Chris: Hej hej hej ludziska! Oto i nastepny sezon Totalnej Porazki!!! Bedzie sie dzialo! A teraz uczestnicy!!! Na naszych ekranach pojawi sie znòw: Gwen!
Gwen: hejka!
Chris: Trent!
Trent: siemka!
Chris: Lindsay!
Lindsay: heeej! A gdzie jest mòj Tyler??
Chris: spokojnie bo jest nawet twòj wybraniec: Tyler!
Courtney
Duncan
JD
Dj
Michael
Ezekiel
Sierra
Alejandro
Owen
Izzy
Nicole
Wybiezcie jakies imiona ... ale maja miec cos wspòlnego z wakacjami.
Violette: wakacyjne chrabaszcze?
Chris: swietne imie!
Noah: Vai ty to masz leb do nazw.
Violette: ee zdaje ci sie ... po prostu tak jakos wyszlo ^_^
Chris: a druga grupa?
Michael: upalne pajaki! To sie nazywa nazwa!
Chris: swietnie! Mamy nazwy!
Gwen: hejka!
Chris: Trent!
Trent: siemka!
Chris: Lindsay!
Chris: spokojnie bo jest nawet twòj wybraniec: Tyler!
Tyler: cze ... uh!
Wtedy Lindsay z nienacka rzucila sie na niego i zaczela go obejmowac.
Tyler: uh Lindsay ... wiem ... ja tez ... sie ... ciesze ... ale ... puszczaj!
Chris: eh ... biedny Tay ... dobra nastepni uczestnicy to ... Izzy!
Wtedy Lindsay z nienacka rzucila sie na niego i zaczela go obejmowac.
Tyler: uh Lindsay ... wiem ... ja tez ... sie ... ciesze ... ale ... puszczaj!
Chris: eh ... biedny Tay ... dobra nastepni uczestnicy to ... Izzy!
Izzy: woho ! I znowu tu jestem!! Waaaa!!
Chris: Owen.
Chris: Owen.
Owen: czesc wam! Macie cos do zarcia??
Chris: Noah!
Chris: Noah!
Noah: czeesc!
Chris: Ezekiel!
Chris: Ezekiel!
Ezekiel: heja ziomale!
Chris: Na szczescie zostal uleczony i przywròcony do normalnosci ... Brigette!
Chris: Na szczescie zostal uleczony i przywròcony do normalnosci ... Brigette!
Brigette: czesc kochani!
Chris: Cody!
Chris: Cody!
Cody: witam! O hejka Gwen!
Gwen: czesc Cody! Fajnie cie znowu widziec :)
Cody: naprawde??
I usmiechnal sie.
Chris: Sierra!
Gwen: czesc Cody! Fajnie cie znowu widziec :)
Cody: naprawde??
I usmiechnal sie.
Chris: Sierra!
Sierra: oh oh! Znowu jestem czlonkiem Totalnej Porazki aaaa!! Cody!!! Jak sie ciesze ze cie znowu widze!!!
Cody: oh ... czesc Sierra ... nowa perulka??
Chris: Spròbuj mi jeszcze raz cos wysadzic a zobaczysz ...Dj!
Cody: oh ... czesc Sierra ... nowa perulka??
Chris: Spròbuj mi jeszcze raz cos wysadzic a zobaczysz ...Dj!
Dj: czesc wam! Mam nadzieje ze nie ma tu w poblizu zwierzat ...
Chris: spokojnie Dj ... nie ma tu nic co moglo by cie zabic i zjesc ... chyba ... dobra. Zapraszamy tu tez Duncana.
Chris: spokojnie Dj ... nie ma tu nic co moglo by cie zabic i zjesc ... chyba ... dobra. Zapraszamy tu tez Duncana.
Duncan: siema frajezy!
Chris: Courtney.
Chris: Courtney.
Courtney: czesc wszystkiiiiim! Oh Duncan? ts ... nie znosze cie ...
Chris: Heather!
Chris: Heather!
Heather: hej wszystkim!
Courtney: co ona tu robi??
Chris: bierze udzial tak jak ty.
