Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

ŚWIĄTECZNY HORROR CZ 1

heeloouuu i hoł hoł hoł wesołych świąąt ;D z tej okazji mam dla was jednorazówke alee ... nie zbyt wesołą dlatego ostrzegam że ludzie o słabych nerwach lepiej niech nie czytają xD boo to horror ... muhahahaha ^^ i to jeszcze w takim momencie skończyłam xd too ... życze kolorowych snów po tym xD część 2 postaram się jak najszybciej wstawić ;D

Logan watching you …
-aaaa!! już są świeta już są świetaaa!!- krzykneła Sylwia wchodząc do naszej willi i przytulając się do nas.
-taaa ty się cieszysz a my nic nie mamy dla was- odparł smutny brunet przytulając ją.
-oooj tam ooj tam- machneła Pat- pojedziemy na zakupy i się kupi ^^-
-w sumie to chyba nikt nie ma żadnych prezentów … xD – odparła ze śmiechem Ang patrząc na nas.
-obiecałyście że pojedziemy wczoraj na zakupy- wtrąciłem się i oparłem o kanape.
-sorki ale … tak jakby … nie mogłyśmy- spuściła głowie Sylwia.
-czy coś się stało?- zapytał James i objął ją delikatnie.
-no … - zaczeła Ang gdy nagle do willi weszła Vai. Twarz miała siną od płaczu a mordke miała smutną … serce mi się zaczeło krajać na ten widok.
-co się stało Vai?- spytał pierwszy Carlos, podchodząc do niej.
-było … tak dobrze … ale … - szepneła Vai- zostawił mnie- rozpłakała się po czym położyła na kanapie.
- … chłopak?- spytałem, siadając przy niej i glaszcząc ją po głowie.
- nie kot- mrukneła Pati- no jasne że chłopak!-
-ojej Vai … przykro mi … - podniosłem ją delikatnie po czym przytuliłem ją, próbując ją uspokojć.
- mhm taa … przykro ci- pokiwał głową Carlos na co ja wywróciłem oczami.
-może pojedziemy do sklepu? Kupimy prezenty pod choinke- zaproponowała Sylwia która leżała do góry nogami na fotelu.
-hmmm ja chętnie się zgodze ^^- podszedł do niej James po czym przerzucił ją przez ramie.
-no ejejej!! nie prosiłam o podwózke- zaczełą się śmiać czerwona.
- może i to dobry pomysł … troche mi się humor poprawi- uśmiechnełą się Vai po czym wstała i delikatnie się przeciągneła.
-a więc do Carlosmobilu!- krzyknął James i poleciał w strone drzwi wyjściowych.
-taak! … chwila … czemu do mojego macie się pakować?- zapytał nas Carlos.
-bo twój jest większy, wszechstronniejszy … i w ogóle … ejszy xD- wytłumaczył mu James po czym wyszedł nadal trzymając Sylwie w potrzasku.
-ale wytłumaczył- kiwneła głową Vai.
-no to coo … pakujemy manatki i jedziemy na zakupy?- zaczął trzeć ręce Kend.
-no jahaa ;D- pisneła Ang po czym wzieła kurtke.
-oo śnieg pada ^^- przykleiła się do szyby Pati
- … walkna na śnieżkii!!!- krzykneła Vai po czym pociągneła mnie za pole.
- poczekaaaaj wezme kurtke- pociągnąłem ją do siebie i popatrzyłem w oczy a drugą ręką ręką chwyciłem kurtke. Boże jakie piękne oczy ona ma …
- no … dobrze ...- szepneła i po chwili oderwała wzrok. Ubralem szybko kurtke i poszedłem za nią. Oczywiście na polu rozgrywała się mega wielka bitwa na śnieżki :D a że ja jestem wredny … wziąłem do ręki śnieg i wsypałem Vai za bluzke xD
-aaaaaaaaaa!!!!!!! Hendersooon!- wrzasneła po czym próbowała pozbyć się śniegu.
-zamorduje cię xD- zaśmiała się Ang.
-dobra ludzie! Śnieżkami porzucamy się później, teraz do auta i po prezenty!!- krzyknął Kend  
-wooohoo!- krzykneliśmy wszyscy po czym wsiedliśmy do auta Carlosa. Było bardzo duże: dwa siedzenia z przodu, trzy z tyłu i jeszcze trzy z tyłu za tyłem xD
-eeh … yyhh … pomocyy mam śnieg tam gdzie śnieg nigdy nie zagląda!- pisneła Vai próbując nadal pozbyć się śniegu.
-jesteś wredny Henderson- zaśmiała się Sylwia i pomogła kuzynce.
- … no wiem – zaśmiałem się a pasemkowa zmroziła mnie wzrokiem.
-dobra ludziska …- szepnął Carlos zakładając okulary przeciwsłoneczne- no to jazda ...- włączył piosenke Windows Down po czym z piskiem opon wyjechał z willi. Myślałem że to będą super zakupy i w ogóle super wypad z przyjaciółmi jednak … myliłem się …

