Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

niedziela, 27 maja 2012

ROZDZIAł XXIII cz 1 „NIETYPOWE SPOTKANIE”


jee wreszcie dotarłam do chłopaków xD mam nadzieje że sie wam spodoba :) mam tyle pomysłów xD ale po kolej :P haha wiem że ten odc jest dziwny ale mam nadzieje że jest ok ;D
(dziś jest rocznica 9 rozdz WTP, najsłodszego z rozdziałów ... ;D kto czytał ten wie :P -->
http://mojatotalnaporazka.blogspot.com/2011_05_27_archive.html
- nie zaraz! To jakaś pomyłka! – mòwiłam do grubasa ktòry ciągnął mnie do jednej Sali. Kiedy otworzył drzwi, wrzucił mnie do niej i powiedział.
- no Pieski! Oto wasza nowa nauczycielka: Shanel Margou. Nie przestraszcie jej i macie być grzeczni!- potem zwròcił się do mnie- powodzenia- i poszedł. O co biega? Jaka Shanel Margou?No i gdzie ja jestem? Zaczełam się rozglądać i popatrzyłam  na wprost: tam siedziało czterech chłopcòw w czterech ławkach w dwòch rzędach, ponieważ sala była malutka.
- ty jesteś naszą nową nauczycielką?- zapytał  blondas z pierwszej ławki- nie jesteś za młoda?-
- właśnie że jestem- odpowiedziałam im troche zagubiona- jestem tutaj przez pomyłke bo wasz grubas mnie tu przyciągnął. A poza tym nie nadawałabym się na nauczycielke bo mam dopiero 18 lat!-
- no to co? Nawet 18- latki mogą być mądre- odparł czarnowłosy chłopak z drugiego rzędu
- ale patrzcie jak ostro ubrana!- powiedział to chłopak z dłuższymi, brązowymi włosami wpatrując się we mnie.
- a poza tym tamten grubas to nasz producent czy jakoś tam ... nazywa się Gustavo. Apropo, ja jestem Kendall- uśmiechnął się. I wtedy dopiero zajarzyłam że jestem ... u Big Time Rush! Wszystko się zgadzało! Blondas to Kendall,
brązowowłosy laluś to James,
czarnowłosy to Logan
a ostatni, ktòrego wcześniej nie wymieniłam, to Carlos,  taki hiszpan :P
no to jestem w niebie :D
- wy wy wy! Jesteście BTR! Widziałam was w telewizji!- oznajmiłam, stąpając z nogi na noge- i znam wszystkie piosenki! ... znaczy nie wszystkie ... tylko 6-
-wiesz, dziwne, ale ja ciebie też z telewizji kojarze ...- rozmyślał Kendall.
- pewnie że tak!- rozłożył ręce Logan- to jest  Violette Goldie. Ta ktòra uczestniczyłam w 4 sezonie TP!-
-serioo?!- wykrzykneli razem.
- serio!- rozłożył ręce Logan- czekałem aż sami na to wpadniecie ale widze że ja jestem tutaj jedyną myślącą osobą!-
- ja ją już kojarzyłem- oznajmił Kendall- to co, panno Shanel, będzie nas pani uczyć?- powiedział to z uśmiechem
- żartujesz chyba ... Gustavo się pomylił bo pewnie myślał że ja jestem tą całą Shanel! Ide mu wszystko wyjaśnić ... –tylko podeszłam do drzwi a BTR staneli na ròwne nogi i krzykneli „nie!”- o co wam chodzi?!- popatrzyłam na nich zdziwiona
-ee ... chodzi nam oto że nie chcemy mieć normalnego nauczyciela no bo ...- powiedział James
- nie chcecie się uczyć?- oznajmiłam podnosząc brew
- dokładnie- pstryknął palcem i usadowił się na swoim miejscu dumny James kiedy jego koledzy patrzyli  na niego dziwnie- no co? To prawda!-
- może i to prawda ale nie musisz tego mòwić!- odparł mu Kendall.
-chłopaki- nabrałam powietrza- nie wiem czy to dobry pomysł bo, z tego co wiem, miałabym was uczyć 4 godziny ale ... nie wiem czego! – rozłożyłam ręce
- może podrywu- popatrzył  na mnie z uśmiechem blondas
- już ty sobie nie marz ... ona ma chłopaka!- Logan pomachał mu ręką przed twarzą
-no to co ... ale wy nie macie dziewczyn! Mogłabym zrobić taką lekcje- odparłam dumna
- patrzcie jak się nadyma tylko dlatego że ma chłopaka- odparł, czesząc się, James.
-nie czeszemy się w klasie!- powiedziałam, podrzucając w ręce kredę.
-powiedz mi Vai, czy wyjaśniła się już ta afera z Noah?- powiedział niespodziewanie Carlos ktòry odżył xD
