Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

wtorek, 6 listopada 2012

ROZDZIAŁ XLVII „PRZYGOTOWANIA”

Big Big Big Big big Big Night :D hueheuehue no iiii imprezkeeeee ... jeszcze nie czas zaczynać ale już blisko ;D aa no i wiem że tak szybko ale ktos mnie ślicznie prosił żeby go wstawić ^^ a ja ślicznie go wstawiłam xDD a no i ... gardło mnie boli :X Pati wiem co jest dobre ale nie dzięki, wole tabletki xD i yyyh syrop z sosny D: nie dobry xD ZAPRASZAM PIPOLEEEeeeEEEeeeEE ;D

aaa no i już jest 27.000 wejść :D thank you thank you very much!! :D <3


James watching you …

Powoli szedłem z Sylwią, czy jak ona mówi Sylwiettą ;D do sklepu. Widziałem wielki zaciesz na buzi dziewczyny. No bo wiecie … nie każdy ma takie szczęście przechadzać po ulicy z najseksowniejszym facetem na ziemi ;D …. przesadzam? A skąd :P
-too Sylwia, opowiedz coś o sobie- zaproponowałem od razu, patrząc na nią.
-hmmm a co chciałbyś o mnie wiedzieć?- uśmiechneła się do mnie. Ten jej promienny uśmiech …
-na długo przyjechałaś?-
-w sumie to … tak- kiwneła głową niepewnie- Vai pewnie mysli że tylko na jej urodziny ale … troszeczke się myli- kiwneła powoli głową i przygryzła warge.
-a to dlaczego?- zapytałem, podnosząc brew.
-nie szło mi w szkole więc mama wysłała mnie do Midway, bo dowiedziała się że Vai ma dobrego korepetytora- oznajmiła a na mojej twarzy pojawił się uśmiech- dobra … teraz z czego się śmiejesz? z tego że źle mi szło czy z tego że domyślasz się kto jest korepetytorem?- zaśmiała się ze mną.
-no ... z tego drugiego. Taa Logan umie pouczyć- wstawiłem to w cudzysłów po czym wybuchliśmy śmiechem.
-jest źle, Vai was zdążyła opętać- wytarła łze dziewczyna- wiesz że ona tak na prawde nazywa się Wioletta nie?-
-nie?- wytarłem łze i zrobiłem przy tym taką dziwną mine że Sylwia znowu buchneła śmiechem.
-taa- próbowała na mnie nie patrzeć xD- Wioletta Małgorzata Goldie-
-o kurde, jak to brzmi- zaśmiałem się- to już lepiej Violette Margherita Goldie. Zupełnie inne imię!-
-no niech ci będzie- machnełam ręką.
-a twoje pełne imię ?- zapytałem cwaniacko.
-eeeh … Sylwia (Sylwietta) Teresa Habinska- odparła dziewczyna.
-nie jest tak źle- zaśmiałem się a ona lekko trzepneła mnie w ramie.
-zapamiętaj sobie że chodziłam z Vai na karate- dodała.
-uuu … to już panienki nie dotykam- odparłem i odsunąłem się od nie kawałek.
-no weeeż … nigdy bym ci nic nie zrobiła noo- zaśmiała się- poza tym błagam, tylko nie panienka xD nienawidze jak ktoś mówi takie rzeczy jak princessa, królewna albo proponuje mi różową sukienke i różowe obcasy- otrzepała się.
-rozumiem że w tym jesteście z Vai zgodne- kiwnąłem głową po czym zacząłem zapisywac to na kartce.
-czee- wzieła mi kartke xD- dopisz że lubie zwierzęta, jak Vai, w sumie to takich lęków jak ona to nie mam... no chyba że przed wiatrakami to tak- zaśmiała się znowu i zaczeła się wachlowac notesem- wiem ,to jest akurat chore xD-
-no troche- przytaknąłem- a jakie kwiaty lubisz?- zapytałem bo akurat przechodziliśmy koło kwiaciarni.
-róże … ale np. żółte czy białe. Albo też niebieskie ^^- uśmiechneła się i zapisała mi to w notesie xD- moge poćwiczyć swój podpis? Bo jakoś mi nie wychodzi-
-jasne- kiwnąłem głową po czym weszliśmy do sklepu.
-piepszyć to, nie wychodzi- wywróciła oczami i oddała mi notes.
-słownictwo też po Vai?- podniosłem brew ze śmiechem.
-czasaaami- odparła, biorąc wuzek- ale moja wina że starsza się nie umie zachować?- oznajmiła i weszła do sklepu.
-czekaj ...- zapytałem zdziwiony, wziąłem wuzek i pognałem za nią- jakto starsza?-
-no … starsza. Ona jest o rok ode mnie starsza- oznajmiła a ja aż stanąłem.
-... że … jakim cudem … ty …?- wydukałem i przeanalizowałem ją.
-no normalnie- zaśmiała się- we wrześniu skończyłam 18 a ta menda w pażdzierniku skończyła 19. proste- wzruszyła rękami.
-wow … ja bym powiedział że na odwrót- powiedziałem, otrząsając się po czym dogoniłem ją.
-dzięki- zaśmiała się po czym wyciągneła liste- dobra … troche tego jest. Musimy się podzielić-
-to czekaj- wziąłem liste i przepołowiłem ją- ty szukaj jednej połowy, ja drugiej-
-dobry pomysł- pokiwała głową po czym rozdzieliliśmy się i pojechaliśmy szukać potrzebnych składników.

