wreszcie się pozbierałąm i napisałam! skończyłam to o 5:30 ale spoko xd jeszcze nie śpie na stojąco xd widziałam że za chwile będzie już 50 tyś wejść *OOO* z tej okazji mam plan ... nie wiem czy kojarzycie jak np w niektórych serialach, przychodzi mi na myśl iCarly, był taki odc gdzie pokazywali ich wtopy na planie. pomyślałam żeby zrobić coś takiego, co wy na to? ;)
bez dłuższych wstępów zapraszam na kolejną część!! :D
Sylwietta
watching you …
-
i raz dwa trzy cztery! I raz dwa … Goldie!- krzyknął Mark kiedy
ta troche przysypiała na stojąco- nie wierze że to powiem ale
ruszaj się!- klasnął jej kilka razy przed twarzą.
-eej
ej eeej powoli … bo jeszcze coś mi dudni w głowie ...- złapała
się za nią i usiadła. W szybkim tempie pognałam do Vai i kucnełam
przy niej.
-Vai
coś nie tak?- spytałam
-tak
… niedobrze mi ...- szepneła.
-
Mark! Zlituj się, nie możemy ćwiczyć skoro ona się źle czuje-
odparła Pat wskazując na pasemkową.
-właśnie!
Nie możemy przecież jej tak męczyć!- szybko zerwała się Angel.
Popatrzyłam na nie dziwnie na co Mark pokręcił głową i
westchnął.
-okey
okey … to zróbmy 5 minut prze ...-
-5
minut?!- spytały
-10
min ...-
-10-?!
-to
godzina! Niech się wykuruje, jak nie to niech idzie do szpitala czy
coś! Nie mam zamiaru stracić pracy!- krzyknął i wyszedł.
-okey
… przerwa!- krzykneła Pat po czym wyszłyśmy razem z pokoju.
Kiedy byłyśmy na korytarzu chciałam podejść do Vai i spytać czy
wszystko już w porządku i czy chce się czegoś napić gdy nagle
cała trójka przybiła sobie piątki … że what?!
-eahm
… co?- podniosłam brew zdziwiona.
-nic
nic Sylwuś- poklepała mnie po głowie pasiasta- tooo życzymy
miłego dnia :D- po czym cała trójka gdzieś poleciala.
-oczywiście
chłopcy ważniejsi od próby- pokiwałam głową z dezaprobatą po
czy usiadłam na ławce, która stała na korytarzu, opierając się
o ręce.
-
a więc czwarty straceńcu?- usłyszałam głos po czym poczułam jak
ktoś siada przy mnie na ławce. Obróciłam głowe w jego strone i
ujżałam … Jamesa xD
-
co proszę?- spytałam odwracając głowe ze śmiechem.
-
no tak cię Angel nazwała … straceniec- uśmiechnął się do
mnie.
-miło-
zaśmiałam się- już wystawia mnie na straty?-
-jak
się tak będziesz kisiła w pokoju- kiwnął głową.
-nie
mam co robić- wzruszyłam ramionami.
-a
gdzie reszta?-
-poszły
do chłopaków. Vai udawała że się źle czuje tylko dlatego by
wyjść i mieć godzine przerwy- westchnełam.
-a
ciebie zostawiły?- przysunął się do mnie.
-nom-
zaśmiałam się- nie no znajde sobie jakieś zajęcie- uśmiechnełam
się.
-może
… wyskoczymy gdzieś?- zaproponował po czym ukazał wszystkie
swoje perełki.
-z
chęcią- przytaknełam podnosząc się.
…
2 tygodnie później …
Pati
watching you …
-
nie … nie … nie … nie …- przełączałam kanały
telewizyjnie nie widząc w nich nic ciekawego- nie … nie … o! …
nie ...-
-Pat
zdecyduj się wreszcie na coś- mrukneła po chwili ciut zirytowana
pasiasta która trzymała głowe na moim brzuchu.
-jak
tu nic nie ma fajnego!- wzruszyłam rękami.
-daj
na jakiegoś pornola, nie wiem- jękneła Vai kiedy popatrzyłam na
nią dziwnie- co? Lepsze to niż skakanie po kanałach!-
-dziewczyno
zaczynam się bać twoich myśli- mruknełam wstając i zwalając ją
na kanape.
-ej!