-ee ... – popatrzylam na niego dziwnie- wszystko jest okey-
- a to dobrze- uśmiechnał się i podparł obiema rękami
-aleś się obudził Carlos ... – powiedział Logan ,klepiąc go po plecach.
- a więc, moi drodzy uczniowie ... jeszcze nigdy nie prowadziłam lekcji – pojawił się zaciesz na moich ustach xD- ale dobra, otwòrzcie zeszyty i zapiszcie temat lekcji-
 - to mamy pisać?- powiedział James zdziwiony
- taaa! Bo jak bym liczyła na to byście zapamiętali to wszystko, to chyba byłoby mało prawdopodobne ...- powiedziałam mu- a więc! Temat to: kilka rad do dobrego podrywu-
-a dlaczego kilka?- zapytał James
- no bo nie wiem ile mi tego wyjdzie- odparłam mu grzecznie- więc! Poprosze ochotnika!-
-chętnie się zgłosze pani psor!- podskoczył do gòry Carlos i przybliżył się do mnie
-no dobra. Więc: udawaj że jestem jakąś fajną laską ktòra chodzi sobie koło basenu. Co robisz?-
- eeehm ... – ustawia się luzacko- hej mała! Lubisz hokey?-
- nie Carlos- powiedziałam mu kręcąc głową
- nie lubisz hokeja?- popatrzył się dziwnie  na mnie  Kendall
- pewnie że lubie!- wszyscy odetchneli z ulgą- aaaaa fani hokeja. Carlos, nie tak się podrywa dziewczyny, siadaj. James? Zechcesz podejść?-
-idę!- podszedł do mnie- dobra- przybiera jeszcze bardziej luzacką postawe- heeej laska! Widze że mnie nie znasz a to dziwne bo jestem sławny- zaczynam klepać się ręką- no co?-
- siadaj ... eeeh ... nie dziwie się że nie macie dziewczyny ... Logan! A może ty?-
- ee ... ja nigdy nie robiłem takiego czegoś ... – popatrzył  na mnie troche zagubiony
- nie martw się. Gożej od nich nie wypadniesz- popatrzyłam na reszte
- znamy się od 5 minut a już zdążyłaś nas obrazić kilka razy- żali się James.
- w końcu jestem nauczycielką nie?- uśmiechnełam  się do nich- no żartuje- głaszczę Jamesa po włosach- o boże ... ile ton żelu tam dałeś? – popatrzyłam na swoją ręke.
-my też chcielibyśmy wiedzieć- odparł Kendall, zakładając ręke na ręke
- no Logan! Wyprostuj się i zagadaj do mnie- prostuje go i uśmiecham się do niego
- eheh ... – nieśmiało- hej, jestem Logan, a ty?-
- no nawet. Lepiej od tamtych. Ale to nie do końca to co chciałam. Usiądz prosze-
-a niby w jaki jeszcze sposòb mamy podrywać dziewczyny?!- zapytał zakłopotany Kendall
-głową, Kendall, głową! A właśnie, Kendall!  Chodz tu.- podchodzi do mnie- zagadaj do mnie i powiedz że mam coś ładnego a potem odejdz-
-to nie ma sensu- kiwnął głową, zdziwiony
-nie nie ma sensu tylko ròb to co mòwie- popatrzyłam na niego i kiwnełam głową
- okey ... hej! Ładne ... spodnie!- uśmiechnął się
- o dzięki- też się uśmiechnełam
- no to cześć ...- odwrócił się a ja podeszłam do niego
-tylko tyle? Przyszedłeś mi powiedzieć że mam ładne spodnie i tyle? – zobaczyłam zakłopotaną mine Kendalla- oto mòj numer, zadzwoń- uśmiechnełam się do niego
-dałaś mi swòj numer?- popatrzył  na mnie dziwnie i przewrócił karteczke z moim numerem
- tak, ponieważ dobrze wykonałeś zadanie- uśmiechnełam się i poklepałam go po głowie
-woow! I to tyle? Ekstra! A skąd to umiesz?- zapytał  mnie zachwycony James.
- kochany Jamesie ... widziałam to w telewizji-
- w TW nic nie jest prawdziwe- powiedział Kendall
-oj nie wydaje mi się. Wkońcu dałam ci mòj numer- podniosłam brwi- a poza tym zaufajcie mi to będzie dobrze. A więc, dla przypomnienia: podchodzicie do laski, chwalicie jej ubiòr, oddalacie się od niej a potem wszystko się samo ułoży. Drugi punkt: całowanie.-
-ooo a będziesz robić pròby?- cwaniacko podniósł brew blondas.
- nie Kendallku, nie bądz taki cwany- kiwnełam głową z uśmiechem- no! A teraz 3 punkty najważniejsze dotyczące całowania: number 1: zawsze, przed całowaniem, zjedz miętòwke lub umyj zęby żeby ci nie jechało z paszczy.-
