no yooł ;D wiem że tak wcześnie dodaje ale postanowiłam że następny dodam dopiero w piątek xD no to jak ktoś nie czytał to nadrobi przez te dni xD a noo i w nastęonym rzdz będzie nowa osóbkaa ^^ ta wygrana osóbka ;D dobraa nie przynudzam, co złego to nie ja xD i zapraszamm ^^
Logan watching you …
mineło już kilka dni od tego zdażenia z
gazetą a Vai, jak na razie, nie pokazała się u nas ani razu …
tylko Sylwia przychodziła do Jamesa i próbowali odkręcić tą całą
afere, jednak nikt nie chciał udzielić wywiadu z Maslowem po tym
wszystkim ...to co było napisane o mnie znikneło już drugiego
dnia, ponieważ paparazzi nie widzieli ani mnie ani Vai razem po tym
zdażeniu. W sumie nie wiedziałem gdzie jest, co robi i czemu się
nie odzywa … zszedłem powoli do salonu i poszedłem do kuchni,
gdzie znajdował się Kendall.
-hej Kend- poklepałem go po ramieniu a on
machnął mi i wrócił do robienia sobie podwieczorka- jak tam?-
zapytałem a on wzruszył rękami- oj Kend, uśmiechnij się chłopie!
Żyj!- potrząsłem nim a on lekko się uśmiechnął.
-a jak tam u ciebie?- zapytał, patrząc na
mnie.
-szczerze?- westchnąłem- nie za dobrze
...-
-tęsknisz za nią?- uśmiechnął się do
mnie a ja wziąłem głęboki wdech- idz do niej ...wyjaśnij to
wszystko- poklepał mnie po ramieniu.
-chwila, to ja cię przed chwilą
pocieszałem. Nie kradnij mi roli- zaśmiałem się.
-heeejj ziomyy- zanucił James i poklepał
nas po głowach. Wywróciliśmy oczami po czym wróciliśmy do swoich
zajęć- co jest z wami?-
-cierpimy …. tyle ci powiem- oznajmił
Kendall i popatrzył na niego.
-wy przeżywacie po prostu. Raz się żyje
ludzie!- klępnął nas w ramie. Od tego dzisiejszego klepania
będziemy mieli siniaki xD po chwili stało się coś
niespodziewanego … do willi wpadła zdyszana Sylwia, która
zamkneła gwałtownie drzwi- Sylwia!- krzyknął i podbiegł szybko
do niej- co się stało?! Kto cię gonił?!-
-yyh yyyh- oddychała ciężko dziewczyna-
..całe stado twoich fanek ….- szepneła a my popatrzyliśmy po
sobie. Szybko skierowaliśmy się do okna, za którym zauważyliśmy
stado fanek przy bramie.
-czemu cię goniły?- zapytał ją blondas.
-chcą mnie zniszczyć ….- szepneła po
czym poleciały jej łzy- za to że napisali o mnie że jestem
dziunią Jamesa- usiadła na podłodze skulona i oparła głowe o
kolana.
- to zaczyna być chore- mruknął brunet po
czym przytulił ją mocno- trzeba im uświadomić że to nieprawda-
pogłaskał ją delikatnie po włosach.
- ja się teraz boje wyjść na dwór ...-
szepneła i wytarła sobie łezke.
- mała nie płacz- pogłaskał ją po
policzku grzywacz- bo się rozmazałaś- uśmiechnął się do niej i
poprawił palcem makijaż- będe cię chronić- chwycił ją
delikatnie za ręke.
-będzie za mną chodzić wszędzie jak
pies? Nawet do szkoły?- podniosła brew z lekkim uśmiechem.
-jak będe musiał to i tam- uśmiechnął
się do niej po czym przytulił i pocałował w czoło. Na ten widok
od razu zrobiło mi się smutno … no bo nie miałem się do kogo
przytulić, no chyba że do Kendalla …. chociaż xD
-ee stary ...- popatrzył na mnie dziwnie
Kend, kiedy poczuł że go przytulam.
-cicho, zimno mi jest- zaśmiałem się a
James podniósł cwaniacko brew.
-brak Vai daje się we znaki- kiwnął głową
brunet.
-chcesz zobaczyć się z nią? W domu jest
więc możesz iść- oznajmiła dziewczyna a ja momentalnie oderwałem
się od blondyna- tyle że jest jakaś markotna. Całymi dniami po
szkole siedzi z Radgoolem w pokoju i dumie. Wiesz, widzieć myślącą
Vai przez tak długi czas robi się paranormalne. Może poszedłbyś
z nią pogadać?-
-ooo właśnie, dobry pomysł- zaczął mnie
pchać w strone wyjścia Kendall. Jak mu się spieszy xD po tym jak
mnie dopchał do garażu, wsiadłem w auto i pojechałem do domu Vai.