Pati watching you …

-błagam was ludzie!! róbcie te corndogi nooo- jęknął Kendall, patrząc na nas. No nie wiem o co mu chodzi. My tu kulturalnie się całujemy z Carlosem w kuchni a ten że corndogi mamy robić. Co on sobie myśli co? Dałby nam wreszcie spokój -.-''
-czego chcesz Kendall! Już drugą godzine mruczysz i mruczysz- powiedziałam, odrywając się na chwile od Carlosa po czym poczułam jak zaczął mnie całować po szyj. Awww tylko nie mój słaby punkt x3
-no przepraszam was bardzo że za 5 godzin zaczynamy impreze a nie ma żarcia!- odparł blondyn.
-Sylwia … ii … James … poszli .. do …. sklepu ...- wydukałam z siebie ponieważ nie mogłam złapać oddechu, kiedy mój słodki latynosik zaczął muskać mnie po szyj.
-ludzie, cała noc przed wami! Więc weżcie się teraz do roboty!- wzruszył rękami i wszedł na drabine.
-boże Kendall, jakiś ty nerwowy dzisiaj- wywrócił oczami Carlos, odrywając się od mojej szyj.
-no przepraszam że jako jedyny chce przyszykować impreze. Nie wiem co tam z Sylwią i Jamesem bo, znając Jamesa, coś wymłodzi i oczywiście mogą kupić nie to co trzeba- odparł po czym zaczął wieszać balony.
-Kendall, James mówił żeby nie balony- oznajmiła Sadie.
-przeżyje to- wywrócił oczami blondas a my tylko pokiwaliśmy głową.
-dobra … to corndogi ^^- podskoczyłam i wtuliłam się w Carlita.
-jasne Patuś- uśmiechnął się do mnie po czym cmoknął mnie w policzek- hmmm … jakoś Patuś mi nie pasuje … Pulpecik?-
-na serio? Teraz bierzesz się za wymyślanie ksywek? A przepraszam … bo nic nie macie innego do roboty!- wrzasnął Kendall a Carlos tylko wywrócił oczami.
-czemu wy nie macie drzwi w tej kuchni?- zapytałam.
-bo … były ale … schodziłem raz na dół i zapomniałem o drzwiach no i … obudziłem się w szpitalu jak mi nos z twarzy wyciągali xD (tekst wzięty z kabaretu xD) – zaśmiał się po czym Kend tylko pokiwał głową, już zdołowany całą sytuacją xD.
-mój mały niedorajda- zaśmiałam się po czym pocałowałam go namiętnie.
-ta ta każdy powód jest dobry żeby się całować i nic nie robić!- krzyknął Kendall. Boże weż jakieś tabletki na uspokojenie -.-''
- hmmm .. może … Pati … Patitulina? ^^- uśmiechnął się do mnie i poruszał brwiami.
- Patitu … co?- zaśmiała się Sadie.
-to nie takie trudne, Patitulina- kiwnełam głową z uśmiechem- słodkie^^-
-spróbujcie się pocałowac a obiecuje że do was zejde- zagroził Kend a my tylko wywróciliśmy oczami.
-okeeey … bierzemy się za corndogi. Patitulincia ^^- cmoknął mnie w policzek po czym zaczeliśmy gotować.
-wcześniej się nie dało? -.-''- mruknął Kend.
Sylwietta watching you …

