Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

JEDN. KAPELA CZ 4

 wreszcie się pozbierałąm i napisałam! skończyłam to o 5:30 ale spoko xd jeszcze nie śpie na stojąco xd widziałam że za chwile będzie już 50 tyś wejść *OOO* z tej okazji mam plan ... nie wiem czy kojarzycie jak np w niektórych serialach, przychodzi mi na myśl iCarly, był taki odc gdzie pokazywali ich wtopy na planie. pomyślałam żeby zrobić coś takiego, co wy na to? ;) 
bez dłuższych wstępów zapraszam na kolejną część!! :D

Sylwietta watching you …
- i raz dwa trzy cztery! I raz dwa … Goldie!- krzyknął Mark kiedy ta troche przysypiała na stojąco- nie wierze że to powiem ale ruszaj się!- klasnął jej kilka razy przed twarzą.
-eej ej eeej powoli … bo jeszcze coś mi dudni w głowie ...- złapała się za nią i usiadła. W szybkim tempie pognałam do Vai i kucnełam przy niej.
-Vai coś nie tak?- spytałam
-tak … niedobrze mi ...- szepneła.
- Mark! Zlituj się, nie możemy ćwiczyć skoro ona się źle czuje- odparła Pat wskazując na pasemkową.
-właśnie! Nie możemy przecież jej tak męczyć!- szybko zerwała się Angel. Popatrzyłam na nie dziwnie na co Mark pokręcił głową i westchnął.
-okey okey … to zróbmy 5 minut prze ...-
-5 minut?!- spytały
-10 min ...-
-10-?!
-to godzina! Niech się wykuruje, jak nie to niech idzie do szpitala czy coś! Nie mam zamiaru stracić pracy!- krzyknął i wyszedł.
-okey … przerwa!- krzykneła Pat po czym wyszłyśmy razem z pokoju. Kiedy byłyśmy na korytarzu chciałam podejść do Vai i spytać czy wszystko już w porządku i czy chce się czegoś napić gdy nagle cała trójka przybiła sobie piątki … że what?!
-eahm … co?- podniosłam brew zdziwiona.
-nic nic Sylwuś- poklepała mnie po głowie pasiasta- tooo życzymy miłego dnia :D- po czym cała trójka gdzieś poleciala.
-oczywiście chłopcy ważniejsi od próby- pokiwałam głową z dezaprobatą po czy usiadłam na ławce, która stała na korytarzu, opierając się o ręce.
- a więc czwarty straceńcu?- usłyszałam głos po czym poczułam jak ktoś siada przy mnie na ławce. Obróciłam głowe w jego strone i ujżałam … Jamesa xD
- co proszę?- spytałam odwracając głowe ze śmiechem.
- no tak cię Angel nazwała … straceniec- uśmiechnął się do mnie.
-miło- zaśmiałam się- już wystawia mnie na straty?-
-jak się tak będziesz kisiła w pokoju- kiwnął głową.
-nie mam co robić- wzruszyłam ramionami.
-a gdzie reszta?-
-poszły do chłopaków. Vai udawała że się źle czuje tylko dlatego by wyjść i mieć godzine przerwy- westchnełam.
-a ciebie zostawiły?- przysunął się do mnie.
-nom- zaśmiałam się- nie no znajde sobie jakieś zajęcie- uśmiechnełam się.
-może … wyskoczymy gdzieś?- zaproponował po czym ukazał wszystkie swoje perełki.
-z chęcią- przytaknełam podnosząc się.

