nooo emaaa ;D a więęc ... następna częśc party hardu ;D muhahaha ^^ i jestem najarana bo dzisiaj znowu nowy odc BTR :D hihihi ^^ jak nie rozwale czegoś to będzie cud xDD huehue ide zjeść ;D a was zapraszamm ^^
PYTANIE-
Violette
watching you …
niech
nie myśli że szybko zapomne o tej spluwie. Zrobie wszystko żeby ją
znowu zdobyć. Ale jak na razie muszę się nacieszyć imprezką,
którą mi chłopcy zgotowali ^^ po chwili znowu znalazłam się pod
sceną i czekałam aż chłopaki wybiorą kolejną piosenke.
-no
to dla naszej solenizantki Big Night!- usłyszałam głos Kendalla po
czym zaczeli śpiewać. Uwielbiam tą piosenke!! po chwili Logan
popatrzył na mnie i później gdzieś indziej i tak z kilka razy. W
końcu załapałam i podbiegłam do gitary. Ahaaa kumam!! podpiełam
ją i kiedy nadszedł refren, zaczełam na niej grać! ;D takie
imprezy to rozumiem!! poza tym teraz Logan będzie dla mnie miły,
żebym przypadkiem nie weszła do jego pokoju i nie zakosiła spluwy
… nie myśl o niej!! pomyśl że masz dobrą zabawe z
przyjaciółmi!! i w sumie, po raz pierwszy, zaśpiewałam na scenie
przy tak wielkiej publiczności. Kocham chłopaków za to <3
-jeszcze
raz wszystkiego najlepszego!- krzyknął Logan.
-nie
podlizuj się!- krzyknełam ze śmiechem i zaczełam go śturchać
gitarą.
-to
teraz troche poshufflinujemyyy!!- wydarła się Pati po czym puściła
muzyke.
-aaaa!!
LMFAO!- wydarłyśmy się razem z Sylwią. Kochamy ich!! szybko
wszyscy zebraliśmy się na polu i zaczeliśmy tańczyć, a kiedy
doszliśmy do momentu „shake that” zaczeliśmy shufflinować.
Uwielbiam uwielbiam!
-Pat
ty wiesz jakie piosenki wybrać- odparłam tańcząc, a raczej
shufflinując xD
-sie
wiee! Gdzie Pati tam imprezka!- krzykneła.
-raczej
gdzie Pat tam party hard ;D- zaśmiała się Sadie.
-to
też- odparła dumnie. Po chwili było słychać EVERYDAY I'M
SHUFFLIN i zaczeliśmy tańczyć jak w teledysku. Odziwo wszyscy
znali kroki xD to tak super wyglądało!! kiedy piosenka się
skończyła, zaczeliśmy klaskać i już zaczeliśmy się kierować
na kanape kiedy …
-a
wy gdzie?!? teraz najlepsze!- krzykneła Pati.
-a
nie można chwile przerwy?- zapytała błagająco Sylwia.
-5
minut, nie więcej. Ide się rozgrzać- odparła brunetka po czym
pognała gdzieś.
-boże,
żeby ją zmęczyć to trzeba się namęczyć- odparł James- nie
wiem czy to dobrze czy źle dla ciebie Carlos-
-się
przejmujesz xD- machneła ręką Sadie.
-jutro
nie wstane- odparła Sylwia, kładąc się na kanapie.
-ludzie
… jest dopiero 21 a wy już nie macie siły?- zapytałam, podnosząc
brew.
-sama
nie masz siły- mrukneła czerwona.
-ja
mam! Tylko wiecie, nie chce żebyście się czuli głupio- zaśmiałam
się i wstałam.
-jaka
łaska- wywróciła oczami Sylwia.
-chodz
młoda, trzeba wstawać- podał ręke Sylwii, James a ona migiem
złapała ją i podciągneła się do góry.
-skomentowałabym
to ale żal mi was- zaśmiałam się a Sylwia pokręciła głową.
-no
już już- wywrócił oczami Logan i popchał mnie pod scene.
-sieeeemaanooo
smerfyyy!! za chwile imprezka rozkręci się jeszcze bardziej!!-
usłyszeliśmy głos Pat po czym zobaczyliśmy ją na scenie.
-
ile ona dzisiaj tych napojów energetyzujących wypiła?- zapytałam
Carlosa.
-bo
ja wiem, ze 3?- powiedział.
-
tyle widziałeś a reszta?- zapytał James.
