Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

środa, 6 lutego 2013

ROZDZIAŁ 64 cz 2 „NA ZDROWIE!”

no yooł ;D powiem wam jedno ... tu Vai jest chora. jakim trafem ja tez musze? xD tak xD niestety xD ale nie mam Logana ani Jamesa przy sb! łeeee xD a ten rzdz taki krótki i wgl xD ale ocenicie sami ;D Zapraszamm ;)

Logan watching you …
po cichu wszedlem do pokoju i zamknąłem drzwi. Zobaczyłem że pokój jest pusty. Pewnie Vai nadal się kąpie. podszedłem do drzwi łazienki i leciutko zapukałem.
-Vai żyjesz?- zapytałem po czym usłyszałem kichnięcie- to chyba znaczy że tak- zaśmiałem się- no chyba że duchy kichają-
-żyyje- mrukneła
-to dobrze- westchnąłem.
-Logaan ...-
-nom?-
-smutno mi ...- szepneła.
-eahm … moge wejść?- spytałem po chwili.
-noo ...-
-a jesteś już ubrana czy siedzisz we wannie?-
-we wannie jestem-
-ee to jak mam wejśc?- zdziwiony spytałem podnosząc brew.
-normalnie, przez drzwi-
-ee mam sobie zakryć oczy czy …?-
-no wchodz jezus maria gorzej niż z dzieckiem- jękneła a ja niepewnie otwarłem drzwi. Eee nie wstydzi się ani nic?
-aha no jasne- zaśmialem się kiedy popatrzyłem na nią- miałaś ściągnąć mokre ubranie a nie się w nim kąpać- zamknąłem za sobą drzwi.
-szczegóły- zaśmiała się – tyy weż oddaj mi tą wanne- zanurzyła się we wodzie po czym szybko się wynurzyła i otrzepała. Violette Goldie oskarżam cię o bycie za bardzo napalającą osobą i też oskarżam krople wody że tak seksownie po tobie spływają!
-eahm – otrząsnąłem się- masz przecież wanne w domu-
-ale nie taką- kiwneła głową.
-zrobiłem ci kanapki … było by ich więcej ale oczywiście wiesz, parę głodomorów miałem na karku … ale nie, chwila w łazience nie będziesz jeść- zaśmialem się.
-nie marudz- wstała, wzieła kanapke i usiadła znowu we wannie- mmm dobre ^^-
-ciesze się- uśmiechnąłem się po czym postawiłem talerz na krześle- ciepłą masz w ogóle tą wode?- spytałem po chwili mocząc palec- jezu gorąca jest. Jak możesz wytrzymać nawet w takiej?-
-chora jestem, nawet nie czuje że taka jest ciepła. Poza tym ja zawsze w takiej się kąpie- oznajmila mi.
-chodz pokaż mi czoło- przyłożyłem ręke do jej czoła po czym zjechałem na jej czerwone policzki. Oczka nadal jej się błyszały nie tylko przez gorączke ale i też przez niedospaną noc i płacz- troche to było głupie bo to chyba normalne że jesteś ciepłą skoro siedzisz w gorącej wodzie- kiwnąłęm głową- zmierzysz temperature ale jak wyjdziesz- popatrzyłem na nią- uśmiechnij się :) -
-niby dlaczego?-
-bo jutro nie idziesz do szkoły- kiwnąłem głową.
-jejjj- klasneła w ręce a ja się zaśmiałem.
-jaka radość- pokiwałem głową.
-no wiesz … nie ide do szkoły ^^- uśmiechneła się po czym kichneła znowu.
-szybko się umyj i wyłaż, bo musisz jeszcze leki pozażywać- popatrzyłem na nią a ona westchneła głośno- słysze cięę- zanuciłem ze śmiechem po czym powoli wyszedłem z łazienki.
