Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

niedziela, 27 maja 2012

ROZDZIAł XXIII cz 1 „NIETYPOWE SPOTKANIE”


jee wreszcie dotarłam do chłopaków xD mam nadzieje że sie wam spodoba :) mam tyle pomysłów xD ale po kolej :P haha wiem że ten odc jest dziwny ale mam nadzieje że jest ok ;D
(dziś jest rocznica 9 rozdz WTP, najsłodszego z rozdziałów ... ;D kto czytał ten wie :P -->
http://mojatotalnaporazka.blogspot.com/2011_05_27_archive.html
- nie zaraz! To jakaś pomyłka! – mòwiłam do grubasa ktòry ciągnął mnie do jednej Sali. Kiedy otworzył drzwi, wrzucił mnie do niej i powiedział.
- no Pieski! Oto wasza nowa nauczycielka: Shanel Margou. Nie przestraszcie jej i macie być grzeczni!- potem zwròcił się do mnie- powodzenia- i poszedł. O co biega? Jaka Shanel Margou?No i gdzie ja jestem? Zaczełam się rozglądać i popatrzyłam  na wprost: tam siedziało czterech chłopcòw w czterech ławkach w dwòch rzędach, ponieważ sala była malutka.
- ty jesteś naszą nową nauczycielką?- zapytał  blondas z pierwszej ławki- nie jesteś za młoda?-
- właśnie że jestem- odpowiedziałam im troche zagubiona- jestem tutaj przez pomyłke bo wasz grubas mnie tu przyciągnął. A poza tym nie nadawałabym się na nauczycielke bo mam dopiero 18 lat!-
- no to co? Nawet 18- latki mogą być mądre- odparł czarnowłosy chłopak z drugiego rzędu
- ale patrzcie jak ostro ubrana!- powiedział to chłopak z dłuższymi, brązowymi włosami wpatrując się we mnie.
- a poza tym tamten grubas to nasz producent czy jakoś tam ... nazywa się Gustavo. Apropo, ja jestem Kendall- uśmiechnął się. I wtedy dopiero zajarzyłam że jestem ... u Big Time Rush! Wszystko się zgadzało! Blondas to Kendall,
brązowowłosy laluś to James,
czarnowłosy to Logan
a ostatni, ktòrego wcześniej nie wymieniłam, to Carlos,  taki hiszpan :P
no to jestem w niebie :D
- wy wy wy! Jesteście BTR! Widziałam was w telewizji!- oznajmiłam, stąpając z nogi na noge- i znam wszystkie piosenki! ... znaczy nie wszystkie ... tylko 6-
-wiesz, dziwne, ale ja ciebie też z telewizji kojarze ...- rozmyślał Kendall.
- pewnie że tak!- rozłożył ręce Logan- to jest  Violette Goldie. Ta ktòra uczestniczyłam w 4 sezonie TP!-
-serioo?!- wykrzykneli razem.
- serio!- rozłożył ręce Logan- czekałem aż sami na to wpadniecie ale widze że ja jestem tutaj jedyną myślącą osobą!-
- ja ją już kojarzyłem- oznajmił Kendall- to co, panno Shanel, będzie nas pani uczyć?- powiedział to z uśmiechem
- żartujesz chyba ... Gustavo się pomylił bo pewnie myślał że ja jestem tą całą Shanel! Ide mu wszystko wyjaśnić ... –tylko podeszłam do drzwi a BTR staneli na ròwne nogi i krzykneli „nie!”- o co wam chodzi?!- popatrzyłam na nich zdziwiona
-ee ... chodzi nam oto że nie chcemy mieć normalnego nauczyciela no bo ...- powiedział James
- nie chcecie się uczyć?- oznajmiłam podnosząc brew
- dokładnie- pstryknął palcem i usadowił się na swoim miejscu dumny James kiedy jego koledzy patrzyli  na niego dziwnie- no co? To prawda!-
- może i to prawda ale nie musisz tego mòwić!- odparł mu Kendall.
-chłopaki- nabrałam powietrza- nie wiem czy to dobry pomysł bo, z tego co wiem, miałabym was uczyć 4 godziny ale ... nie wiem czego! – rozłożyłam ręce
- może podrywu- popatrzył  na mnie z uśmiechem blondas
- już ty sobie nie marz ... ona ma chłopaka!- Logan pomachał mu ręką przed twarzą
-no to co ... ale wy nie macie dziewczyn! Mogłabym zrobić taką lekcje- odparłam dumna
- patrzcie jak się nadyma tylko dlatego że ma chłopaka- odparł, czesząc się, James.
-nie czeszemy się w klasie!- powiedziałam, podrzucając w ręce kredę.