Kendall watching you …
-właściwie to po co założyłeś okulary przeciwsłoneczne, skoro jest zima i sypie śnieg?- zapytałem po chwili jazdy.
-booo świetnie w nich wyglądam- poruszał brwiami.
-znalazł się drugi James- zaśmiała się Sylwia
-wypraszam sobie, jestem przystojniejszy- pomajtał brwiami James tak że Sylwia w mig zaczeła się rozpływać.
-hej hej hej! Zostaw te majtania na póżniej- zaśmiała się pasemkowa.
-a ja go i tak wole w kasku- uśmiechneła się Pati.
-no problemo senorita ^^- wyciągnął kask i założył go na głowe- mam go zawsze przy sobie- odmienił jej uśmiechem i szybko ją pocałował.
-ty nie całuj tylko skup się na jeżdzie bo jeszcze nas w zaspe wpakujesz- zaśmiała się Angel.
-a wtedy to ty nam zademonstrujesz swoje mieśnie i będziesz pchał- oznajmił James na co Vai wybuchła śmiechem xD
-Violeeette- jękneli wszyscy a ona tylko wywróciła oczami. Kilka minut później … zjechaliśmy z autostrady i jechaliśmy jakąś polną dróżką … z każdej strony było widać drzewa a ulica, niestety, nie była odśnieżona … było widac tylko jakieś slady opon na nich … nagle jednak Carlos przyspieszył … dziwnie wyglądał … zachowywał się jakby był zahipnotyzowany i co chwile dociskał pedał gazu … kiedy spostrzegłem że doszedł do 120 zacząłem panikować …
-Carlos za szybko jedziesz!- krzyknąłem ale on nie reagował i prowadził dalej a przed nami … zakręt!- Carlos!- popchnałem go lekko w ramie.
-eahm co co?!!- ocnknął się latynos- o kurde!- zahamował tak że zamiast stanąć, auto zaczeło się obracać. Carlos próbował swoich sił żebyśmy się nie wypiepszyli gdzieś a przynajmniej żebyśmy się nie przekoziołkowali … w końcu udało mu się zatrzymać maszynie … w rowie ale zawsze coś … -yyyh ...yyh … dobra … wszyscy żyją?!- krzyknął spanikowany Carlos.
-chyba … tak ...- oddychała ciężko Pat, która wtuliła się w siedzenie.
-co … to … było ...- wydukała Vai która ze strachu wtuliła się w Logana.
-nie wiem … tak jakby … straciłem panowanie nad sobą ...- szepnął Carlos
-to dziwne ...- mruknął James.
- chodzmy na pole zaczerpnąć świerzego powietrza ...- szepneła Ang która wtulowana we mnie, wyszła z auta. Powoli wszyscy powychodziliśmy a Carlos próbował się jakoś ogarnąć.
-gdzie my w ogóle jestesmy?!- spytała Sylwia rozglądając się.
-na jakimś zadupiu … nie mam nawet zasięgu na fonie- odparł James, patrząc na fona.
-pocieszyć was? Guma nam strzeliła- odparła Vai, przyglądając się kołu.
-pocieszyć was jeszcze bardziej? Nie mam zapasowej- zaczął się drapać po głowie Carlos.
-pięknie! Super! Jesteśmy daleko od cywilizacji!- krzyknął spanikowany James.
-nie panikuj chłopie, wszystko będzie dobrze- oznajmił Logan, klepiąc go po ramieniu.
-tam jest auto!- usłyszałem krzyk Ang która wskazała na jakieś rozbite auto w rowie.
- o boże … -szepnąłem przestraszony.
- ide … zobaczyć ...- przełkneła śline Vai po czym pobiegła w strone auta.
-ide cię asykurować!- zerwał się nagle Logan i pobiegł za nią.
-dajmy na to ...- popatrzył na nich Carlos.

