Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

sobota, 9 lutego 2013

ROZDZIAŁ 64 CZ 3 „NA ZDROWIE!”

No yoł yooł ;D jesli wam się nudzi too zapraszam na jednorazówke którą napisałam dla Pat xD i opublikowałam na jej blogu : http://z-zycia-wziete-p-s.blogspot.com/2013/02/jednorazowka-lekarz-by-sylwietta.html
~~ zapraszam też na bloga o BTR ;D http://btr-opowiadania.blogspot.com/ ostatnio dostała wiele negatywnych komentarzy w czym wszczeła się tam mała "kłótnia". taa też tam dorzuciłam swoje 3 grosze xD ale w pozytywnym znaczeniu. ale blog ma super i nie wiem dlaczego ma tyle hejterów -.- z Pat zajrzałyśmy do jednej z hejterów na bloga po czym stwierdziłam że  skromności jej nie brakuje a wręcz jest skromniejsza od Jamesa xD
- żeby już nie przeciągać zapraszam! ;D

Violette watching you …
38.2 … nieżle -.- jak ja dopadne Maslowa to mu oczy wydrapie! Dobrze że kuzyneczka się na niego fochła, któryś raz z kolej xD wytrzymać z nią to nawet gorsze od wytrzymania ze mną. Ja się tak nie focham! Czasami tylko mam chęć kogoś zabić … zasnełam, nawet nie wiem gdzie, kiedy i jak. Kiedy jestem chora mam twardy sen więc nawet nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje. Gdzieś nad ranem poczułam jak ktoś jeżdzi mi palcem po ramieniu. Delikatnie się uśmiechnełam.
- Logan łaskoczesz ...- szepnełam i zaśmiałam się cichutko.
-wiedziałam- usłyszałam jakiś dziewczency śmiech po czym otworzyłam oczy- hejj chorowitkoo!!- wyszczerzyła się brunetka a ja przetarłam oczy.
-Moonia?- usiadłam na łóżku lekko się przeciągając.
-no witaj ^^- poklepała mnie po łebku- jak się czujesz?-
-aa … tak sobie- podrapałam się po głowie- eahm jak ty ...-
-weszłaś? Aa Logan mnie wpuścił. Chciałam zobaczyć jak się trzymasz po tym co przeczytałam w gazetach. Poza tym jest niezła wojna w tej willi- zaśmiała się.
-hę?- spytałam podnosząc brew kiedy usłyszałam jakieś krzyki.
-i tak was nienawidze!-
-no ale przeprosiliśmy noo!-
-kochanie daj im już spokój. Na pewno żartowali-
-ja im dam! Kendall nadal chce ci w bieliżnie grzebać!-
-no Patii!- kiedy usłyszałam te krzyki zaśmiałam się cicho po czym kilka razy zakaszlałam.
-tu nie ma nic do śmiechu- zasmiała się razem ze mną- twoja kuzynka za to droczy się z Jamesem od wczoraj … a to jest śmieszne- kiwneła głową gdy nagle otworzyły się drzwi a przez nie wszedł Logan.
-boże wściku można przy nich dostać xD- zaśmiał się i zamknął drzwi.
-Pati dołeeeczki!! ^^-
-aww kocham dołęczkii :D-
-widze że Kend przekupuje ją dołeczkami- odparłam przeczesując włosy ręką.
-oni tak od wczoraj się użerają- odparł Log siadając koło mnie a łóżku.
-a nadal leje?- popatrzyłam w strone okna.
-nom … do was przypłynełam na kajaku- powiedziała poważym tonem Moonia a ja podniosłam brew zdziwiona- … serio, możesz nawet popatrzeć przez okno xD-
-a Vai! Dzwoniła Gwen. Powiedziała że jest u was w domu i zaopiekuje się zwierzyną dopuki tu będziesz- oznajmił mi brunet po czym przyłożył mi reke do czoła- i jak lepiej się czujesz?-
-noo … troszeczke- uśmiechnełam się lekko gdy zjechał dłonią na moje policzki. Miał takie chłodne łapki ^^
-nie dam się! Nie mam ochoty i tak cię całować!-
-dobrze!-
-eeh ide do tych straceńców. Moonia zaopiekuj się nią- wskazał na mnie po czym wyszedł- ludzie dajcie sobie już siana -.- -
-boże dzień mnie tam nie ma a już jest III wojna światowa- zaśmiałam się przecieciągając się niemiłosiernie.