Booże pożartować sobie nie można?- zaśmiała się pasiasta
wstając. Usłyszałam nagle pukanie do drzwi. Westchnełam po czym
do nich podeszłam. „ciekawe co znów chce nasz menago' pomyślałam.
-gdzie
twoja kuzynka?- spytałam.
-w
pokoju jeszcze dżymie, a co?- popatrzyła w moją strone.
-bo
przyszedł jej adorator- otworzyłam szerzej drzwi w których stał
James z wielkim zacieszem na mordce.
-siema
grzywacz- zaśmiała się widząc go- kuzynka w pokoju śpi.
Zaprowadzić cię?-
-nie
martw się, sam trafie- mrugnął po czym poszedł do jej pokoju.
-
… a on w ogóle wie że ona ma chłopaka?- spytała a ja wzruszyłam
ramionami.
-wie
czy nie wie i tak musi się dowiedzieć- odparłam czesząc włosy.
-a
ty idziesz gdzieś?- spytała mnie pasiasta.
-no
ide z Carlosem … ej no co?- spytałam widząć jak ta się kiwa i
szczerzy- jest sobota to mam prawo się rozerwać nie?-
-nooo-
zanuciła.
-a
ty i Logan?- podniosłam brew na co ta się zarumieniła- takie buty-
pokiwałam głową.
-no
cooo- zaśmiała się- pewnie gdzieś się przejdziemy-
-nie
wystrasz chłopaka- wskazałam na nią a ona wystawiła mi język.
Zaśmiałam się po czym wyszłam z pokoju. Dobra teraz tylko trzeba
pójść pod pokój Carlosa i poczekać na niego ^^ przechodząc
jednak przez korytarz udało mi się podsłuchać ciekawą rozmowe …
Violette
watching you …
sobotaaa!!
:D czas się szykować na wypad z Loganem! Na samą myśl ciarki mnie
przechodzą x3 przebrałam się, uczesałam i doprowadziłam do stanu
użytkowania po czym wyszłam z domu, zostawiając Sylwie na pastwe
Jamesa. Mam nadzieje że jednak tam się nie pożrą czy coś xD
szybkim krokiem zeszłam na dół a raczej zjechałam po poręczy,
nie taranując przy tym nikogo, cud, po czym pognałam do wyjścia.
Eeh ten nieszczęsny automat … czy mi się zdaje czy ci policjanci
już dali sobie spokój ze sprawcą? Bo skoro mineły 2 tygodnie i go
nie znależli to musieli o tym zapomnieć, chyba że są tacy szybcy
jak mucha w smole, a raczej stado much.
-Ręce
do góry Violette Goldie!- usłyszałam nagle kogoś krzyk za mną po
czym poczułam jak mi coś przystawia do pleców. Przestraszona
podniosłam ręce do góry i wytrzeszczyłam oczy. Jednak po chwili
usłyszałam śmiech.
-Logan!-
krzyknełam gdy odwróciłam się do tego debila -.- - ty świnio
przestraszyłeś mnie!- próbowałam być poważna ale od razu
wybuchłam śmiechem xD
-przepraszam nie mogłem się powstrzymać- zaczął się śmiać.
-przepraszam nie mogłem się powstrzymać- zaczął się śmiać.
-debil
do potęgi entej- pokiwałam głową kiedy pogłaskał mnie po
pleckach.
-przepraszam
no – popatrzył mi w oczy a ja strzeliłam małego buraka.
-Goldie?!-
usłyszałam nagle krzyk po czym odwróciłam wzrok- stój! Zostajesz
aresztowana za zniszczenie rzeczy publicznej!- krzyknął jeden
policjan po czym zjawiło się ich więcej.
-o
kurde teraz mam przechlepane ...- szepnełam do Logana po czym ody
dwoje uciekliśmy na pole. Pech chciał że jeszcze zaczeło padać
więc troche zmokliśmy. Kiedy udało nam się wreszcie ich zgubić,
przystaliśmy przy jakimś bloku.
-okey
… nie ma ich … -zaczął rozglądać się Logan.
-
mokro mi- zaśmiałam się marszcząc mordke.
-mi
też nie sucho- uśmiechnął się patrząc na mnie.
-jestem
poszukiwana- zaśmiałam się kiedy ten okrył mnie swoją kurtką.
-właśnie
widze mały wandalu- szepnął zakładając mi kaptur na głowe po
czym przyciągając do siebie.