Violette watching you …
powoli zbliżałam się do auta a za mna jak piesek szedł Logan. Dotknełam delikatnie maski i spojrzałam na niego: miał przód dosłownie wbity w drzewo i był cały roztrzaskany … bałam się spojrzeć do środka ale jednak … spojrzałam! A widok wcale nie był ciekawy …
-tam … tam jest człowiek ...- szepnełam przerażona do Logana- on … nie żyje- przełknełam śline i popatrzyłam na Logana który był tak samo jak ja przerażony … zobaczyłam że Sylwii aż zrobiło się niedobrze, tak że James przytulił ją i próbował uspokoić. Taa … nie widziała tego zakrwawionego trupa … więc nie wie jak to jest …
-musimy … coś zrobić ...- szepnął zakłopotany Logan.
-boje się ...- szepnełam i wtuliłam się w niego. Niestety ja byłam jedną z tych która wierzyła w duchy i zjawy … a to co tam się stało było dziwne …
-może … ten gościu miał to samo co ty Carlos ...- popatrzył na niego Kendall- tylko że … nie miał tyle szczęścia-
-ludzie musimy iść po opone, inaczej nic nie zdołamy zrobić- uspokajała nas Pat- znajdzmy jakiś budynek, zapytajmy o droge czy coś i pojedzmy stąd … to miejsce wieje grozą ...-
-Pat ma racje … chodzcie ...- szepnął Carlos po czym zamknął dokładnie auto i zaczął iśc przed siebie.
-a jego?- Ang wskazała na drugi samochód, przy którym byliśmy z Loganem.
-nie ucieknie … nie ma jak ...- odparłam po czym pociągnełam Logana dalej … nie miałam zamiaru tu stać …
-wszystko ok?- zapytał Logan, obejmując mnie delikatnie i patrząc na mnie.
-nie … tam jest martwy człowiek ...- szepnełam i popatrzyłam na niego- to jest straszne ...- wtuliłam się w niego i błagałam żebym tylko się nie rozpłakała. Doszliśmy do reszty i maszerowaliśmy w ciszy przed siebie. Z tego co zobaczyłam byli też mocno tym dotknięci … no bo to było straszne! Dlaczego tak się stało?! I co mogło stać się Carlosowi że stracił panowanie nad sobą i omało nas wszystkich nie wyzabijał?!
-patrzcie! … jakiś budynek tam jest!- wskazała na niego Angel.
-może tam znajdziemy opone- powiedział z nadzieją Logan
-miejmy taką nadzieje- kiwnął głową Kendall po czym wszyscy udaliśmy się w tamtą strone. Szczerze? To miejsce z zewnątrz wyglądało strasznie, nawet jak obsypane śniegiem. Po raz pierwszy w życiu chyba tak się bałam … Pat jako pierwsza otworzyła wielkie, stalowe drzwi do pomieszczenia i powoli wszyscy weszliśmy do środka … zimno, ciemno, i powiało strachem … wielkim strachem … tak że aż jeżył się włos na głowie. Staneliśmy wszyscy w wejściu i zaczeliśmy się rozglądać … pełno starych zardzewiałych maszyn, pajęczyn, kurzu i bóg wie czego jeszcze.
-to jest jakaś opuszczona rzeżnia- zaczął się rozglądać Carlos.
-strasznie tu jest- szepneła Sylwia wtulając się w Jamesa.
-spokojnie, jestem przy tobie- pocałował ją w głowe i delikatnie zaczął ją masować po plecach.
-wiecie … znam pewną historie dotyczącą rzeźni … a z tego co widze to chyba jest to miejsce- powiedział Logan, przypatrując się maszyną.
-te historyjki nie mają ani ziarenka prawdy. Zostały wymyślone do straszenia dzieci- odparłam mu, próbując przestać się trząść.
-taa? To dlaczego się trzęsiesz ze strachu skoro on nawet nie zaczął opowiadać?- podniósł cwaniacko brew Kendall.
- … zimno nooo -.- - mruknełam i wtuliłam się w Ang.
- pamiętam jak mi to ktoś mówił … w pewnej rzeźni był rzeźnik któremu powodziło się bardzo dobrze … nagle pewnego dnia odkopał kamień, który okazał się cudowny i spełniał dwa życzenia. rzeźnik zarzyczył sobie bycia nieśmiertelnym no i … tak się stało! Jednak stał się zjawą nie mająca uczuć i nie mogąca nic zrobić … od tej pory zabija i straszy ludzi, którzy do rzeźni przychodzą a kamień został w tym samym miejscu w którym rzeźnik przemienił się w zjawe- skończył Logan a ja omało nie udusiłam się ze śmiechu.
- phahahaha doobre Henderson doobre- wytarłam łze- powiedz mi taką rzecz … wymyśliłeś to przez noc czy na poczekaniu?-
- nie wymyśliłem Vai. Skoro jesteś taka mądra to chodz się przejśc po rzeźni co?- założył ręke na ręke i podniósł cwaniacko brew.
-nie wiem jak wy ale ja się zmywam- szepneła przerażona Sylwia po czym pobiegła do drzwi które w mig się przed nią zamkneły- nie … nie nie nieeee!!!- zaczeła w nie walić- ja chce wyyyjść!!-
- … mówiłeś duch rzeźnika co nie?- szepneła Ang oddychając głęboko.
-musimy znależć inne wyjście z tego miejsca- zaczeła się rozglądać Pat kiedy James próbował uspokojć trzęsącą się ze strachu Sylwie.
-no i do tego też opone- dodał Carlos
-rozdzielmy się i poszukajmy potrzebnych rzeczy- odparł Logan
-rozdzielić?! Zgłupiałeś?!- krzykneła Sylwia- chcesz żeby nas wszystkich wyzabijali?!-
-a niby w grupie trudniej im będzie w nas trafić?- rozłożyłam rece i nagle poczuliśmy wiatr i … mrożący krew w żyłach śmiech …
-aaaaaaaaa ja nigdzie nie idee!!!- wskoczyła czerwona na ręce Jamesa i wtuliła się niego jak tylko mogła.
-d … dobra … - wyszeptał Carlos- to było straszne ...- zaczął ciężko oddychać.
-c...co ty … t...o był .t … tylko … wiatr ...- wydukałam i poczułam że nogi mi się niemiłosiernie trzęsą.
-dobra ludzie nie mamy co zwlekać- zaczął Kendall który był najbardziej opanowany ze wszystkich- im szybciej znajdziemy opone i wyjście, tym szybciej skończy się ten koszmar i pojedziemy na zakupy-
-Kend ma racje- przytakneła Ang- to … my pójdziemy razem, Pat i Carlos razem, Sylwia i James razem … no i ...-
-taa Henderson będziesz mnie musiał znosić- założyłam ręke na ręke z cwaniacką miną, kiedy bardziej udało mi się opanować.
-damy rade- uśmiechnął się do mnie. Poczułam się dziwnie bezpiecznie kiedy jest koło mnie … to chyba dobrze nie?
-no to ludzie … do zobaczenia w niebie- zaśmiał się James i postawił Sylwie na ziemi.
-jaki pozytywnie nastawiony-pokiwała głową Pati po czym każdy poszedł w swoją strone …
Angel watching you …
-Angel ...- szepnął Kend, kiedy reszta znikneła nam z pola widzenia- wierzysz w to?- spytał patrząc na mnie.
-sama nie wiem … ten wiatr … i śmiech … to było troche straszne- otrzepałam się i wtuliłam w niego- a jeśli to prawda?- szepnełam i szybko schowałam twarz w jego bluzie.
-to będziemy musieli być silni i przetrwać to ...- pocałował mnie w głowe po czym staneliśmy przy jednym pomieszczeniu. Był to pokój gdzie pewnie pakowali mięso … weszliśmy do niego i powoli zaczeliśmy szukać opony.
-wiesz co kochanie … nie wiem czy znajdziemy tutaj opone- odparłam po kilku sekundach dumania.
-jak nie opona to coś innego. Pasuje jakieś wyjście znależć ...- szepnął po czym zrobił krok w przód … nagle usłyszeliśmy odgłosy zwierząt … krowy, koni ,byków … zlękłam się i zaczełam się rozglądać …
-co … co się dzieje?!- szepnełam patrząc na niego.
-to dusze zwierząt … tych których rzeźnik zabił … - zrobił kilka kroków do tyłu- one wciąż tutaj grasują … -chwycił mnie za reke- chodz … idziemy stąd ...- pociągnął mnie lekko do wyjścia a ja szybko udałam się za nim. Kiedy wyszliśmy, w oddali zobaczyłam jakiś dziwny cień …
-aaa!- pisnełąm i wtuliłam się w niego.
-co … co skarbie?- szepnął do mnie, uspokajając mnie.
-tam … tam jest duch … to … to ten rzeźnik!- wydukałam trzęsąc się cała. Chłopak rozglądnął się szybko.
-nie ma tam nikogo kochanie … spokojnie ...- pocałował mnie w czoło- chodzmy ...-