-
no to Oppa!!- po czym puściła muzyke. No i Oppa Gangnam Style! Nie
zastanawialiśmy się długo po czym poszliśmy pod scene i
zaczeliśmy tańczyć jak w teledysku. Oczywiście pani prowadząca
stała na scenie i pokazywała nam jak tańczyć.
-czuje
się jak kowboj ihaa- zaśmiałam się.
-no
to zahacz jakiegoś przystojniaka- szepneła do mnie Sylwia, patrząc
na Logana.
-mówiłaś
przystojniaka- wywaliłam na nią język ze śmiechem. Kiedy ten
taniec nas już doszczętnie wykończył, poszliśmy wreszcie usiąść.
-dobra,
10 minut przerwy minimum- odparł zsapany James.
-boże,
jakbyś maraton przebiegł- zaśmiałam się po czym zajełam cały
fotel.
-posuń
się stara- usiadła mi na brzuchu Sylwia i jeszcze poskakała kilka
razy -.-
-złaż
dziadówo- zwaliłam ją na podłoge i usiadłam.
-no
jak ty traktujesz swoją kuzynke- zapytał James po czym podniósł
ją i posadził na swoich kolanach.
-ojoj
jaka mamusia się znalazła- zaśmiałam się po czym usłyszałam …
trzask balona przy moich uszach! Momentalnie się zerwałam z
krzykiem i schowałam pod stół. Oczywiście wszyscy w śmiech -.-
-hahaha
nie no Kendall jesteś wredny- usłyszałam głos Logana i powoli
wyszłam spod stołu, ciężko oddychając.
-hhahaha
no wiem wiem ale nie mogłem się powstrzymać- zaśmiał się
blondas.
-Kendaaall!!-
wydarłam się po czym pobiegłam po gitare.
-ooj
jest niedobrze- zaśmiał się Kendall po czym, jak mnie zobaczył z
gitarą w ręku, sprintem pognał na dwór- jest bardzo niedobrze!-
-zabije
cięę!!- wrzeszczałam i leciałam za nim.
-phahaha
to jest dopiero patologia- zaśmiał się James.
-nieee,
to moja kuzyneczka ^^- odparła ze śmiechem Sylwia. Kiedy już udało
mi się dopaść tego łotra i wypatroszyć go pożadnie, wróciłam
zdyszana do willi i odstawiłam gitare.
-coctaila?
- usłyszałam głos za mną po czym się gwałtownie odwróciłam.
-a
ty co, dzisiaj będziesz latał za mną z coctajlami?- zaśmiałam
się, biorąc od niego jednego z uśmiechem.
-niee
ale pomyślałem że po tak męczącym biegu, będzie ci się chciało
pić- uśmiechnał się do mnie.
-
Logan dobrze ci radze, nie podlizuj się debelu tenisowy- zmierzwiłam
mu włosy po czym spojrzałam na jego słomke a później na moją.
-
.. co?- zapytał mnie, przyglądając się mi.
-
czemu ty masz niebieską słomke a ja żółtą?- zapytałam, patrząc
na niego.
-eeeh-
wywrócił oczami po czym zamienił się ze mną słomkami- może się
niczym nie zaraże- zaśmiał się.
-to
raczej ja mam nadzieje że się nie zaraże - wywaliłam na niego
język.
-ej
ludzie! Nie stójcie mi tu i nie kurzcie mi się tak tylko chodzcie
pod scene!- powiedziała Pat po czym pociągneła nas pod scene-
teraz będzie najlepsze!- oznajmiła po czym puściła piosenke.
-i'msexy and i know it? Serio?- zaśmiała się Sadie.
-przepraszam,
wzywają mnie- odparł Logan po czym wszedł z chłopakami na scene.
-o
jacie striptinz za darmo!- wydarłam się a Logan tylko popukał się
w głowe- no co!! moje urodziny to spełniacie moje prośby xD-
zaśmiałam się a ci po chwili zaczeli tańczyć ale tak …
seksowniee ^^ jak do tej piosenki xD poziom napalania u nas wzrósł
o 100% a przy refrenie … chyba podwójnie xD no tak, ściągneli
bluzki! Niby nic ale jeszcze się wodą polali! Pat myślałam że
zaraz tam padnie xD a Sylwia. .. w sumie to już była nieprzytomna
xD tylko ja i Sadie trzymałyśmy się na noga. Ona bo ogólnie
inteligentna a ja bo … w sumie nie miałam co oglądać xD po
piosence ten słoneczny patrol zszedł do nas i, z seksowną pozą,
zapytał
-i
jak było?-
-...
zapnij rozporek James- oznajmiłam a on popatrzył na dół i szybko
go zapiął.
