Witaaam moi słodziacyy :D tak wiem ostatnio dodaje rzdz prawie co tydzień a nie co 4-5 dni xd no aleee czasu brakuje xd poza tym widziałam że ostatnio mam mniej komci :( wiem: maj-matury-nadrabianie xD tez tak mam xd znaczy nadrabianie xD
~~ byłam dzisiaj w galerii i moją uwage przykuła pewna bluzka ... :
~~ byłam dzisiaj w galerii i moją uwage przykuła pewna bluzka ... :
nie wiem czy widac napis ale jest tam "Luxurious" i wiecie chyba z czym mi się to kojarzy xd Luxuria :D
~~dobra teraz czaaas na słodziachny rzdz :D i chyba wszyscy na to czekali xd czy fajnie to napisałam? odp w komciach ;D :*
Violette
watching you …
Nieważne
że dopiero co skończył się proces … nieważne że dopiero byłam
o krok od więzienia … nieważne że przejechałam na czerwonym
świetle … ważne było znaleźć Logana który umyślał sobie że
pojedzie w jedno miejsce a ja pojade za nim. Po co? Hmmm … w sumie
nie byłoby zbytnio romantyczne jakby zaczął mi się tłumaczyć w
sądzie. Poza tym od razu wiedziałam gdzie pojechał. Ominełam
szybko skrzyżowanie po czym zobaczyłam morze. Uśmiechnełam się
lekko po czym zaczełam się rozglądać. Po kilku minutach
zobaczyłam że jakieś auto stoi zaparkowane przy plaży- Peugeout
...- szepnełam do siebie po czym westchnełam. Powoli zaparkowałam
za nim i popatrzyłam w prawo. Mój zmysł mnie nie mylił … na
skałach przy morzu stała postać która wpatrywała się w
rozbijające się o brzeg fale. Serducho zaczeło mi walić jak
opętane ale … muszę to wszystko wyjaśnić. Bez chwili
zastanowienia wyszłam z auta i delikatnie zamknełam drzwi by
przypadkiem mnie nie usłyszał. Gdy zobaczyłam że jednak jest
głuchszy niż myślałam, postanowiłam go jeszcze porządnie wystraszyć … tak wiem nie umiem po prostu normalnie podejść do
czlowieka xD powoli weszłam na skały i zaczełam się do niego
skradać … jednak ten u góry pewnie widział co chce mu zrobić
więc zesłał na mnie dodatkową porcje pecha. W mig noga ześlizgnęła mi się ze skały po czym zaklinowałam się między
dwoma skałami wydając przy tym cichy pisk. No cóż nie aż taki
cichy skoro Logan odwrócił się po tym jak go usłyszał.
-na serio
normalnie ludzi nie umiesz zawołać?- uśmiechnął się patrząc na
mnie z rękami w kieszeniach.
-no pomóż
mi a nie stoisz jak ciele- zaśmiałam się a on podniósł brew- no
jeju … chciałam cię wystraszyć ale nie dane mi to było-
westchnełam kiedy powoli wygramoliłam się sama- dzięki za pomoc-
podeszłam do niego.
-a nie ma
za co- stanął przede mną.
-nie nie
to było za to że mi „pomogłeś” wygramolić się ze skały-
wziełam w cudzysłów słowo „wygramolić”- ale i też bardzo
dziękuje za to że udało ci się ze mną wytrzymać no i …
uwolnić mnie ...- spuściłam głowe po czym zaczełam coś stopą
rysować po skale.
-akurat
podziękowania idą do Pati- odparł.
-ale ...-
podniosłam głowe- gdyby nie ty to … chociaż ona jest medium-
zaczełam myśleć na głos gdy on przytakiwał- ej ej to nie znaczy
że nie mam ci za co dziękować- wskazałam na niego- poza tym …
masz mi coś do powiedzenia?- spytałam chowając ręce do tyłu i
lekko się kiwając. Wiem że tym pytaniem trafiłam w samo sedno.