Sylwietta watching you …
szłam przyklejona do Jamesa i nie miałam zamiaru go puścić … nigdy!! ja … ja za bardzo się boje … to nie moja wina że z natury jestem taka strachliwa … i łatwowierna … w byle badziewie uwierze … ale ta historia, jak dla mnie, może mieć troche prawdy … ten śmiech … ten wiatr … boje się!!! na samą myśl że w tym pomieszczeniu może być zjawa ciarki mnie przechodziły …
-kochanie … wbijasz mi pazurki w rękę- syknął brunet i przytulił.
-prze … praszam … za bardzo się boje ...- jęknełam i wytarłam łze.
-słońce nie ma się czego bać- pocałował mnie delikatnie- jedyne czego się możesz bać to to że ci się może grzywka nieukładać- uśmiechnął się a ja pokręciłam głową.
-ty to mnie umiesz pocieszyć- zaśmiałam się.
-to teraz jak grzeczna dziewczynka puśc mnie i idz szukać opony- szepnąła a ja delikatnie go puściłam.
-spróbuje- uśmiechnełam się delikatnie i doszłam do jakichś pudeł … zdmuchnełam z nich centymetrowy kurz i odtworzyłam je. W środku znajdowały się przyżądy do uśmiercana zwierząt … - boże … jak nawet można takim czymś zabijać zwierzęta ...- westchnełam i odwróciłam się do Jamesa- co ty robisz?- podniosłam brew widząc jak brunet przeglądał się w jakimś dużym i starym lustrze.
-a wiesz … nie moge się pokazać zjawie nieuczesany- zaśmiał się i zaczał robić te swoje miny do lusterka. Pokiwałam głową patrząc na ten cyrk jednak … żałuje że wtedy go nie odciągnełam … jego odbicie nagle zmieniło się w jakiegoś stwora z potworną twarzą który zaczął się śmiać.
-co .. jest ...- szepnął przestraszony James.
- … uciekaaaaaj!!!- wydarłam się jednak za póżno … lustro się roztrzaskało a szkło z wielką siłą wbiło się w całe ciało Jamesa- Jaaaaaaaaaamess!!- wydarłam się ze łzami w oczach, widząc jak brunet upada na ziemie. Szybko podbiegłam do niego i uklęknełam przy nim. W ciało miał wbite wielkie kawałki szkła … nie … to niemożliwe … !!! - kochanie … nie … nie opuszczaj mnie … - szepnełam do niego, głąszcząc go po policzku kiedy jego oczy świdrowały a jego oddech zaczął robić się coraz bardziej słabszy.
- ...bądz … silna ...- szepnął do mnie po czym nie czułam już pulsu w jego ręce …
- James nie błagam … nie … nie zostawiaj mnie ...- szepnełam a łzy zaczeły płynąc z moich oczu jak wodospad … nie to nie może być prawda … on musi żyć … rozpiełam mu koszule by zobaczyć gdzie wbiły się kawałki szkła ...- o nie ...- zaczelam jeszcze bardziej płakać gdy zobaczyłam że jedno z nich, to największe, wbiło mu się w … serce … - NIEEEEEEEEEEE!!!- wydarłam się na całą rzeźnie- ZEMSTAAAAAAA!!!- krzyknełam przez łzy po czym przytuliłam jego głowe … to niemożliwe że on odszedł …

Violette watching you …
-co to za krzyk?!- podniosłam głowe kiedy usłyszałam jakiś przerażający krzyk.
- .. .to chyba twoja kuzynka- odparł Logan podchodząc do mnie.
- boje się dowiedzieć co mogło się stać ...- szepnełam i popatrzyłam na niego- a jeśli … miałeś racje?-
-ja tylko słyszałem tą historie … nie wiem czy jest prawdziwa-
-ty się nie wymiguj teraz! Opowiedziałeś nam ją więc musi być troche w niej prawdy! Poza tym ty nie kłamiesz noo ...- powiedziałam troche poddenerwowana.
-ciesze się że uważasz że jestem szczery- uśmiechnął się delikatnie do mnie.
- a w ogóle to gdzie my jesteśmy?- rozejrzałam się po pomieszczeniu.
- to jest chyba najgorsze miejsce dla zwierząt … tu właśnie zabijają zwierzęta a potem wrzucają je do tego wielkiego gara- pokazał mi na wielkie urzadzenie- które obdziera je ze skóry i mieli-
-jezus maria- otrzepałam się- a jak oni je tam wrzucają?-
-mają takie specjalne szczypce, które je podsnoszą z ziemi. O tam jest jeden- wskazał na jeden który był u góry.
-to jest okropne miejsce … ja … chyba już więcej nie zjem mięsa- otrzepałam się znowu i wziełam głeboki wdech.
-jak wyjdziemy z tego żywi to nie zdołąm nic zjeść ...- szepnął Logan. Nagle usłyszałam jakiś dziwny metalowy dzwięk …
-co … to?- szepnełam rozglądając się.
-maszyna do mielenia się włączyła- odparł przestraszony Logan.
-o kurde!!- krzyknełam kiedy zobaczyłam że szczypce zaczynają się ruszac- Logan uciekaaj!!- krzyknełam i pociągnełam go za ręke, kiedy szczypce kierowały się w jego strone. Schowaliśmy się za jedną z maszyn by nie dać się złapać.
-dobra … to jednak prawda ...- szepnął przestraszony Logan.
- trzeba stąd uciec- zaczełam się rozglądać i szukać jakiegoś wyjścia.
-Vai ...- przekręcił moją głowe w jego strone, tak że teraz patrzyłam mu w oczy- muszę … muszę ci coś powiedzieć ...-
-teraz?-
-może nie być już okazji … Violette … ja ...- nie zdołał dokończyć bo … wielkie szczypce chwyciły go za plecy i pociągneły go do góry gwałtownie.
-Logaan!- krzyknełam i chwyciłam go za ręce, trzymając się nogami maszyny.
-Vai … puść … jest za silny … rozerwie cię ...- szepnął brunet patrząc w moje wystraszone oczy.
-nie … nie … nie ...- jęknełąm kiedy próbowałam go jakoś ratować, ciągnąc go do siebie. Jednak szczypce ciągneły bardzo mocno. Poczułam bół w plecach i niechętnie puściłam Logana, upadając na podłoge. Wstałam szybko i otrzepałam się i zaczełam biedz do maszyny- nie zostawie cię tak!!- krzyknełam i próbowałam wejśc na maszyne.
- Vai! Przestań! To nic nie da!- krzyknął a mi aż popłyneły łzy.
- nie … niee!!- krzyknełam kiedy nie mogłam wspiąć się na maszyne. Nagle szczypce zatrzymały się nad maszyną do mielenia. Popatrzyłam na niego przestraszona a on z taką samą miną popatrzył na mnie. Wiedziałam że już nic się nie da zrobić …
- Violette ...- popatrzył na mnie a ja zaczełam ciężko oddychać- … kocham cię- kiedy to powiedział zadrżało coś we mnie … jednak to były jego ostatnie słowa … po tym szczypce puściły go do maszynki … słyszałam tylgo zgrzyty …
-NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!- zaczełam krzyczeć i walić w maszyne. Ze łzami w oczach usiadłam przy niej i oparłam głowe o kolana płącząc niemiłosiernie … czułam jakby w moim sercu coś pękło … a jak się dowiedziałam że mnie kocha to jeszcze bardziej zaczeło mnie to boleć … tak jakby ktoś wywrał mi serce ...- dlaczego!!!?!?! dlaczegooo?!?!- zaczełam płakać jeszcze bardziej i oparłam głowe o maszyne