Musiałem jak najszybciej wyjaśnić tą sprawe … poza tym
tęskniłem za nią … za jej wygłupami, za jej głosem, za jej
niepochamowanej woli jedzenia, za chęci zabicia mnie … w sumie to
za tym zbytnio nie tęskniłem xD zaparkowałem pod jej domem i cicho
wyszedłem z auta. Musiałem obmyślić jak się do niej dostać bo,
skoro siedzi w swoim pokoju, to za Chiny mi drzwi wejśćiowych nie
otworzy. Okrążyłem dom i przystałem przy oknie jej pokoju po czym
ujżałem ją … siedziała sobie na łóżku w dresach, spięte
włosy w kucyk, grzywa spięta do góry wsówką, niewymalowana …
poraz pierwszy chyba widziałem ją tak naturalną … na jej nogach
był oparty łebek psa, którego głaskała delikatnie. W pewnej
chwili wtuliła się w niego i cmokneła go w główke na co on
polizał ją po twarzy. Szczerze? Chciałbym się znależć na jego
miejscu …
-woah-oh-oh … woah-oh-oh- zaczeła cicho
nucić- it's always a good time ...- nuciła, głasając psa.
-woah-oh-oh … woah-oh- dodałem głośniej
nucąc- it's always a good time- ona nagle podniosła głowe i
rozglądneła się po pokoju po czym skierowała wzrok na okno. Kiedy
mnie zobaczyła, ładnie się zdziwiła, a nawet bardzo …
pomachałem jej nieśmiało i postukałem w szybe żeby mi otworzyła.
Ona powoli wstała, kładąc łębek psiaka na łożku, powolnym i
niepewnym krokiem podeszła do okna i otworzyła je delikatnie.
-hej Vai- uśmiechnąłem się do niej.
-hej ...-szepneła- co ty tu … robisz?-
-przyszedłem cię odwiedzić- odparłem
pewnie- moge wejść?- zapytałem a ona tylko kiwneła głową i
odsuneła się od okna bym wszedł. Kiedy już znalazłem się w
pokoju, zamknąłem okno i popatrzyłem na nią- czemu nie odzywasz
się do mnie od kilku dni?-
-bo ...- szepneła- mi głupio ...- spuściła
głowe.
-oj Vai- uśmiechnąłem się do niej i
przytuliłęm ją- nic się nie stało. Nie możesz się tym
zadręczać-
-no bo … cokolwiek robie to wychodzi na
złe ...- zrobiła smutną morde a ja się zaśmiałem.
-słuchaj: wszyscy już o tym zapomnieli
więc możemy udawać że nic się nie stało, ok? :)-
-no … spróbuje- uśmiechneła się do
mnie po czym znowu ją przytuliłem- co to dzisiaj promocja na
misiaki? xD-
-niee bo przed tem James się kleił do
Sylwii a mi się tak smutno zrobiło bo nie miałem się do kogo
przytulić i z tej całej desperacji przytuliłem Kendalla- puściłem
ją i zaczeliśmy się śmiać.
-jaki niedopieszczony Henderson xD- zaśmiała
się bardziej-nie ma mnie przez kilka dni i tak mi Logana zaniedbują
xD- pokiwałą głową- to choodz ;D- przytuliła mnie znowu po czym
wybuchliśmy śmiechem-jesteśmy nienormalni- oznajmiła po czym
położyła się na połowie łóżka i wtuliła się w psiaka.
-twoja maskotka?- zapytałem, kładąc się
z drugiej strony, głaszcząc psiaka.
-tiaa ^^- uśmiechneła się i popatrzyła
na mnie- moja kuzynka jest u was?-
-nom … i jest coraz gorzej- spuściłem
głowe- ci fani robią się coraz gorsi ...-
-muszą coś z tym zrobić- westchneła.
-a z Noah się słyszałaś?-
-nie...- kiwneła przecząco głową- miał
teraz koncert za koncertem więc nie miał czasu i siły żeby ze mną
pogadać-
-mhm bo trzeba siły do ciebie tak?-
zaśmiałem się, patrząc na nią.