Courtney: ja nie chce jej tu!
Chris: nie ty tu decydujesz!! Jak chcesz mozesz nie startowac.
Courtney: ts ... nie zblizaj sie do mnie ... Heather!
Chris: oh i znowu sie zaczyna ... dobra jedziemy dalej! Katie!
Courtney: co ona tu robi??
Chris: bierze udzial tak jak ty.
Courtney: ja nie chce jej tu!
Chris: nie ty tu decydujesz!! Jak chcesz mozesz nie startowac.
Courtney: ts ... nie zblizaj sie do mnie ... Heather!
Chris: oh i znowu sie zaczyna ... dobra jedziemy dalej! Katie!
Katie: czesc!
Chris: i tym razem bedzie stratowala bez Sadie.
Cody: zartujesz?!
Chris: nie zartuje! Sadie jest bardzo chora a Katie, dziwnym trafem, nie zarazila sie od niej.
Katie: postanowilam ze wystartuje i wygram dla mojej biednej i chorej przyjaciòlki.
Duncan: przynajmniej nie beda nas wkurzac tymi ich tekstami ...
Chris: ehm moge kontynuowac?? Dziekuje ... nastepny jest Alejandro.
Chris: i tym razem bedzie stratowala bez Sadie.
Cody: zartujesz?!
Chris: nie zartuje! Sadie jest bardzo chora a Katie, dziwnym trafem, nie zarazila sie od niej.
Katie: postanowilam ze wystartuje i wygram dla mojej biednej i chorej przyjaciòlki.
Duncan: przynajmniej nie beda nas wkurzac tymi ich tekstami ...
Chris: ehm moge kontynuowac?? Dziekuje ... nastepny jest Alejandro.
Al: witam drogie panie.
Heather: czesc Alejandro :))
Al: oh Heather! Jak sie za toba stesknilem ... bardzo stesknilem.
Heather: ja za toba tez.
Courtney: oh blagam ... nie czas na mizianie sie! Chris kontynuluj!
Chris: ale to wszyscy!
Lindsay: jak to? Przeciez nas jest ... 1 ... 2 ... 3 ...
Noah: 17. Naucz sie liczyc zamiast ciagle prostowac se wlosy!
Tyler: hej nie wymadrzaj sie! Ty nigdy nie podniesiesz 100 kilo!
Noah: ty nawet nie wiesz ile to jest ...
Tyler: wiem! ... pewnie tyle warzy Cheff ...
Cheff: gosciu! Ja nawet nie warze 80 kilo!
Noah: napewno??
Cheff: ehm ... a co was obchodzi! Chris masz im cos jeszcze do powiedzenia tak??
Chris: hmmm ... faktycznie Cheffie! Nie ma juz wiecej starych uczestnikòw ... za to jest kilku nowych z ktòrych 3-ka to rodzenstwo.
Noah: trojaczki??
Chris: prawie ... o to i pierwsza z siostrzyczek: Violette!
Heather: czesc Alejandro :))
Al: oh Heather! Jak sie za toba stesknilem ... bardzo stesknilem.
Heather: ja za toba tez.
Courtney: oh blagam ... nie czas na mizianie sie! Chris kontynuluj!
Chris: ale to wszyscy!
Lindsay: jak to? Przeciez nas jest ... 1 ... 2 ... 3 ...
Noah: 17. Naucz sie liczyc zamiast ciagle prostowac se wlosy!
Tyler: hej nie wymadrzaj sie! Ty nigdy nie podniesiesz 100 kilo!
Noah: ty nawet nie wiesz ile to jest ...
Tyler: wiem! ... pewnie tyle warzy Cheff ...
Cheff: gosciu! Ja nawet nie warze 80 kilo!
Noah: napewno??
Cheff: ehm ... a co was obchodzi! Chris masz im cos jeszcze do powiedzenia tak??
Chris: hmmm ... faktycznie Cheffie! Nie ma juz wiecej starych uczestnikòw ... za to jest kilku nowych z ktòrych 3-ka to rodzenstwo.
Noah: trojaczki??
