noooo Hey Hi Hello :D konkursik i po konkursie :D ale w sumie nadal będe nagradzać ciekawe komcie ^^ tym razem nagrode za najdłuższy komentarz wygrywaaa ... Ang ;D ile tych słow? 1550 dajmy xD bo już dokładnej liczby nie pamiętam xD Ale nagrode otrzymuje też Moonia za najzabawniejszy komentarz ;D nie martwcie się, dodam was jak najszybciej się da ;D a przynajmniej się postaram xD tooo żeby nie przeciągać zapraszam na rzdz :D
Violette watching you …
-po co mam się przebierać, źle mi w tym
co mam na sobie?- pytałam, grzebiąc w szafie.
-nie ale … może dla odmiany włożyłabyś
sukienke?- zapytał brunet, który właśnie rozglądał się po moim
pokoju.
-może dla odmiany ee nie?- wychyliłam
głowe z szafy po czym znowu zaczełam szperać.
-weż coś seksownego, jak oczywiście masz
xD- powiedział po czym prasnął się na łóżko. Migiem rzuciłam
się na niego i zaczełam go prać poduszką.
-jesteś okropny Henderson!!- warczałam i
biłam go coraz mocniej poduszką a ten tylko się śmiał. Debil :P
- noo weeż hahahaha no żartuje nooo!-
chwycił poduszke po czym chwycił i mnie i przytulił do siebie.
- puśc mnie wariacie!!- zaczełam się
śmiać a on mnie zaczął łaskotać O___o- aaaaaa!!! Hendersooon!!-
wyrwałam się i spadłam z łóżka.
- panno Goldie! Co pani robi na ziemi!
Proszę się przygotowywać ;D- odparł Logan po czym podniósł mnie
i popchnął do szafy.
- panie Henderson, jest pan dzisiaj
strasznie wkurzający- wywaliłam na niego język po czym chwyciłam
kilka rzeczy do ręki i pobiegłam do łazienki- Radgool, pilnuj go-
wskazałam na psa, który wtedy przyszedł do pokoju po tym jak
usłyszał nasze krzyki. Popatrzyłam na uśmiechającego się Logana
po czym weszłam do łazienki. Kilka minut później wyszłam z niej
i udałam się do pokoju. Zastałam Logana, który bawił się z
Malinką na łóżku. Przystałam koło drzwi i wpatrywałam się w
nich z uśmiechem.
- zostaw tego biednego kota- zaśmiałam się
i podeszłam do niego. Kiedy spojrzał na mnie, chyba troche go
zamurowało xD no co … miałam niebieską bluzke z jednym
ramiączkiem, w brylancikach, czarne poszarpane krótkie spodenki po
czym tak … koturny siostry ;D a na głowie burza loków ;D badabum!
:P i oostry makijaż :) - ta wiem, nie mam nic seksownego xD. Muszę
się zadowolić tym- odparłam ze śmiechem.
-no jakto … przecież .. ee … wow-
wydukał po chwili a ja się zaśmiałam
- patrz, jestem wyższa od ciebie :D-
podskoczyłam kilka razy.
-no chciałabyś- otrząsnął się –
dobra, idziemy do auta-
-ee mojego?- zapytałam zdziwiona.
-yy nie mojego wiesz- zaśmiał się- no idz
idz-
-ale ja prowadze- oznajmiłam po czym
weszłam do auta.
-serio w koturnach?- zapytał, zamykając za
sobą drzwi.
-Log wiesz jak ja dobrze umiem prowadzić,
nie?-
-no … wiem … -zapiął pasy po czym
wziął głęboki wdech- aa … co z Noah?-
-Noah?- zapytałam po czym wsadziłam klucz
do stacyjki- wyjechał z chłopakami w trase po Kanadzie na miesiąc.
Będzie po Halloween- odparłam po czym ruszyliśmy
-mhm ...- kiwnął głową
-ee gdzie mam jechać?- zapytałam po
chwili.
-do willi- oznajmił z uśmiechem.
-nie rozumiem was … najpierw mnie z niej
wyrzucacie a później mówisz żebyśmy tam jechali ...-
-już nie zadawaj tyle pytań tylko jedź-
zaśmiał się po czym wywróciłam tylko oczami i ruszyłam.
Kilkanaście minut po tym dotarliśmy na miejsce. Dziwnie się
wydawało cicho … brama otwarta, Pociąga nie ma …
-czy … coś się stało?- zapytałam,
powoli otwierając drzwi od auta i rozglądając się.
-nic się nie stało, a co się miało
stać?- zapytał po chwili Logan, ciągnąc mnie do willi- wchodz-
oznajmił i wskazał na drzwi.