2 tygodnie później …

Pati watching you …
- nie … nie … nie … nie …- przełączałam kanały telewizyjnie nie widząc w nich nic ciekawego- nie … nie … o! … nie ...-
-Pat zdecyduj się wreszcie na coś- mrukneła po chwili ciut zirytowana pasiasta która trzymała głowe na moim brzuchu.
-jak tu nic nie ma fajnego!- wzruszyłam rękami.
-daj na jakiegoś pornola, nie wiem- jękneła Vai kiedy popatrzyłam na nią dziwnie- co? Lepsze to niż skakanie po kanałach!-
-dziewczyno zaczynam się bać twoich myśli- mruknełam wstając i zwalając ją na kanape.
-ej! Booże pożartować sobie nie można?- zaśmiała się pasiasta wstając. Usłyszałam nagle pukanie do drzwi. Westchnełam po czym do nich podeszłam. „ciekawe co znów chce nasz menago' pomyślałam.
-gdzie twoja kuzynka?- spytałam.
-w pokoju jeszcze dżymie, a co?- popatrzyła w moją strone.
-bo przyszedł jej adorator- otworzyłam szerzej drzwi w których stał James z wielkim zacieszem na mordce.
-siema grzywacz- zaśmiała się widząc go- kuzynka w pokoju śpi. Zaprowadzić cię?-
-nie martw się, sam trafie- mrugnął po czym poszedł do jej pokoju.
- … a on w ogóle wie że ona ma chłopaka?- spytała a ja wzruszyłam ramionami.
-wie czy nie wie i tak musi się dowiedzieć- odparłam czesząc włosy.
-a ty idziesz gdzieś?- spytała mnie pasiasta.
-no ide z Carlosem … ej no co?- spytałam widząć jak ta się kiwa i szczerzy- jest sobota to mam prawo się rozerwać nie?-
-nooo- zanuciła.
-a ty i Logan?- podniosłam brew na co ta się zarumieniła- takie buty- pokiwałam głową.
-no cooo- zaśmiała się- pewnie gdzieś się przejdziemy-
-nie wystrasz chłopaka- wskazałam na nią a ona wystawiła mi język. Zaśmiałam się po czym wyszłam z pokoju. Dobra teraz tylko trzeba pójść pod pokój Carlosa i poczekać na niego ^^ przechodząc jednak przez korytarz udało mi się podsłuchać ciekawą rozmowe …

Violette watching you …
sobotaaa!! :D czas się szykować na wypad z Loganem! Na samą myśl ciarki mnie przechodzą x3 przebrałam się, uczesałam i doprowadziłam do stanu użytkowania po czym wyszłam z domu, zostawiając Sylwie na pastwe Jamesa. Mam nadzieje że jednak tam się nie pożrą czy coś xD szybkim krokiem zeszłam na dół a raczej zjechałam po poręczy, nie taranując przy tym nikogo, cud, po czym pognałam do wyjścia. Eeh ten nieszczęsny automat … czy mi się zdaje czy ci policjanci już dali sobie spokój ze sprawcą? Bo skoro mineły 2 tygodnie i go nie znależli to musieli o tym zapomnieć, chyba że są tacy szybcy jak mucha w smole, a raczej stado much.
-Ręce do góry Violette Goldie!- usłyszałam nagle kogoś krzyk za mną po czym poczułam jak mi coś przystawia do pleców. Przestraszona podniosłam ręce do góry i wytrzeszczyłam oczy. Jednak po chwili usłyszałam śmiech.
-Logan!- krzyknełam gdy odwróciłam się do tego debila -.- - ty świnio przestraszyłeś mnie!- próbowałam być poważna ale od razu wybuchłam śmiechem xD
-przepraszam nie mogłem się powstrzymać- zaczął się śmiać.
-debil do potęgi entej- pokiwałam głową kiedy pogłaskał mnie po pleckach.
-przepraszam no – popatrzył mi w oczy a ja strzeliłam małego buraka.
-Goldie?!- usłyszałam nagle krzyk po czym odwróciłam wzrok- stój! Zostajesz aresztowana za zniszczenie rzeczy publicznej!- krzyknął jeden policjan po czym zjawiło się ich więcej.
-o kurde teraz mam przechlepane ...- szepnełam do Logana po czym ody dwoje uciekliśmy na pole. Pech chciał że jeszcze zaczeło padać więc troche zmokliśmy. Kiedy udało nam się wreszcie ich zgubić, przystaliśmy przy jakimś bloku.
-okey … nie ma ich … -zaczął rozglądać się Logan.
- mokro mi- zaśmiałam się marszcząc mordke.
-mi też nie sucho- uśmiechnął się patrząc na mnie.
-jestem poszukiwana- zaśmiałam się kiedy ten okrył mnie swoją kurtką.
-właśnie widze mały wandalu- szepnął zakładając mi kaptur na głowe po czym przyciągając do siebie.
-nie chciał mi dać batona- mruknełam zniesmaczona.
-wiem- kiwnął głową ze śmiechem po czym z nienacka mnie pocałował! Akurat romantyczną chwile sobie wybrał gdyż staliśmy na ulicy, deszcz na nas padał a do tego policja mnie ścigała. Uwiesiłam się na nim i odwzajemniałam każdy jego pocałunek. Po prostu nie szło się od niego oderwać. Może i było zimno na polu ale od jego ust płoneło takie ciepło że rozgrzał mnie w kilka sekund. Kiedy on pieścił moje usta, ja jeżdziłam mu ręką po już dość mokrych włosach. Po prostu to była najbardziej magiczna chwila w moim życiu <3 i oczywiście …
-stać! Jesteście zatrzymani!- … ktoś musiał ją przerwać.