-całuj ściane Maslow!-
-oo a ty nie będziesz zazdrosna?-
-nie ma takiej opcji!-
-zapowiada się dłuuugi dzień- westchnełam i zakryłam się poduszką … dzień jakoś minął a z Moonią bawiłyśmy się świetnie ;) to w statki, to w pomidora XD to było troche zabawne jak krzyczałyśmy pomidor a Pat z korytarza „gdziee?!” a po którymś razie już mocno wkurzona krzykneła „ kurw nie dosyć że się nie podzielą to jeszcze wrzeszczą że mają pomidory!!” taa kochamy ją xD na obiad zjedliśmy pyszne corndogi zrobione przez kucharza Carlosa po czym musiałam zażyć kilkanaście ochydnych syropów -.- gdzieś pod wieczór włączyłyśmy tv żeby posłuchać troche muzyki. W sumie dzień minął szybko. No jak się jest w dobrym towarzystwie ;) jednak nie mogłam wychodzić z łóżka a jak już to opatulona 3 bluzami i kocem xD
tak Log jest aż nadopiekuńczy. Ale mi to nie przeszkadza xD
-Vaaai!!! wychodz z tej łazienki!!! są nasiii!!- usłyszałam pisk Mooni po czym wyparowałam z łazienki wprost do pokoju.
-aaaa!!- pisnełam po czym szybko wprałam się na łóżko i przykryłam kołdrą.
-wooohooo!!- zaczełyśmy krzyczeć i tańczeć na łóżku xD kocham ten ich teledysk. I czemu mnie nie zabrali na Hawaje? XD
-sieema dziewczęta, moge? Aa skoro już weszłam- zobaczyłyśmy nagle moją kuzynke która weszła do nas i zamkneła za sobą drzwi. Miała pięknie ułożone wielkie loki, drapieżnie wymalowana i jeszcze krótkie spodenki plus bluzeczka na ramiączkach.
-ee chcesz się załatwić jak ja?- spytałam skanując ją wzrokiem.
-nie, ciepło tutaj mają. Po prostu ...- zaczeła i usiadła przy nas.
-chcesz zrobić na złość Jamesowi- kiwneła głową Moonia.
-dokładnie-klasneła czerwona.
- … jaki psychiatryk się tworzy tam na dole- zaśmiałam się po czym znów spojrzałam na ekran gdzie lecieli nasi chłopcy. Znaczy ich …
-a weż sobie nawet tą blondyne debilu!- rzuciła w ekran poduszką czerwona.
-głupieje z dnia na dzień- szepnełam do Moniki.
-ale ja nie chce żeby brał tą blondyne- popatrzyła na mnie M a ja się zaśmiałam.
-boże to tylko teledysk!- pokiwałam głową.
-zobaczymy twoją reakcje- pokiwała cwaniacko głową Sylwia.
-ale o co ci … gdzie się gapisz Henderson!- krzyknełam po czym popatrzyłam na nie zagubiona- no co? … patrzy tam gdzie nie trzeba ...-
-czytałam że Logan lubi patrzeć na tyłki dziewczyn- zaśmiała się Monika
-o kurde!- zakryłam się- to mój pewnie zna na pamięć xD-
-ucze sięę ciebie na pamięęc- zanuciła czerwona
-raczej twojego tyłka- wybuchły śmiechem a ja tylko wywróciłam oczami i spojrzałam na ekran- … grrr!- warkneła cicho i schowałam się pod kołdrą.
-ojeju jeju- zaśmiała się czerwona- ta dziewczyna pocałowała go tylko w policzek-
-pff nie rusza mnie to- mruknełam a Moonia zsuneła kołdre- eej! Po prostu mi zimno ...- wywróciłam oczami po czym Sylwia przełączyła kanał na jakiś plotkarski- Sylwiaaa- jęknełam.