-nie
chciał mi dać batona- mruknełam zniesmaczona.
-wiem-
kiwnął głową ze śmiechem po czym z nienacka mnie pocałował!
Akurat romantyczną chwile sobie wybrał gdyż staliśmy na ulicy,
deszcz na nas padał a do tego policja mnie ścigała. Uwiesiłam się
na nim i odwzajemniałam każdy jego pocałunek. Po prostu nie szło
się od niego oderwać. Może i było zimno na polu ale od jego ust
płoneło takie ciepło że rozgrzał mnie w kilka sekund. Kiedy on
pieścił moje usta, ja jeżdziłam mu ręką po już dość mokrych
włosach. Po prostu to była najbardziej magiczna chwila w moim życiu
<3 i oczywiście …
-stać!
Jesteście zatrzymani!- … ktoś musiał ją przerwać.
Sylwietta
watching you …
-
zagrałabym sobie w siatke- westchnełam leżąc na kanapie do góry
kołami.
-też
bym się poruszał. Może kiedyś pogramy co?- spytał James który
siedział a raczej leżał tak samo jak ja koło mnie.
-ty,
dobry pomysł- kiwnełam głową- tylko nie wiem czy ten hotel ma
takie coś jak hale sportową-
-ma
basen, siłownie i fryzjera. Hala sportowa też pewnie gdzieś
będzie-
-fryzjer
też tu jest?- podniosłam głowe.
-nom.
Nie wiedziałaś?- zaśmiał się.
-kurde
nie- jęknełam- ale teraz fajnie wiedzieć- kiwnełam głową. Nagle
rozległy się jakieś krzyki- ej … co to?- spytałam podnosząc
się.
-ktoś
krzyczy … ale to bardziej z dołu dochodzi- podniósł się z
kanapy brunet po czym podszedł do okna. Boże … przy oknie
wyglądał tak … eahm … yyy … nieważne ...- chcesz wiedzieć
kto?- uśmiechnął się patrząc w moją strone.
-nie
mów mi że Vai coś zmalowała- wywróciłam oczami podchodząc do
okna. On wskazał na dwoje ludzi pod hotelem a ja wyostrzyłam wzrok
żeby lepiej widzieć ich twarze- … Kendall? … Angel?-
-nom-
kiwnął głową- skąd oni wracają? Na trzeżwych jakoś nie
wyglądają-
-bo
wracają z imprezy- popatrzyłam na niego.
-aaaa
i wszystko jasne- zaśmiał się po czym otworzył okno by słyszeć
co tam krzyczą.
-wiesz
co?! Jesteś nachlany jak 2 dupy!- krzykneła Angel.
-chyba
nachlany w 2 dupy!- krzyknął Kendall podpierając się o płotek.
-jakie
kurde glany co? Dobrze ci w takich butach!- odparła mu dziewczyna.
-co?-
zaczełam się smiać opierając głowe o ramie Jamesa. Byłam pewna
że popatrzył na mnie i się uśmiechnął. Widziałam to w odbiciu
na szybie …
-a
tobie świetnie w tej kiecce! - odparł chwiejąc się blondyn- i nie
mów że cię pogrubia bo cię wsadze do kosza!-
-
jaki dzentelmen się znalazł!- wymruczała.
-
a co? Nienawidze jak tak dziewczyny się użalają nad sobą!-
krzyknął podchodząc do niej chwiejnym krokiem.
-
a nie jestem gruba?- spytała słodko Angel.
-nie
kurde jesteś zajebistą laską!- krzyknął.
-a
ty kurde jesteś seksiastym blondasem!- odkrzykneła mu.
-kurde
jakie wyznania – zaśmiał się brunet.
-no
po pijaku- pokiwałam głową.
-miło
słyszeć wiesz?!- krzyknął
-nie
jestem głucha!-
-bo
jesteś gorrrąca!-
-bo
mi jest ciepło przez ciebie! Tak na mnie działasz!-
-rozpalam?-
-taak!
Od środka!-
-to
miło!-
-kurde
cały hotel obudzicie!- krzyknął nagle James wychylając się.
-cicho,
niech kontynuują- odparła jakaś babcia z dolnego piętra.
-ok
przepraszam- podniósł ręce brunet na co ja parschnełam śmiechem-
co?- popatrzył na mnie ze śmiechem.