-ja ciebie też i jakoś nie marudze!- usłyszałem ją po czym się zaśmiałem. Taa ona i jej żarty xD i za to ją … uwielbiam <3 po prostu coś dziwnego mnie do niej ciągnie … eeh znowu w mojej głowie naszło pełno myśli. Kiedy mam taki mętlik, od razu biore długopis, wyciągam spod łóżka swój pamiętnik i pisze … pisze wszystko co mi przyjdzie do głowy … wszystko co czuje i co przeżyłem … a troche tego było.
eeeh hej Phil (tak nazwałem pamiętnik xD) mam dzisiaj ciężki dzień … baardzo ciężki. No cóż pobódka była dość ee … krępująca. No bo wiesz … obudzić się gołym we wannie razem z Vai, też gołą to było troche dziwne xD ale wiesz … jakie widoki xD nie żebym coś widział … znaczy … nie wiem czy pisać tutaj wszystko bo jeden stalker może cię dopaść! Tak Angel mówie o tobie! Jakbyś przypadkiem przeczytała xD poranek jakoś poszedł , chociaż i tak musiałem zepsuć kawał, no ale później James był bardzo wkurzony … (…) i właśnie teraz Vai siedzi sobie w łazience kąpiąc się we wannie, w ubraniach xD biedna chora jest … no cóż: padało poza tym jest zimno a debil wrzucił ją do morza -.-'' dzisiaj będzie spać u mnie … na połowie mojego łóżka … zastanawiam się czy je odsunąć … ale lepiej tak bo nie chce się zbytnio zarazić xD pamiętasz te wszystkie rzeczy które wypisywałem o Vai kilka miechów temu? Że jest niedojrzała, nie da się z nią wytrzymać i w ogóle jest nienormalna? No … teraz mi to nie przeszkadza … z dnia na dzień staje się mi coraz bliższą osobą a ja … chyba … coś zaczynam więcej do niej czuć. Pisałem że mi się podoba ale … chyba to zaczyna wzrastać … chyba się w niej zakochałem … <3” napisałem po czym narysowałem serduszko które co chwile upiększałem … czy na serio to uczucie wzrasta? Chyba tak … może przez to że wyobraziłem sobie jak zabieram ją do łóżka … no byłem pijany! … dajmy na to …
-ręce do góry!- poczułem nagle kogoś ręce na moich ramionach i przerażliwie krzyknąłem. Tak się przestraszyłem że upuściłem zeszyt na podłoge. Od razy usłyszałem śmiech … ale taki śmiech jak nigdy dotąd xD jakbym kure słyszał xD
-boże … Vai! Ty nienormalny człowieku- złapałem się za serce i zacząłem głęboko oddychać.
-phahahahaha xD sorka … nie mogłam .. .się … powstrzymać- nie mogła nic wydusić z siebie pasemkowa.
-jaa ci daam!- krzyknąłem ze śmiechem i zacząłem ją gonić po pokoju a ona z piskiem uciekała przede mną. Szybko udało mi się ją złapać ponieważ nie miała zbytnio siły żeby uciekać. Wziąłem ją na ręce i zakręciłem nią kilka razy.
-Logaaan xD puśc puuśc xD phahahaha- śmiała się nadal kiedy wreszcie postawiłem ją na nogach. Ta się zachwiała i klapneła na łóżko.
-ja cię naucze żeby już nie straszyć ludzi- kiwnąłem głową po czym zacząłem ją łaskotać a ona zaczeła piszczeć xD
-eahm … przeszkadzam?- zobaczyłem nagle w drzwiach Maslowa.
-co? Niee ...- mruknąłem po czym wstałem z łóżka biorąc mój pamiętnik i chowając go do szafy. Vai międzyczasie wskoczyła pod kołdre i patrzyła w okno.
-moge ...- wskazał na pasemkową brunet.
-możesz- podszełem do niego- tylko się nie wyzabijajcie- poklepałem go po ramieniu.
-to wy się przed chwilą gwałciliście- mruknął ze śmiechem James a ja wywróciłem oczami i zszedłem na dół.