-no co? Chce zobaczyć czy nie ma jakichś ciekawych bzdur o mnie o których sama nie wiem- uśmiechneła się, wlepiając ślepia w ekran.
-ostanio przeprowadzono krótki wywiad z BTR w którym każdy z nich opowiedział co się ostatnimi dniami ciekawego działo - zaczął opowiadać prezenter po czym puścili kawałek wywiadu.
-no cóż ja w sumie jestem teraz cały czas szczęśliwy bo mam słodką i kochającą dziewczyne- wyszczerzył się latynos- chociaż czasami się kłócimy to i tak kocham ją najbardziej na świecie- popatrzył w kamere po czym posłał całusa- kocham cię Pati <3-
- ja też mam słodką, kochaną i przepiękną dziewczyne, która powala swoim nieziemskim uśmiechem- wtrącił się blondyn- tak Angel mówie o tobie- posłał buziaka do kamery po czym mrugnął.
-chłopaaki po co to wszystko? Przecież wiadomo że ja mam najukochańszą, najpiękniejszą i najsłodszą dziewczyne na świecie- aż wstał lalusiowaty brunet- schrupałbym cię moja mała Sylwietto- cicho mruknął po czym posłał całusa.
-aaaaaaaaaaawwww- usłyszałyśmy pisk czerwonej która położyła się w poprzech łóżka i wpatrywała się w tv jak w malowany obraz.
- … przypominam że się użeracie teraz jak psy!- krzyknełam.
-i tak go kochammmm x333- zapiszczała a ja wywróciłam oczami.
- a ty Logan?- spytał cwano James po czym wszyscy spojrzeli na niego.
-a Logan ma dojarke- odparła Moonia po czym wybuchłyśmy śmiechem.
-o jezu … - wycierałam sobie łzy szczęścia- nie no … taki mi się kawał o dojarce przypomniał – śmiałam się nadal po czym nie wytrzymałam i musiałam się zakryć poduszką.
-eee ...- wydukał z siebie zakłopotany brunet- no cóż … ja mam dobrą przyjaciółke która ma wszystkie te cechy i nawet o wiele wiecej-
-oooo- szepnełam do poduszki
-słysze że się poduszka rozpływa- zaśmiała się Moonia.
-ta … poduszka- zaśmiała się czerwona po czym usiadłam na łóżku i trzepnełam ją poduszką- ej!-
-no co … nie trzeba było się naśmiewać z poduszki xD- pogroziłam im palcem
-kończąc z wywiadem BTR przechodzimy do następnego wydarzenia które jest pierwsze na wszystkich stronach gazet! Okazuje się że Violette Goldie po rozstaniu z Noah Lafond szaleje ile się tylko da! ...-
usłyszałam to po czym popatrzyłam niedowierzanie na ekran. Pojawił się urywek jak tańczyłam na imprezie Kenda i Angel no i … tak byłam już pijana- sami widzimy jak świetnie bawi się na scene po czym puszcza też oczka niejakiemu Hendersonowi. On jednak w wywiadzie mówił że to tylko przyjaciółka … czy aby na pewno?-
-myslałem że źle zrobiłem zrywając z nią. Jednak teraz widze że beze mnie miewa się o niebo lepiej. Wygląda jakby tylko czekała na ten moment jak się z nią rozstane. Poza tym widze to, ciągnie ich do siebie. Nie zostało mi nic innego tylko życzyć im szczęścia- powiedział to … Noah ...Sylwia szybko wyłączyła tv po czym nastała cisza. Patrzyłam na dziewczyny zagubiona. W oczach zebrało mi się już morze łez … od razu wybuchłam płaczem po czym wtuliłam się w poduszke. Poczułam jak ktoś mnie przytula … pewnie kuzynka.
-no i czemu płaczesz?- spytała po chwili Moonia
-bo myśli że tylko na to czekałam! A ja go kocham!- krzyknełam
-łee tam nie kochasz-
-kocham!-
-nie kochasz!-
-kocham!-
-nie kochasz!-
-kocham!-
-kurczaczki!-
-to też- kiwnełam głową.