-okeeey ...- popatrzyłam dziwnie na Logana
i powoli otworzyłam drzwi.
-NIESPODZIANKAAAA!!- rozległ się krzyk po
czym zobaczyłam pełno ludzi w willi. Byli to byli uczestnicy z TP
:D dom był pełen ozdóbek i kolorowych reflektorów. A no i lasery!
:D miałam taki zachwyt że masakra!!
-aaaaaa!!- pisnełam i podskoczyłam- kocham
kocham kocham!! … a z jakiej to okazji?- udałam głupią a
wszyscy zrobili facepalma XD
-Vai nie dobijaj xD wszystkiego
najlepszegoo!!- wrzasneła Sylwia.
-aaa to oto wam się rozchodzi xDD –
zaśmiałam się- aa balony!!- wskazałam na kilka balonów, które
były powieszone.
-to wina Kendallaaaa- zanucił Carlos i
wskazał na niego.
-dobra ludzie, party haaaard!- krzykneła
Pati po czym zaczeła się imprezka!! w willi chyba nigdy jeszcze
nie widziałam tylu ludzi XD no i nie widziałam tego miejsca tak
oświetlonego. Wszędzie stały głośniki a na podwórku …
scenaa!! prawdziwa scenaa!! i mikrofoon ^O^ jarałam się tym ogólnie
z pół godziny xD po tym jak już oblukałam wszystko i wszystkich
xD , podeszłam do chłopaków.
-wariaci moii dziękuje!!- przytuliłam się
do każdego po kolej- nie musieliście-
-oj tam, drobnostka- machnął ręką James.
-takie wielkie małe party dla ciebie z
okazji urodzin ;D- oznajmił Kend i przytulił Sadie.
-ale .. bezalkoholowa- wtrąciła się
Sylwia.
-coo? … ej kogo to był pomysł?-
zapytałam a wtedy wszyscy popatrzyli na Logana, który akurat udawał
że patrzy gdzie indziej.
-... co?- zapytał, udając zakłopotanego.
-okropny jesteś Henderson- zaśmiałam się
i klepnełam go w ramie.
-pamiętasz co było ostatnio? Nie chce
powtórki z rozrywki- oznajmił po czym uśmiechnął się.
-okeeey okeeey- wywróciłam oczami.
-solenizantkooo- usłyszałam głos Johanna
i … poczułam ją na sobie xD
-Johanna … nie przy ludziach xD-
podniosłam się z ziemi i uwolniłam się od niej
-mamy dla ciebie nowine- odparła JD.
-noo słucham ^^-
-eeeh … Eric jest w pace, Trewor też-
zaczeła JD- a The First Night nie ma ani basisty ani wokalisty-
-czyli że … rozpada się?- zapytałam
smutno.
-niee!! ja jestem basistką a JD wokalistką
;D- odparła szybko Ana.
-serio? Wooow ciesze się!!- przytuliłam
je.
-i właśnie wyjeżdzamy w trase … za dwa
dni- odparła JD- na pół roku ...-
-na … ile?- zapytałam smutna- zostawicie
mnie samą z Sylwią?-
-a Gwen?- zapytała JD.
-pojechała z Trentem w trase ...-
-nie martw się, masz przecież ich-
wskazała wzrokiem akurat na Logana.
-jaaasne xD- zaśmiałam się po czym
przytuliłam je jeszcze bardziej.
-dobra ludzie!! wiem że jesteście głodni
więc czas na tort!!- krzykneła Pati i przyjechała z jakimś
wuzkiem.
-już tort?- zapytałam ze śmiechem-
dopiero weszłam xD-
-wiem ale chce żebyś jak najszybciej
prezenty zobaczyła :D- odparła z zacieszem.
-ja się was zaczynam bać- oznajmiłam i
podeszłam do wuzka gdzie był mój tort … w kształcie gitaryyy
*O*- aaaaa!! jaki boskii!!!- pisnełam, jak go zobaczyłam- aż żal
go jeść xD- wtedy zobaczyłam że wszyscy nabrali powietrza żeby
zacząć śpiewać- nie próbujcie mi nawet śpiewać sto lat!-
krzyknełam- bo taka skrępowana się czuje xDD-
-phahah tyy? Serio?- zapytała ze śmiechem
Sylwia.
-pasemkowa skrępowana?- zobaczyłam Duncana
który podniósł cwaniacko brew.