Sylwietta watching you …
- zagrałabym sobie w siatke- westchnełam leżąc na kanapie do góry kołami.
-też bym się poruszał. Może kiedyś pogramy co?- spytał James który siedział a raczej leżał tak samo jak ja koło mnie.
-ty, dobry pomysł- kiwnełam głową- tylko nie wiem czy ten hotel ma takie coś jak hale sportową-
-ma basen, siłownie i fryzjera. Hala sportowa też pewnie gdzieś będzie-
-fryzjer też tu jest?- podniosłam głowe.
-nom. Nie wiedziałaś?- zaśmiał się.
-kurde nie- jęknełam- ale teraz fajnie wiedzieć- kiwnełam głową. Nagle rozległy się jakieś krzyki- ej … co to?- spytałam podnosząc się.
-ktoś krzyczy … ale to bardziej z dołu dochodzi- podniósł się z kanapy brunet po czym podszedł do okna. Boże … przy oknie wyglądał tak … eahm … yyy … nieważne ...- chcesz wiedzieć kto?- uśmiechnął się patrząc w moją strone.
-nie mów mi że Vai coś zmalowała- wywróciłam oczami podchodząc do okna. On wskazał na dwoje ludzi pod hotelem a ja wyostrzyłam wzrok żeby lepiej widzieć ich twarze- … Kendall? … Angel?-
-nom- kiwnął głową- skąd oni wracają? Na trzeżwych jakoś nie wyglądają-
-bo wracają z imprezy- popatrzyłam na niego.
-aaaa i wszystko jasne- zaśmiał się po czym otworzył okno by słyszeć co tam krzyczą.
-wiesz co?! Jesteś nachlany jak 2 dupy!- krzykneła Angel.
-chyba nachlany w 2 dupy!- krzyknął Kendall podpierając się o płotek.
-jakie kurde glany co? Dobrze ci w takich butach!- odparła mu dziewczyna.
-co?- zaczełam się smiać opierając głowe o ramie Jamesa. Byłam pewna że popatrzył na mnie i się uśmiechnął. Widziałam to w odbiciu na szybie …
-a tobie świetnie w tej kiecce! - odparł chwiejąc się blondyn- i nie mów że cię pogrubia bo cię wsadze do kosza!-
- jaki dzentelmen się znalazł!- wymruczała.
- a co? Nienawidze jak tak dziewczyny się użalają nad sobą!- krzyknął podchodząc do niej chwiejnym krokiem.
- a nie jestem gruba?- spytała słodko Angel.
-nie kurde jesteś zajebistą laską!- krzyknął.
-a ty kurde jesteś seksiastym blondasem!- odkrzykneła mu.
-kurde jakie wyznania – zaśmiał się brunet.
-no po pijaku- pokiwałam głową.
-miło słyszeć wiesz?!- krzyknął
-nie jestem głucha!-
-bo jesteś gorrrąca!-
-bo mi jest ciepło przez ciebie! Tak na mnie działasz!-
-rozpalam?-
-taak! Od środka!-
-to miło!-
-kurde cały hotel obudzicie!- krzyknął nagle James wychylając się.
-cicho, niech kontynuują- odparła jakaś babcia z dolnego piętra.
