Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

piątek, 6 maja 2011

WTP: "Zròb kapele i bądz sławny"

Oto i następny odcinek ktòry też wyszedł mi troche długi ^_^ Przypominam o konkursie ktòry możecie znaleść w etykietach. :D

10:02. Cisza. Spokuj. Nikogo nie widać. Pusto.
Chris: ah ta cisza! Ah ten spokuj! Ah ta pustka!
Cheff: ah ten gościu ktòry to wszystko psuje!
Chris: wiem, wszystko psujesz Cheffie ... (Cheff zły patrzy się na Chrisa) dobra. Idż budż tych śpiochòw z hotelu a ja wròce do mojego zajęcia.
Cheff: czyli do niczego.
I zaczą wchodzić po schodach. Kiedy był już na miejscu, wszedł do pokoju chłopcòw.
Cheff: trąbka? Nieeee..  Gwizdek? Nieeee ... o patelnia! Taaak! (uśmieszek)
Wtedy zaczął walić w patelnie aż wszyscy pozrywali się z łòżek.
Duncan: gościu! Ciszej to nie łaska??!
Cheff: nie łaska gościu! To za te kotlety ktòre mi rąbnołeś!
Al: no i przez ciebie wszyscy my oberwali ...
Cheff: Trewor! Oto  i twòj megafon.
Trewor: ja będe ich budzić?? (uśmieszek) Spoko.
Kiedy chłopcy wyszli z pokoju, Duncan zatrzymał się przed drzwiami dziewczyn. Wtedy otworzyły się i wyszły wszystkie dziewczyny a na końcu Courtney.
Courtney: co tu robisz??
Duncan: nie moge na ciebie poczekać? (uśmiech)
JD: no weż, zaczekał na ciebie. To było słodziudkie J
Courtney: ty czerwona nie wtrącaj się!
JD: woho ... ktoś tu wstał lewą nogą ...
Izzy: (wskakuje na JD) wio na dòł Czerwonowłosa!!
JD: robi się kapitanie Maniaczko!
I razem zeszły po schodach. Zostali tylko Courtney i Duncan ktòrzy wpatrywali się w siebie. Po długim milczeniu.
Courtney: długo masz zamiar się we mnie wpatrywać??
Duncan: a ty długo masz zamiar udawać że się mną nie interesujesz??
Courtney: no còż ... kiedyś nawet cię lubiłam ale to było przed tym jak zdradziłeś mnie z tą okropną biadolicą!
Duncan: hej! Nie mòw tak o niej! Niby cię zdradziłem ale ... teraz chce do ciebie wròcić i tak baaardzo cię przepraszam Court ... za wszystko.
Courtney zamurowało. Duncan ktòry ją przeprasza?? Co to za święto! Nie mogła się powstrzymać.
Courtney: jeju ... jesteś taki ... taki ...
I, bez zastanowienia, pocałowała go. Wtedy, za nimi, zjawił się Cheff ktòry mocno walnął w patelnie. Oby dwoje strasznie się przestraszyli.
Duncan: grr nie wystarczyło że omal nie dostałem zawału przed tem to i teraz musze go dostać??!!
Cheff: złazić na dòł. Migiem! Na mizianie będzie czas po zadaniu.
Kiedy już wszyscy zeszli, zjawił się Chris.
Chris: hejka obozowicze! Jak tam noc?
Al: świetnie i imprezowo ;)  A powiesz nam dlaczego nas obudziłeś? Przecież mòwiłeś że dziś jest podsumowanie!
Chris: niby tak ale o dziwo szybko się skończyło więc postanowiłem troche was pomęczyć.
Owen: jak zwykle to dla ciebie niezła zabawa ...
Sierra: hej! Nie widze naszej Nicole!! Gdzie ona jest??
Trewor: zaraz się przekonamy. (do megafonu) WSTAWAĆ ŚPIOCHY, LENIE I CIAMAJDY! BO JAK NIE DZIEŃ ZACZNIE SIĘ NIEFAJNY!
Al: mòwi się „niefajnie”
Trewor: tak? To spròbuj z tym rymować ... och przecież to się nie rymuje do „ciamajdy”!
I „dał mu” megafon do ręki.Powoli wszyscy zaczeli wychodzić z namiotòw. Z dwòch, jednak, nikt nie wyszedł... Cody akurat się przewracał na drugi bok gdy ...
Cody: uh ... Nicole ... spałaś ze mną??!!
Nicole: (ziewa i się przeciąga) jeśli jestem tutaj to chyba tak ;)
Nicole: o kurcze! Zasnełam u niego ... ihih (rumieni się) ale miał twarz!      
Cody: to ... może wyjdziemy co?? Bo chyba słyszałem jakiegoś wyjca ...
Nicole: to pewnie Trew, bo on ostatnio wygrał (podnosi się z wyra i pomaga wstać Codyemu)
Wychodzą na dwòr.                                                                                           
Sierra: znalazłam ją!
Courtney: hej! Ładnie to zdradzać swoją drużyne??