-jaka
podnieta u Vai normalnie xD- powiedział ironicznie Kendall.
-ejj
gdzie ty patrzysz Goldie- ockneła się kuzyneczka i trzepneła mnie
w ramie.
-tam
gdzie ciekawie xD- zaśmiałam się i wywróciłam oczami- chodzcie
seksiaki, wytrzyjcie się- rzuciłam w nich ręcznikami po czym
poszłam po coctajl do willi.
Logan
watching you …
czy
Vai na serio jest taka twarda i nie ruszają ją takie widoki? Ooj
trzeba to iść sprawdzić. Szybko udałem się za nią i złapałem
ją przy stoliku z coctailami.
-oo
przybłeda za mną się przypałętała- zaśmiała się, patrząc na
mnie- i w dodatku mokra. Mówie ci,wytrzyj się- wywaliła na mnie
język.
-na
serio cię to nie rusza?- zapytałem, wycierając się.
-gościu,
seksi klaty to nie wszystko u chłopaków. Liczy się wnętrze i
charakter- oznajmiła mi i zaczeła pić coctajl.
-taa?
To czemu jesteś czerwona?- zapytałem, zakłądając ręke na ręke.
-bo
jest mi ciepło-
-a
czemu jest ci ciepło?- podniosłęm brew.
-Logan
idz się ubierz- poklepała mnie po policzku i wróćiła do reszty.
Tej dziewczyny chyba nigdy nie rozgryze … ona jest tak jak kostka
rubika … nigdy nie wiesz gdzie przekręcić żeby ułożył się
dobry kolor.
-chłopaki!!
nie ma ubierania bluzeek!!- usłyszałem krzyk Pati.
-no
niee- jękneła Vai ze śmiechem.
-widzisz
jaki jestem seksownyy – zaczął szpanować, jak zwykle, James.
-i
widze jaki jesteś pusty- zaśmiała się Vai po czym krzykneła-
chodzmy tańczyć pustaki!! ou yeah ou yeah!- i tanecznym krokiem
udała się pod scene. Uśmiechnąłem się i pokiwałem głową.
-to
może jakieś disco polo co?- zapytała Pati, szukając piosenek.
-wiem
wiem wiem wiem wiem!!- podleciała szybko do niej Vai po czym
powiedziała jej coś na ucho.
-się
robi bejbe!- po czym puściła jakąś piosenke.
-Baniau Cyganaa!!- wydarły się dziewczyny .ta piosenka była totalnie
zryta ale ogólnie to co było zawarte w tej piosence się
sprawdziło... xD „tu jest tak najarane że się żygać chce”
tiaa spaliły nam się corndogi i kuchnia była cała w dymie xD
„przyjechali gliniaże, nie otwieraj drzwi” no właśnie koło
nas przejechali, ale że nie mieliśmy co polać to wyłaczyliśmy
prąd,a kiedy zobaczyli że u nas jest ciemno i pojechali, to
włączyliśmy by na nowo zacząć imprezke xD
-bardziej
niż bania u cygana to u żyda- zaśmiała się Vai.
-no
no!- podniósł brew James.
-ojj
nie obrażaj mi go- wywaliła na nią język Sylwia- poza tym by się
nie rymowało-
-w
sumie … -zaczeła myśleć Vai. Przez całą imprezke tańczyliśmy
i świetnie się bawiliśmy, a ja udowodniłem Vai że można się
świetnie bawić bez alkoholu. Bam!! ;D kiedy już imprezka się
skończyła i wszyscy wyszli, padliśmy na kanape nie mogąc się
nawet ruszyć.
-to
była zajedwabista imprezaaa!!!- krzykneła Vai, leżąc na fotelu,
ledwo oddychając.
-popieram!-
odparliśmy równo.
-kto
jutro sprząta?- zapytał Kendall.
-oooh-
rozległo się xD
-która
godzina?- zapytała Sylwia, opierając się o Jamesa.
-3
nad ranem- popatrzyła na zegarek Vai.
-dobra
… nie będe taki niedobry … w sumie to twoje urodziny Vai-
odparłem i położyłem na stół pół litra wódki.
-tyyy!!
to ty miałeś i nic nie mówiłes?- wstała i usiadła mi na
kolanach, przeglądając wódke.