Chris: prawie ... o to i pierwsza z siostrzyczek: Violette!
Violette: hejo wszystkim!!
Chris: ona jest rockowa dziewczyna, uwielbia zwierzeta i swieze powietrze wiec to akurat bedzie program dla ciebie.
Violette: zajefajnie!!
Noah: ta Violette jest nawet calkiem fajna.
Tyler: oho ... chyba sie tu ktos zakochujeeee!!
Noah: ciiii bo jeszcze uslyszy!
Chris: nastepna to jest Johanna!
Chris: ona jest rockowa dziewczyna, uwielbia zwierzeta i swieze powietrze wiec to akurat bedzie program dla ciebie.
Violette: zajefajnie!!
Noah: ta Violette jest nawet calkiem fajna.
Tyler: oho ... chyba sie tu ktos zakochujeeee!!
Noah: ciiii bo jeszcze uslyszy!
Chris: nastepna to jest Johanna!
Johanna: wohooo witaj Totalna Porazkoooo!!
Chris: eh ... ona bardziej podala sie do Izzy.
Izzy: wow ale masz fajne wlosy! Farbowane???
Johanna: nie ... jak mialam 5 lat zjadlam cala puszke niebieskiej farby no i takie mi sie zrobily wlosy :)
Jagoda: eh nie wiezcie jej ... jak miala 5 lat zjadla cala puszke boròwkowego kisielu a nie farby.
Chris: to jest Jagoda, lepiej znana jako JD. Ahaha ale fajnie: bedziemy miec tu Dja i JD kumacie? Ahahaha!
Cheff: eh kiedy zrozumie ze jego zarty nie smiesza nikogo ...
Chris: he he nie wymadrzaj sie Cheffie bo przy najblizszej okazji stracisz prace ... dobra kilka slòw o nowej: jest bardzo madra lecz ma swoja imprezowa strone dlatego pofarbila sobie wlosy na czerwono. Dobra kolejny uczestnik to Nicole!
Chris: eh ... ona bardziej podala sie do Izzy.
Izzy: wow ale masz fajne wlosy! Farbowane???
Johanna: nie ... jak mialam 5 lat zjadlam cala puszke niebieskiej farby no i takie mi sie zrobily wlosy :)
Jagoda: eh nie wiezcie jej ... jak miala 5 lat zjadla cala puszke boròwkowego kisielu a nie farby.
Chris: to jest Jagoda, lepiej znana jako JD. Ahaha ale fajnie: bedziemy miec tu Dja i JD kumacie? Ahahaha!
Cheff: eh kiedy zrozumie ze jego zarty nie smiesza nikogo ...
Chris: he he nie wymadrzaj sie Cheffie bo przy najblizszej okazji stracisz prace ... dobra kilka slòw o nowej: jest bardzo madra lecz ma swoja imprezowa strone dlatego pofarbila sobie wlosy na czerwono. Dobra kolejny uczestnik to Nicole!
Nicole: hejooo!!
Chris: ta osobniczka jest wyluzowana dziewczyna. Wiecie co?? Nie wiem co o niej powiedziec ... a juz wiem! Jest spoko ... dobra nastepny uczestnik to Michael lub nazywany przeze mnie nowy Ezekiel!
Chris: ta osobniczka jest wyluzowana dziewczyna. Wiecie co?? Nie wiem co o niej powiedziec ... a juz wiem! Jest spoko ... dobra nastepny uczestnik to Michael lub nazywany przeze mnie nowy Ezekiel!
Michael: eja ziomale!
Ezekiel:hej to mòj tekst!
Michael: nie prawda! Ty mòwisz heja a nie eja!
Ezekiel: fajny jestes kolo.
Michael: ty tez ziomek.
Chris: juz wiecie dlaczego ... dobra! Chcecie wiedziec jak sie bedzie nazywac 4 sezon??
Wszyscy: no jasne!!
Chris: no wiec ... poprosze o werbel Cheffie ... ten sezon ... bedzie nosic nazwe ... eee ... eee ...
Cody: no dawaj!
Courtney: szybciej!
Owen: no bo chce mi sie jesc!!