-ok przepraszam- podniósł ręce brunet na co ja parschnełam śmiechem- co?- popatrzył na mnie ze śmiechem.
-nic- zaśmiałam się na co on delikatnie objął moją twarz i pocałował w policzek. Przygryzłam warge i popatrzyłam w dół … kurde! Ja mam chłopaka!!
-nadal cię tam grzeje?!- krzyknął.
-od 2 tygodni się nic nie zmieniło!-
-to swietnie! Bo u mnie jest kotłownia!-
-o ! tam gdzie spałaś z pudlem Sylwia- zaśmiał się James na co ja klepnełam go w ramie.
-a u mnie tsunami namiętności!- krzykneła Ang.
-kocham cię słyszysz?! Piękna jesteś i pociągająca!- krzyknął nagle Kendall.
-łoooooooooooooo!!- krzykneliśmy z Jamesem.
-ja też cię kocham debilu! Jesteś tak gorący jak rozpalone żelazko!-
-łoooooooooooooooo!- krzykneliśmy znów.
-hahaha rozpalone żelazko- zaczełam się śmiać.
-do zapisania- kiwnął głową James zapisując to na co ja pokiwałam głową.
-to co walka na gołę klaty?!- spytał blondyn.
-gorzko gorzko!- zaczeła krzyczeć staruszka na co James wychylił się i popatrzył na nią.
-pornol za darmo!- krzyknełam ze smiechem.
-tobie też odbija?- spytał ze śmiechem.
- o tej godzinie to tak- wyszczerzyłam się.
-no to na gorzkie klaty!- poprawił się blondyn.
-ona chce żebyśmy się pocałowali!-
-z wielką chęcią kruszynko! Tylko o tym marze!- przybliżył się do niej.
-genialnie! Ja też o tym marze wiesz?!-
-od kiedy?!-
-no od 2 tygodni, tak mnie słuchasz!-
-nic nie mówiłaś!-
-bo jesteś przesłodkim debilem który mnie nie słucha!-
-a ty przepiękną dziewczyną która mówi że jej nie słucham!-
-przed wschodem ludzie!- wskazal na zegarek James.
- to co? Liżemy się?- spytał Kendall.
-trace wiare w chłopaka- pokiwałam głową.
-to liżemy- wzruszyła rękami dziewczyna po czym blondas pociągnął ją do siebie i pocałował namiętnie. W tym samym momencie rozległy się oklaski i wiwaty.
-oo … widze że nie tylko my oglądaliśmy tą telenowele- zaczełam się rozglądać.
-taa my i wszyscy klienci w hotelu- zaśmiał się i popatrzył na mnie. Ale ma śliczne te oczka … nie patrz tak na mnie James nie patrz …
-z języczkiem!! woohooo!- krzykneła staruszka kiedy ocknełam się z transu.
-może czas ich zgarnąc zanim zrobią na serio pornola za darmo?- wskazał na nich James.
-nieee … zostaw … - westchnełam opierając się o parapet- słodcy są- zaśmiałam się patrząc na nich.
-okeey … ale jakby co to twoja wina- odparł opierająć się tak samo jak ja …