-w
sumie to … ja też coś mam- odparła Sylwia i położyła na stole
dwie flaszki limoncello- proszę, prosto z Włoch-
-wy
mendy! Ja wam dam ukrywać alkohol!- odparła Pati z fochem.
-to
coo … jedziemy kolejki?- zapytała hepi Vai po czym migiem pobiegła
po kieliszki.
-jak
tak to cię nogi nie bolą- zaśmiałem się po czym ta wróciła z
kieliszkami i usiadła mi znowu na kolanach- a co, fotel niewygodny?-
-nooo
…- mrukneła ze śmiechem po czym porozdawała kieliszki. 1, 2
kolejka i już po wódce … w sumie to Sadie nie piła a reszta tak
po trochu. Za to Vai piła za Sadie więc dajmy że już miała 4
kolejki za sobą.
-eej
pograjmy w to że na kogo wypadnie to ten musi powiedzieć coś o
sobie- odparła Vai, biorąc do ręki pustą butelke wódki po czym
zakręciła ją na stole.
-ty
to masz pomysły- kiwnął głową Kend- otwieramy limoncello?-
-jasne!-
odparła Vai a ten bez wahania otworzył butelke i wlał każdemu po
trochu. Nie wiem czy to dobry pomysł ale … może się nic nie
stanie. Ja w sumie już podziękowałem i wolałem nie pić.
-oo
wypadło na mnie- uśmiechneła się Sylwia- a więc tak … Vai: …
będe z tobą chodzić do szkoły- odparła a Vai aż się
zakrztusiła.
-coo?-
otrząsneła się.
-długa
historia ale mama mi pozwoliła u ciebie mieszkać- oznajmiła
czerwona.
-to
super!!- podskoczyła kilka razy pasemkowa.
-Vai
nie molestuj mi kolana, ciężka jesteś wiesz?xD- zaśmiałem się a
ona wywaliła na mnie język. Sylwia wzieła butelke i zakręciła
nią po czym wypadło na Pati.
-hmmm
… kocham napoje gazowane!- odparła i zakręciła.
-ooo
ja też uwielbiam- oznajmił James.
-są
boskie!! te bąbelki- zaczełą się jarać Pati xD
-Vai,
twoja kolej- śturchnąłem dziewczyne, która piła następny
kieliszek.
-już
już- odstawiłą kieliszek i wzieła butelke- jestem dziewicą-
-tyy?-
popatrzyliśmy na nią dziwnie. No w sumie nie spodziewałem się
tego.
-noo
… zdziwieni?- zaśmiała się- mam swoje zasady-
-tak
jak ja- odparła Sylwia-
-też
jestem dziewicą- odparła dumnie Pat.
-i
ja też- zaśmiała się Sadie.
-a
wy chłopaki- zapytała Vai a chłopcy popatrzyli na mnie.
-no
co?- zapytałem, wzruszając rękami.
-macie
waszego dziewica- zaśmial się James i wskazał na Logana.
-i
właśnie tacy są pożadni ludzie! Nie puszczają się z byle kim-
wywaliła na nich język pasemkowa.
-a
ty ile miałaś chłopaków, co?- zapytal James.
-hmmm
… 15-odparła Vai na co wszyscy tak dziwnie się popatrzyli na
nią-no cooo … za mało?-
-
… nieważne- odparła po chwili namysłu Sylwia,
-ej
zróbmy klub dla cnotliwych! Klub cnoty o! - odparła pasemkowa.
-zaczyna
się robić coraz ciekawiej- zaśmiał się Carlos
-ma
słabą głowe, to nie jej wina- zaśmiała się Sylwia.
-niech
żyje klub cnoty!- krzykneła Pati.
-chodzcie,
idziemy spać- odparł ze śmiechem Kendall- dobranoc!- pociągnął
za sobą Sadie po czym znikneli na schodach.
-to
my też już pójdziemy- odparł James po czym zobaczył że Sylwia
tak jakby …. zasneła xD- wezme ją ze sobą- odparł kiwając
głową po czym poszedł do góry.
-
too my też pójdziemy- powiedział Carlos, wstając.
-zostawiacie
mnie samego z nią?- wskazałem na Vai która już piła z butelki.
-no
… powodzenia- odparł po czym poszedł z Pat do góry … iii …
to chyba nie był najlepszy pomysł …
PYTANIE-
czy coś wymłodzi młoda kryminalistka? i czy będzie miała przez to kłopoty? ;D a może nie tylko ona będzie miała przechlapane? to be continued ;D