JD: dajcie jej spokuj! (podchodzi do Nicole) napewno była zmęczona nie? (patrzy się na namiot i myśli)
JD: nie widze tu Vai ... (uśmieszek) ani Noah. (wchodzi do namiotu)
W namiocie spali Vai i Noah przytuleni ... JD, zdziwiona, powiedziała.
JD: (ironicznie) no no!  (wrednie) Trewor cię zabije ...
Noah i Vai przebudzają się, nagle na siebie patrzą i nie wiedzą co powiedzieć.
Noah: dobra ... chyba byłem tak zaspany że nie wiedziałem gdzie leze ...
Violette: no chyba ... (rumieni się)
Violette: och Noah jest taki słodziuteńki!! Ale na razie, by Trew nie czychał na niego z siekierą i młotkiem, wole zostać singielką ... ale na jakiś czas ;)
Noah:(uśmiechnięty) no ładnie ... no i znowu w tym samym namiocie ... tym razem bliżej ... (smutny) Trew mnie zabije ...
Wychodzą z namiotu i od razu Noah spostrzega że Trewor się na niego patrzy ... ale nie w przyjacielski sposòb.
Chris: a oto i nasze śpiochy! Jak się spało?
Violette: (patrzy na Noah i się uśmiecha) świetnie! (burczy jej w brzuchu) a dasz coś na ząb?
Chris: ehehe niestety! Śniadanie było przy eliminacjach! A jedyny co dostał śniadanie , z tych nietykalnych, to Cody!
Violette: ale ja jestem głoooooooodnaaaa!!
Trewor: (podchodzi do niej) masz. Zjedz kanapke.
Violette: (patrzy się na kanapke i na niego) nie! Od ciebie nic nie chce!
Trewor: dobra ... (idzie)
Trewor: (wzdycha) nadal mi nie ufa ... chiciaż doskonale ją rozumiem ... są dwa wyjścia: albo znaleść miksture dzięki ktòrej się wemnie zakocha, albo zgładze Noah ...
Chris: kochani! Dzisiaj mam niesamowitą niespodzianke ponieważ dołączą do nas dwie osoby!!
Nadjerzdza pąton z uczestnikami.
Chris: powitajcie gorąco Leshawne i Harolda!!
Leshawna: hejka ludziska!
Harold: cześć wszystkim! (widzi Duncana) oo  ... Duncan ... (marszczy brew).
Chris: już wam mòwie do jakiej drużyny bedziecie należeć: Harold ty ...
Harold: tylko nie do pająkòw, tylko nie do pająkòw, tylko nie do pająkòw ...
Chris: idziesz do Upalne Pająkòw!                                 
Harold: (zły) oooch!  Czy nie ślyszałeś mojego błagania??!!
I podszedł do swojej grupy.
Chris: Leshawna, ty idz do przeciwnej drużyny.
Leshawna: sie robi złotko.
Violette: hej Leshawna jestem ...
Leshawna: Violette wiem J  Jesteś spoko lalunia ale uważaj na twojego exa bo ... chyba chce cię znòw zdobyć.
Violette: spokojnie. Mam Sasquacza ze sobą ;)
Chris: dobra koniec pogaduszek! Dzisiejsze zadanie nie będzie zbyt długie bo i tak zaczeliśmy pòżniej więc ... poddała mi pomysł Vai ... (chciała coś powiedzieć ale Chris szybko jej przerwał) tak zapłace ci jakoś ...Dzisiaj poczujecie się jak prawdziwe gwiazdy!
Duncan: gościu, jesteśmy gwiazdami!
Chris: ale nie w tym sensie ... dzisiejsze wyzwanie to „Zròb kapele i bądz sławny” !!
Cheff: (kręci głową) Głupia nazwa ...
Chris: ty już nic nie mòw i sio do kuchni! Dobra ... zrobimy tak ... w każdej grupie mają być 2 kapele: jedna dziewczyn a jedna chłopcòw.  Macie sobie uszyć ubrania, wybrać typ muzyki i wymyśleć nazwe. Jak chcecie możecie mi coś kròtkiego zatańczyć ;) Będe oceniać ubrania, styl i nazwe. Będzie punktacja od 0 do 10. Ktòra drużyna zbierze najwięcej punktòw wygrywa. Wszyscy zrozumieli? Lindsay ... ?
Lindsay: (liczy na palcach) ehm .. no ... tak ...
JD: spokojnie. Ja jej wszystko wytłumacze ;)
Johanna: o nie! Ona jest w mojej drużynie więc ja jej wszystko wytłumacze!
JD: uhm ... no to powodzenia!
JD: ostatnio Johanna zrobiła się strasznie „Natrentna”... nie chce żebym jej pomagała ani pomagała uczestnikom jej drużyny ... luuudzie co za baba!?
Leshawna: spokojnie dziewczyny. Ja się tym zajme.
Chris: dobra. W rupieciarni Cheffa znajdziecie stare ubrania. Sa też 4 maszyny do szycia żeby zrobić ubrania. To do dzieła! Najpierw dobierzcie sie w grupy.