Violette watching you …
Kiedy Logan wyszedł zostałam sama w Jamesem. Szczerze to nie chciałam z nim przebywać … to co powiedział nie było miłe. Wiem że sama się głupio zachowałam ale … no człowiek musi być chory żeby taki kawał robić!
-Violette ...- szepnął po czym usiadł koło mnie. Wtedy kichnełam na niego xD on kiwnął głową i wytarł szybko twarz- rozumiem że jesteś zła-
-niee skąd taki pomysł?- wzruszyłam ramionami.
-kichnełaś na mnie- kiwnął głową i lepiej się wytarł w swoją bluzke- słuchaj … wiem że to był głupi kawał ...-
-no mądry to nie był- wywróciłam oczami.
-ale zniszczyłaś mi łazienke!-
-zasłóżyłeś! Ty wiesz przez co ja przeszłam?! Budzić się nagle z rana i uświadomić sobie że się leży na nagim Loganie?! I w ogóle się nic nie pamięta?! Wiesz jak się przestraszyłam że znowu coś zmalowałam?!- wykrzyczałam do niego po czym chwyciłam się za głowe bo zaczeła mnie boleć.
-dobrze wiem rozumiem- poddawał się James- nie krzycz bo będzie z tobą gorzej- przykrył mnie kołdrą- sorka- spuścił głowe- ale ...- dodał- nie zapomne ci tego kawału- wskazał na mnie.
-to było z 2 miesiące temu James- zaśmiałam się- weż mi już tego nie wypominaj-
-to była zemsta za to że omało nie dostalem zawału- kiwnął głową.
-... przyznaj się, Sylwia się na ciebie wydarła i jest na ciebie zła- wypaliłam prosto z mostu a jego zatkało- bingooo- zanuciłam a on wywrócił oczami.
-no jest zła … i jak na razie nic ją nie przekonuje. Ale nie dlatego chce cię przeprosić … po prostu wiem że troszeczke mnie poniosło z tym wydzieraniem się- wykrzywił się a ja wybuchłam śmiechem- co?-
-nie wykrzywiaj się bo ci tak zostanie- pokiwałam głową- dobra James, nie umiem się długo na ludzi gniewać-
-właśnie widziałem jak nie umiesz … na ...- zaczął zdanie ale nie dokończył- … nieważne-
-na Noah byłam długo zła … o to ci chodziło nie?- popatrzyłam na niego a on spuścił głowe- słuchaj … to była inna sprawa … poza tym traktuje cię teraz jak braciszka- uśmiechnełam się promiennie a on wraz ze mną.
-sioscycka?- powiedział jak dziecko i się zaśmiał
-noo można tak powiedzieć – zasmiałam się- ale nie tul bo jeszcze się zarazisz ode mnie-
-nie martw się, głupotą od ciebie już się dawno zaraziłem- zaśmiał się znowu a ja otworzyłam usta.
-oosz ty!!- wziełam poduszke i rzuciłam w niego tak że on wstał śmiejąc się- wariacie- pogroziłam mu palcem na co on zmałpował mnie śmiejąc się
-eeh i pomyśleć że Logan nadal zakochany- zaśmiał się James a ja podniosłam brew.
-yyy … co? Niby w kim?- zapytałam zdziwiona.
-no ...-
-heej heeej! Mam dla ciebie jedzonko ^^- wszedł szybko do pokoju Logan z tacą pełną jedzenia- James ktoś cię wołał- wskazał na drzwi.
-przyznaj się podsłuchiwałeś- założył ręke na ręke brunet.
-eeahm ja dopiero jadłam- wtrąciłam się.
-tu jest mleko z czosnkiem oraz herbatka z miodem na goraczke i proszę wyjść, marudą wstęp wzbroniony- powiedział na jednym oddechu Henderson i wypchał bruneta z pokoju.
-w takim razie co ty tu robisz?- spytał cwaniacko Maslow na co Log wywrócił oczami i zamknął mu drzwi przed nosem.
- … miły jesteś- zaśmiałam się
-tak wiem- odparł dumny po czym wybuchliśmy śmiechem.