Sylwietta watching you …
moja głowa … czułam się jakbym była na kacu .. .to wszystko mnie przerastało … to że w jednej chwili straciłam jedyną osobe którą tak bardzo kochałam … musiałam go tam zostawić bo musiałam ratować swoje życie … moje nogi były jak z waty a twarz była cała sina od płaczu … nadal nie mogłam uwierzyć że jego już koło mnie nie ma … że on odszedł ...oparłam się o ściane i próbowałam zobaczyć gdzie jestem przez pół zamglone oczy gdy nagle usłyszałam przerażliwy płacz. Wytarłam szybko oczy mokre od płaczu i pobiegłam w strone tego dzwięku … kiedy wbiegłam do pomieszczenia, zastałam Vai leżącą na podłodze.
-Vai!- podbiegłam do niej i powoli podniosłam jej zapłakaną głowe.
-on … on odszedł ...- wydukała i wtuliła się we mnie nadal płacząc.
- … Logan?- szepnełam i usłyszałam jak jeszcze bardziej zaczyna płakać- … tutaj go …?-
-szczypce wrzuciły go do tego ...- wskazała na metalową budowle za nami.
- Vai … ty nie siedz tutaj tak … trzeba uciekać!! zjawa może gdzieś tu być!- krzyknełam i pociągnełam ją do góry ocierając jej łzy. Jej twarz? Tragiczna …
- ja go kochałam … za póżno mi to powiedział … za póżno to się zaczeło dziać- zaczeła jeszcze bardziej płakać i wtuliła się we mnie. Poczułam nagle lekki wiaterek we włosach i dziwne szepty wokół mnie … otworzyłam szybko oczy i pociągnełam Vai za prawą ręke do drzwi.
-Vai trzeba wiać stąd!! - ciągnełam ją do samych drzwi gdy nagle zobaczyłam że się zaczynają zamykać … nie chciał nas wypuścić … - Vai szybciej!-
-szybciej … nie dam … rady ...- jękneła przemęczona Vai i zaczeła zwalniać. Jednak ja nie chciałam dać za wygraną i szybko zaczełam bierz by zdążyć zanim drzwi się zamkną. W ostatnie chwili zdążyłam przelecieć jednak … usłyszałam przerażliwy krzyk i szybko się obróciłam do tyłu … to co zobaczyłam normalnie aż przyprawiało mnie o wymioty … trzymałam ręke Vai … tylko ręke!! drzwi ucieły jej ręke!! krzyknełam upuszczając te zwłoki i szybko przylepiłam się do drzwi. Słyszałam krzyk, rozpacz i płacz … uciełam jej ręke … boże przeze mnie drzwi ucieły jej ręke!! nagle usłyszałam piłę łańcuchową. Momentalnie zerwałam się z podłogi i zaczełam walić w drzwi. Krzyki Vai narastały ale nagle zrobiły się głośne i … ucichły … usłyszałam gruchnięcie czegoś na podłoge … zjechałam po drzwiach i usiadłąm na podłodze chowając twarz w rękach … teraz zabił mi moją kuzynke … największą wariatke jaką znałam … i to moja wina … walnełam w drzwi i zaczełam znowu płakać … już 3 osoby odeszły … kto następny?!

8 komentarzy:

  1. Bożeee wiesz że całą noc nie spałam ...tylko się w wyrku kręciłam i otwierałam co chwile oczy bo mi się zdawało że ten rzeźnik jest u mnie w pokoju i się gapi !! O__o Ryczeć mi się chce straciliśmy naszego lalusia !!! nieeeee!! ;( jak tak można no ;( On miał jeszcze życie przed sobą, jeszcze w tylu lustrach się nie przejrzał ;( Jak tak można no !! Pewnie nigdy by nie pomyślał że zginie właśnie przeglądając się w lusterku. Jego drugiej miłości życia !! Pierwszą jest oczywiście Sylwia xdd (kciuk w górę) ^^ Tylko nie Logan !!!! ... Zmieliło go ? Ja na serio już nie tkne mięsa...
    Lukas: przed chwilą jadłaś rybę -,-"
    Lili: ale to nie mięso ! I odkryłam że jednak nie lubię karpia xddd
    Wyznał jej że ją kocha ? To takie słodkie !!
    Lukas: a sekundę później było "siema najwyższy!! (wskazuje na niebo)
    Lili: Liczy się to że powiedział ...
    Lukas: Gościu wisiał nad mielarką do mięsa niby co miał do stracenia!
    Lili: Zawsze Vai mogła podskoczyć i go zadusić z miłości awww... myślę że ta śmierć była by lepsza...
    Lukas: taaa.. poprzez uduszenie niby lepsza...? Tak przynajmniej nie cierpiał zmieliło go i po sprawie (kładzie się obojętnie na kanapie)
    Lili: dobra, dobra ty już nie myśl... pomyślę o takiej śmierci dla Ciebie jak będziesz na łożu śmierci... no wieesz ....żebyś nie cierpiał ;)(ćpa w niego poduszką)
    Vai !! Nie Vai !! Dlaczego ?!? Teraz nie będę miała od kogo pożyczać farby do włosów !!!:o
    Lukas: Vai ?! Co Vai ?! Ta pasemkow laska!! ^^
    Lili: nie żyje !!
    Lukas: co ?!!!?! O__o ;(;(
    Lili: ty masz uczucia !! :o Ej ale od Vai z daleka chłoptasiu ona ma Logana..!
    Lukas: ten zmielony ? Jak jej się uda go poskładać do kupy to spoko
    Lili: Po co ? Teraz są razem w nieebie *__*
    Lukas: hahahaa xd weź mnie nie rozśmieszaj ...
    Lili: Ty siedź cicho sam lepiej nie trafisz...
    Lukas: Dla mnie już jest zarezerwowane miejsce po lewej stronie szatana ^^
    Lili: hahaha chciałbyś xdd
    Kurde to jest takie smutne że prawie ryczałam !! Co ja gadam ?! Ja ryczałam! Boże co za idiota z tego rzeźnika już mnie mógł zabić a ich zostawić w spokoju !! To są takie kochane dzieciaczki ja chcę takie dzieci normalnie!!
    A co z Kendallem i Angel ?! Zostaw ich demonie parszywy nie wolno !!
    Pat... Carlos nie szukać tej opony tylko nogi za pas i wypad
    A ty...ty...ty gnojku jeden coś się włamał do Pat na skypa ...ja się dowiem gdzie ty mieszkasz! Ooo tak !
    Nie żyjesz xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest jednorazóweczka na którą czekałam ^^ Ale już zauważyłam, że jest trochę długa xD A ja mam lenia, jak ci to skomentuje przed 14 to będzie dobrze, a u mnie jest godzina 12:04 xD Trzymaj za mnie kciuki xD
    Nie lubię horrorów, ale spróbuje przeczytać xD Obiecałam ci.. Ale wiesz, że ja mam słabe nerwy xD