Pati watching you …
-te twoje psy będą zamiatać podłogi w garderobach u moich dziewczyn!- rozpoznałam głos naszego menago.
-pff akurat! Sam sobie je możesz sprzątać!- odparł jakiś inny gościu.
-chwila … sekunde … ktoś dzwoni- mruknął po czym wyszedł z pokoju. Szybko schowałam się za koszem i, kiedy już był dalej ode mnie, wyłoniłam się z niego i dalej nadsłuchiwałam.
-nie no nie wierze że on nadal myśli że ze mną wygra-
-a co takiego ma wygrać?- usłyszałam ten głos i tak jakby gdzieś już go słyszałam …
-no nasz zakład! Ten o boysbandzie i girlsbandzie. Pfff myśli że on z tymi swoimi pokrakami wygra? Wy jesteście o niebo lepsi od tych dziewczynek-
-Gustavo nie martw się, na pewno uda nam się wygrać z nimi- dobra, na serio gdzieś już go słyszałam …
-no ja w to nie wątpie! Tylko powiedz reszcie tych psiaków by wrócili na próbe bo inaczej nici z tego wszystkiego!-
-oj szefie nie trzeba nam prób, jesteśmy i tak o niebo lepsi od nich. Poza tym „Look” … durna nazwa-
-wierze ci Carlos … a teraz leć!- krzyknął. Czekaj … Carlos?! Nie zdążyłam ogarnąc kiedy właśnie w tym momencie latynos wyszedł z pomieszczenia i wpadł na mnie.
-o przepraszam … Pati?- spytał patrząc na mnie. Miałam łzy w oczach … nie mówiąc nic uciekłam od niego, biegnąc na najwyższe piętro jakie jest w tym hotelu. Czyli … on z nami konkuruje?! Czyli że ta czwórka to jest boysband?! Teraz wszystko zaczyna nabierać sensu … czyli że oni mieli nas rozproszyć czy skłucić? Miałam mętlik w głowie … usiadłam na parapecie przy oknie i zaczełam płakać … dlaczego to się stało kiedy zaczełam coś do niego czuć?- Pati?! Pati!- usłyszałam krzyk po czym pojawił się latynos- Pati- podbiegł do mnie- Patuś o co chodzi?- spytał a ja skarciłam go wzrokiem.
-długo chciałeś to przede mną ukrywać?- mruknełam patrząc w okno.
-ale co … nie rozumiem- odparł zmieszany.
-eeh … że ja się dałam tak wkręcić- spuściłam głowe.
-Pati na serio nie wiem o co ci chodzi- wziął moją ręke jednak ja szybko ją wyrwałam- co się dzieje?-
-to że jesteś w boysbandzie, to się dzieje!- krzyknełam.
-... nie lubisz boysbandów?- spytał podnosząc brew.
-ooh czy ty na serio myślisz że jestem taka głupia?- popatrzyłam na niego spod byka.
-na serio nie wiem o co ci chodzi-
- … miło mi jestem Patrycja Ramos, szef girlsbandu o durnej nazwie „Look” - odparłam patrząc na niego. On zbladł i przeanalizował mnie wzrokiem.
-ty … ty jesteś z Look?- popatrzył na mnie zdziwiony.
-tak … podobno macie z nami rywalizowac- mruknełam wtulając się w siebie.
-boże … ja... ja nie wiedziałem ...- odparł znów chwytając mnie za ręke.
-jak to nie wiedziałeś skoro naśmiewałeś się z naszej nazwy?- warknełam.
-bo wiedziałem tylko to a nie wiedziałem kto w nim jest. Poza tym Gustavo tyle rzeczy o was opowiadał … oczywiście same złe-
- … serio nie wiedziałe ś?- spytałam podejrzliwa.
-niech mnie piorun strzeli jak kłamie- odparł a ja szybko rozglądnełam się dookołą. No … nic nie strzeliło …
- … ty z chłopakami ...-
-jesteśmy boysbandem … Big Time Rush- kiwnął głową- a ty z dziewczynami ...-
-tak … girlsband- kiwnełam głową.
-o kurde … jeju przepraszam cię- spuścił głowe- Gustavo zakazał nam mówić komukolwiek o tym-
-nam Raph też zakazał ...-
-Patuś … jeju widze że jesteś na mnie zła … wybacz- szepnął patrząc na mnie tymi swoimi ślepiami.
-nie no … rozumiem cię ...- popatrzyłam na niego. Serce mi się zaczeło krajać na widok jego wzroku.
-nie rozumiesz ...- jęknął po czym … uklękł- Pat nie wiem jak cię jeszcze przeprosić … może kolacja?-
-Carlos … bez przesady- popatrzyłam na niego.
-ale … zależy mi żebyś się na mnie nie gniewała … polubiłem cię … oj i to bardzo- kiwnął głową.
-Carlos ale weż wstań- uśmiechnełąm się lekko, schodząc z parapetu i podnosząc go.
-zgodzisz się na kolacje ?- popatrzył na mnie z miną niewiniątka. Nie mogłam się powstrzymać i … pocałowałam go. Takiego słodziaka to trzeba przytulić i już więcej nie puścić. A całował tak delikatnie, jakby bał się mnie skrzywdzić, że aż podniecająco ^^- czyli … zgoda?- spytał kiedy oderwałam się od niego i popatrzyłam mu w oczy.
-nom ...- uśmiechnełam się leciutko, przygryzając warge.
-to super- wyszczerzył się i pocałował mnie w czoło- śliczna jesteś jak się rumienisz ...-