James watching you …
westchnąłem i pokiwałem głową ze śmiechem. Zmówili się czy co? jeden wariat większy od drugiego xD no dobra, rozumiem że Vai jest po zerwaniu, pewnie jeszcze nie jest gotowa na nowy związek ale … eeh … ciągnie ich jak magnes do siebie! Możliwe że wszyscy to widzą oprócz niej? Czy ona jest taka głupia czy udaje taką? Bah … zszedłem na dół drapiąc się po głowie, gdy zobaczyłem mojego skarba które siadziało na kanapie i oglądało tv. Podszedłem do niej od tyłu po czym lekko pocałowałem w głowe.
-słońceee ...- szepnąłem.
-nie rozmawiam z tobą- warkneła i wstała z kanapy.
-a jak ci powiem że przeprosiłem Vai i pogodziłem się z nią?- podniosłem brew- do tego zostałem okihany- znów się wytarłem bluzką a czerwona się zaśmiała.
-zrobiłeś to dla mnie tak?-
-no- odparłem szczerząc się.
-i tu właśnie popełniłeś błąd- wskazała na mnie i udała się do lady.
-o co ci znowu chodzi?!- spytałęm rozkładając ręce zagubiony- miałem ci najpierw powiedzieć żebyś mnie przyszykowała do tego? Czy miałem paść na kolanach i błagać o wybaczenie?-
-eeh James- westchneła i popatrzyła na mnie kiwając głową- tego nie miałeś robić dla mnie tylko dla samego siebie. Boże czy ty jesteś taki tępy czy udajesz?- spytała mnie a ja popatrzyłem na nią dziwnie.
-koleżanko coś mnie ostatnio za bardzo przezywasz- założyłem ręke na ręke i popatrzyłem na nią groźnie . Wiem że ona boi się tej miny … a przynajmniej nie może na mnie patrzeć xD
-eeh … no … nie patrz tak na mnie ...- jękneła odwracając się w inną strone, jednak robiłem wszystko żeby na mnie spojrzała- James!- krzykneła i zakryła twarz.
-też cię kocham- zaśmiałem się zwycięsko i przytuliłem ją całują w głowke.
-nie dawaj się Sylwia! Niech pocierpi!- usłyszałem krzyk Angel, która weszła do kuchni pijąc coś i spoglądając na nas ukrakiem.
-no dzięki- mruknąłem po czym ściągnąłem czerwonej z twarzy jedną ręke i pocałowałem w policzek. Zobaczyłem jak się wyszczerzyła a jednym okiem spojrzała na mnie- a ty mnie kochasz?- spytałem jak dziecko robiąc słodkie oczka.
-możeee ...- szepneła po czym wtopiła swoje usta w moje całując mnie delikatnie ale namiętnie.
-oj marnie to widze kochana- zaśmiała się Angel- ty mu za szybko wybaczasz!-
-a kto powiedział że mu wybaczyłam ...- mrukneła odrywając się ode mnie i głaszcząc mnie po policzku- po prostu brakuje mi czułości i chciałam kogoś pocałować- zaśmiała się cwano.
-o nie nie nie! W takim razie dowidzenia!- odparłem po czym wszedłem po schodach do góry. Ona to jest chyba największą cwaniacką mendą jaką kiedykolwiek widziałem! … ale i tak ją kocham :D
-założe się że nie wytrzymasz dwóch dni bez całowania!- krzykneła za mną.
-taaa? Zobaczymy! Przyjmuje wyzwanie!- krzyknąłem po czym wszedłem do pokoju. Eeh … taa wiem przegram xD

taa wiem zrobiłam z sb wredote xD czy James wytrzyma z Sylwią? XD