-no dziewczyny mam podwieczorek ^^- wszedł do pokoju Logan niosąc coś na tacy- Violette co się stało?- położył tace na łóżku i szybko usiadł koło mnie.
-Logan masz dojarke?- spytała po chwili pani M po czym wybuchły śmiechem.
-weż … przestańcie- śmiałam się płacząc zarazem.
-na co mi dojarka- spytał zakłopotany na co nie wytrzymałam i zaczełam się śmiać.
-przestańcie mnie rozśmieszać jak próbuje zachować powage!- krzyknełam śmiejąc się i wycierając łzy.
-no mów co się stało- przytulił mnie delikatnie
-no bo pokazali w tv jak bawiłam się na imprezie urodzinowej Kenda i Ang i wyszło na to że tylko czekałam na to jak mnie zostawi, a jak to zrobił to że świętowałam. A Noah w to jeszcze uwierzył- rozpłakałam się po czym wtuliłam w niego.
-Vai pogódz się z tym: po prostu to nie był akurat ten ...- pogłaskała mnie po głowie czerwona.
-to był mój 16-ty chłopak … to ile mam jeszcze czekać?- spytałam rozkładając ręce.
-może 17 będzie szczęśliwy- uśmiechneła się do mnie promiennie Sylwia a ja odmieniłam jej tym samym- no nie płacz już- wygramoliła się na łóżko po czym przytuliła mnie mocno.
-uuuu ja muszę płynąć do domu. Powiedziałam mamie że poszłam na spływy kajakowe więc ...- powiedziała po chwili Moonia.
-spływy kajakowe? W taką pogode?- zasmiała się czerwona.
-no coś musiałam wymyślić bo jakby mama się dowiedziała że u was siedze to by mnie zabiła! Podobno macie zły wpływ na mnie ...-
-my? Nieee- odparliśmy równo.
-chwila … to ty zaczełaś o tej dojarce?- spytałam po chwili namysłu- … tak jednak pogarszamy ludzi-
Logan watching you …
po tym jak Moonia wyszła, Vai poszła się kąpać … znowu xD za bardzo jej spasowała ta wanna. No ale i tak jej nie oddam! Moja wanna! Tym razem powiedziałem jej żeby jednak kąpała się bez ubrań. Czy posłuchała? Nie wiem bo nie wchodziłem do łazienki xD kiedy po godzinie wyszła, zdecydowaliśmy że z nudów oglądniemy coś w telewizji.
-zostaw! Lubie komedie romantycznie- odparła, zatrzymując mnie na jednym kanale.
-serio?- spytałem patrząc na nią.
-no. Lubie wtedy ich parodiować- zaśmiała się-chociaż ten film jest fajny „powiedz tak”. Coś typu: pójdziesz ze mną do łóżka? Powiedz tak- zaczeła się śmiać a ja pokiwałem głową ze śmiechem.
-zostaw te biedne filmy w spokoju- położyłem pilot obok siebie po czym dotknąłem jej czoła- hmm chyba gorączki już nie masz-
-... ale to nie znaczy że jutro ide do szkoły … co?- popatrzyła na mnie tymi swoimi słodkimi ślepiami
-ty już się bój- zasmiałem się
-tylko pytam- wzruszyła rękami po czym przykryła się kołdrą i oparła głowe o ściane. Niby wczoraj rozdzieliłem łóżka ale dzisiaj magicznie zastałem je złączone … ciekawe co nie? XD
-no przecież widzisz że on cię kocha! Niech tamtą zostawi i ochajta się z tobą a nie piepszy głupoty!- krzykneła nagle oburzona Vai- no pewnie najlepiej się spić!-
-kogoś mi to przypomina- popatrzyłem na nią a ona skarciła mnie wzrokiem i zaczeła bić poduszką
-Hederson jak zwykle mnie wkurzasz!- biła mnie a raczej dusiła tą poduszką xD
-Vai … no … przepraszam- zacząłem się śmiać po czym usłyszałem i jej śmiech.