Trent: napewno pierwsza grupa to ja, Noah, Tyler i Cody.
Violette: a druga ja, Johanna, Gwen, Lindsay , Bridgette i  Leshawna J Uh troche nas dużo.
Harold: a nasz zespòł: Bracia w Porażce?
Trent: to są zespoły na niby ... chociaż ten możnaby utrzymać ... a poza tym nie wiem czy będziemy znowu reaktywować naszą starą kapele ...
Harold: w takim razie ja też utworze swoją! Trew, DJ, Al, Owen i .... o nie ... Duncan ...
Duncan: fajnie ... kapela po zbòju!
JD: w takim razie, panie dziurkaczu, nasza kapela to ja, Courtney, Sierra, Izzy i Nicole.
Courtney: chyba że Nicole pòjdzie sobie do Codyego i z nim zrobi kapele ...
Nicole: ojeju a ta znowu się mnie czepia ... spałam z nim i to nieświadomie! Czy kiedykolwiek mi odpuści??
Cody: (zza drzwi) nie sądze ...
Nicole: Cody?? A ty co?
Cody: eah ... ja na strone ...
Nicole: (otwiera drzwi i wychodzi z łazienki) sorki za to że spałam u ciebie ...
Cody: eee weż, nic się nie stało!
Nicole: stało się ... Courtney jest na mnie wściekła ...
Courtney: hej! (zła) i znowu nas zdradzasz?? Jak tak dalej pòjdzie to wykopiemy cię z tąd!
Cody: weż przestań! I zajmij się lepiej Duncanem!
Courtney: a ty zajmuj się Nicole ale po wyzwaniach!
Cody: (zawstydzony) ja ... ide szukać ubrań na wyzwanie ...
I szybko pobiegł w strone rupieciarni Cheffa ale z niej wyszli jego „kumple z zespołu” i powiedzieli.
Trent: teraz to nawet tu nie wchodz! Mamy wszystkie zbędne rzeczy ktòre nam były potrzebne. Ty se idż do kibla.
Noah: Vai dała mi wskazòwki i ...
Cody: czy ty sam nie możesz niczego wymyśleć tylko twoja dziewczyna ma wszystko za ciebie robić?Noah: to nie jest moja dziewczyna! ... jeszcze (uśmieszek)
Chris: no kochani, macie tu stoły na ktòrych możecie szyć ubrania. Uwaga na palce xD
Cody: to jaki miała pomysł?
Noah: (kładzie ubrania na stole) Więc ... zrobimy takie koszulki jak moja.
Cody: fajnie ...  wszystkie na zielono?
Trent: no cośty! Każdy będzie miał swòj kolor!
Tyler: ja wybieram czerwony!
Trent: też mi nowina .... Ja wole zòlty J
Cody: mòj będzie niebieski.
Noah: a ja zostaje w tym samym stroju. Aha ... fajnie ... jest tylko mały problem ... (wszyscy się na niego patrzą) czy ktoś umie szyć??!!
U dziewczyn z WP. Wszystkie szperały w rzeczach Cheffa lecz znajdywały same rupiecie.
Lindsay: latarka, nie ... rower, nie ... o szminka!
Leshawna: nie smaruj się tym dziewczyno! Nie wiadomo kto tego używał!
Lindsay: no chyba Cheff!
Leshawna: tak ... i Cheff urzywał też tych ròzowych kiecek ...
Violette: uh! (zabłysneła) mam pomysł (uśmiech) pozbierajcie mi wszystkie kiecki, 6 par nożyczek (patrzy na Lindsay) lepiej 5 ... no i oczywiście maszyne do szycia i jedziemy z koksem!
Johanna: ai ai kapitanie!
Gwen: ale ... niby mamy się ubrać w ... (chciała zwymiotować ale sie powstrzymała) ròzowe kiecki??!!
Violette: zwariowałaś?? Potniemy je!
Bridgette: uhm ... a ja mam świetny pomysł na dodatki J ... tylko że trzeba znaleść albo jakieś kartki i mazaki lub ... no nie wiem ... w każdym bądż razie te rzeczy.
Leshawna: to znòw bierzemy się za szukanie mała a ty skarbie zacznij je obcinać.
Violette: jak każesz o pani  (uśmiech)
I poszła pogrzebać w rupieciach. Międzyczasie u chłopakòw.
Trent: dobra ... chyba mamy wszystko opròcz ... farby!
Cody: Noah! Pofatyguj się i idź!
Noah: niech wam będzie ... ale wy macie szyć!Bridgette: (podchodzi do nich) hejka chłopaki ... umiecie szyć?
Chłopcy patrzą się po sobie.
Tyler: to oznaczało że nie.
Bridgette: to może ...
Johanna: (przybiega szybko do Bridg) nic im nie mòw! Oni mają być samodzielni!
Leshawna: wyluzuj mała! Oni są w naszej drużynie przecież!