-bardziej niż siły to cierpliwości-
odmieniła mi uśmiechem i cmokneła psiaka. Udało mi się chyba
wyjść z nią na prostą. Dzięki Bogu … gadaliśmy tak z ładne
kilka godzin aż w końcu usneliśmy wtuleni w Radgoola xD tiaa,
biedny pies otoczony przez bande wariatów xD w sumie to szybko się
obudziłem bo poczułem jak ktoś łazi mi po plecach. Kiedy
otworzyłem jedno oko, spostrzegłem że Malinka robiła sobie
wieczorną gimnastyke po moich pleckach xD zaśmiałem się cicho po
czym delikatnie położyłem ją na psie i usiadłem na łóżku.
Popatrzyłem na słodko śpiącą dziewczyne … to na serio Vai?
Takie mi się to dziwne wydawało … chwila … szybko wstałem z
łóżka i zacząłem się rozglądać po pokoju tak cicho by jej nie
obudzić. Szukałem w każdej szafce, w każdym zakątku aż w końcu
otwarłem jedną skrzynie gdzie … znalazłem to co szukałem. Jak
na talerzu była tam spluwa. Szybko ją zwinąłem i wsadziłem do
kieszeni po czym delikatnie zamknąłem skrzynie i położyłem się
na łóżku, wtulając się znowu w Radgoola …
Violette watching you …
czemu ja muszę tak reagować po alkoholu?
Czemu ja muszę być taka głupia? no czemu? Zadawałam sobie te
pytania od kiedy Logan powiedział mi co się stało … matko boska
już więcej nie pije … chwała że ja tego nie pamiętam ale kurde
że on tak!! … przebudziłam się nagle i otworzyłam jedno oko.
Przed oczami miałam łebek Radgoola, który spał sobie smacznie,
tulony przez bande idiotów xD powoli usiadlam na łóżku i
zerknełam na Logana. Awww taki mały aniołek ^^ po chwili ocknełam
się z tego transu i wstałam z łóżka, jednak zapomniałam że
pilot od telewizora był koło moich nóg, więc zwaliłam go, robiąc
przy tym wielki huk. Chwyciłam się za głowe i popatrzyłam na
Logana a ten … spał xD popatrzyłam na niego dziwnie i poszłam do
kuchni coś zjeść. Była już 19 a mojej kuzynko-siorki jeszcze nie
było … dziwne. Zasiedziała się u Maslołowskiego xD kiedy
wróciłam do pokoju, Logan nadal słodko dżymał na łóżku,
wtulony w Radgoola.
-hmmm skoro tak mocno śpisz ...- szepnełam
do siebie po czym wziełam pisak i … popisałam mu po twarzy xD na
lewym boku , wzdłuż twarzy, napisałam mu „Misiek :P” po czym
się zaśmiałam a ten … nadal spał xD – co za człek- szepnełam
po czym znowu się położyłam i wtuliłam w Radgoola- przytuliłbyś
zamiast spać ...-
Sylwietta watching you …
-hahaha na serio mnie dobijacie xD- zaczełam
się śmiać, otwierając drzwi do domu, kiedy James opowiadał mi co
działo się przed moim przyjazdem.
-ale to nie nasza wina! To ten doktor
pomylił te karty i tak jakoś się złożyło- tłumaczył ze
śmiechem James, wchodząc za mną.
-tak tak- kiwnełam głową rozbawiona po
czym rozglądnełam się po domu
-hmm … Logan miał iść do Vai nie?-
-a no ...może już się powyzabijali xD-
szepnełam, wchodząc powoli do pokoju Vai- ooooo ^^- pisnełam cicho
kiedy zobaczyłam te małe stworki na łóżku- chodz chodz James!-
szepnełam do niego po czym pociągnełam go do pokoju.
-co jest? … ooo ^^- rozkleił się i on,
patrząc na nich- jak słodko ^^ … biedny Radgool xD-
-też mu współczuje- kiwnełam głową.
Nagle jednak psiak,widząc nas, powoli uwolnił się z ich macek i
zszedł z łóżka, otrzepał się i poszedł do kuchni -ma ich dość-
zaśmiałam się cicho.
-patrz- szepnął do mnie grzywacz,
wskazując na śpiochów. Byli blisko siebie a ręce, którymi przed
tem tulili się do psa, prawie się dotykały. Naglę ręka Logana
dotkneła tą Vai po czym delikatnie wplotła się w nią.
-ooooo ^^- szepneliśmy do siebie po czym
musiałam zrobić zdjęcie - lubie robić zdjęcia xD-
-zauważyłem- zaśmiał się po czym
poszliśmy do kuchni.
-chcesz kawy?- zapytałam, kiedy usiadł
przy stoliku.