-debil- mrukneła i usiadła spokojnie tuląc poduszke.
-no dzięki- przysunąłem się do niej a ona skarciła mnie wzrokiem i odsuneła się ode mnie- bo spadniesz- chwyciłem ją w pasie i przysunąłem do siebie.
-nie tykać!- warkneła i zrobiła jak Kuzco xD po czym wybuchliśmy śmiechem.
-dobra ciii bo chce oglądnąć film- uciszyłem ją a ona ze śmiechem popatrzyła na mnie.
-aha?- szepneła po czym cicho się zaśmiała. Kiedy film się skończył myślałam że Vai zasneła bo przemilczała dość długą część filmu ale jednak nie. Nadal miała otwarte oczy.
-śpisz?- śturchnąłem ją delikatnie w ramie na co ona podniosła głowe i popatrzyła na mnie, opierając ją o ściane.
-nieee śpie- mrukneła przymykając delikatnie oczy.
-ale śpiąca jesteś- odgarnąłem jej włosy z policzka na co ona się leciutko uśmiechneła.
-zdaje ci się- szepnela po czym otworzyła oczy- fajny film-
-nom … może oglądniemy coś jeszcze?- spytałem też opierając głowe o ściane.
-jak chcesz- wzruszyła ramionami po czym nasze wzroki się spotkały. Wpatrywaliśmy się tak kilka chwil aż w końcu powoli zacząłem się do niej przybliżać. Byłem już tak blisko jej ust …
-hejj ludzie! Co to za cisza?! Trza rozkręcić tą impre!- znienacka wpadł do nas James cały hepi po czym wprał się między mną a Vai- taa to co robimy ludzie?- popatrzył na nas a my zmierzyliśmy go wzrokiem. Spojrzałem na Vai która też popatrzyła na mnie po czym pokiwaliśmy głową.
-eeej! No weżcie ludzie! Ładnie to tak wyrzucać z pokoju?! Własnego brata?!- krzyknął James kiedy zatrzasnąłem mu drzwi przed nosem. Po chwili jednak otworzyłem je i wyszedłem do niego, przymykając drzwi.
-chłopie jeszcze raz tak zrobisz a zostaniesz bez zębów- zagroziłem mu a on popatrzył na mnie dziwnie- nie wpada się tak do ludzi!-szepnąłem zły.
-... przeszkodziłem wam?- spytał po chwili zastanowienia.
-nie kurde wręcz odwrotnie- warknąłem wywracając oczami- czekaliśmy na ciebie z otwartymi ramionami-
- … to w czym problem- zapytał a ja westchnąłem i zrobiłem facepalma.
-to że między tobą a Sylwią są komplikacje to nie znaczy że masz nam teraz przeszkadzać!- tłumaczyłem mu.
-no dobra sorki- podniósł ręce- już mnie nie ma ...- po czym udał się do swojego pokoju.
-chwała- westchnąłem i otworzyłem drzwi.
-nie całowałem się z nią od rana!!! ty myślisz że to takie proste?!!?- usłyszałem jego krzyk po czym tylko się zaśmiałem i wszedłem do pokoju.
-wreszcie- szepneła Vai przerzucając kanały- boże jaki idiota- wywróciła oczami.
-samotny idiota który nie całował się od rana. Uuh jakie to przykre- zgasiłem światło po czym położyłem się na swojej połowie opierając głowe o ściane.
-jak flaki z olejem- zaśmiała się po czym puściła na jakiś kanał muzyczny. Widziałem jednak że długo nie pociągnie bo oczka jej się zamykały. Gdzieś koło 24 też zacząłem powoli odpływać, kiedy nagle Vai wtuliła się w moją klatke piersiową.
-branoc- szepneła i ułożyła się wygodnie.
-dobranoc- szepnąłem zdziwiony po czym delikatnie ją objąłem i zacząłem głaskac po głowie. Brakuje jej teraz czułości a jeśli chodzi o to to jestem zawsze do dyspozycji. W każdej chwili o każdej porze. Uśmiechnąłem się po czym wyłączyłem tv i zasnąłem.