-nic-
zaśmiałam się na co on delikatnie objął moją twarz i pocałował
w policzek. Przygryzłam warge i popatrzyłam w dół … kurde! Ja
mam chłopaka!!
-nadal
cię tam grzeje?!- krzyknął.
-od
2 tygodni się nic nie zmieniło!-
-to
swietnie! Bo u mnie jest kotłownia!-
-o
! tam gdzie spałaś z pudlem Sylwia- zaśmiał się James na co ja
klepnełam go w ramie.
-a
u mnie tsunami namiętności!- krzykneła Ang.
-kocham
cię słyszysz?! Piękna jesteś i pociągająca!- krzyknął nagle
Kendall.
-łoooooooooooooo!!-
krzykneliśmy z Jamesem.
-ja
też cię kocham debilu! Jesteś tak gorący jak rozpalone żelazko!-
-łoooooooooooooooo!-
krzykneliśmy znów.
-hahaha
rozpalone żelazko- zaczełam się śmiać.
-do
zapisania- kiwnął głową James zapisując to na co ja pokiwałam
głową.
-to
co walka na gołę klaty?!- spytał blondyn.
-gorzko
gorzko!- zaczeła krzyczeć staruszka na co James wychylił się i
popatrzył na nią.
-pornol
za darmo!- krzyknełam ze smiechem.
-tobie
też odbija?- spytał ze śmiechem.
-
o tej godzinie to tak- wyszczerzyłam się.
-no
to na gorzkie klaty!- poprawił się blondyn.
-ona
chce żebyśmy się pocałowali!-
-z
wielką chęcią kruszynko! Tylko o tym marze!- przybliżył się do
niej.
-genialnie!
Ja też o tym marze wiesz?!-
-od
kiedy?!-
-no
od 2 tygodni, tak mnie słuchasz!-
-nic
nie mówiłaś!-
-bo
jesteś przesłodkim debilem który mnie nie słucha!-
-a
ty przepiękną dziewczyną która mówi że jej nie słucham!-
-przed
wschodem ludzie!- wskazal na zegarek James.
-
to co? Liżemy się?- spytał Kendall.
-trace
wiare w chłopaka- pokiwałam głową.
-to
liżemy- wzruszyła rękami dziewczyna po czym blondas pociągnął
ją do siebie i pocałował namiętnie. W tym samym momencie rozległy
się oklaski i wiwaty.
-oo
… widze że nie tylko my oglądaliśmy tą telenowele- zaczełam
się rozglądać.
-taa
my i wszyscy klienci w hotelu- zaśmiał się i popatrzył na mnie.
Ale ma śliczne te oczka … nie patrz tak na mnie James nie patrz …
-z
języczkiem!! woohooo!- krzykneła staruszka kiedy ocknełam się z
transu.
-może
czas ich zgarnąc zanim zrobią na serio pornola za darmo?- wskazał
na nich James.
-nieee
… zostaw … - westchnełam opierając się o parapet- słodcy są-
zaśmiałam się patrząc na nich.
-okeey
… ale jakby co to twoja wina- odparł opierająć się tak samo jak
ja …
Pati
watching you …
-te
twoje psy będą zamiatać podłogi w garderobach u moich dziewczyn!-
rozpoznałam głos naszego menago.
-pff
akurat! Sam sobie je możesz sprzątać!- odparł jakiś inny gościu.
-chwila
… sekunde … ktoś dzwoni- mruknął po czym wyszedł z pokoju.
Szybko schowałam się za koszem i, kiedy już był dalej ode mnie,
wyłoniłam się z niego i dalej nadsłuchiwałam.
-nie
no nie wierze że on nadal myśli że ze mną wygra-
-a
co takiego ma wygrać?- usłyszałam ten głos i tak jakby gdzieś
już go słyszałam …
-no
nasz zakład! Ten o boysbandzie i girlsbandzie. Pfff myśli że on z
tymi swoimi pokrakami wygra? Wy jesteście o niebo lepsi od tych
dziewczynek-
-Gustavo
nie martw się, na pewno uda nam się wygrać z nimi- dobra, na serio
gdzieś już go słyszałam …
-no
ja w to nie wątpie! Tylko powiedz reszcie tych psiaków by wrócili
na próbe bo inaczej nici z tego wszystkiego!-
-oj
szefie nie trzeba nam prób, jesteśmy i tak o niebo lepsi od nich.