Violette watching you …
-Violette...-
-hmmm …?-
-żyjesz?-
-noom ...- mruknełam leżąc na podłodze … zimnej podłodze w celi. Logan stał z drugiej strony za kratami i bacznie mnie obserwował- powtórz, czemu nie jesteś ze mną w celi?-
-bo to nie ja rozwaliłem automat- kiwnął głową.
-ale pomogłeś uciec zbiegowi- wskazałam na niego.
-chcesz mnie wpakować do kicia?- podniósł brew.
-a co, nie chcesz ze mną siedzieć?- spytałam, podnosząc się i podchodząc powoli do krat.
-hmmm … w sumie … z taką mokrą rybcią mógłbym siedzieć- zaśmiał się i podniósł brew uwodzicielsko. Podeszłam do niego kiwająco i założyłam ręke na ręke.
-mam nadal twoją kurtke-
-do zwrotu- kiwnął głową.
-jak wejdziesz do mnie- poruszałam brwiami.
- … szantarzyk?- spytał podnosząc brew.
-malutki- uśmiechnełam się.
-kurtka za życie w celi? Hmmm … czy jest warto?-
-ale wiesz … cela nie pusta- oparłam się o kraty a on zrobił to samo. Właśnie teraz patrzyliśmy sobie w oczy, kraty wcale nam w tym nie przeszkadzały …
-a jak tam ręka?-
-nie wiem, sam sprawdz- wzruszyłam ramionami.
-okey- włożył ręke pomiędzy kraty po czym chwycił delikatnie moją gojącą się ręke- hmmm nieżle się goi- uśmiechnął się po czym pociągną w strone krat tak że byliśmy twarzą w twarz, oddzieleni tylko jedną kratą.
-miałą dobrego lekarza- uśmiechnełam się po czym popatrzyłam na jego usta. Kurde, tak chętnie chciałabym go móc znów pocałować …
-wiadomo- przygryzł warge patrząc mi w oczy. Uuuh atmosfera w celi zrobiła się gorrąca …
-gdzie jest ta wariatka?!- słysząc Parkera który się zbliża, czar prysł … szybko odskoczyliśmy od siebie i kiedy zobaczyliśmy mojego menago w drzwiach, wyprosili szybko Logana- Goldie …- zaczął wchodząc do pomieszczenia.
-panie władzo proszę mnie jeszcze nie wypuszczać- szepnełąm do policjanta, który właśnie otwierał mi cele.
-zapłacilem za ciebie kałcje w więzieniu w wysokości 1.000 dolarów za zdemolowanie automatu i ucieczke … i kolejne 1.000 za automat … koleżanko odpracujesz mi te pieniążki- kiwnął głową wskazując na mnie.
- już lece ...- mruknełam do siebie.
- no lecisz … po próbach kochana będziesz sprzadawać hot-dogi w holu w hotelu … tak że odpracujesz mi te całe 2.000 dolarów ...-
-ale … niby jak? Nawet jak hot-dog by kosztował 1,50 $ to potrzeba by eahm … no dużo sprzedać żeby to wszystko odzyskać!-
-to już twój problem Goldie … a teraz idziesz czy chcesz dalej kisić się w celi?- spytał.
-nie no … ide ...- mruknełam wychodząc z celi.
-to może nauczy cię dobrych manier- kiwnął głową po czym wyszedł.
- … może- mruknełam do siebie po czym wziełam kurtke Logana i poszłam za nim.