Chłopak troche się zlęk jednak próbował szybko ogarnąć myśli
i jakoś je złożyć w jedną całość- słuchaj spokojnie, mi
możesz wszystko powiedziec- uspokajałam go.
-eeh chyba
to co najważniejsze już ci powiedziałem- odparł patrząc mi w
oczy.
-... to że
mnie kochasz?- spytałam podnosząc brew. Tak stawiłam go w troche
niezręcznej sytuacji.
-no ...to
...- kiwnął głową- po prostu … boje się że … to się nie
uda … wiem że dogadujemy się dobrze i … no i Noah .. .ale ...-
zaczął mu się plątać język- nie wiem czy chcesz ...- dodał
spuszczając głową.
-gdybym
nie chciała nie odwzajemniałabym pocałunków tylko podarowałabym
ci plaskacza- zaśmiałam się a on podniósł głowe.
- …
czyli?- spytał z nadzieją w oczach.
-słuchaj
… jest tak że ...- zaczełam opierając się plecami o jedną z
większych skał- w głowie mam mętlik, w żołądku mam mętlik …
a nie po prostu jestem głodna xD i w ogóle po tym wszystkim moje
uczucia są mieszane … nie wiem jeszcze kogo kocham … lecz wiem
że cię lubie ...bardziej niż lubie ...- uśmiechnełam się do
niego gdy on powoli przybliżył się do mnie, kładąc ręce na
mojej talii. Przeszedł mnie dreszczyk … nie chwila … dreszcze
urządziły sobie wyścigi na moim ciele -.-
-ja cię
kocham … jeśli ty tego samego nie czujesz to poczekam- odparł
opierając swoje czoło o moje.
-nie chce
znów tyle zwlekać … i nie chce żebyś czekał … jak to mówią
„do zakochania jeden krok” więc w sumie dużo mi nie zostało-
zaśmiałam się przejeżdzając mu ręką po włosach.
-zostaw,
nażelowane są- zaśmiał się chwytając moją ręke i wplotując
się w nią- … spróbujemy?- po tych słowach poczułam jakbym …
dobra dajmy jakieś inne porównanie xD jakby w moim brzuchu
wypuścili stado motyli …
-chcesz
być z dziewczyną która ...-
- …
która była w mafii, jest lampardem, jest agresywna i ma spluwe. Tak
chce z nią być- kiwnął pewnie głową a ja uśmiechnełam się do
niego.
-no cóż
… może 17-ty będzie szczęśliwy kto wie- zaśmiałam się a
Logan najwidoczniej uznał to jako tak, w sumie to tak było, gdyż
nie zastanawiając się ani chwili wtopił swoje usta w moje.
Wreszcie udało nam się pocałować tak jakby na legalu xD teraz
wszystkie prądy zaczeły przejeżdzać po moim ciele. Czułam się
tak niesamowicie przy nim a jego pocałunki były takie delikatne że
szczerze, jakbym miała wybrac między kurczaczkami a jego
pocałunkami, wybrałabym pocałunki … ile tam staliśmy i
zasysaliśmy sobie twarze? Nie wiem .. .ale nogi mnie rozbolały xD-
Log … Logi … nogi mnie bolą xD- zaśmiałam się kiedy brunet
przestał mnie całować.
-ojoj ale
się szybko księżniczka męczy- zaśmiał się a ja się
wykrzywiłam.
-pierwsze
minuty bycia razem a już mnie wkurzasz- zaśmiałam się a on wziął
mnie na ręce-ej! A jak się wywalisz? Popatrz jakie te skały są
krzywe!-
-jak skały
mogą być krzywe?- zasmiał się podnosząc brew.
-a skąd
masz tyle siły?-
-pakowało
się z chłopakami- kiwnął głową po czym pomajtał brwiami
uwodzicielsko.