-wypchaj się Duncan :P-
-hmmm to mam pomysł^^- oznajmił Logan po
czym wziął wuzek i popchał go do sceny. Popatrzyłam na niego
dziwnie po czym wszyscy poszliśmy za nim- no! Chłopaki! Chodzmy na
scene!- po czym z chłopakami znalazł się na scenie- dla ciebie
Vai- powiedział to takim tonem że aż … gorąco mi się zrobiło
xD kurcze. … opanuj się!! xD no i co zaczeli śpiewać? No jaha że
Windows Down!!
-śpiewają o bokserkach!- krzyknełam do
Sylwii, skacząć xD
-niee śpiewają coś o oknach xD- odparła
Sylwia.
-nieeee!! śpiewają coś o woohoo!!-
wtrąciła się Pati.
- patologiaaa!- szepneła Sadie ze śmiechem.
-niee o tym nie śpiewają- odparłyśmy w
trójke po czym ona się zaśmiala. Kiedy skończyli śpiewać,
krzykneli jeszcze „WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO VAI!” i zeszli na
dół.
-no! Zdmuchnij świeczki i pomyśl
życzenie!- odparła Sylwia.
-wiem jak to działa- wywróciłam oczami i
zaczełam myśleć nad życzeniem – hmmm … - popatrzyłam nagle w
strone Logana i uśmiechnełam się do niego. On odwzajemnij mi
uśmiech … zaraz co ja robie? Wrr .. .skup się! Wymyśliłam jakąś
bzdure po czym zgasiłam świeczki jednym dmuchnięciem. Wszyscy
zaczeli mi klaskać
-ojej zdmuchnełam świeczki xD nie
przeskoczyłam przecież Mont Everest- zaśmiałam się.
-to teraz prezentyy!!- podskoczyła Pati.
-Pati daj mi zjeść tort xD- oznajmiłam.
-a to za to że jesteś Violette-
powiedziała po chwili Sylwia po czym wsadziła mi głowe do tortu!
-.-''-u nas jest taka tradycja że co roku wrzucam jej twarz w tort-
zaśmiała się.
-no co ty Sylwia- zaśmiał się Logan,
kiedy podniosłam głowe całą w lukrze- biedny tort xD-
-Henderson wkurzasz mnie dzisiaj- wywaliłam
na niego język.
- i zawsze jest tak że ten który pierwszy
się do niej odezwie to zliże jej lukier z policzka ;D- powiedziała
czerwonowłosa z uśmiechem.
- … że co?- podniósł brew Logan.
- w tamtym roku zlizywał mi pies lukier z
twarzy xD- zaśmiałam się.
-biedny pies xD- zaśmiał się James.
-ale wy macie ubaw- kiwnełam głową ze
śmiechem.
– no ojoj już :P- wywalił na mnie język
Logan po czym zlizał mi troche lukru z policzka- mmm dobry tort ^^-
- czemu policzek? Na ustach miała więcej!-
wtrąciła się Pati.
- ee ona ma chłopaka – oznajmiła JD.
-no wiem- kiwneła głową Pat- ale go tu
nie ma xD- kiedy sobie tak dyskutowały, wziełam troche tortu do
ręki po czym prasnełam Sylwie w twarz xD
- to też tradycja xD po tym zawsze ją
czymś brudze. Tym razem tort był pod ręką- kiwnełam głową.
- moge zlizać? ^^- zapytał James,
podchodząc do Sylwii.
- ee no … jasnee ^^- odparła cała
szczęśliwa.
- tylko uważaj! On jest chory na
lalusiowatość! Może cię zarazić! A nie … za póżno xD-
odparłam ze śmiechem. Po kilkunastu minutach, kiedy już zmyłyśmy
wszystko z twarzy, wreszcie, po naleganiach Pat, zaczełam
rozpakowywać prezenty.
-hmmm … „dla najdroższej i największej
mendy życzy kochana kuzyneczka Sylwietta”- przeczytałam karteczke
po czym popatrzyłam na tego nicponia, który uśmiechał się do
mnie i machał xD wywróciłam oczami po czym wziełam do ręki dość
duży i ciężki prezent i powoli zaczełam go rozpakowywać- no nie
...- szepnełam po czym rozdarłam do końca opakowanie – o ja cię
pitoleeee!!!- krzyknełam, wyciągając z futerału … gitareelektrycznąą!!! aaaaaaa!!!!!!
-współczuje sąsiadom- szepnął James.
-Dzięki, ja sobie też - odparł Dennis ze
śmiechem xD
-a no i oczywiście piecyk^^- odparła
Sylwia po czym wskazała na duży piec do gitary.
-gazowy?- zapytał ze śmiechem Carlos.
-nie, na węgiel :P Sylwiaaaa!!!- wtuliłam
się w tą czerwoną wariatke i wyściskałam ją ile wlezie.
- ło … to nas udusi xD – zaśmiał się
Logan.