jeżdziłam sobie tak między półkami i szukałam tego co było na liście. Nadal nie mogłam uwierzyć w to że jestem na zakupach z Jamesem Maslowem moim idolem! Ale, sam powiedział, jest normalnym chłopakiem. Seksownym ale normalnym xD więc muszę spróbować się zachowywać nie jak namolna fanka tylko jak normalna kumpela. Trudno będzie ale musi się udaaaać, nic nie możesz już zrobić saaam. Zaczełam nucić tą piosenke z 3 sezonu TP. Uwielbiam ten program, nie tylko dlatego że kuzyneczka tam grała ale i też za te ich teksty i w ogóle … kocham xD 
-hmmm … to mam to mam to mam- przeglądałam powoli liste, nie patrząc gdzie ide i właśnie skończyło się to niezłym gruchnięciem w kogoś wuzek- przepra …- szepnełam, podnosząc głowe- szam- uśmiechnełam się, widząc znajomą twarz.
-piracie wuzkowy, patrz gdzie jedziesz- zaśmiał się brunet.
-ty też mogłeś patrzeć przed siebie- wywaliłam na niego język.
-bo ci go odgryze- poruszał brwiami.
-spróbuj- zaczełam go naśladowywać po czym spojrzałam znowu na liste- ja chyba mam wszystko, a ty?- podniosłam wzrok i popatrzyłam na niego.
-hmmm ja chyba też- przeanalizował kartke po czym odparł z uśmiechem- możemy iść do kasy-
-jasne- uśmiechnełam się po czym jednak odparłam- poczekaj! Eeh no jasne, chipsy cebulowe- wywróciłam oczami- idz do kasy, dogonie cię- oznajmiłam i poszłam przed siebie- chipsy chipsy … -szukałam tak kilka chwil po czym wreszcie trafiłam- jest!-wziełam paczke po czym zaczełam rozmyślać- a może jeszcze z 3 paczki- zaśmiałam się po czym zadowolona zaczełam iść w strone kasy.
-nie wiem, Mms czy Lion?- usłyszałam nagle znajomy głos i stanełam jak wryta.
-bierz oby dwa i dodaj do tego chipsy i lekarza xD- usłyszałam śmiech drugiej osoby i powoli zaczełam się rozglądać skąd to dochodzi.
-taa jasne, czyli że ty stawiasz?- pomiędzy półkami udało mi się wypatrzeć znajome twarze … niestety za znajome!
-mówiłam park a nie sklep!- warknełam. Migiem chwyciłam mój wuzek i udałam się do Jamesa po czym wyciągnełam go z kolejki i schowaliśmy się za półkami.
-ee co robisz?- zapytał podnosząc brew.
-Vai jest w sklepie!- szepnełam.
-no nie! - kucneliśmy po czym ujrzeliśmy Vai, która jeszcze czegoś szukała po pułkach- jak ją wykurzyć ze sklepu?-
-hmmm … - zaczełam się rozglądać po czym zauważyłam monitor a na nim był Logan, który coś szukał po pułkach- chodz za mną!- kiwnełam głową po czym poleciałam z wuzkiem do przodu. James przytaknął po czym poleciał za mną. Staneliśmy schowani za półkami po czym ja wziełam cukierka i rzuciłam w Logana.
-ał …?- szepnął do siebie i zaczął się masować po głowie, rozglądając się.
-a myślałam że przez ten żel nie poczuje- szepnełam do Jamesa ze śmiechem po czym machneliśmy do Logana. On nas zauważył po czym pomachał no i … loading loading .. xD zobaczył że to my i pognał do Vai.
-Vai Vai!- usłyszeliśmy jego wołanie i, schowani, przyglądaliśmy się scence- musimy iść bo … straszy tutaj!-
-Logan … spokojnie … oddychaj … niby jak straszy? Przestraszyłeś się orzeszków w puszce?- zaśmiała się pasemkowa.
-no … wiesz … nigdy nie wiadomo z czego są zrobione- oznajmił a ja parschnełam śmiechem, chowając się przy tym.
-Sylwia masz zakaz przebywania z Vai- oznajmił śmiejąc się do mnie James.
-wiem wiem- szepnełam i popatrzyłam jednym okiem w strone tych dwóch. Właśnie szli do klasy. Odetchnełam z ulgą, wycierając łzy xD
-... wiesz, teraz widać że masz czerwony kolor- zaczął się przyglądać moim włosom.
-to jest ciemny mahoń- wywaliłam na niego język. Po kilkunastu minutach zobaczyliśmy jak wychodzą i dopiero wtedy poszliśmy do kasy.