-błaaagam
nie zabajerujesz mnie takimi tanimi bajerkami- prychnełam wywracając
oczami nawet jeśli w moim brzuchu nadal goniły huragany, taifuny i
bóg wie co jeszcze xD
-hmmm a ja
myśle inaczej- uśmiechnął się cwano po czym usiadł na skale,
sadzając mnie na swych kolanach- wygodnie?- spytał obejmując mnie
w pasie.
-znakomicie-
zaśmiałam się po czym przytuliłam do niego- ej Log nie wierze …
nie jestem w pace- odparłam uradowana.
-bo miałaś
dobrych prawników- kiwnął głową.
-Logaaan
...- poluzowałam troche uścisk po czym popatrzyłam mu w oczy- ile
ty już się we mnie bujasz?- spytałam podnosząc brew. Widziałam
że sam był zaskoczony moim pytaniem.
-hmmm
szczerze?- zaczął myśleć- od tego kawału-
-wow ...-
szepnełam- wtedy to było nie do pomyślenia że my coś ten teges-
-nie
zapomne miny Jamesa i Kendalla- zaczął się śmiać.
-i tych
potłuczonych szklanek ...- dodalam.
-nie no o
tym bym chciał akurat zapomnieć- kiwnął głową a ja się
zaśmiałam.
-czylii w
sumiee … prawie 4 miesiące tak?- spytałam.
-dokładnie-
uśmiechnął się po czym pocałował mnie w policzek- Vaiuś ^^-
-ooooooooo
x3- zaczełam się rozpływać po czym zakryłam twarz- debilu! Mam
buraka!-
-ja do
ciebie Vaiuś a ty z debilem wyjeżdżasz odparł ze śmiechem-
podziel się burakiem- przytulił mnie a ja się zaśmiałam.
-nie to
mój burak! Ja się nie dziele! … Logan!- odkryłam twarz kiedy
przypomniałam sobie o jednej rzeczy.
-co się
stało?- spytał patrząc na mnie.
-dzisiaj
impra dla Pati!- krzyknełam- a ja nie mam prezentu- zrobiłam
facepalma.
-hmmm …
jest 15 … imprezka zaczyna się o 19 … zdążymy- kiwnął głową.
-ja nawet
nie wiem co kupić- wzruszyłam rękami.
-coś się
wymyśli. Kupimy jej jakiś wspólny prezent- odparł przeglądając
coś we fonie.
- hmmm
...- oparłam się o jego głowe i zaczełam myśleć.
- …
wygodnie?- zaśmiał się nadal wlepiając swoje ślepia w komurke.
- twoje
ostrogi mi się wbijają w ryj ...- szepnełam a on się zaśmiał- a
poza tym jest fajnie- przytuliłam go znowu i zaczełam mu kukać do
fona- co robisss? ^^-
- szukam
jakiegoś fajniego zdjęcia na tapete ale żadnego nie znajduje-
-chwila
...- szepnełam zabierając mu komurke z ręki- skąd ty masz tyle
moich zdjęć?- spytałam zdziwiona.
-wiesz że
masz zdjęcia z TP na necie?-
- …
pierwsze słysze- odparłam zdziwiona.
- no to
teraz wiesz- kiwnął głową całując mnie delikatnie w ramie.
-boże
jakie stare te zdjęcia- zaczełam się śmiać przeglądając je,
przy okazji kładąc głowe na jego- hmmm … może pasuje troche
odświerzyć magazyn?- podniosłam cwaniacko brew.
-nowe
zdjęcia?- uśmiechnął się
-a jak-
wyszczerzyłam się po czym zaczeła się sesja fotograficzna. Kiedy
zrobiło się już póżno i brakowało niecałe 2 godziny do party,
postanowiliśmy się zbierać lecz najpierw wstąpiliśmy do sklepu
by kupić coś na urodziny Pat. Po krótkich zakupach dotarliśmy
wreszcie do mojego domu. Na szczęście nikogo w domu nie było więc
spokojnie otworzyłam drzwi i weszłam do domu- Radgoool jesteem!-
krzyknełam gdy psiak z Malinką nadleciał.