-powiedz mi Vai, czy wyjaśniła się już ta afera z Noah?- powiedział niespodziewanie Carlos ktòry odżył xD
-ee ... – popatrzylam na niego dziwnie- wszystko jest okey-
- a to dobrze- uśmiechnał się i podparł obiema rękami
-aleś się obudził Carlos ... – powiedział Logan ,klepiąc go po plecach.
- a więc, moi drodzy uczniowie ... jeszcze nigdy nie prowadziłam lekcji – pojawił się zaciesz na moich ustach xD- ale dobra, otwòrzcie zeszyty i zapiszcie temat lekcji-
 - to mamy pisać?- powiedział James zdziwiony
- taaa! Bo jak bym liczyła na to byście zapamiętali to wszystko, to chyba byłoby mało prawdopodobne ...- powiedziałam mu- a więc! Temat to: kilka rad do dobrego podrywu-
-a dlaczego kilka?- zapytał James
- no bo nie wiem ile mi tego wyjdzie- odparłam mu grzecznie- więc! Poprosze ochotnika!-
-chętnie się zgłosze pani psor!- podskoczył do gòry Carlos i przybliżył się do mnie
-no dobra. Więc: udawaj że jestem jakąś fajną laską ktòra chodzi sobie koło basenu. Co robisz?-
- eeehm ... – ustawia się luzacko- hej mała! Lubisz hokey?-
- nie Carlos- powiedziałam mu kręcąc głową
- nie lubisz hokeja?- popatrzył się dziwnie  na mnie  Kendall
- pewnie że lubie!- wszyscy odetchneli z ulgą- aaaaa fani hokeja. Carlos, nie tak się podrywa dziewczyny, siadaj. James? Zechcesz podejść?-
-idę!- podszedł do mnie- dobra- przybiera jeszcze bardziej luzacką postawe- heeej laska! Widze że mnie nie znasz a to dziwne bo jestem sławny- zaczynam klepać się ręką- no co?-
- siadaj ... eeeh ... nie dziwie się że nie macie dziewczyny ... Logan! A może ty?-
- ee ... ja nigdy nie robiłem takiego czegoś ... – popatrzył  na mnie troche zagubiony
- nie martw się. Gożej od nich nie wypadniesz- popatrzyłam na reszte
- znamy się od 5 minut a już zdążyłaś nas obrazić kilka razy- żali się James.
- w końcu jestem nauczycielką nie?- uśmiechnełam  się do nich- no żartuje- głaszczę Jamesa po włosach- o boże ... ile ton żelu tam dałeś? – popatrzyłam na swoją ręke.
-my też chcielibyśmy wiedzieć- odparł Kendall, zakładając ręke na ręke
- no Logan! Wyprostuj się i zagadaj do mnie- prostuje go i uśmiecham się do niego
- eheh ... – nieśmiało- hej, jestem Logan, a ty?-
- no nawet. Lepiej od tamtych. Ale to nie do końca to co chciałam. Usiądz prosze-
-a niby w jaki jeszcze sposòb mamy podrywać dziewczyny?!- zapytał zakłopotany Kendall
-głową, Kendall, głową! A właśnie, Kendall!  Chodz tu.- podchodzi do mnie- zagadaj do mnie i powiedz że mam coś ładnego a potem odejdz-
-to nie ma sensu- kiwnął głową, zdziwiony
-nie nie ma sensu tylko ròb to co mòwie- popatrzyłam na niego i kiwnełam głową
- okey ... hej! Ładne ... spodnie!- uśmiechnął się
- o dzięki- też się uśmiechnełam
- no to cześć ...- odwrócił się a ja podeszłam do niego
-tylko tyle? Przyszedłeś mi powiedzieć że mam ładne spodnie i tyle? – zobaczyłam zakłopotaną mine Kendalla- oto mòj numer, zadzwoń- uśmiechnełam się do niego
-dałaś mi swòj numer?- popatrzył  na mnie dziwnie i przewrócił karteczke z moim numerem
- tak, ponieważ dobrze wykonałeś zadanie- uśmiechnełam się i poklepałam go po głowie
-woow! I to tyle? Ekstra! A skąd to umiesz?- zapytał  mnie zachwycony James.
- kochany Jamesie ... widziałam to w telewizji-
- w TW nic nie jest prawdziwe- powiedział Kendall
-oj nie wydaje mi się. Wkońcu dałam ci mòj numer- podniosłam brwi- a poza tym zaufajcie mi to będzie dobrze. A więc, dla przypomnienia: podchodzicie do laski, chwalicie jej ubiòr, oddalacie się od niej a potem wszystko się samo ułoży. Drugi punkt: całowanie.-
-ooo a będziesz robić pròby?- cwaniacko podniósł brew blondas.