Chris: Wakacyjna Totalna Porazka!!
Gwen: no no Chris tym razem postarales sie o niezla nazwe.
Chris: oh dziekuje ci Gwen. Jestem pewien ze po tych slowach wszyscy mnie znienawidzicie: w kazdym odcinku, zamiast spiewania, bedziecie musieli ... rymowac!
Wszyscy: co??
Chris: tak! Kiedy ja powiem: hej to ja Chris wzywam was , rymowania nadszedl czas!- macie zaczac rymowa. Maja byc dwa zdania ktòre sie rymuja bo jak nie to mozecie zostac wyeliminowani.
Noah: o kurcze rymowanki? Ja nie jestem w tym dobry!
Violette: ja jestes swietna w rymowanki! Czasem same wychodza mi z buzi.
Noah: o to fajnie. Ty mozesz daleko zajsc! ehehe Violette prawda?
Violette: nom. A ty Noah nie?
Noah: tak :D ( do Tylera) zapamietala moje imie, zapamietala moje imie!
Tyler: oho! Chyba wiem o czym bedziesz rymowac ...
Noah: wez gosciu! Kto zacza wrzeszczec w Niemczech kiedy Lindsay cie rozpoznala?? Ona mnie pamieta! Taaaaak!!
Tyler: to bylo cos innego ...
Chris: dobra goscie i gosciòwy witajcie na Maldiwach!
Trent: wow to sa Maldiwy?? Nic nam nie mòwiles kiedy nas tu sciagales!
Chris: bo to miala byc niespodzianka! Dobra a teraz grupy: jest was 22 wiec beda grupy po 11 osòb. hmmm moze sami wybierzcie grupy co??
Violette: fajnie ... tylko ze ja tu nikogo nie znam ... jak mam sie z kimkolwiek dobrac co??
Noah: moze ze mna? Mnie i tak juz znasz.
Violette: a faktycznie Noah :) oky ja bede z nim.
Chris: strasznie dlugo to wam schodzi ... niewazne ja was dobiore:
Violette
Noah
Gwen
Trent
Heather
Johanna
Lindsay
Tyler
Cody
Katie
Brigette
Ezekiel:hej to mòj tekst!
Michael: nie prawda! Ty mòwisz heja a nie eja!
Ezekiel: fajny jestes kolo.
Michael: ty tez ziomek.
Chris: juz wiecie dlaczego ... dobra! Chcecie wiedziec jak sie bedzie nazywac 4 sezon??
Wszyscy: no jasne!!
Chris: no wiec ... poprosze o werbel Cheffie ... ten sezon ... bedzie nosic nazwe ... eee ... eee ...
Cody: no dawaj!
Courtney: szybciej!
Owen: no bo chce mi sie jesc!!
Chris: Wakacyjna Totalna Porazka!!
Gwen: no no Chris tym razem postarales sie o niezla nazwe.
Chris: oh dziekuje ci Gwen. Jestem pewien ze po tych slowach wszyscy mnie znienawidzicie: w kazdym odcinku, zamiast spiewania, bedziecie musieli ... rymowac!
Wszyscy: co??
Chris: tak! Kiedy ja powiem: hej to ja Chris wzywam was , rymowania nadszedl czas!- macie zaczac rymowa. Maja byc dwa zdania ktòre sie rymuja bo jak nie to mozecie zostac wyeliminowani.
Noah: o kurcze rymowanki? Ja nie jestem w tym dobry!
Violette: ja jestes swietna w rymowanki! Czasem same wychodza mi z buzi.
Noah: o to fajnie. Ty mozesz daleko zajsc! ehehe Violette prawda?
Violette: nom. A ty Noah nie?
Noah: tak :D ( do Tylera) zapamietala moje imie, zapamietala moje imie!
Tyler: oho! Chyba wiem o czym bedziesz rymowac ...
Noah: wez gosciu! Kto zacza wrzeszczec w Niemczech kiedy Lindsay cie rozpoznala?? Ona mnie pamieta! Taaaaak!!
Tyler: to bylo cos innego ...