-a Malinki
nie wołasz?- zaśmiał się Logan głaszcząc psiaka i biorą na
ręce kociaka.
-niee bo
Malinka jest niedoblaa- zaczełam gadać jak dziecko i tykać ją po
łebku- kto zwalił ostatnio kwiatka ktoo?-
-Radgool-
odpał Logan udając Malinke a ja się zaśmiałam.
-nie
zwalaj winy na psa- pokiwałam głową- dobra … hmmm … 17:45.
muszę się wyzbierać, mam mało czasu- odparłam po czym poszłam
do mojego pokoju.
-posprzątałaś
w końcu ten pokój?- spytał Log wchodząc do niego- … to chyba
znaczyło że nie- zaśmiał się kiedy zobaczył cały bajzel.
-byłam w
pace kiedy miałam posprzątać?- krzyknełam grzebiąc coś w
szafce.
-dobra
teraz masz wytłumaczenie- zaśmiał się po czym poczułam jak
delikatnie obejmuje mnie od tyłu i kładzie głowe na moim ramieniu-
Vaiuuuuś ^^-
-hmmm?
-spytałam opierając się o niego.
-ubierzesz
tą seksowną sukienke co ostatnio?- szepnął a ja parschnełam
śmiechem.
-no chyba
cię nie powiem co- zaśmiałam się grzebiąc nadal w szafie.
-jakbyś
mnie raz posłuchała to by się nic nie stało- odparł po czym
zaczął mnie łaskotać.
-Logan
no!- uwolniłam się z jego uścisku po czym zamknełam się w
szafie- ha!- usłyszałam nagle dziwny zgrzyt po czym tak jakby coś
się przesuwało …
-ha!-
usłyszałam Logana po czym chciałam otworzyć drzwiczki od szafy
jednak …- czemu nie moge wyjść?!-
-ups ...-
szepnął Logan ze śmiechem.
-Logaaan
nooo!! wypuśc mnie!! ja się boje ciemnościi!!!- pisnełam
-była w
mafii..- zaczął otwierając mi drzwi- umie posługiwać się
spluwą- wyciągnął mnie z szafy przy okazji wyciągając mi VeiGi
ze spodni- zjadłaby wszystki dookoła- zaczął się bawić
pistoletem kiedy próbowała mu go odebrać- a boi się ciemności-
zaśmiał się kiedy chwyciłam za spluwe.
-nie
prowokuj mnie- odparłam podnosząc brew.
-kocham
cię- szepnął a ja popatrzyłam na niego rozmyślając co mu
powiedzieć.
- … co
ja mam ci teraz odpowiedziec? Hmmm … ja ciebie pewnie też będe
kiedyś kochać ha!- zasmiałam się.
- no mam
nadzieje- zaśmiał się po czym wtopił swoje usta w moje. Szczerze?
Jak mi tego brakowało … nawet zapomniałam jak to jest kiedy jest
się przez kogoś tak kochanym x3
Sylwietta
watching you …
-dobra to
jest, to jest to jest ...- zaczełam przeglądać czy wszystko się
zgadza.
-kochanie
wszystko jest ok, chodz usiądz ze mną to pogawędzimy- prosił mnie
James siedzący na kanapie.
-czekaj
kotku muszę sprawdzić czy na pewno wszystko jest- odparłam stojąc
tyłem do niego i licząc wszystkie alkohole i ogólnie towar.
-Sylwiątkooo-
mruknął po czym chwycił mnie w talii, zaciągnął na kanape i
usadowił na kolanach- mi się nie odmawia- szepnął mi do ucha po
czym delikatnie pocałował w policzek.
-no dobrze
dobrze panie Maslow- zaśmiałam się po czym przytuliłam go.