- i za każdym razem tak?- zapytał  zaciekawiony James
-o uwaga bo jego to wciąga- zaśmiał się Carlos
-to dobrze, przynajmniej szybko będzie miał dziewczyne- cwaniacki look- no còż, lepiej mieć przy sobie miętòwke- oznajmiłam, trzymając w ręku krede-  number 2: nie jedz przed całowaniem.
- to podobne do numeru 1- oznajmił Logan
-prawie, ale nie do końca! No tutaj to chyba nie musze tłumaczyć-
-a nie chcesz zademonstrować?- zapytał  Kendall. Moja reakcja była oczywista: wziełam gąbke i rzuciłam nią w niego. Co z tego skoro on się schylił a dostał, za to, Logan.
- uups sorki- wziełam drugą i tym razem trafiłam Kendalla- oliwa zawsze sprawiedliwa- uśmiechnełam się
-a kara cielesna, zawsze bolesna- odparł z uśmiechem Logan
-tfu tfu- zaczął pluć blondyn- mogłaś przynajmniej nie celować w usta- otrzepał się – chyba że to jest znak ...-
-tak, znak tego żebyś siedział cicho- odparłam
- uu to już wiem dlaczego nazywają ją Violence ...- kiwnął głową Carlos
- ej no przestańcie- popatrzyłam  na nich z miną pieska- ja tu tylko pròbuje prowadzić lekcje-
-no właśnie! A ja się tu pròbuje uczyć!- powiedział to James z lekkim kaprysem na twarzy. Aż się reszta zdziwiła ...- wreszcie jest jakaś lekcja ktòra mnie zainteresowała!-
- ciesze się James ... Bond- uśmiechnełam się do niego i zmierzwiłam mu czupryne
-jak tak dalej będziesz robić to nie nadąże z czesaniem- powiedział James, czesząc się
- marudzisz- odpowiedziałam- no! Number 3: NIGDY nie całuj dziewczyny na siłe- podkreśliłam mazakiem słowo „NIGDY”. Popatrzyłam na Kendalla ktòry patrzył się na mnie błagalnie- Kendall, widze że tak kochanie się na mnie patrzysz więc chodz tu i zademonstrujemy to-
-yeah!- podskoczył szczęśliwy- no! Co mam robić?-
-spròbuj mnie pocałować- powiedziałam pewnie do niego
-serio? Moge?- cały szczęśliwy popatrzył się na mnie niedowierzanie. Ja kiwnełam głową a on chyba nadal niedowierzał bo stał jak wryty
-no ... czekam- rozłożyłam ręce i czekałam aż coś zrobi. Na to on, cały uchachany, podszedł do mnie i już mnie chciał pocałować kiedy ja ... trzasnełam go w twarz!
- ałaaa!- trzyma się za policzek- a to co?!-
- 3 punkt kochany- klepnełam go po plecach- pamiętajcie: nigdy nie całujcie dziewczyn na siłe bo tak może się to skończyć. Siadaj Kendall-
-z wielką chęcią- powiedział ciut naburmuszony blondas, siadając. Zrobiło mi się go troche żal ... no bo w końcu on jest słodki :D.
- oj no nie bądz zły- podeszłam do niego i dałam mu całuska w policzek w ktòrego go walnełam
-pani psor flirtuje z własnym uczniem. Uhm nieładnie- pokiwał głową, z uśmiechem, Carlos i popatrzył się na mnie.
- chcesz gąbką?- popatrzyłam  na niego z miną zabòjczyni xD
-już milcze- usadowił się wygodnie na krześle
-no! To już koniec kochani. Pamiętajcie o tych zasadach a najbardziej o punkcie 3 z całowanie-
-będziemy pamiętać pani psor- popatrzył  na mnie, z uśmiechem, Kendall.
- możemy panią odprowadzić do drzwi?- zaproponował Carlos
-chętnie- uśmiechnełam się i poszłam z nimi- nie wierze że właśnie w tym momencie dawałam lekcje o podrywaniu Big Time Rush!- zacieszz :D
- wpadaj do nas czasem- zaproponował Kendall- a i pozdròw EnCiTy i Codyego! To nasz daleki kumpel-
-znacie Codyego?- zapytałam  zdziwiona
-tak, znamy go. Jest świetny- odpowiedział mi Logan
- w takim razie,niedługo, odwiedzimy was z całą zgrają. A ja spròbuje wam skołować jakąś panne- mrugnełam do nich i odwròciłam się kiedy ...
-czeeeść fajnie się bawicie?- zapytał tajemniczo Gustavo- no bo akurat przyszła pani Shanel Margou- pokazał na jakąś starszą panią w okularach, czerwoną czupryną i piepszyku na policzku
-o o ooo o ...- zanucili Big Time Rush ... czeka mnie niezła draka ...