Chris: dobra goscie i gosciòwy witajcie na Maldiwach!
Trent: wow to sa Maldiwy?? Nic nam nie mòwiles kiedy nas tu sciagales!
Chris: bo to miala byc niespodzianka! Dobra a teraz grupy: jest was 22 wiec beda grupy po 11 osòb. hmmm moze sami wybierzcie grupy co??
Violette: fajnie ... tylko ze ja tu nikogo nie znam ... jak mam sie z kimkolwiek dobrac co??
Noah: moze ze mna? Mnie i tak juz znasz.
Violette: a faktycznie Noah :) oky ja bede z nim.
Chris: strasznie dlugo to wam schodzi ... niewazne ja was dobiore:
Violette
Noah
Gwen
Trent
Heather
Johanna
Lindsay
Tyler
Cody
Katie
Brigette
Duncan
JD
Dj
Michael
Ezekiel
Sierra
Alejandro
Owen
Izzy
Nicole
Wybiezcie jakies imiona ... ale maja miec cos wspòlnego z wakacjami.
Violette: wakacyjne chrabaszcze?
Chris: swietne imie!
Noah: Vai ty to masz leb do nazw.
Violette: ee zdaje ci sie ... po prostu tak jakos wyszlo ^_^
Chris: a druga grupa?
Michael: upalne pajaki! To sie nazywa nazwa!
Chris: swietnie! Mamy nazwy!
Ezekiel: upalne pajaki? Kurcze ekstra!
Violette: pajaki? Yh! Teraz bede bala sie do nich podejsc ...
Noah: boisz sie pajakòw?
Violette: nieee ... tak i to bardzo! Zwlaszcza tych duzych!
Noah: nie martw sie. Te pajaki akurat sa nie szkodliwe ... chyba ze jeden pajak o imieniu Ezekiel zapomni sie umyc ...
Chris: dobra ludziska chodzcie za mna.
Wszyscy poszli za Chrisem. Przeszli po plazy i zatrzymali sie kolo malego lasku. Na wprost nich ukazaly sie male baraki.
Chris: oto i wasze namiotki!
Gwen: zartujesz Chris? Zartujesz??!!
Chris: ehehehe wiedzialem ze was przestrasze ... w tych barakach bedzie spala grupa przegranych. Grupa ktòra wygra bedzie spala w moim prywatnym hotelu kolo barakòw ... oczywiscie nie w moim pokoju :)
Violette: a jakie jest pierwsze wyzwanie??
Chris: zadne ... zagrajcie w kamien,papier i nozyce i ten kto wygra idzie, ze swoja grupa, spac do mojego hotelu.
Tyler: dobra ja sie zglaszam!
Duncan: i ja.
Tay i Duncan: kamien, papier, nozyce!
I oby dwoje wyrzucili dwa kamienie.
Tay i Duncan: kamien, papier, nozyce!
I znowu dwa kamienie.
Violette: luuudzie! Jak tak dalej pòjdzie to nigdy nie skonczymy!
Tyler: kamien, pa ...
Violette: dobra starczy! Tay sio, ja ide za ciebie ... no! Kamien, papier, nozyce!
Wypadl papier i kamien.
Violette: ha wygralam! Wy do namiotkòw!
Noah: jest swietna nie??
Tyler: no! I jakie ma bicepsy ... kurcze! Vai pakujesz?
Violette: nie ... ale chodze na karate ... mam czarny pas.
Tyler: uwazaj bo moze zwalic cie z nòg ... doslownie ...
Noah popatrzyl sie na niego dziwnie.
Chris: no kochane pajaki, zapraszam was do waszych namiotkòw.
Duncan: uh ... dziekuje za taki nocleg ...
Chris: jesli chcecie sie zwierzac to w tym kiblu pomiedzy hotelem a tymi szalasami.
Duncan: hm ... jak juz mòwilem kiedys: to kmiot!
Chris: wy drogie chrabaszcze chodzcie za mna!
I druga grupa poszla za nim. Weszli do pieknego hotelu wchodzili po schodach. Znalezli sie w korytarzu. Chris przystanal przy dwòch drzwiach.