Poza tym „Look” … durna nazwa-
-wierze
ci Carlos … a teraz leć!- krzyknął. Czekaj … Carlos?! Nie
zdążyłam ogarnąc kiedy właśnie w tym momencie latynos wyszedł
z pomieszczenia i wpadł na mnie.
-o
przepraszam … Pati?- spytał patrząc na mnie. Miałam łzy w
oczach … nie mówiąc nic uciekłam od niego, biegnąc na najwyższe
piętro jakie jest w tym hotelu. Czyli … on z nami konkuruje?!
Czyli że ta czwórka to jest boysband?! Teraz wszystko zaczyna
nabierać sensu … czyli że oni mieli nas rozproszyć czy skłucić?
Miałam mętlik w głowie … usiadłam na parapecie przy oknie i
zaczełam płakać … dlaczego to się stało kiedy zaczełam coś
do niego czuć?- Pati?! Pati!- usłyszałam krzyk po czym pojawił
się latynos- Pati- podbiegł do mnie- Patuś o co chodzi?- spytał a
ja skarciłam go wzrokiem.
-długo
chciałeś to przede mną ukrywać?- mruknełam patrząc w okno.
-ale
co … nie rozumiem- odparł zmieszany.
-eeh
… że ja się dałam tak wkręcić- spuściłam głowe.
-Pati
na serio nie wiem o co ci chodzi- wziął moją ręke jednak ja
szybko ją wyrwałam- co się dzieje?-
-to
że jesteś w boysbandzie, to się dzieje!- krzyknełam.
-...
nie lubisz boysbandów?- spytał podnosząc brew.
-ooh
czy ty na serio myślisz że jestem taka głupia?- popatrzyłam na
niego spod byka.
-na
serio nie wiem o co ci chodzi-
-
… miło mi jestem Patrycja Ramos, szef girlsbandu o durnej nazwie
„Look” - odparłam patrząc na niego. On zbladł i przeanalizował
mnie wzrokiem.
-ty
… ty jesteś z Look?- popatrzył na mnie zdziwiony.
-tak
… podobno macie z nami rywalizowac- mruknełam wtulając się w
siebie.
-boże
… ja... ja nie wiedziałem ...- odparł znów chwytając mnie za
ręke.
-jak
to nie wiedziałeś skoro naśmiewałeś się z naszej nazwy?-
warknełam.
-bo
wiedziałem tylko to a nie wiedziałem kto w nim jest. Poza tym
Gustavo tyle rzeczy o was opowiadał … oczywiście same złe-
-
… serio nie wiedziałe ś?- spytałam podejrzliwa.
-niech
mnie piorun strzeli jak kłamie- odparł a ja szybko rozglądnełam
się dookołą. No … nic nie strzeliło …
-
… ty z chłopakami ...-
-jesteśmy
boysbandem … Big Time Rush- kiwnął głową- a ty z dziewczynami
...-
-tak
… girlsband- kiwnełam głową.
-o
kurde … jeju przepraszam cię- spuścił głowe- Gustavo zakazał
nam mówić komukolwiek o tym-
-nam
Raph też zakazał ...-
-Patuś
… jeju widze że jesteś na mnie zła … wybacz- szepnął patrząc
na mnie tymi swoimi ślepiami.
-nie
no … rozumiem cię ...- popatrzyłam na niego. Serce mi się
zaczeło krajać na widok jego wzroku.
-nie
rozumiesz ...- jęknął po czym … uklękł- Pat nie wiem jak cię
jeszcze przeprosić … może kolacja?-
-Carlos
… bez przesady- popatrzyłam na niego.
-ale
… zależy mi żebyś się na mnie nie gniewała … polubiłem cię
… oj i to bardzo- kiwnął głową.
-Carlos
ale weż wstań- uśmiechnełąm się lekko, schodząc z parapetu i
podnosząc go.
-zgodzisz
się na kolacje ?- popatrzył na mnie z miną niewiniątka. Nie
mogłam się powstrzymać i … pocałowałam go. Takiego słodziaka
to trzeba przytulić i już więcej nie puścić. A całował tak
delikatnie, jakby bał się mnie skrzywdzić, że aż podniecająco
^^- czyli … zgoda?- spytał kiedy oderwałam się od niego i
popatrzyłam mu w oczy.