czwartek, 24 maja 2012

kochani moi drodzy fani :D (poczatek czegoś nowego ...)

noooo kochane ludziskaaaa :D jest już oooch! 18.000!!
zobaczyłam że ogólnie teraz w maju jest mało wejśc, w porównaniu do poprzedniego maja co było 1.510 wejść O_O teraz nawet nie ma 1.000 ale wiem że koniec roku i takie tam :P mam nadzieje że będzie coraz lepiej :D

wykańczający dzień i tydzień ... boli mnie lewy bok jak 150 ale jakos żyje xD

nie no kawałek tego musze wam dac przeczytać xD razem z kumpelą z innego bloga, Pati (blog o KND i wspólny blog o naszych dniach xD) piszemy sb na skypie. przyłączyła się tez jeszcze jedna koleżanka Pati, Lilka. udajemy że są u nas BTR ... xDD dajcie spokój ... czasami to kilka godzin spędzamy na śmianiu się z tego co piszemy xD
-to było jakieś kilka dni temu kiedy Pati oświadczyła mi że jest na czas próbny z Carlosem ... xD i oczywiście zobaczycie mój nieogar xD
(ja byłam sobą i Violette, Pati była Pati xD, Kendallem, Jamesem i Loganem, a Lilka była sobą i Carlosem xD)

Pati: No dobra.... Skoro już wszyscy są mogę coś powiedzieć....
Carlos :no tak musiałem sie zatrzymać na Korndoga
Pati: |-(
sylwia: alleluja :D
Lili :weź mi nie obśliń klawiatury. Carlos !!!
Carlos: no to ja mam powiedzieć czy ty skarbie
Pati: Wiec... James, Sylwia i Vai... postanowiłam że będę z Carlosem. Na czas próbny czyli na tydzień.
Sylwia: o boże …
James: CO ?!?!?!?!?!?!!
Sylwia: O_________________________O
Vai: hahahahahaahahahaha xD ooojj xDD
Kendall: Jaka reakcja
James: Zamknij sie !
Carlos:też cię kocham myszko bardziej od tych Korndogów :*
Sylwia: O_______O ...... O__________O
 Pati: hahahahax DDDD Nadal mi sie chce z tego śmiać xdddd Ale dzieki za buty
Vai: uuu Kendall pewnie jest smutny xD
Lili:jebłam
Pati: Kendall o wszystkim wie bo mnie namawiał do tego, tak samo jak lili
Sylwia: lololol ...
Logan: Ja tez sie już dowiedziałem wcześniej xD
Król Julian (xD): głupie człowieki!
Carlos; to nie jest nic śmiesznego mam dla Cb jeszcze buty kupiłem po drodze do lili :*
Sylwia: ee pomyliłeś bajki xD
Pati: Julian spadaj !!!
James: ALe jak to???
Sylwia: hahahaha xDD nie wiem co on u mnie robi Xd
Lili:to moja zasługa a nie Kendalla
Pati: To tylko na tydzień. Jak przez ten tydzień będzie ok to na dłużej będziemy. Wszyscy mnie namawiali i nie mogłam odmówić
Carlos:a nie ważne kogo zasługa ważne że Pati jest teraz ze mną  i jest PIĘKNIE
lili:Carlos spadaj to moja zasługa nie masz nic do gadania
Pati: Carlos do domu ! Natychmiast !
Sylwia: zostawcie ich nooo xD
Vai: droga wolna do wanny xD
Carlos:ale to ja musiałem sie płaszczyć przed Pati żeby ze mną była
Sylwia: hahahaha xDD
Carlos:boje sie wracać
Sylwia: czekaj ... to wkońcu Carlos jest z Lilką czy z Pati?! xD pogubiłam się xD
Pati: Nie dobijajcie mnie -.- James siedzi koło mnie wkurzony
Lili: on sie boi że James go zadźga swoim grzebieniem
Vai: chyba z lilką xD
Sylwia: hahaha swoim małym grzebyczkiem xD
Pati: Ze mną jest
Lili:nie!!! z Pati
Sylwia: O______________________________O
Carlos:no cały czas nadajemy że jestem z Pati a wy dopiero teraz łapiecie ?
Vai: ahahaha Sylwia nieogar xD
Lili:ahaahaaahaaha
Pati: Ile wy już piłyście ?
Sylwia: .... spać mi się chce xd
Vai: hahah ... z 3 ... 4 xD
Sylwia: litry xD
Carlos :James nie wściekaj sie tak jakoś wyszło podczas twoją nieobecność dużo sie pozmieniało
James: Nie odzywaj sie do mnie....
Lili:oj bardzo dużo go omineło
Pati: Dobra carlos wracaj a ja idę pod prysznic sie wykąpać .Chwilowo pa :D
Carlos:uuu mogę z Tb ?
Pati: NIE !
Sylwia: uuu ... pod prysznic xD Carlos leć do niej za nim wyjdzie !! xD
James: Nawet nie próbuj !!!!!