Chris: no ludziska to sa wasze pokoje: ten po prawej jest chlopakòw, ten po lewej dziewczyn. Milego spania!
Lindsay: czekaj! A po co sa te okna na scianach?
Violette: pajaki? Yh! Teraz bede bala sie do nich podejsc ...
Noah: boisz sie pajakòw?
Violette: nieee ... tak i to bardzo! Zwlaszcza tych duzych!
Noah: nie martw sie. Te pajaki akurat sa nie szkodliwe ... chyba ze jeden pajak o imieniu Ezekiel zapomni sie umyc ...
Chris: dobra ludziska chodzcie za mna.
Wszyscy poszli za Chrisem. Przeszli po plazy i zatrzymali sie kolo malego lasku. Na wprost nich ukazaly sie male baraki.
Chris: oto i wasze namiotki!
Gwen: zartujesz Chris? Zartujesz??!!
Chris: ehehehe wiedzialem ze was przestrasze ... w tych barakach bedzie spala grupa przegranych. Grupa ktòra wygra bedzie spala w moim prywatnym hotelu kolo barakòw ... oczywiscie nie w moim pokoju :)
Violette: a jakie jest pierwsze wyzwanie??
Chris: zadne ... zagrajcie w kamien,papier i nozyce i ten kto wygra idzie, ze swoja grupa, spac do mojego hotelu.
Tyler: dobra ja sie zglaszam!
Duncan: i ja.
Tay i Duncan: kamien, papier, nozyce!
I oby dwoje wyrzucili dwa kamienie.
Tay i Duncan: kamien, papier, nozyce!
I znowu dwa kamienie.
Violette: luuudzie! Jak tak dalej pòjdzie to nigdy nie skonczymy!
Tyler: kamien, pa ...
Violette: dobra starczy! Tay sio, ja ide za ciebie ... no! Kamien, papier, nozyce!
Wypadl papier i kamien.
Violette: ha wygralam! Wy do namiotkòw!
Noah: jest swietna nie??
Tyler: no! I jakie ma bicepsy ... kurcze! Vai pakujesz?
Violette: nie ... ale chodze na karate ... mam czarny pas.
Tyler: uwazaj bo moze zwalic cie z nòg ... doslownie ...
Noah popatrzyl sie na niego dziwnie.
Chris: no kochane pajaki, zapraszam was do waszych namiotkòw.
Duncan: uh ... dziekuje za taki nocleg ...
Chris: jesli chcecie sie zwierzac to w tym kiblu pomiedzy hotelem a tymi szalasami.
Duncan: hm ... jak juz mòwilem kiedys: to kmiot!
Chris: wy drogie chrabaszcze chodzcie za mna!
I druga grupa poszla za nim. Weszli do pieknego hotelu wchodzili po schodach. Znalezli sie w korytarzu. Chris przystanal przy dwòch drzwiach.
Chris: no ludziska to sa wasze pokoje: ten po prawej jest chlopakòw, ten po lewej dziewczyn. Milego spania!
Lindsay: czekaj! A po co sa te okna na scianach?
Chris: Zamiast lazic tam i spowrotem bedziecie przez nie se gadac. Jeszcze jakies pytania? Nie ok! Trzymajcie sie!
Wszyscy weszli do swoich pokoi.
Gwen: wooo! To sie nazywa pokòj!
Johanna: wodne lòzko waaa!
I rzucila sie na jedno.
Johanna: moje!
Tyler: hej Lindsay!
Violette: to chyba Tay.
I podeszla do "okna". Faktycznie zobaczyla Taya w oknie. Jednakze okno chlopakòw bylo wyzej niz ich.
Lindsay: Tay! Ty naprawde jestes taki wysoki?
Tyler: nie ja ...
Noah: won mi z mojego lòzka!!
Tyler: juz wiesz.
Violette: hej Noah!
Noah: hej Vai! Zlazrzesz wreszcie! I jeszcze w butach! Tay!
Gwen: oho! zaraz to sie zle skonczy.
Tyler: a wiecie ze Noah sie za...