Johanna: ale nie w tej samej grupie ...
Leshawna: oh ... weż przestań i chodż nam pomòc!
Leshawna:jeju, ta laska jest strasznie spięta! Dobrze jej zrobi świeże powietrze ...
Noah: to ja ide do graciarni ...
Odwròcił się i zaczął iść w strone rupieciarni gdzie Vai grzebała w rzeczach. Podszedł do niej po cichu i powiedział.
Noah: Violette!
Violette: (zawał serca xD) Noah! Przestraszyłeś mnie!
Noah: sorki. Myślałem że mnie widziałaś.
Violette: chodzisz jak mròwka, jak niby miałam cię i słyszeć i widzieć!
Nagle oby dwoje widzą, między rupieciami, niebieską farbe.
Noah: oh! Farba!
Violette: i niebieska! Takiej potrzebuje!
I oby dwoje wyciągneli do niej ręke. Nagle chycili za farbe i siebie za ręce.
Noah: ehm ... bierz ją ...
Violette: nie ... ty ją pierwszą widziałeś ...
Trewor: ja ją zabiore (chyta za farbe) pa! (look na Noah)
Noah: no i rozwiązał się problem  (wzdycha)
Violette: nie! (wkurzona idzie za Treworem do jego grupy) oddawaj farbe!
Duncan: nie oddawaj! Niby czym pofarbimy włosy  Ala??!
Al: (wielkie oczy) że co? Jak mnie nazwałeś?
Violette: eeehm ... ja bym się martwiła tym że chcą ci farbić włosy ...
Al: coo???!!
Duncan: a jak niby mamy utworzyć band metalowcòw skoro nie jesteśmy do nich podobni? (patrzy się po sobie) dobra ... wy nie jesteście podobni.
Troche dalej u dziewczyn. JD oparła się o stolik i patrzyła na innych uczestnikòw a reszta rozmyślała o nazwie i strojach.
Courtney: no dziewczyny! Trzeba się wziąść w garść i wygrać!
Sierra: niby jak jeśli nawet nie mamy pomysłu na stròj ...
Courtney: Nicole?! A może ty nam coś podpowiesz?
Nicole: co się tak na mnie uwziełaś!?
JD: ojeju dajże jej spokòj!! Po prostu się zakochała ...
Nicole: ehm ... ty se dum jak dumiesz JD ... a na kogo tam patrzysz?
JD: patrze po uczestnikach i pròbuje rąbnąć im jakiego pomysła. Z moich wyliczeń wynika że: baby z przeciwnej drużyny będą pop, chłopcy hiphop a nasi metalowcy ... a my??
Sierra: może country?
JD: daj spokuj Sierra ...
Izzy: może styl Tarzana??
JD: chodzi ci o twòj styl?
Izzy: nooo! Będziecie mieć potargane łachmanki!!
Courtney: to nie jest nawet styl dla kapeli!
Nicole: a może punk?
JD: mòwisz o stylu ròżowo- czarnym czy jakoś tak?
Nicole: nom ... jak myślicie?
Courtney: nie!
Izzy&Sierra: spoko!
JD: sorki Court ... masz tylko jeden głos.
Courtney: ale ... (nagle patrzy na Duncana ktòry do niej macha, ona mu odmachuje ale szybko wraca do rozmowy) ale to nie faire! Co to za styl?
JD: normalny! A poza tym ty też flirtujesz z Duncanem i jakoś się nie skarżymy!
Courtney: Duncan jest z naszej grupy!
JD: ale nie z naszej kapeli ...
Chris: eh ... jak myślisz Cheff, pomęczymy ich?
Cheff: nooo ;)
Chris: w taki razie ...
Nagle rozlega się wrzask i Chris się odwraca. Zastaje Trewora z głową w czerwonej farbie i Vai ktòra trzyma niebieską w ręku.
Violette: trzeba było oddać frajerze!
Trewor: (zdejmuje farbe) eh, teraz musze się umyć!
Duncan: jest morze więc tam sie wymyj.
Violette: (podchodzi do Noah)  prosze (daje puszke i uśmiecha się)
Tyler: ale czerwona farba też nam była potrzebna ...
Violette: (znudzona mina) teraz mi mòwisz??!! (patrzy się na niebieską farbe) jakby ta farba nie była wam potrzebna to bym zrobiła z ciebie flage Liechtensteinu!
Noah: wow ... zna takie państwo jak Liechtenstein?? I jeszcze jego flage?! (myśli) Ona jest moja J
Chris: eee ... dobra ... wiecie co wam powiem??  Hej to ja Chris wzywam was,rymowania nadszedł czas! A żeby było trudniej macie zrobić, zamiast dwòch zdań, cztery!! Widziałem że ostatnio nie źle wam szło xD Powodzenia!
Duncan: no pewnie ... oooo wszystko szło nam gładko.
Swietnie, szybko, wardko
Ale Chris na planie,
No i po zabawie ...
Harold: zrobił awanture,
Groził nam pazurem,
Jeśli nie zrymujemy,
To z gry wypadniemy.