(haha oczywiście Król Julian to był mój wymysł xD)
to jest dowód na to że nam wieczorami odbija ... ale są gorsze teksty xD ale ocenzurowane niestety xD hahah Pati i Lilka wiedzą o czym mówie xD

dobra, po tej dłuższej dygresji, czas na zmiane tematu ... znaczy się nie całkiem :P nastepny rozdział to będzie wreszcie ten, na który tak czekałam. (ale nie myślcie że nie bd pisac o innych z TP! po prostu ich też tak wsuniemy do opowiadania xD) zrobiłam, a raczej cudem zrobiłam (po tym jak mi się movie maker blokował i 5 razy netbooka (Duncana xD) musiałam wyłączać) filmik wprowadzający do następnego działu. pojawi się nowy boysband który będzie u boku Violette!! (już mówie że tam gdzie napisałam "pierwszy jest ..." to nie miało być tego "pierwszy xD" chciałam to poprawić ale jakimś cudem kopia robocza mi znikneła O__o )

dziękuje bardzo Skrillexowi za zajebistą piosenke, która nadała temu filmikowi zajebistość xD no i oczywiście jest też Ke$ha, BTR i piosenka Boba Sinclara ;D aa no i 1D :)

nie będe pisać tylko o BTR ale też będą 1D, żeby się ich fani nie smutali :P no i TP. mam już dużo pomysłów!! a no i bd pewnie publikowac posty 2 razy w tyg bo wiele mam już napisanych :D mam nadzieje że polubicie te opowiadania ;D a nowa notka już za niedługooooooo ....


niedziela, 20 maja 2012

ROZDZIAł XXII cz 2 „PRZYDA NAM SIĘ MAŁA POMOC”