W tym momecie zniknal z okna. Bylo slychac wrzaski i trzaski.
Gwen: chyba go za... bije.
Violette: ahah dobre.
Wszyscy weszli do swoich pokoi.
Gwen: wooo! To sie nazywa pokòj!
Johanna: wodne lòzko waaa!
I rzucila sie na jedno.
Johanna: moje!
Tyler: hej Lindsay!
Violette: to chyba Tay.
I podeszla do "okna". Faktycznie zobaczyla Taya w oknie. Jednakze okno chlopakòw bylo wyzej niz ich.
Lindsay: Tay! Ty naprawde jestes taki wysoki?
Tyler: nie ja ...
Noah: won mi z mojego lòzka!!
Tyler: juz wiesz.
Violette: hej Noah!
Noah: hej Vai! Zlazrzesz wreszcie! I jeszcze w butach! Tay!
Gwen: oho! zaraz to sie zle skonczy.
Tyler: a wiecie ze Noah sie za...
W tym momecie zniknal z okna. Bylo slychac wrzaski i trzaski.
Gwen: chyba go za... bije.
Violette: ahah dobre.
W kiblu do zwierzania sie
Gwen: ta nowa jest calkiem spoko. Mysle ze sie dogadamy bo po tym co zrobilam z Duncanem wiekszosc kumpli stalo sie moimi wrogami.
Violette: co moge powiedziec o Gwen? Hmm ... jest spoko! Jej gothkosc i moja rokowosc swietnie sie dopelniaja! PS: pierwszy raz sie zwierzam i nawet niezle mi to wyszlo :)
Violette: chlopaki?! Wszystko ok?!
Noah: (przez okno) tak nic sie nie dziej :)
Tyler: eahfgl ... zyje ...
Pod wieczòr wszyscy zebrali sie w kuchni hotelowej gdzie oby dwie grupy jadly kolacje.
Michael: to bedziemy jesc w hotelu?
JD: a to cos zlego?
Chris: wiem ze wszyscy nie powinniscie byc tutaj ale musicie gdzies jesc ... ale nie to samo co inni ...
W tym momecie kamerdyner przyniòsl pierogi z boròwkami.
Ezekiel: pierogi!
Chris: e e e! To nie dla was! To dla chrabaszczy!
Lindsay: myslalam ze to dla nas!
Violette: Lindsay my jestesmy chrabaszczami.
Lindsay: aaaa ... super!
Chris: wy ,pajaki, macie grochòwke.
Ezekiel: a jest cos innego?
Chris: tak: trawa ktòra rosnie kolo waszych namiotòw.
Ezekiel: z drugiej strony moze mi nie zaszkodzi ...
Duncan: grrr ... to nie faire!
Chris: ciesz sie ze nie zrobilem eliminacji.
Duncan: gralismy w papier, kamien,nozyce ... powiedz mi: JAK??
Po kolacji wszyscy poszli do swoich pokoi.
Violette: woh ale juz jest pòzno a przeczuwam ze jutro bedzie pobudka bardzo wczesnie. Juz wam mòwie: jestem wieeeelkim spiochem.
Noah: hej dziewczyny spicie??
Johanna: widzisz ze mamy zapalone swiatlo!
Violette: wreszcie jakies madre slowo Johanna.
Tyler: my idziemy spac! Dobranoc!
Dziewczyny: dobranoc!
Trent: dobrej nocki!
Gwen popatrzyla sie na niego i usmiechnela sie z wzajemnoscia.
Violette: wohoho chyba cos tu sie smarzy ...
Johanna: to pewnie Chris robi sobie grilla.
Brigette: nie Johanna. Jej chodzilo oto ze cos sie dzieje pomiedzy Gwen a Trentem.
Violette: ahahah co to za imie? Trent Natret. Haha! Mam ksywke dla niego!
Chris: hej baby mniej halasowania, wiecej chrapania! Widzimy sie jutro!
Katie: juz gasimy! Oh ale on jest Natrentny ...
Wtedy wszystkie zaczely sie smiac i tak zasnely i spaly az do rana.