Lindsay: wiii moja suknia będzie piękna
I nasza wygrana będzie pewna
Imie nam jeszcze tylko brakuje,
Halo! Ja pędzel potrzebuje!
Leshawna: niiiigdy nie rymowałam
Nadszedł czas bym spròbowała
Chce zobaczyć czy się da,
By trudna nie była ta gra ... jej! udało się J To nawet całkiem fajne!
Trent: każdy będzie bił się, pchał,
Żeby milion wkońcu miał,
Ale jak zwykle, jeden ktoś
Gapi się, no co za gość!  (spojrzenie na Noah)
Noah: no dajże spokuj mi,
Jestem zakochany i,
Moja wina że caly czas,
Kręci się wokòł naaas?, mam na myśli Violette ...
Trent: na serio?? Nie domyśliłem się ...
Cody: ah ta miłość! Ah i oh!
Mògłbym gapić się non stop!
Ona mądra, piękna, tak!
Bez niej czuję się jak wrak ...
Tyler: weżcie przestańcie!
Do pracy się zabierajcie!
A nie tylko dziewczyny wam w głowie!
Dajcie spokuj bo skończymy w szopie!
Owen: nie da się szyć z pustym brzuchem!
Zjadłbym se tłustą paròwe!
Albo nie, kotlety dwa,
Bewsztyk, szynke i loda!
Violette: Owen, błagam! Cicho bądz!
Nie przypominaj o żarciu wciąż!
Bo zjem zaraz materiały,
Nożyce, szpilki i stolik cały!
Trewor: weż że nie kręć się,
Alejandro! Bo jak nie ...
Bo ci to rozłoże po całej twarzy,
Będziesz, jak smerf, chodził po plaży!
Violette: ahahahha xD tff ... nie było śmieszne ...
Al: dajże spokòj, mòj amigo!
Me piękne włosy weżmie licho!
Przez tą głupią farbe,
Me włosy stały się marne!
JD: cały czas byście się kłucili,
A jakbyście się troche zastanowili,
Że nie mamy prawie nic,
Może pomożecie mi!
Courtney: cały czas mòwie to,
Że to wina jest Nicole!
Ona zamiast nam pomagać,
To z Codym się zaczeła zadawać
Nicole: eh przestań! Ja was nie zdradzam!
Nie moge z innymi se pogadać?
Tylko z wami musze siedzieć,
Przydam się wam, mòwie szczerze!
Izzy: waaaa ja chce styl Tarzana!
Bo świetnie bym wyglądała!
A wy pewnie też,
Więc za robote się bież!
Bridgette: jeszcze tu, jeszcze tam,
Pozszywamy to i ha!
Jakie ładne wyszło nie?
Jestem świetna, i to wiem ;)
Gwen: jakie piękne! Zgadzam się,
W takim czymś pokaże się!
Hej tam Violette! Co ty masz?
Nie że materiały mi zżerasz?
Johanna: no ty nawet nie wydziwiaj,
Niestrawnośc dostaniesz i kicha!
Teraz co, zeszyjemy?
Ała! I nożyczki mnie pocieły ...
Sierra: hej tam mała! Nie pchaj się!
Mòj jest Cody, poślubić go chce!
Jeśli coś będzie między wami,
To udusze gołymi rękami!
Nicole: ( w kiblu) no i świetnie, teraz co?
Chcą udusić mnie ... o o ...
Dj:nie wygramy, słuchajcie Dja
Chociaż wielka jest nadzieja
Ale skoro te nic nie zrobiły,
Są małe szanse ... to co robimy?
Duncan: bierzemy się do pracy!
Po tym wszystkim, każdy wròcił do pracy. Violette siedziała sobie przy stole i pomagała innym.
Leshawna: mała, podaj mi prosze pędzel.
Violette: prosze (burczy  jej w brzuchu) oooch ja chce jeeeeść!
Gwen: bądz spokojna. Skończymy to pajacowanie i pòjdziemy na kolacyjke.
Violette jednak jest innego zdania i szuka, rozpaczliwie, czegoś na ząb. Nagle widzi, koło niej, resztki materiałòw z ubrań. Powoli, rozglądając się, wyciąga ręke, chwyta za materiał, i wkłada go do buzi.
Gwen: (odwraca się) Vai nie widziałaś ... (patrzy się na nią dziwnie) co ty jesz?? Oddawaj mi to! Zwariowałaś??!!
I zaczeła jej wyrywać materiały z buzi.
Gwen: ble ... co ty robisz?? (nagle widzi że Vai został sznurek w buzi i, zanim ona jeszcze zdąży go wessać, wyrywa go jej) 
Noah, ktòry wszystko obserwował, zrobiło się żal jej. Nagle wpadł na pomysł. Cichutko podchodził do Trewora by wziąść mu kanapke z kieszeni kiedy on i cała kompania trzymała Alejandra kiedy Duncan pròbował mu farbić włosy.
 Al: nieeeeeeee zwariowaliście?? Karambaaaaa!!!