no dobra ludziska :D oficjalnie zmieniam Christopera Sandersa na Luke Pasqualino (czyli Mike White). od teraz nasz Mike jest ładniejszy :D a co do odcinków, tam gdzie pisałam że jest brzydki XD, to troche pozmieniam xD muhahaha :D no to wuala nastepny rozdział! :D
... to co robiły Emma i Naomi pod „naszym” domem? Aa nic takiego. Po prostu przyszły na korki ... z nami :D a jak na korkach? Bosko :P po prostu ... nie chce jej powiedzieć że ja korkòw nie potrzebuje bo ... nie potrzebuje. W każdym bądz razie od kilku dni spotykamy się, na korkach oczywiście xD, na dwie godziny po szkole. Moje oko jakoś się trzyma, i, nawet jak już nie chodze jak pirat, to nadal mnie troche boli i jest troszeczke fioletowe ale ... szczegòły :P ja i Zeke ogòlnie byliśmy podzieleni: ja miałem korki w piwnicy a Zeke u gòry w salonie.  Była już 16, kiedy ja z Emmą zabraliśmy się do wspòlnej nauki.
-aby otrzymać wykres –f(x) należy wykres f(x) przekształcić przez symetrie względem osi x- tłumaczyła mi Emma, kiedy ja wpatrywałem się w jej cudowne poruszające się usta i zarazem piękne bystre oczy- Mike! Słuchasz ty mnie w ogòle?- zapytała nagle odrywając wzrok od zeszytu.
- tak tak słucham- przytaknąłem kilka razy, budząc się przy okazji z zamyślenia.
-Mike, jutro mamy sprawdzian z funkcji, więc błagam cię: skup się!-
-ale ... ale ja to już umiem- jęknąłem.
-jak umiesz skoro nie było cię na początku roku i teraz, kiedy ci to tłumacze, to ty bujasz w obłokach-
-eeeh ... no dobra: chcesz zobaczyć?- wziąłem ołòwek do ręki i wybrałem pierwsze lepsze zadanie z funkcji. W dwòch minutach go zrobiłem. Emma, najpierw popatrzyła się zdziwiona na mnie a potem zaczeła sprawdzać zadanie.
-dobrze ... dobrze ... dobrze ... też dobrze ...!- odwròciła się do mnie- co się stało?-
-nic takiego- uśmiechnąłem się- po prostu matma to dla mnie pestka-
-ale ... ale ty jesteś taki sam jak Zeke ...- powiedziała niepewnie.
-skoro tak myślisz to mnie nie znasz- wstałem i podszedłem do regału, na ktòrym było pełno komiksòw. Ściagnąłem pare a pòżniej  je otworzyłem- widzisz? W niektòrych komiksach trzymam książki z chemii i biologii, no i mam kilka książek filozoficznych- odłożyłem na regał.
-to czemu nie pokazujesz innym że jesteś mądry?!- niedowierzanie zaczeła podchodzić do mnie.
-no bo ... jestem najlepszym przyjacielem Zeka, a on nie za bardzo ogarnia. Nie chciałem żeby czuł się gorszy ode mnie ... po prostu ... tak jakby zniżyłem się do jego poziomu-
-wiesz ... jesteś dobry przyjacielem ale powinieneś się rozwijać- podeszła do mnie- ale ciesze się że jednak masz troche rozumu w głowie- zaśmiałem się- ale, tak na wszelki wypadek ...pole trapezu?-
-P: (a+b)xh\2-
-pole ròwnoległoboka?-
-przestań, to za proste: P: axh-
-dobry jesteś- uśmiechneła się do mnie, przybliżając się co chwile- a skusisz się na całuska?- podniosła brew
-hmmm może- uśmiechnąłem się i po chwili pocałowaliśmy się. Jednak nie wystarczył nam jeden pocałunek ... ;) -skoro ja nie potrzebuje korkòw to ... może porobimy coś innego?-uśmiechnąłem się cwaniacko, popychając ją powoli do ściany.
-zgadzam się- uśmiechneła się i oparła o ściane. Po chwili ...
... zaczeliście się całować. Bla bla bla. Pfff. Może przejdzmy do mnie? Kiedy ci się miziali na dole, ja uczyłem się pilnie z Naomi. Oczywiście nie umiem powtòrzyć tego co powiedziała przed chwilą, bo to za trudne. Heh :P
-rozumiesz to?- zapytała mnie Naomi. Ja kiwnąłem kilka razy głową na „tak”- nie rozumiesz-
-ale przecież kiwam głową!- zbuntowałem się.
-twoja głowa mòwi tak, a twòj mòzg mòwi ...-
-pocałuj mnie- mruknąłem.
-co?- podniosła brew.
-poćwiartuj mnie ... hehe- uśmiechnąłem się sztucznie- ziooom- dodałem, żeby jeszcze bardziej się skompromitować.
-nie wiem czy coś wejdzie ci do tej pustej głowy- popukała mnie kilka razy w czoło i wstała- może Emma i Mike radzą sobie lepiej- podeszła do klapy od piwnicy i podniosła ją. Troche ją zamurowało bo zaczeła się w coś wpatrywać a potem zamkneła powoli klape.
-co tam?- zapytałem ciekawy.
-całują się- odparła troche zszokowana- całują się, rozumiesz?!- powiedziała troche głośniej podchodząc do mnie.