-nom
...- uśmiechnełam się leciutko, przygryzając warge.
-to
super- wyszczerzył się i pocałował mnie w czoło- śliczna
jesteś jak się rumienisz ...-
Violette
watching you …
-Violette...-
-hmmm
…?-
-żyjesz?-
-noom
...- mruknełam leżąc na podłodze … zimnej podłodze w celi.
Logan stał z drugiej strony za kratami i bacznie mnie obserwował-
powtórz, czemu nie jesteś ze mną w celi?-
-bo
to nie ja rozwaliłem automat- kiwnął głową.
-ale
pomogłeś uciec zbiegowi- wskazałam na niego.
-chcesz
mnie wpakować do kicia?- podniósł brew.
-a
co, nie chcesz ze mną siedzieć?- spytałam, podnosząc się i
podchodząc powoli do krat.
-hmmm
… w sumie … z taką mokrą rybcią mógłbym siedzieć- zaśmiał
się i podniósł brew uwodzicielsko. Podeszłam do niego kiwająco i
założyłam ręke na ręke.
-mam
nadal twoją kurtke-
-do
zwrotu- kiwnął głową.
-jak
wejdziesz do mnie- poruszałam brwiami.
-
… szantarzyk?- spytał podnosząc brew.
-malutki-
uśmiechnełam się.
-kurtka
za życie w celi? Hmmm … czy jest warto?-
-ale
wiesz … cela nie pusta- oparłam się o kraty a on zrobił to samo.
Właśnie teraz patrzyliśmy sobie w oczy, kraty wcale nam w tym nie
przeszkadzały …
-a
jak tam ręka?-
-nie
wiem, sam sprawdz- wzruszyłam ramionami.
-okey-
włożył ręke pomiędzy kraty po czym chwycił delikatnie moją
gojącą się ręke- hmmm nieżle się goi- uśmiechnął się po
czym pociągną w strone krat tak że byliśmy twarzą w twarz,
oddzieleni tylko jedną kratą.
-miałą
dobrego lekarza- uśmiechnełam się po czym popatrzyłam na jego
usta. Kurde, tak chętnie chciałabym go móc znów pocałować …
-wiadomo-
przygryzł warge patrząc mi w oczy. Uuuh atmosfera w celi zrobiła
się gorrąca …
-gdzie
jest ta wariatka?!- słysząc Parkera który się zbliża, czar prysł
… szybko odskoczyliśmy od siebie i kiedy zobaczyliśmy mojego
menago w drzwiach, wyprosili szybko Logana- Goldie …- zaczął
wchodząc do pomieszczenia.
-panie
władzo proszę mnie jeszcze nie wypuszczać- szepnełąm do
policjanta, który właśnie otwierał mi cele.
-zapłacilem
za ciebie kałcje w więzieniu w wysokości 1.000 dolarów za
zdemolowanie automatu i ucieczke … i kolejne 1.000 za automat …
koleżanko odpracujesz mi te pieniążki- kiwnął głową wskazując
na mnie.
-
już lece ...- mruknełam do siebie.
-
no lecisz … po próbach kochana będziesz sprzadawać hot-dogi w
holu w hotelu … tak że odpracujesz mi te całe 2.000 dolarów ...-
-ale
… niby jak? Nawet jak hot-dog by kosztował 1,50 $ to potrzeba by
eahm … no dużo sprzedać żeby to wszystko odzyskać!-
-to
już twój problem Goldie … a teraz idziesz czy chcesz dalej kisić
się w celi?- spytał.
-nie
no … ide ...- mruknełam wychodząc z celi.
-to
może nauczy cię dobrych manier- kiwnął głową po czym wyszedł.
-
… może- mruknełam do siebie po czym wziełam kurtke Logana i
poszłam za nim.