Trewor: przestań się wydzierać Al! Nie zjemy cię!
Powoli Noah pròbował ukraść mu kanapke ale, kiedy tylko ją dotknął, Trew powoli zaczął się odwracać . Trencio, widząc to, szybko podszedł do Trewora i go zagadał.
Trent: to pomòc ci z Alem?
Trewor: pewnie ... a jaka to okazja??
Trent: nijaka ...
Noah zkożystał z okazji i skubnął mu kanapke. Tymczasem Vai, z tego głodu, zaczeła iść w strone lasu.
Bridgette: gdzie idziesz Vai?
Violette: do lasu se coś przekąsić bo mi zaraz żołądek zerzre wszystkie wnęczności!
I skierowała się w jego strone. Noah, widząc ją, poszedł za nią. Trencio, kiedy się połapał że oby dwoje znikneli z pola widzenia, zacząl odchodzić od Trewora.
 
Trent: ehm ... to ja już pòjde.
Trewor: już??  Aleś mi pomògł ... (szybko łapie Ala bo zaczął się znòw wyrywać)
Trent: (wraca do swoich) uff ... udało się.
Cody: (patrzy się cały czas w strone Nicole i wzdycha) och ... jaka ona jest ...
Tyler & Cody: pieeekna ... (Tyler go przedrzeżnia)
Harold: trzymaj się Al ... ała!! (Duncan go zmajtkował) akurat za tym nie tęskniłem ...
Dj: Owen, a ty se nie farbujesz włosòw?
Duncan: on nie bo ma za kròtkie. Masz perułke.
Al: a mi nie możesz takiej dać??!!
Duncan: ty masz długie włosy więc nie marudz ... i przestań się odpychać!
Al: nieeeeeeeeeee ....
Gdzieś w lesie. Vai staneła przy krzaczku z boròwkami a Noah, cichutko, ją śledził. Nagle podchodzi do niej i mòwi.
Noah: hej Vai!
Violette: (znowu zawał serca xD) Noah! Naprawde chcesz żebym padła na zawał!
Noah: ehm ... nie radziłbym jeść tych boròwek ...  mam dla ciebie kanapeczke J
Violette: (patrzy się na niego) ukradłeś Treworowi kanapke? (podziw) wiesz ... (bierze kanapke) nikt nigdy nic nie ukradł Treworowi ... a jak już ukradł to marnie skończył ...
Noah: (dziwna mina) było warto.
Nagle spojrzeli na siebie i powolutku zaczeli się do siebie przybliżać .... kiedy ...
Leshawna: Violette! Co tu robisz??!! Chodz pomòc nam dokończyć stròj! Noah ... ciebie też szukają ... (chwyta za ręke Vai i idą w strone obozowiska)
Noah: no nieee Leshawnaaaa takie świetne momęty mi zniszczyłaaa!! Dlaczegoooo!!!
Na obozowisku wszystkie grupy pracują ciężko. Niektòrzy skończyli robić ubrania i brali się za imię, inni zaś myśleli nad imieniem kończąc ubrania.
Chris: ludzie! Została niecała godzina!
Trent: skończyliśmy!
Tyler: woho!!
Chris: świetnie! A nazwe już macie?
Chłopcy klepią się po głowach.
Noah: kurcze! Wiedziałem że o czymś zapomnieliśmy!
Trent: ktoś ma jakieś pomysły?!!
Cody: u u!! Mam! (wszyscy się na niego patrzą) Nicole4ever! (tym razem patrzą się na niego z przymrurzeniem oka) no co?
Trent: czyli powtarzam pytanie: ktoś ma jakieś pomysły??!!
Przejdzmy do przeciwnej grupy. Chłopcy skończyli farbić Alowi włosy, ktòry, jak się zobaczył w lusterku, prawie zemdlał. Dziewczyny, jednak, jeszcze nie miały pomysłu na ubrania, uczesanie, imie ... wogòle na nic.
Sierra: no! Jakie macie pomysły??!!
JD: (nadal opiera się o stòł) Przebierzemy się za punkową kapele no i??
Nicole: (coś szyje) dajcie mi nożyczki.
Sierra: wstań i se je weż!
Nicolo: ocho! No i Sierra też jest przeciwko mnie ... no super ... chyba wylece z tąd bardzo szybko (smutna mina)
JD: masz Nicole ... nie słuchaj tych samolubòw.
Nicole: (bierze to co uszyła i idzie do łazienki) ide się przebrać.
Courtney: no pewnie! Ty się idż przebierać a my wszystko mamy same robić!
Nicole: wy nic nie dotykajcie ... zaraz wracam!JD: jeszcze się zdziwicie jak ta dziewoja sie przyda!
Cody: Hip&Hop?eee ...  TheWinner?... eeee ... Up?
Noah: przestań wymyślać głupoty i przymknij się!
Violette: (cicho podchodzi do Noah) bu!
Noah: (przestraszony) aaa!  Ej?! A ty co?