    Święta ^^ idą świętaaaa ^^ I zaraz będzie już po ;< Nie lubić tak :(
    Nie mamy prezentów?! O nie ! Jak tam można!? xD
    O_O Noah zostawił Violetkę!? No nieeee.. Zabije pacana -.-
    Hahahha trzeba Sylwii jeszcze samolocik zrobić ^^ To jest faaajneee ^^ Monix mi zawsze tak robi xD Ale potem wymiotuje ;< Hahhaaha xD
    No to pakujemy się do samochodzika Carlosa ^^ phahahahahaa ^^ Boże jaki mam zarąbisty humor, choć w ogóle nie dostałam prezentów xD I nie dostanę xD
    Walkaaaaaaaaaaa ^^ Na śnieżuuunieee ^^ Kocham śnieg *___* ablablalala *___*
    Hhahaha nie dobry Henderson xD Było jej ten śnieg za majtki wrzucić xD Ostudziłaby się trochę xD
    Ośmioosobowe auto? Ja też takie chcę ! *__* takie duuuże i przestronne.. *__* Mój kuzyn miał taki i tak jakby położył te pierwsze do tyłu środkowe też i zrobił takie wieeeelkieee łóżko i tam zmajstrował ze swoją żoną, Mikołajka ^^ Hahahaha jak to się złożyło xD No, ale na serio ma na imię Mikołaj xD
    No to brumbrujemy na zakupyy ^^ Nie lubię zakupów, ale jakoś wytrzymam xDD
    Kendall ! Nie pytaj się głupio ! Okulary w zimie zakłada się po to, żeby słońce odbijające się od śniegu nie raziło w oczy.. Nie wiedziałeś o tym?! xD
    .. tak też można Carlos xD Moje wytłumaczenie też było dobre xD
    Hahhahahaha tak James xD Jesteś przystojniejszy, ale jak śpisz xD Hahahhaha xD Jestem wredne babsko xD
    Właśnie ! Carlos jest słodziutki w kasku ^^ Mrrrraśny jest ^^
    Słuchaj Angel ona jest mądra xD Lepiej patrzyć na drogę niż się lizać xD A ona mówi to tylko dla tego, bo jest zazdrosna xD No co?! Też by chciała xD
    No kur -.- Jak można być takim nieodpowiedzialnym kierowcą?! Ja bym mu prawko zabrała.. Ojjjj tak !
    Wszyscy żyją?! Ok ! To teraz ich zabijemy xD no weźcie ludzie.. Jak można nie mieć zapasowej opony? To jest chore !
    Musi być dobrze.. Co może się stać na zadupiu, gdzie nikt nie mieszka i jest dziwne? Nic ! xDD
    Vai ! Nie idź tak ! Ja tam mam skłonność do horrorów i już mnie brzuch boli, a że troche więc co się będzie działo to tym bardziej się boje xD
    Fuuuu zakrwawiony trup łeee, aż mnie ciarki przeszły.. Mówię ci przed 14 tego nie przeczytam bo już mnie na wymioty bierzę..
    Ja też wierzę w duchy i zjawy.. i dlatego mam źle w życiu, bo wszyscy mogą mnie na takie coś nabrać.. A ja się strasznie boję.. Jestem do Vai podobna.. Ciekawee..
    Trzeba sobie jakoś dać radę.. Nie wolno się bać.. ALE JAK SIĘ NIE BAĆ JAK JAKI TAM TRUP JEST ?! o boże.. znów mnie ciary przesżły xDD
    Jakby się Violette teraz rozbeczała to bym się nie dziwiła.. Ja się np. boję takich widoków..
    Ona się boi co tam jest, ja to czytam i się trzęsę ze strachu xD Miło, nie? xDD
    Rz.. rzeźnia?! o__O No wiedziałam, że to zrobisz, ale w takim momencie?! O matko boska..
    No Ameryki Sylwia nie odkryłaś ! Ja się ze strachu trzęsę ! Hahahah tak mi się ręce trzęsą że nie mogę pisać i się non stop mylę xD Tak wiem, jestem osobą która się cholernie wszystkiego boi.. BO TAKIE MIAŁAM DZIECIŃSTWO ! Wszystkim mnie straszono :S
    Logan nie opowiadaj historyjki bo ja się tym bardziej boję xD Ja jestem boi dupa i wiem o tym !
    O_O MI TAKICH HISTORII NIE OPOWIADAJ ! BŁAGAM CIĘ ! JA BYM ZACZĘŁA KRZYCZEĆ W TYM MOMENCIE ZE STRACHU !
    Właśnie ! Nie wolno się rozdzielać ! Jak będziecie w rozsypce tym szybciej was pozabija !
    Aaaaaaaaaaaaaaaa DD: Nie mogę tego czytać ! Nie mogę ! Kurna ja się boję !
    Hahahaa parkami się rozdzielamy ^^ Mi się to podoba ^^
    Heh.. James zawsze pozytywnie nastawiony.. Ja tam wolę do nieba iść niż do piekła xD Chodź.. w piekle ciepełko jest ^^
    Kochanie *__* Czyli.. że.. tu.. JESTEŚMY RAZEM?! weeeeeeeeee ^^ Boże aż przestałam się bać ^^ Jak on na mnie działa *__*
    Dusze zwierząt :S Weź mnie człowieku nie strasz bo mnie brzuch zaczyna boleć xD