Nie no boskooo ^^ Całują się i wgl :D Ale scena z Ang i Kendallem to normalnie doprowadziła mnie do łez ze śmiechu xD Oni to mnie dobili xD
OdpowiedzUsuńŚwietna i czekam na kolejną część skarbie <333
Fanka Logana, Vai i pijaków xD
http://liliandangel.blogspot.com/2013/07/rozdzia-xvii.html
Usuń~Angel
hahaha romantyczna scenka z pijaczkami przebiła wszystko. gorzkie klaty XDDDD
OdpowiedzUsuńi miłość w więzieniu, awwwh ❤
czekam na kolejną część!
xoxo M.
przy okazji zapraszam na mojego nowego bloga, na którym właśnie ukazał się pierwszy rozdział: http://layupunderme.blogspot.com/
miło mi będzie, jeżeli skomentujesz :)
Pocałunek Violette i Logana jest boski ! Jednak, Angel i Kendall są niesamowicie zabawni. Są to super pary ;) Oczywiście James jest kochany wobec Sylwii :)
OdpowiedzUsuńKobieto ja o 5:30 śnie o jakiś tam misiach! Chodź wcześniej spać a nie dziwisz sie ze o 12:00 dopiero wstajesz xD Ja do 9:00 i nie dłużej xD Ma sie ten dar ^^
OdpowiedzUsuńPomysł jest naprawdę genialny! Jest dosłownie mega!... aż głupio ze ja na to nie wpadłam >.< teraz będę musiała myśleć nad swoją niespodzianką... ehhh nie dam rady, nie dam rady!... HELP ME NOW! :D
Vai jest w ciąży!... wytnijmy to xd Moja pierwsza myśl to była! Nie przemyślana, nie na poziomie... ale jest w ciąży! Co nie ludzie?
Wszyscy: TAK! :D
Pati: wiedziałam! Tralalalalal jestem geniuszeeem! Jestem genialna! (tańczy) hula hulaaa :D
Dobra czas na przerwę czas na kit kat :D Lubie te batoniki ^^ ale nie jadłam od bardzo bardzo dawna... ej macie kit kata? :D
...SPOTKANIE Z CHŁOPAKAMI!!!! *O*... ale z jakimi? Lubie chłopaków ^^ mrrrrr są słodcy *_* z Carlosem *O* oooooomg :D TO JEST JAK SPEŁNIENIA MARZEŃ!
Dżin: ma się ten dar ^^
Pati: kurwa dżin! D:
James jaki ty miły *O* ale wiesz ze tak nie poderwiesz dziewczyny... nie lepiej powiedzieć słońce lub kochanie a nie czwarty straceńcu?... co za człowiek xD
Mam tak z kanałami na programach muzycznych xD Moja wina ze same głupie piosenki puszczają?!... lub reklamy xD Chociaż reklamy prezerwatyw są spoko... durex, love sex *O*
OMG TO JAMES MASLOW *O* Laski staniki w górę majtki w dół!... phahahhaha xd i orgazm na miejscu xD Ohhhh ta idealna mordka i klata *O* umrzeć X.X Sylwia coś o tym wiesz co nie? W końcu idzie do twojego pokoju ^^
Rozmowa... em jaka rozmowa? Znowu Kac Vegas?... eee akurat leci mi piosenka z tego filmu xD (buja sie) i nadal nie wiem co za rozmowa... lalalalalallala x3
Serio tak długo myśleli nad tym automatem... no weźcie to tylko maszyna xd Biedna osoba która rozwaliła sobie rękę na trym czymś jest biedniejsza niż ta wasza maszyna. Macie coś z głową?
Jezu... Logan ty cioto dobrze sie czujesz?! Chcesz żeby ona padła na zawał przez ciebie!... phahahahhaha to było genialne xD
Josh: ...aha xD
Policja!... Logan wykrakałeś! Teraz będą kazać jej płacić... no wątpię że będzie areszt... aż taka duża ta zbrodnia nie była, nie przesadzajmy ludzie xd
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!! POCAŁOWALI SIĘ *___* i rozwaliłaś moją psychikę romantyczną... umarłam na prawdę xD Oddychać nie mogłam x3333 Od kiedy zobaczyłam podobną scenę w czarodziejach kiedy Alex się tak pocałowała to dałam to do swojego bloga i zawsze marzyłam aby coś takiego przeżyć x3333 Jezu dałabym wszystko aby się tak pocałować *_* jejjeu jak zazdroszczę x3333 SZCZĘŚCIA ŻYCZĘ :* Mogę spokojnie powiedzieć ze to najsłodsza para ♥
No i po robocie... romantyzm wygasł... bardzo dziekuje panie władzo -.-
Policjant: nie ma za co ^^
Pati: a to było takie piękne T.T zgiń!