-zostawić
cię na 2 minuty samą z Jamesem i o co się wyprawia- zaśmiał się
Kendall patrząc na nas.
-nic nie
widziałeś- odparłam po czym schowałam się za czupryną bruneta.
-widaać
cię- zanuciła Angel ze śmiechem.
-znowu
Hendersonowie się spożniają- odparł Kend patrząc na zegarek.
-ty
właśnie! A wiadomo czy coś no wiecie ...- zaczął James kiedy do
środka weszła Vai a za nią Logan. Jakoś dziwnie radośni byli,
wręcz się zaczeli śmiać- a tym co tak wesoło?- podniósł brew
do góry.
-pewnie
się nawdychali jakiegoś gazu- zaśmiałam się próbując wstać z
kolan Jamesa, jednak ten nie dał za wygraną i nie chciał mnie
puścić- James no puść- popatrzyłam na niego kiedy pociągnął
mnie do siebie i namiętnie pocałował.
- no
siemacie wariaci- zaśmiała się Angel patrząc na nich.
-a ty
czemu nie w sukience?- spytał Kend patrząc na nią.
-no
właśnie też ją prosiłem o sukienke- odparł Logan wkładajac
ręce do kieszeni.
-odwalcie
się ode mnie i od tych sukienek … oo żarcie ^^- wyszczerzyła się
na widok ciastek które były przygotowane na imprezke. Oczywiście
18-tka Pat miała odbyć się w A&O.
-zostaw
małpo!- krzyknełam zrywając się z kolan Jamesa i torując jej
droge.
- …
głodna jestem- szepneła smutna.
-Logan nie
karmiłeś tego zwierzęcia w domu?- spytałam patrząc na niego.
- …
hmm?- ocknął się nagle brunet.
- a ty co
zamyśliłeś się?- zaśmiałam się.
-ta bo
stoje do niego tyłem i ma piękny widok na mój tyłek- jękneła
Vai zakrywając się bardziej bluzką i odwracając się do niego
przodem.
-ej ej
właśnie!- wtrąciła się Angel- chce wiedzieć czy ...- wskazała
na Log i Vai. Ci popatrzyli na siebie po czym się zaśmiali.
- … i
jak mamy to odebrać?- spytał po chwili James. Na odpowiedz nie
musiał długo czekać gdyż Logan pociągnął do siebie Vai za ręke
po czym pocałował ją … pocałował! Na serio tym razem wszyscy
byliśmy w takim szoku że wreszcie im się udało dogadać że
masakra xD
-no kurde nareszcie- zaśmiał się Kend.
-no kurde nareszcie- zaśmiał się Kend.
-patrz
teraz ich mina jest inna niż tamtym razem- zaśmiała się Vai tuląc
się do Logana.
-i nie
upuścił szklanki- kiwnął głową Logan.
-nie nie
tutaj nie upuszczajcie bo będziecie płacić- odparłam grożąc im
palcem- ty mała gnido- pociągnełam do siebie Vai i przytuliłam-
no nie ma co! Big Time Rush jest od dzisiaj oficjalnie zajęte przez
nas!-
-hurraa-
jękneła Vai bez żadnego entuzjazmu po czym się zaśmiała- sory
ale mam 3 nieprzespane noce za sobą więc siły nie mam na nic-
-idą tu!-
krzykneła nagle Angel patrząc na komurke.
-kto?-
spytała Vai nieogarnięta.
-marsjanie
by cię zabrać na Marsa- wywróciłam oczami i pociągnełam ją za
sobą.
-nareszcie-
zaśmiała się po czym udaliśmy się do wejścia by powitać naszą
solenizantke ...
Awe xd nareszcie xd ile to juz było zapowiadane? od listopada xD 7 miechów? woow xD dzięki że ze mną tyle wytrzymaliście i wytrzymujecie xd buziaki dla wszystkich :**
PS: szykujcie się na KCA :D
PS: szykujcie się na KCA :D