10 komentarzy:

  1. Nie no boskooo ^^ Całują się i wgl :D Ale scena z Ang i Kendallem to normalnie doprowadziła mnie do łez ze śmiechu xD Oni to mnie dobili xD
    Świetna i czekam na kolejną część skarbie <333

    Fanka Logana, Vai i pijaków xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://liliandangel.blogspot.com/2013/07/rozdzia-xvii.html

      ~Angel

      Usuń
  2. hahaha romantyczna scenka z pijaczkami przebiła wszystko. gorzkie klaty XDDDD
    i miłość w więzieniu, awwwh ❤
    czekam na kolejną część!
    xoxo M.

    przy okazji zapraszam na mojego nowego bloga, na którym właśnie ukazał się pierwszy rozdział: http://layupunderme.blogspot.com/
    miło mi będzie, jeżeli skomentujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pocałunek Violette i Logana jest boski ! Jednak, Angel i Kendall są niesamowicie zabawni. Są to super pary ;) Oczywiście James jest kochany wobec Sylwii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobieto ja o 5:30 śnie o jakiś tam misiach! Chodź wcześniej spać a nie dziwisz sie ze o 12:00 dopiero wstajesz xD Ja do 9:00 i nie dłużej xD Ma sie ten dar ^^
    Pomysł jest naprawdę genialny! Jest dosłownie mega!... aż głupio ze ja na to nie wpadłam >.< teraz będę musiała myśleć nad swoją niespodzianką... ehhh nie dam rady, nie dam rady!... HELP ME NOW! :D
    Vai jest w ciąży!... wytnijmy to xd Moja pierwsza myśl to była! Nie przemyślana, nie na poziomie... ale jest w ciąży! Co nie ludzie?
    Wszyscy: TAK! :D
    Pati: wiedziałam! Tralalalalal jestem geniuszeeem! Jestem genialna! (tańczy) hula hulaaa :D
    Dobra czas na przerwę czas na kit kat :D Lubie te batoniki ^^ ale nie jadłam od bardzo bardzo dawna... ej macie kit kata? :D
    ...SPOTKANIE Z CHŁOPAKAMI!!!! *O*... ale z jakimi? Lubie chłopaków ^^ mrrrrr są słodcy *_* z Carlosem *O* oooooomg :D TO JEST JAK SPEŁNIENIA MARZEŃ!
    Dżin: ma się ten dar ^^
    Pati: kurwa dżin! D:
    James jaki ty miły *O* ale wiesz ze tak nie poderwiesz dziewczyny... nie lepiej powiedzieć słońce lub kochanie a nie czwarty straceńcu?... co za człowiek xD
    Mam tak z kanałami na programach muzycznych xD Moja wina ze same głupie piosenki puszczają?!... lub reklamy xD Chociaż reklamy prezerwatyw są spoko... durex, love sex *O*
    OMG TO JAMES MASLOW *O* Laski staniki w górę majtki w dół!... phahahhaha xd i orgazm na miejscu xD Ohhhh ta idealna mordka i klata *O* umrzeć X.X Sylwia coś o tym wiesz co nie? W końcu idzie do twojego pokoju ^^
    Rozmowa... em jaka rozmowa? Znowu Kac Vegas?... eee akurat leci mi piosenka z tego filmu xD (buja sie) i nadal nie wiem co za rozmowa... lalalalalallala x3
    Serio tak długo myśleli nad tym automatem... no weźcie to tylko maszyna xd Biedna osoba która rozwaliła sobie rękę na trym czymś jest biedniejsza niż ta wasza maszyna. Macie coś z głową?
    Jezu... Logan ty cioto dobrze sie czujesz?! Chcesz żeby ona padła na zawał przez ciebie!... phahahahhaha to było genialne xD
    Josh: ...aha xD
    Policja!... Logan wykrakałeś! Teraz będą kazać jej płacić... no wątpię że będzie areszt... aż taka duża ta zbrodnia nie była, nie przesadzajmy ludzie xd
    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!! POCAŁOWALI SIĘ *___* i rozwaliłaś moją psychikę romantyczną... umarłam na prawdę xD Oddychać nie mogłam x3333 Od kiedy zobaczyłam podobną scenę w czarodziejach kiedy Alex się tak pocałowała to dałam to do swojego bloga i zawsze marzyłam aby coś takiego przeżyć x3333 Jezu dałabym wszystko aby się tak pocałować *_* jejjeu jak zazdroszczę x3333 SZCZĘŚCIA ŻYCZĘ :* Mogę spokojnie powiedzieć ze to najsłodsza para ♥
    No i po robocie... romantyzm wygasł... bardzo dziekuje panie władzo -.-
    Policjant: nie ma za co ^^
    Pati: a to było takie piękne T.T zgiń!