Część 1
Ohohohoho czyżby Sylwia przeżywała eeeem... jak to nazwać... emmm zauroczenie ^^ Ta miłość, te emocje x3 Wyobraź sobie takiego Jamsa jak śpiewa że jesteś niesamowita itd ^^
OdpowiedzUsuńJosh: o dziwo leci ci taka piosenka gdzie śpiewa James że dziewczyna jest niesamowita
Pati: hihihihihi no wiem ^^
Phahahha pijani? jak to jest pić pijanym bo nie wiem... dobra wiem >.< ale weź nie pij... wódka sama woła "chodź do mnie!!!!" Ona mnie potrzebuje do szczęścia :D
Jeju jakie wyznania tu są xD Ale szczerze to pijane osoby nie mówią prawdy xD Karolina mówiła że jest łóżkiem a to nie prawda... więc akurat to mit żę mówi się to co się myśli i prawdę po pijaku... niestety xD
Babciu powal system! Jesteś młoda w środku! Pokaż tej młodzieży jak się bawiły lata '70!!! IMPREZAAAAAA i legalna marychaaa!!!!! *O* om om om x3333
HAAAA wszyscy się całują! a ta Sylwia i z Jamsem forever alone :( Tylko czy Kendall i Angel będą to pamiętać... emmmm nagrywa ktoś?
Josh: spoko (trzyma kamerę)
Pati: całować się jeszcze raz... i powolutku i po cichutku ^^
Te te te te że jaka durna? sam jesteś psem durniu!... a to do twoich... sorka >.< ale nazwa nie jest głupia! Lepsza niż wasza!... eee a jak wy się zwiecie?
Josh: (facepalm)
CARLOS??!?!?!?!?!??!??!?! :OOOOOOOOOOO
Wszyscy: :OOOOOOO
Josh: no kto by się spodziewał -.-
Byłam tylko zabawką?... MAMOOOOOOOO ON ZRANIŁ MOJE UCZUCIA I WYKORZYSTAŁ JAK ZWYKŁĄ SZMATĘ!!!!! zabij gooooo! ;(((((
Serio nic nie wiedział?... oj sorkaaaa >.< nie jesteś głupi... i nie chce cie zabić (chowa Suzi) he he he... co tam u ciebie? ^^ ładna pogoda co nie... ooooo patrz chmurki! (ucieka)
Klęka?! CHCE MI SIĘ OŚWIADCZYĆ!!!!! *____*
Josh: taaaa zaprasza cię na kolacje
Pati: ale... ale... ale... nosz kuzwa -.-
Ooooooooo pocałował mnie x3333 My first kiss went a little like this ^^ kocham tą piosenkę ^^ mój pocałunek był zaaaakrecony tralalallalalalalal ♥
Kicie? really? zamknęliście ją za... zniszczenie... automatu? xDDDDDD (turla się ze śmiechu) wszędzie idioci! HWDP!
Policja: co?
Pati: eeeeee Hugo wraca do Polsatu... hehehhe nie wiedzieliście? xD
Menadżer się wkurzył... ajć będzie bicie. Ale ja byłam grzeczna! Na prawdę byłam grzeczna!... uczyłam się, śpiewałam, tańczyłam, raz pocałowałam ale musiałam x33333
Więc podsumują:
AxK - para mega zabawna, wręcz rozwalająca system
JxS - para słodko dążąca ku sobie... są słodcy jak się czają na siebie x3
PxC - para bez tajemnic
LxV - para słodziaków która według mnie jest mega słodka i najlepsza! :D
Czekam niecierpliwie na następną część jednorazówki której nie ma końca xD
Pozdrawiaaaaaa fanka legalnej marychy! ♥
Część 2
Ponieważ twojego bloga zaczęłam czytać w sylwestra, to trochę trwało zanim wszystko przeczytałam. Ale udało mi się. To ostatni post, który przeczytałam. Co do całego bloga to świetny. Były momenty, że padałam na dywan i nic nie mogło mnie do góry podciągnąć. AxK? Kochani pijacy zrobili pornol za darmo. Szkoda, że Vai tego nie widziała, bo na początku wspominała o tym Pati. Czekam nn
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko bloga odwiesisz.
Pozdrawiam Mishi
VAi w kiciu ... hahahha o pięknie i co dalej będzie z rywalizacją noooooo ??? jak carlos już wie to ciekawe jak pozostali zareaguja :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część 😁
OdpowiedzUsuńKiedy kolejna część? 🤣
OdpowiedzUsuń