Violette: to za to że przed tem mnie przestraszyłeś dwa razy! (zaczyna mu kręcić czapką po włosach) to co robicie?
Tyler: pròbujemy wymyśleć imie.
Trent: te! Dziewczyna Noah! A ty nie masz szyć twojego stroju?
Violette: te chłopaku Gwen, ja już mòj zrobiłam ale pòżniej ją ubiore.
Cody: ją??
Violette: mam kiecke (uśmieszek)
Cody zagwizdnął a Noah czepnął go w ramie. Nagle Trewor podszedł do Vai i bardzo źle popatrzył się na Noah. Wtedy Vai wkurzyła się na niego i popchneła go, nie chcący, na stòl dziewczyn z przeciwnej grupy, wylewając farbe na materiały.
JD: (podskoczyła ze stołu) hej! Zniszczyłaś materiał!
Courtney: no świetnie! I po materiałach!
Nicole: jeszcze nie! Oto i ,mòj projekt!

Wszystkim szczęka opadła a najbardziej Codyemu xD
JD: a niby mòwiłyście że na nic nam się nie przyda ...
Courtney: wooow ! To jest świetne!
Chris: tak ale ... macie 5 minut na wymyślenie nazwy więc ...
Courtney: to jak się nazwiemy?
Sierra: Cody słodziaczek  <33 nie dla Nicole!
Cody popatrzył się dziwnie na Sierre.
Izzy: dzikie dziewczynyyyy!!!
JD: LadiesPunkes.
Courtney: e ... dobre!
JD: niby nic nie robie ... ale robie!
Noah: eh ... a my jak się nazwiemy chłopaki??
Violette: zaraz ... hmmm ... (myśli)
Trent: nie nie nie! My też mamy mòzg i możemy coś wymyśleć!
Cody: BadBoy?  ... SexyBoy!
Trent: ... jaki jest twòj pomysł?
Violette: hmm ... zròbmy tak ... eN ... jak Noah ... Ci jak Cody i Ty jak Tyler ...
Trent: ehm!
Violette: i Trent ... eNCiTy! Ha! Oto i piekna nazwa dla was J
Cody: Ci jak Cody?
Violette: wymyśliłam wam ładną nazwe więc teraz mi nie marudz!
Leshawna: a co dla nas proponujesz??
Violette: no nie wiem ... Lindsay?
Lindsay: Butterflys!
Violette: niezłe ale ja to przerobie ... niech  będzie ... Butterflyz ... może być?
Owen: hej wam, jestem Owen,
A to Al mòj ziomek!
Rockowania zacząć czaaaaaaaaas
The first Night wita waaaaaaaaas!!!
Chris: wohohoho! To było świetne! Macie ode mnie dodatkowe punkty! Koniec czasuuu!!!  Cheffie! Ty będziesz oceniać. Zaczniemy od Upalnych Pająkòw. Dziewczyny!
Cheffie: zaskoczcie mnie!
Courtney: ehm ... pierwsze zaskoczenie to to ... że tylko jedna z nas jest ubrana w ciuchy z kapeli bo ktoś nam zniszczył materiał ...
Violette: no Trewor ... obwiniają cię! (po cichu) Jeśli przegracie, zrobimy piżama party w hotelu!
Izzy: wiiii!
JD: pokaż sie piękna!
Nicole przyszła i się pokazała.
Nicole: nasza kapela jest Punkowa a oto stròj zespołowy. A nazwa brzmii ... LadiesPunkes
Cheffie: uhm ... Ubiòr: 8, Styl: 6, Nazwa: 7  = 21
Courtney: Nicole! (podchodzi i klepie ją po ramieniu) przydajesz się!
Nagle widzi że Cody patrzy na nią cały czas więc puszcza mu oko.
Cody: (stuka Noah) zobacz! Ona się na mnie patrzy!
Noah: czy pomyślałeś że mnie to może nic nie obchodzić??!!
Cheff: no chłopaki! Zrobiliście już występ, pokażcie nam stroje!
Duncan: (wysuwa Ala) oto i nasz stròj!
Al: ts ... karamba ... przefarbowali mi włosy ... farbą!
Duncan: a niby czym? Jak myślisz że dlaczego nazywają to „farbowaniem”?
Cheff: ehm ... niech wam będzie ... a reszta?
Duncan: jesteśmy Metalowcy a nasza nazwa brzmi ... The first Night!
Cheff: hmm ... oryginalne ... Ubiòr: 7, Styl: 8, Nazwa: 9= 24!  Czyli w sumie oni mają ... ehm (liczy na palcach)
JD: 45! Już się tak nie fatyguj!
Chris: ale, że dziewczyny zrobiły tylko jeden stròj, minus 5 punktòw! Czyli to będzie ...
JD: 40!
Chris: e! Bo za przemądzałość też będe odbierać punkty!
Cheff: zobaczmy co wykombinowały Wakacyjne Chrabąszcze ... chłopaki!
Trent: no Noah, twoja kolej!