-zależy o co wam chodzi- podniosłam brew
po czym wziełam następny prezent- „nie pal tyle maryśki, twoja
Pati”- podniosłam głowe ze śmiechem-ooo ^^ na prawde wezme to
sobie do serca- odparłam po czym wszyscy buchneliśmy śmiechem.
-nooo nie ględz tylko otwieraj- odparła
już zniecierpliwiona Pat. Powoli zaczełam otwierać też dość
duży prezent- ludzie, po co takie duże prezenty! Ja przecież jutro
nie umieram xD- zaśmiałam się.
-nie chcesz? Moge gitare zabrać- odparła
cwaniacko Sylwia.
-nie nie nie, zostaaaw!! mój GoHard nigdzie
nie idzie- odparłam.
-iii już ochrzciła gitare xD- zaśmiał
się Logan.
-nawet nie byłem na chrzcinach- zrobił
smutną minke Maslow po czym buchneliśmy śmiechem xD
-o jaa!- krzyknełam- karaokeee!!!- zaczełam
podskakiwać.
-tu są zawarte 2 głośniki, 2 mikrofony i
takie coś do wyświetlania tekstu- tłumaczyła mi Pat.
-takie coś- kiwnełam głową ze śmiechem-
okey, dajmy na to że jaże- zaśmiałam się po czym wtuliłam się
w nią- dobra, teraz Sadie …- popatrzyłam na nią z uśmiechem-
hmmm „woohooo bokserki w dół! By Sadie”. Ooo! Wreszcie coś
konkretnego- zaśmiałam się po czym powoli otworzyłam prezent.
- to jest taki dodatek do karaoke: dajesz tu
mp3 i wybierasz piosenke, a ona leci ci przez głośniki i możesz do
niej śpiewać- odparła Sadie.
-ale boskooo!!- wtuliłam się w nią-
dziękiii!!!-
-radze zmienić dom- szepnął James do
Dennisa.
- ja bym radził zmienić miasto- szepnął
z drugiej strony Logan.
-ej ludzie a skąd wiedzieliście że lubie
śpiewać?- zapytałam, ściskając je.
-aaa ptaszki poćwierkały- powiedziała
Pati po czym nie wytrzymałam i buchnełam śmiechem xD- nie takie
ptaszki Vai! - broniła się Pati a ja od śmiechu już nie mogłam
xD
-pozwól teraz madame że cię porwiemy-
oznajmił mi Logan po czym cała czwórka popchała mnie do garażu.
-hardcore w garażu!- krzykneła Pati
-chyba raczej gangbang!- zaśmiałam się po
czym weszłam z nimi do garażu a oni go zamkneli- … a jednak
miałam racje- odparłam troche przestraszona.
-Violette ...- popatrzyli na mnie po czym
wybuchli śmiechem.
-a więc Vai … wszystkiego najj!- krzyknął
James po czym otwarł jakiś wielgachny tajny schowek. Kiedy
zobaczyłam co oni dla mnie mają, myślałam że rypne tam …
-aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! TO JEST
MONSTERTRAAACK!!!- wydarłam się i zaczełam skakać jak głupia xD
-powiem ci tak, my z chłopakami daliśmy
tak troche mniej- oznajmił Kendall- tak szczerze to Logan dał
najwięcej- wskazał na bruneta.
-no mieliście jej tego nie mówić-
wzruszył rękami.
-chłopakiiii!!- przygryzłam warge i
wyprzytulałam ich troje, a Logasia zostawiłam na koniec. Dosłownie
rzuciłam się na niego i mocno przytuliłam, tak że aż trzymał
mnie na rękach i chyba nie mógł oddychać … aale to już jego
sprawa xD
-mogłeś jej nie mówić to przynajmniej i
nas by tak wyprzytulała- mruknął James.
-tyyyy masz się do kogo przytulać- zaśmiał
się Carlito.
-dobra, już puszczam- zaśmiałam się i
puściłam Logana, nadal jednak trzymającego mnie na rękach.
-o boże jaki ścisk węża- szepnął Logan
łapiąc oddech xD
-według mnie należy mu się coś jeszcze-
powiedział James.
-Jaaaaames- odparli ci dwaj a ja wywróciłam
oczami i zeszłam z jego rąk po czym przytuliłam go znowu xD
Pytanie:
jak myślicie, dobrze zrobili że chłopcy dali jej taki prezent? xD wiem że odpowiedz będzie "NIE, ZGŁUPIELI XD"
PZDR :*
jak myślicie, dobrze zrobili że chłopcy dali jej taki prezent? xD wiem że odpowiedz będzie "NIE, ZGŁUPIELI XD"
PZDR :*