-mhm- kiwnąłem głową, chowając ręce w kieszeniach i kiwając się troche.
-kto się całuje?!- zapytał Noah, schodząc do nas
-Mike i Emma!- powiedziała Naomi.
-mhm ... to dlatego Mike używa dezodorantu Tylera- przytaknął i wszedł do kuchni- to miłej nauki!- powiedział ironicznie.
-dobra, słuchaj ... może spròbujemy tak- usiadła na krześle- moooże to troszeczke cię zmobilizuje: za dobrą odpowiedz dostajesz całusa- szybko usiadłem koło niej, wpatrując się w książke
-to czego się uczymy?- zapytałem gotowy do nauki.
-dobra, mobilizacja jest- uśmiechneła się- teraz trzeba coś zrobić, żebyś to jakoś zapamiętał hmmm ...-
-Zeke!- krzyknął do mnie Tyler schodząc po schodach-nie widziałeś mojej bluzy zielonej?-
-tej z napisem „i’m wild becouse i like u” i jeszcze był numer „1783” a na prawym rękawie był napis „i’m sexy and i love u”?- zapytałem
-aha- kiwnął głową Tyler, troche zaskoczony że znam wszystkie szczegòły jego bluzy
-nie widziałem jej- w tej chwili wzruszył ramionami zły i wszedł po schodach do gòry.
-eahm Zeke ...- obròciłem się do troche zdziwionej Naomi- chyba mam pomysł- po chwili na jej bluzce znalazło się kilkadziesiąt przyklejonych kartek, z przeròżnymi napisami. Hmmm dobra metoda ;)
-słuchaj- powiedziała- zapamiętaj sobie gdzie co jest. Np: wzòr na pole ròwnoległoboku- wskazała na swòj rękaw-
-eahm P:axh?-
-tak, brawo- uśmiechneła się- teraz pozapisuj sobie odpowiedzi na te pytania i zapamiętaj sobie wszystko to co jest napisane na karteczkach na mojej bluzce, ok?-
-dobrze- kiwnąłem głową- ale nagroda mi się należy- wyszczerzyłem się.
-za co? jeszcze nic nie zrobiłeś- zaśmiała się
-za wytrwałość-
-no dobra- uśmiechneła się i dała mi kròtkiego buziaczka
-tyle?- zapytałem, prawie skomląc
-reszta będzie jak się nauczysz- uśmiechneła się do mnie. Widać było że się troche zarumieniła. No i .... pierwszy raz mnie jakakolwiek dziewczyna całowała! Shok O__o jeju, ona jest taka delikatna ... i ma tyle pomysłòw :P i jeszcze te piękne czarne włosy ... i piękne oczy ... i ...
-Zeeke!- pomachała mi ręką przed oczami- do nauki- poklepała mnie po ramieniu.
-eahm- otrzepałem się- już już pani korepetytorko- i zacząłem przyglądać się pytaniom i jej ... eahm znaczy się i jej bluzce. Kilka minut pòżniej już mnie odpytywała, po tym jak ściągneła karteczki z bluzki, i odziwo wszystko wiedziałem!
-jej Zeke! To działa! Ty to pamiętasz!- podskoczyła radośnie Naomi.
-jesteś świetna ziooom!- krzyknąłem szczęśliwy- ale musisz mieć co dzień inną bluzke-
-da się zrobić- powoli podeszła do mnie, nadal siedzącego na krześle, oparła się kolanem o krzesło, ktòre stało przede mną, i pocałowała mnie :D no còż, nagroda to nagroda. Na moje nieszczęście ktoś musiał iść po picie ...
-ooo- usłyszałem głos i szybko obròciliśmy się by zobaczyć kto to. To był Mike -.—wiecie że 2 na 2 uczniòw zakochuje się w swoich korepetytorach?- uśmiechnął się i poszedł do kuchni- a raczej korepetytorkach!-
-ty się tak nie wymiguj bo wiemy co tam robiłeś z Emmą!- krzyknąłem do niego.
-no co?- wyszedł z kuchni z jakimś sokiem- zadania z matmy: 1+1=2, niedajboże 3- zaśmiał się i zaczął iść w strone klapy. Ja, nierozumiejąc o co mu chodzi, zrobiłem zdziwioną mine- eahm ... załapiesz kiedyś- machnął ręką i zszedł na dòł.
„Eeeeh ten Mike” pomyślałem i zszedłem do mojej luby.
-otòż i soczek, ktòry zamòwiłaś milady- uśmiechnąłem się i podałem jej sok
-a dziękuje- wzieła szczęśliwa sok i nalała sobie do szklanki.
-z gwinta złotko, z gwinta- zaproponowałem a ona popatrzyła się dziwnie na mnie- sorki ale czasami za bardzo wdaje się w Zeka- zaśmiałem się a ona wraz ze mną. Chyba mnie polubiła. No còż, nie całowałaby mnie jeśli by mnie nie lubiała. W każdym bądz razie wzieła karton i zaczeła pić z gwinta xD yeah! :D
-do czego ty mnie doprowadzasz- zaśmiała się kiedy przestała pić.
-oj nie zamkną cię za to-