Noah: dzięki Tręncio Natręncio xD Czyli tak: to są nasze ubrania (pokazuje naTrenta)

Noah: nasz styl to Hip Hop! A nasza nazwa to:
Razem: eNCiTy! (czyta się eN-Ci-Ti)
Cheff: hmm oryginalne! Czyli tak- Ubiòr: 8!
eNCiTy: jeeeeeee!
Cheff: Styl: 9!
eNCiTy: jeeeeee!
Cheff: Nazwa: 8!
eNCiTy: jeeeeeeee!
Cheff: będziecie robić „jeee” za każdym razem kiedy coś powiem?
eNCiTy: jeeeeee!
Cheff: uhm ... (wznosi wzrok do gòry) dziewczyny!
Wtedy z przebieralni wychodzą dziwczyny. Ich suknie były koloru: Violette- niebieski, Leshawna-czerwony, Johanna- kolorowy i Gwen- ciemno-zielony. Wszystkim opadły szczeny ... a najbardziej Noah ktòremu, kiedy zobaczył Vai, zaczeła ślinka cieknąć.
Cheff: eeeeeeeee jakie laski!
Lindsay: oto i nasze stroje! Nasz styl to Pop a nazwa to Butterflyz

Cheff: wooooo! Stròj: 9, Styl: 8, Nazwa:8! Czyli by było ...
Violette: 50!!
Johanna: aaaaaaaaa wygrałyśmy!!
Courtney: pamiętaj! Śpimy u was ;)
Chris: czyli jest 40 do 50 ... hmmm ... ta grupa ktòra będzie się gotować do eliminacji to: LadiesPunkes ... plus jeszcze Trewor ktòry zniszczył materiał.
Trewor: ale Vai mnie popchneła!
Noah: ale ty upadłeś!
Trewor: gościu ... dziasiaj śpij z otwartymi oczami ...
Chris: no dobra ludziska! Czas naaaaa ... kolacje!
Violette: (otworzyła szeroko oczy)  kolacje?
Pociekła jej ślinka i szybko pomkneła do hotelu. Na kolacji. Wszyscy jeszcze siedzą nie przebrani.
Al: aaah! Moje piękne włosy! Grrrr! Duncan! Zapłacisz mi za to!
Duncan: dobra, ale już ci mòwie że nie mam kasy!Courtney: ehm ... źle się dla nas skończyło ale nic ... wyrzucimy sprawiedliwie a nie tego kogo nie lubimy.
Nicole: (ulga) dzięki Bogu ...
Sierra: czyli głosujemy na Trewora?
Trewor: no jasne! Pewnie! Wyrzućcie mnie bo i tak to nie była moja wina!
Violette: a siednij se spokojnie i już nie marudz ... (obraca się do Gwen)
Trent: jej ... świetnie wyglądacie!
Gwen: dzięki. Nie mogłam sobie spiąć włosòw bo je mam za kròtkie ale ... pewnie i tak ładnie wyglądam nie? (uśmieszek)
Trent: pewnie że tak ;)
Noah: (siedzi przed nią) naprawde ładny stròj! Kogo projekt?Violette: mòj projekt a dodatki Bridgette J
Bridgette: tak, wiem, wiem, są fantastyczne ;)
Cheff: oto i wiepszowina w sosie na ostro dla zwycięzcòw i ... ryż ze szpinakiem dla przegranych!
Wszyscy krzywią się słysząc ostatnie danie Cheffa, opròcz Violette ktòra jadła łapczliwie swoją kolacje. Wieczòr. Każdy idzie do swoich postacji i, kiedy Chris z Cheffem poszli spać, dziewczyny z Pająkòw wchodzą, po cichu, do pokoju dziewczyn z Chrabąszczy.
Courtney: jej, dzięki że dasz nam przenocować u was.
Violette: drobiazg, no i sorki za materiały ...
Izzy: to była wina Trewora a nie twoja!
Violette: ehm ... to akurat była moja wina ...
Noah: (z okienka) ej dziewczyny!
Violette: (podchodzi do swojego okna) ej Noah!
Noah: widze że macie gości.
Violette: użądzamy sobie piżama party ;)
Gwen: przyjdz Noah! Będziemy sobie grać w butelke!
Dziewczyny zachichotały a Vai się zarumieniła.
Tyler: (podskakuje bo nie może dosięgnąć okienka) Czy ... jest ... tam ... Lindsay??!!
Noah: przestań że skakać i wejdz na łòżko!
Tyler: ale ostatnio mi się za to oberwało!
Cody: (wchodzi na łożko i zrzuca Noah) hej! Co to za zamieszanie?
Nicole: cześć Cody (uśmiech)
Cody: (rumieni się) och ... cześć ... hehehe ...
Noah: eeeeee romantyk! Zwariowałeś??!!
Violette: dobra, koniec pogaduszek! My piżama party a wy ... spać! Dobranoc!
I spuściła zasłone ...


Glosujcie na:
Courtney
Nicole
Sierra
JD
Izzy
Trewor