Kendall watching you …

po tym jak udało nam się ozdobić całą wille, przyszli nasi straceńcy do domu. Dziwnym trafem kupili wszystko. Za to Carlito i Pati wreszcie wzieli się za te corndogi, chociaż i tak od czasu do czasu, czytaj co minute, się cmokali. Dobra, zostawie ich w spokoju i pójde się opłukać. Wszedłem do łazienki i wziąłem prysznic żeby się odświerzyć gdy nagle …
-woohooo party hard!!!- usłyszałem nagle głos Pati, która wpadła z nienacka do łazienki.
-Pati!! co ty robisz?!?! przecież ja biore prysznic!!! wyjdz!!!- wrzasnąłem. Dzięki Bogu miałem zasłonięta zasłone.
-hmmm nie! Ty nam przeszkadzałeś w całowaniu to teraz ci poprzeszkadzam w myciu!- odparła i znowu zaczeła krzyczeć „party hard”.
-no Pati nooo!! troche prywatności!!-
- … masz takiego długiego czy to po prostu prysznić?-
-wyjdz!!!!!- wrzasnąłem po czym wziąłem ręcznik i się nim zakryłem-Dobra … odgrywasz się ale zostaw mnie na chwile i idz do Carlosa!-
-dopiero mówiłeś żebyśmy się tyle do siebie nie klejli-
-eeeehh Pati litości- jęknąłem i zacząłem walić głową w ściane.
-Patitulinka!! gdzie jesteś?- usłyszałem głos Carlita.
-zbawienie!- szepnąłem
-tutaj słońce! Właśnie robie party hard w łazience!- krzykneła po czym usłyszałem jak drzwi się otworzyły.
-ooo tez chce!- powiedział Carlos i … przyłączył się do niej -.-
-pomocy ...- szepnąłem i zacząłem płakać xD

aa no i na końcówke mi Pat poddała pomysł ;D hueheuehuee ^^ hmmm Pytanie:wasza ulubiona piosenka BTR :D wie, schodze na pieski xD no nie mam pomysłów xD a ten rzdz taki bylejaki xD ale następny lepszy xDD