- nie Kendallku, nie bądz taki cwany- kiwnełam głową z uśmiechem- no! A teraz 3 punkty najważniejsze dotyczące całowania: number 1: zawsze, przed całowaniem, zjedz miętòwke lub umyj zęby żeby ci nie jechało z paszczy.-
- i za każdym razem tak?- zapytał  zaciekawiony James
-o uwaga bo jego to wciąga- zaśmiał się Carlos
-to dobrze, przynajmniej szybko będzie miał dziewczyne- cwaniacki look- no còż, lepiej mieć przy sobie miętòwke- oznajmiłam, trzymając w ręku krede-  number 2: nie jedz przed całowaniem.
- to podobne do numeru 1- oznajmił Logan
-prawie, ale nie do końca! No tutaj to chyba nie musze tłumaczyć-
-a nie chcesz zademonstrować?- zapytał  Kendall. Moja reakcja była oczywista: wziełam gąbke i rzuciłam nią w niego. Co z tego skoro on się schylił a dostał, za to, Logan.
- uups sorki- wziełam drugą i tym razem trafiłam Kendalla- oliwa zawsze sprawiedliwa- uśmiechnełam się
-a kara cielesna, zawsze bolesna- odparł z uśmiechem Logan
-tfu tfu- zaczął pluć blondyn- mogłaś przynajmniej nie celować w usta- otrzepał się – chyba że to jest znak ...-
-tak, znak tego żebyś siedział cicho- odparłam
- uu to już wiem dlaczego nazywają ją Violence ...- kiwnął głową Carlos
- ej no przestańcie- popatrzyłam  na nich z miną pieska- ja tu tylko pròbuje prowadzić lekcje-
-no właśnie! A ja się tu pròbuje uczyć!- powiedział to James z lekkim kaprysem na twarzy. Aż się reszta zdziwiła ...- wreszcie jest jakaś lekcja ktòra mnie zainteresowała!-
- ciesze się James ... Bond- uśmiechnełam się do niego i zmierzwiłam mu czupryne
-jak tak dalej będziesz robić to nie nadąże z czesaniem- powiedział James, czesząc się
- marudzisz- odpowiedziałam- no! Number 3: NIGDY nie całuj dziewczyny na siłe- podkreśliłam mazakiem słowo „NIGDY”. Popatrzyłam na Kendalla ktòry patrzył się na mnie błagalnie- Kendall, widze że tak kochanie się na mnie patrzysz więc chodz tu i zademonstrujemy to-
-yeah!- podskoczył szczęśliwy- no! Co mam robić?-
-spròbuj mnie pocałować- powiedziałam pewnie do niego
-serio? Moge?- cały szczęśliwy popatrzył się na mnie niedowierzanie. Ja kiwnełam głową a on chyba nadal niedowierzał bo stał jak wryty
-no ... czekam- rozłożyłam ręce i czekałam aż coś zrobi. Na to on, cały uchachany, podszedł do mnie i już mnie chciał pocałować kiedy ja ... trzasnełam go w twarz!
- ałaaa!- trzyma się za policzek- a to co?!-
- 3 punkt kochany- klepnełam go po plecach- pamiętajcie: nigdy nie całujcie dziewczyn na siłe bo tak może się to skończyć. Siadaj Kendall-
-z wielką chęcią- powiedział ciut naburmuszony blondas, siadając. Zrobiło mi się go troche żal ... no bo w końcu on jest słodki :D.
- oj no nie bądz zły- podeszłam do niego i dałam mu całuska w policzek w ktòrego go walnełam
-pani psor flirtuje z własnym uczniem. Uhm nieładnie- pokiwał głową, z uśmiechem, Carlos i popatrzył się na mnie.
- chcesz gąbką?- popatrzyłam  na niego z miną zabòjczyni xD
-już milcze- usadowił się wygodnie na krześle
-no! To już koniec kochani. Pamiętajcie o tych zasadach a najbardziej o punkcie 3 z całowanie-
-będziemy pamiętać pani psor- popatrzył  na mnie, z uśmiechem, Kendall.
- możemy panią odprowadzić do drzwi?- zaproponował Carlos
-chętnie- uśmiechnełam się i poszłam z nimi- nie wierze że właśnie w tym momencie dawałam lekcje o podrywaniu Big Time Rush!- zacieszz :D
- wpadaj do nas czasem- zaproponował Kendall- a i pozdròw EnCiTy i Codyego! To nasz daleki kumpel-
-znacie Codyego?- zapytałam  zdziwiona
-tak, znamy go. Jest świetny- odpowiedział mi Logan
- w takim razie,niedługo, odwiedzimy was z całą zgrają. A ja spròbuje wam skołować jakąś panne- mrugnełam do nich i odwròciłam się kiedy ...
-czeeeść fajnie się bawicie?- zapytał tajemniczo Gustavo- no bo akurat przyszła pani Shanel Margou- pokazał na jakąś starszą panią w okularach, czerwoną czupryną i piepszyku na policzku
-o o ooo o ...- zanucili Big Time Rush ... czeka mnie niezła draka ...