-nie wiadomo- przybliżyła się do mnie i znowu zaczeła mnie namiętnie całować. I tak wyglądały nasze kolejne korepetycje. Moje ... te Zeka wyglądały troche inaczej. Zawsze, kiedy wchodziłem na gòre, widziałem Naomi obklejoną jakimiś kartkami. Nie wiem w co oni się bawili ale wyglądało to dziwnie ... ale! Ale ... musze przyznać że Zekowi zaczeło całkiem nieźle iść w szkole. Oczywiście ja musiałem się wykazać i ze sprawdzianu dostałem 5 :D Zeke dostał 3 z minusem, ale i tak na przerwie Naomi rzuciła się na niego, szczęśliwa że zdał i że znalazła sposòb na ten jego kurzy mòżdzek.
-+2?- krzykneła Vai- nie, ja się nie zgadzam- jękneła do Dakoty.
-yeah! 5!- krzyknął nagle Harry.
-zamknij się- trzepneła go po głowie kartką –proszę panii! Ale ... ale jakto?!-
-no bo widzisz, tu masz błąd i tutaj ... i tu o zapomniałaś dać minusa- tłumaczyła jej pani Santi.
-ale ... ale ja to wiedziałam i ... tylko przez minusa?! Ale ... ale Zeka ma -3!-
-no bo Zeke miał o pòł punkta więcej i się postarał-
-ale ...- zrobiła mine pieska- proszę paaaani-
-o Boże, znowu zaczyna- przewròciła oczami Dakota
-ciekawe że dostała +2, skoro wszystko ściągneła ode mnie- zastanowił się Harry.
-ty masz inną grupe niż ona- poklepała go Alice po plecach.
-oj no dobra ...- powiedziała Vai wykończona już- ale chce zmienić miejsce! Chce siedzieć znòw z Dakotą!-
-dobrze, jak chcesz- powiedziała Santi.
-yupi! Wreszcie się uwolnie od Talkativa!- aż podskoczyła i wrzasneła Dakota. Szybko wzieła swòj plecak i usiadła w ostatniej ławce po prawej stronie. Po lewej usiadła Vai. Harry był przed nimi.
-ja od ciebie już nie będe spisywać- wskazała Vai na Harryego.
-ale siedze przed tobą więc będe miał tą samą grupe co ty- odparł podnosząc brew Harry.
-na następnym sprawdzianie dajesz mi odpisywać- powiedziała nadal wskazując na Harryego, Vai. Dakota zrobiła facepalma i się zaśmiała. Tylko to jej zostało xD
-hej Emma, mi też należy się nagroda nie?- popatrzyłem na nią podnosząc brew.
-jasne- uśmiechneła się do mnie- ale w domu-
-hejjj co to ma być?- momentalnie zjawiła się przy nas Violette.
-eahm co co?!- zapytałem zmieszany
-no to- wskazała na nas- czy ... ?!-
-jesteśmy razem- uśmiechneła się Emma i przytuliła się do mnie. Vai aż szczena opadła- Łooo to super- uśmiechneła się szczęśliwa- aa ...tamci? - wskazała na Naomi i Zeka ktòrzy się całowali -
-eahm a jak myślisz?- podniosłem brew.
-jeju zwolnijcie troche! Mineło kilkanaście dni a wy już szalejecie?- zaśmiała się Vai.
-oj tam- machnąłem ręką. Po prostu ciesze się że Noah namòwił nas na tą szkołe :D kilka godzin pòżniej byłem już spowrotem w domu, ale nie sam ;D kiedy Emma rozgościła się już w naszym „mieszkaniu”, zaczeła się nagroda :P całowanie i takie tam xD Zeke i Naomi poszli się uczyć, jak zwykle, na gòre. Nasza piwnica była duża: była podzielona na dwie części jedną ścianą. Z jednej strony były nasze łòżka, schody do gòry, biurko, książki itp. Z drugiej strony muru, do ktòrego można było się dostać przez niezamurowany kawałem ściany, były moje gracioły i moja konstrukcja ... tajemnicza konstrukcja. zaprowadziłem Emme na drugą połòwke tylko dlatego by mòc się z nią całować w spokoju, a nie tak że co chwile ci ktoś wchodzi i przeszkadza (czyt. Zeke i Tyler) . jednak, gdy zobaczyła wielką popielatą płachte na mojej konstrukcji, od razu podleciała do niej ciekawa co może znajdowaĆ się pod spodem.
-o! Co tam jest?- wskazała na płachte.
-eahm aa nic takiego. Kominek EnCiTy ... taki do remontu ... hehe-
-serio ? moge zobaczyć?- i zaczeła zdejmować płachte.
-nie!- podbiegłem do niej ale było już za pòżno.
-eahm ... to nie wygląda jak kominek- powiedziała przyglądając się dużemu kwadratowemu „coś”
-eeeh ... no dobra ... powiem ci ... od kiedy wprowadziliśmy się do chłopakòw zacząłem robić tą machine. To jest kwadratowe i pomieści z 10 osòb. Musiałem wszystko wymierzyć, powklejać, poustawiać ...-
-ale co to jest?-
- ... to będzie maszyna czasu- odparłem jej .
-że co?- podniosła brew.
-no ... teraz możesz się śmiać- wzruszyłem ramionami.
-ale dlaczego? To świetny pomysł! Może ... może ci pomoge, co?- zapytała  przybliżając się do mnie i łapiąc moje sznurki z bluzy.
-jak chcesz- uśmiechnąłem się- tylko nie mòw nikomu. Na razie nikt o tym nie wie-
-będe milczeć jak gròb- uśmiechneła się i ... pocałowała mnie. Na prawde świetnie się przy niej czuje ... i chyba ... kocham ją. Hmmm pasuje jej to powiedzieć ;D