    cz 1

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki cień?! Jaki żeźnik!? O_O Ja się boję ! Już nigdy nie pojadę do mojego wujka ! A jak on znajdzie taki kamień? I też zostanie nieśmiertelny i będzie chciał mnie zabić?! DD: Ja się boję !
    Hahhhaa James dobry xD Nie no.. On to umie człowieka pocieszyć xD Hahahaah
    Nie no.. On tylko o jednym hahahahah xD Tylko o swojej fryzurze xD Co za człek xD
    O__O Nie ! Nie James ! Nie on ! Kurna mogłaś mnie zabić ! Co by ci się stało ! Wolałabym ja nie żyć niż żeby Sylwia straciła swoją miłość !
    Boże.. Biedna Sylwia.. Współczuje jej..
    Jak Logan opowiedział to musiał być tej opowieści pewien ! Przecież on zawsze mówi prawdę !
    O nie.. Nie.. Nie.. Nie maszyna do mięsa ! Tylko nie ona ! Ja wiem co się stanie.. i.. nie będzie to miłe.. a ja.. będę wymiotować..
    No kurna ! Czemu znów chłopak?! Ej ! Co ty masz do nich?! No nie.. Ludzie.. Jak tam można?! (nie bierz tego do siebie, po prostu jestem zła xD)
    Tak już jest czasami że nam zabierają osobę którą kochamy.. Ale że w taki sposób?!
    O łeee.. Tylko ręka?! O__O ty weź mnie proszę nie strasz.. bleeee
    Boże jakie zakończenie.. 3 osoby.. Matko Boska.. aż mi serce wali..

    Podsumowanie:
    JUŻ NIGDY TAKICH RZECZY NIE CZYTAM !

    @aduss_angelika

    cz 2

    OdpowiedzUsuń
  4. No hoł hoł hoł nie wszystkie święta muszą być happy ale ważne żeby były epickie!!! A jeśli słyszę słowo Horror to musi być epicki! :D
    Łeeee tam ja sie niczego nie boje :P No może niektórych rzeczy ale po dzisiejszym śnie mam prawo mieć zawał na każdym miejscu! xD
    Specjalnie włączę smutną i straszną muzyczkę aby się wczuć ^^ Ja nie boje sie! I nie pisz do mnie o 00:00 bo spać chciałam iść T.T Jedziemy!:
    To w święta chodzi o prezenty? niby od kiedy?! xD Mnie mama zawsze uczyła ze prezenty nie są najważniejsze... phahahahahah dawać prezent bo uduszę xD
    Rzucił ją!!! Jak starą zużytą rękawiczkę!!! HAHAHAHAAHAH XD Nie powinnam sie śmiać ale mam dobry humor... i goście zaraz przyjadą. Po mszy mam taki odpał jak nigdy xD
    Hihihihih Logan to twoja życiowa szansa! Leć powiedz co czujesz!!! Różnie bywa...może być już... za późno!!! BUahahahhahahaha xD
    Ja wiem czemu jego samochód jest taki duży! Ja lubię się rozciągać i pchać... potrzebuje dużo miejsca xD A na tych końcowych miejscach najlepiej jest x333 xD
    Matko śnieżki D: Jakbym wiedziała ze takie rzeczy będą w tej jednorazówce to bym tego nie włączyła!!! RATUNKUUUU ŚNIEŻKI ATAKUJĄ CYCKI VAI!!!!! xDDD A nie mówiłam że dobry humorex ^^
    Mraaaau w okularach ^^ boże nie dość że odwala mi to jeszcze sie napalam ^^ mraaaaau mój kocieeeee :D I kask załóż! ¦
    Kendall nie czepiaj się! Moja mama kiedy jest śnieg też ma okulary przeciwsłoneczne... ponieważ światło odbija sie od śniegu i razi jak lampki na mojej choince... PRZEZ CAŁĄ NOC! XD
    Pędzie pchaaaaał ^^ On ślicznie popycha :D Tak się meczy i w ogóle... iiiiiii x3333 Nie słuchać mnie lepiej dzisiaj xD
    Carlos zahipnotyzowany?... dobra dobra zaczynam się bać... boże mój sen mi się przypomniał! Dobra dobra ogar kobieto... wdech i wydech... CARLOS BUDZ SIĘ!!!! Jeszcze jebniesz w coś i będzie trzeba kupić nowy samochód!
    Będziemy sie pocieszać ^^ Pocieszyć cie? Łatek mnie ugryzł w nogę i bym sie z schodów wywaliłam... Żart :P Mnie pies nie gryzie xD A metalowa płytka chyba przestaje działać bo grawitacja mnie co chwile popycha i sie wywalam -.-
    TRUPOSZ!!!! Ej... też chce własnego trupa -.- Moja pra babcia zmarła na moim łóżku w samym pokoju... ale jej nie widziałam :( Teraz mam inne łóżeczko :D
    Sylwia jest w ciąży!!! Dlatego jej sie nie dobrze zrobiło!!!! xD Dobra patuś trochę powagi... czytasz horror a śmiejesz sie jak przy Mam talent... uspokój sie i płacz! hahahahah xD Ok od teraz powaga... ja to horror miałam w nocyyy ^^ xD
    ... cze nie szczaiłam czegoś... skoro był rozpierdolony samochód w rowie to nie można było zabrać opony i odjechać?... jestem jedyną myślącą istotą... matko Bóg mnie kocha!!! Dał mi rozum! Ale czuje że ta farba mi wysysa mózg xD
    Ooooo budynek w lesie! Chodźmy tam! na 100% nic nas nie zabije, nie dorwie i zje! Może dadzą nam herbatkę i pogramy w super mario!!! Taaaaa do tego ja otworzyłam jako pierwsza drzwi -.- Od razu mi sie przypomniało jak ja, Karolina i Lili byłyśmy w starym domu i otworzyłam drzwi od strychu bo wszyscy scykaniii! A ja sobie weszłam na strych z Lili a Karolina sie bała i została :P Później ją straszyłam widelcem co tam znalazłam xD
    ...rzeźnia?... matko boska dajcie mi trochę kiełbasy dla gości! Nie mają co jeść! A nie chce im dawać kurczaka... wole sama go zjeść :P Jestem złaaaa kobietaaa :D
    Szczerze mówiąc od tej historii Logana tak sie zachciało mi śmiać jak nigdy! xDDD Magiczny kamień xDDD Hhahahahahaa xDDD Dobra wierze w magie i takie pierdoły ale w to nie mogę coś xD Straszniejsze historie były jak moja mama usypiała mnie xDDD
    Zamknęli nam drzwi! To przez okna barany a nie latacie po domu! Na serio sie czuje człowiekiem myślącym ^^ Ale ja tak zawsze na horrorach :D Czuje sie mądra a inni są... dziwni i zabici :D
    Kednall opanowany?... moze jednak bo ja sie śmieje jak idiota a on stoi jak słup i słucha wszystkich xD Brawa dla tego panaaa!!! :D
    Najlepsza rzecz w horrorach! Rozdzielenie sie!!! Wtedy na pewno wszyscy zginą xD Ciekawe czy u mnie to Carlos będzie sie bać a ja śmiać czy też sie wystraszę?... aż mnie brzuch z śmiechu boli xD