    Część 1

    OdpowiedzUsuń
  5. Ohohohoho czyżby Sylwia przeżywała eeeem... jak to nazwać... emmm zauroczenie ^^ Ta miłość, te emocje x3 Wyobraź sobie takiego Jamsa jak śpiewa że jesteś niesamowita itd ^^
    Josh: o dziwo leci ci taka piosenka gdzie śpiewa James że dziewczyna jest niesamowita
    Pati: hihihihihi no wiem ^^
    Phahahha pijani? jak to jest pić pijanym bo nie wiem... dobra wiem >.< ale weź nie pij... wódka sama woła "chodź do mnie!!!!" Ona mnie potrzebuje do szczęścia :D
    Jeju jakie wyznania tu są xD Ale szczerze to pijane osoby nie mówią prawdy xD Karolina mówiła że jest łóżkiem a to nie prawda... więc akurat to mit żę mówi się to co się myśli i prawdę po pijaku... niestety xD
    Babciu powal system! Jesteś młoda w środku! Pokaż tej młodzieży jak się bawiły lata '70!!! IMPREZAAAAAA i legalna marychaaa!!!!! *O* om om om x3333
    HAAAA wszyscy się całują! a ta Sylwia i z Jamsem forever alone :( Tylko czy Kendall i Angel będą to pamiętać... emmmm nagrywa ktoś?
    Josh: spoko (trzyma kamerę)
    Pati: całować się jeszcze raz... i powolutku i po cichutku ^^
    Te te te te że jaka durna? sam jesteś psem durniu!... a to do twoich... sorka >.< ale nazwa nie jest głupia! Lepsza niż wasza!... eee a jak wy się zwiecie?
    Josh: (facepalm)
    CARLOS??!?!?!?!?!??!??!?! :OOOOOOOOOOO
    Wszyscy: :OOOOOOO
    Josh: no kto by się spodziewał -.-
    Byłam tylko zabawką?... MAMOOOOOOOO ON ZRANIŁ MOJE UCZUCIA I WYKORZYSTAŁ JAK ZWYKŁĄ SZMATĘ!!!!! zabij gooooo! ;(((((
    Serio nic nie wiedział?... oj sorkaaaa >.< nie jesteś głupi... i nie chce cie zabić (chowa Suzi) he he he... co tam u ciebie? ^^ ładna pogoda co nie... ooooo patrz chmurki! (ucieka)
    Klęka?! CHCE MI SIĘ OŚWIADCZYĆ!!!!! *____*
    Josh: taaaa zaprasza cię na kolacje
    Pati: ale... ale... ale... nosz kuzwa -.-
    Ooooooooo pocałował mnie x3333 My first kiss went a little like this ^^ kocham tą piosenkę ^^ mój pocałunek był zaaaakrecony tralalallalalalalal ♥
    Kicie? really? zamknęliście ją za... zniszczenie... automatu? xDDDDDD (turla się ze śmiechu) wszędzie idioci! HWDP!
    Policja: co?
    Pati: eeeeee Hugo wraca do Polsatu... hehehhe nie wiedzieliście? xD
    Menadżer się wkurzył... ajć będzie bicie. Ale ja byłam grzeczna! Na prawdę byłam grzeczna!... uczyłam się, śpiewałam, tańczyłam, raz pocałowałam ale musiałam x33333
    Więc podsumują:
    AxK - para mega zabawna, wręcz rozwalająca system
    JxS - para słodko dążąca ku sobie... są słodcy jak się czają na siebie x3
    PxC - para bez tajemnic
    LxV - para słodziaków która według mnie jest mega słodka i najlepsza! :D
    Czekam niecierpliwie na następną część jednorazówki której nie ma końca xD
    Pozdrawiaaaaaa fanka legalnej marychy! ♥

    Część 2

    OdpowiedzUsuń
  6. Ponieważ twojego bloga zaczęłam czytać w sylwestra, to trochę trwało zanim wszystko przeczytałam. Ale udało mi się. To ostatni post, który przeczytałam. Co do całego bloga to świetny. Były momenty, że padałam na dywan i nic nie mogło mnie do góry podciągnąć. AxK? Kochani pijacy zrobili pornol za darmo. Szkoda, że Vai tego nie widziała, bo na początku wspominała o tym Pati. Czekam nn
    Mam nadzieję, że szybko bloga odwiesisz.
    Pozdrawiam Mishi

    OdpowiedzUsuń
  7. VAi w kiciu ... hahahha o pięknie i co dalej będzie z rywalizacją noooooo ??? jak carlos już wie to ciekawe jak pozostali zareaguja :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na kolejną część 😁

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy kolejna część? 🤣

    OdpowiedzUsuń

Everyday I'm Shufflin!! :D