    Część 1

    OdpowiedzUsuń
  5. Kenduś powala mnie swoimi pytaniami xD Przeraża mnie to że nie boje sie tego no i... no jestem dziwna xDDD
    Dziwne to jest że szukają opony w rzeźni xD Chociaż w tym starym domu co byłam jest cała piwnica opon... to jest dziwne xD W poszukiwaniu opon yeaaa! :D
    Duchy zwierząt! Jest tam duch mojego psa?! Smerfeta jesteś tam?!?! xD Dobra... to jest całkiem ciekawe ^^ Lubie odgłosy duchów... ja jak ostatnio słyszałam coś w pokoju jak spałam to normalnie zawał. Obróciłam się i patrze na szafę i nic... czasem słyszę w nocy jakby coś w klawiaturę pukało xD
    Ta sie boi a ten ją jeszcze straszy nieułożoną grzywką... James to mistrz pocieszania Sylwusi xD Mi jakby ktoś powiedział że jestem uczulona na pomidory to... prawdopodobnie byście dostali już zaproszenia na mój pogrzeb xD Zamiast stypy imprezaaa!!! Serio chce imprezę na moim pogrzebie bo nie warto sie smucić... trafie do lepszego miejsca ^^
    ...O____O matko matko matko matko matko!!!! nie nie nie nie!!!!!... Kiedy kiedyś byłam w rzeźni to w takim pomieszczeniu był hak! Takie podobne jak z mojego snu... O___O Śniła mi sie twoja jednorazówka której nawet nie czytałam!!!! D: dobra teraz na prawdę sie boje... aż ryczeć zaczęłam ;(
    Czytamy dalej... lustro?... Przypomina mi sie film "Lustra" co odbicie człowieka sie zabijało i później oni ginęli w podobny sposób...
    MATKO JAMSA PODZIURAWILI!!!!!! D: O_________O AAAAAAAAAAAAAAAA!!!! NIE WOLNO!!!!! JA CIĘ DEMONIE ZABIJE!!!!
    Ok ryczę... ale mam uśmiech co dowódź że nie jest tak źle... uffff Sylwia płacze, no nie dziwie sie! On dostał w serce z lustra! On kocha lustra a one go jebły! JAAAMEES... nie odchooodz!
    Są Logan i Vai! Ma być słodka romantyczna scena ^^ Czeeee szczypce? eeee one sie ruszają?! czeeee one chcą ich porwać?! AAAAAAAAA!!!!
    Matko nie Logan!!!! Ooooo powiedział jej że ją kochaaaaa *___* Matko maszyna go mieli!!!! to takie słodkie ^^ wreszcie jej to powiedział :D ZA PÓŹNO!!!!
    Uuuuuu Sylwia ma kaca?... współczuje... ja nie lubię być na kacu bo jest wtedy ble... T.T Ooooooo znalazła Vai :D nie wiem czy mam sie cieszyć...
    Goni was ten matoł z moją siekierą! chyba z siekierą... weź rzeźnik mniej moją Suzi! Chce zginąć od niej! :D
    RĘKĘ JEJ UCIĘŁAŚ?! TERAZ JAK BĘDZIE MOGŁA... dobra to było chamskie... ale jak mogłaś no! Ta ręka jest fajna! Taka od Vai!
    Oooooo zginęła w tym samym miejscu co Logan ^^ niech ich krew i dusza sie połączą :D Trochę słodkie ale skręca mnie w brzuchu i bleeee jest... FLAKI!!! :D xD
    Kto następny? no na pewno nie ja... plissss? Byłam tak jakby grzeczna... prawie... no... xD Ale jeszcze nie zrobiłam tylu rzeczy! Daj mi czas do 27 grudnia ^^
    Czekam na następną część bo normalnie jestem tego tak ciekawa że... zaraz tam pojadę i zobaczę co tam sie stało!!!! Pisz kobieto!!!
    Pozdrawiaaa... jebnięta fanka horrorów... z których mam polewkę xD

    Część 2

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG.............. Aż nie mogę wyrazić słowami tego, co się dzieje w mojej głowie............ To było takie smutne i romantyczne (chwilami) i straszne, a nawet przerażające i..... Chyba po tym nie zasne.. No kurde! A chciałam się wyspać na sylwestra! ;// Ale i tak lecę czytać cz. 2 ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. kukukuuurde *.*
    brak slów ! piękne , straszne i niezwykle : o

    suupersupersupersuper to było <3

    wchodź <3
    http://looking-for-a-life-melodies.blogspot.com/2013/02/my-destiny-is-you-cz1.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. matko jednyna :D ty chyba chcesz żeby przez coś takiego zeszła na zawał xd Vai ręke a pózniej piła , Logan jak mielonka skończyła ... James ..yhmmm ja normalnie spać nei będe mogła przez twoje horrory xd ty to masz wyobraźnie xd

    OdpowiedzUsuń

Everyday I'm Shufflin!! :D