- o 8 wieczór?- podniósł brew a ja
wywróciłam oczami ze śmiechem.
-wystarczyło powiedzieć nie- zaśmiałam
się i wziełam żelki, siadając na krześle naprzeciwko niego-
tylko błagam … żadnych komentarzy jak się obudzą-
-ahaa- kiwnął głową po czym buchneliśmy
śmiechem.
Violette watching you …
Logan … Noah … Noah … Logan …
dręczyło mnie to od kilku dni … czułam się rozdarta … z
jednej strony z Noah nie widziałam się już dawno, jednak go
kocham … z drugiej strony Logan, taki sobie człek który wie o
mnie więcej niż sam mój chłopak … taki dobry przyjaciel …
znowu zmieniam besta? Nie … tamten to był best, ten to przyjaciel
… umie mnie wysłuchac i pocieszyć … tak jak teraz :) ale czy …
miało by być coś więcej? … dumałam nad tym przez te kilka dni
lecz … od tego myślenia bolała mnie tylko głowa -.-''' obudził
mnie śmiech, który dochodził z kuchni. Lekko otworzyłam oczy i
zobaczyłam Logana ^^ chwila … pies nie spał pomiędzy nami? …
rozglądnełam się po pokoju jednak nigdzie go nie widziałam.
-czego szukasz?- usłyszałam szept, po czym
szybko odwróciłam się do Logana, który lekko otworzył oczy z
uśmiechem.
-psa- zaśmiałam się, kiedy zobaczyłam na
jego twarzy mój napis- przed tem tu leżał a teraz … nie wiem,
wyparował xD-
-zjedliśmy go podczas snu- zaśmiał się i
podniosł. Nagle zauważyliśmy że trzymamy się za ręce … szybko
odsuneliśmy dłonie i podrapaliśmy się po głowie, zagubieni.
-yy … too może chodzmy do kuchni …
chyba Maslołowscy przyjechali- odparłam i szybko wstałam z łożka,
idąc w strone kuchni. Byłam troche skrępowana … no bo to troche
dziwna sytuacja … kiedy weszłam do kuchni, od razu mnie słodko
przywitali.
-oo pani Henderson już wstała?- uśmiechnął
się szeroko James.
-Jaames, mówiłam ci, bez komentarzy-
szepneła do niego Sylwia ze śmiechem.
-a wy co? Nie w willi i nie bara bara bara?-
zanuciłam i usiadłam na kolanach Sylwii, po czym poczułam jak
wzdycha. Taa ciężka jestem ^^
-wiesz, już po ^^ chcieliśmy zobaczyć jak
wam idzie- zaśmiał się a ja wywróciłam oczami. Po chwili zjawił
się Logan, drapiący się po szyj.
-siema- machnął do nas i usiadł przy
stoliku.
- hej Lo … gan- wybuchnął śmiechem
James i zakrył twarz dłońmi xD
-co?- zapytał zdziwiony Logan a ja po cichu
zaczełam się śmiać.
-widziałeś się w lustrze?- zaśmiała się
Sylwia a Logan skarcił mnie wzrokiem.
-co znowu zrobiła?- podniósł brew po czym
wziął łyżke do ręki i zaczął się w niej przeglądać- co …
ty mi tu napisałaś?- zaśmiał się a ja udawałam zagubioną i
patrzyłam to w prawo to w lewo xD
-Misiek xD hahahaha będziesz go tak
przezywać?- śmiał się nadal James.
-no bo dzisiaj jest taki niewytulony i co
chwile misiaczki chciał to Misiek niech będzie- zaśmiałam się a
Sylwia przeanalizowała mnie wzrokiem.
-kiedy się nie malujesz to głupiejesz.
Proszę, weż kredke i się wymaluj- zaśmiała się a Logan wskazał
na mnie i wstał.
-ja cię wymaluje- kiwnął głową- Sylwia,
gdzie macie kredki?-
-w łazience! Bierz jaką chcesz!- krzykneła
do niego Sylwietta a ja popatrzyłam na nią fochnięta.
-no eej!! xD- wzruszyłam rękami i nawet
się nie oglądnełam a Logan już był z powrotem. Wziął krzesło
i usiadł przede mną.
-no! Dawaj mordke!- kiwnął cwaniacko głową
i zaczął mi maziać po twarzy xD
-jaką wy macie zabawe- zaśmiał się
James- po tym jedziemy do KFC xD-
-oo dobry pomysł! Tylko że wstyd z nimi
jeść tam – zaśmiała się Sylwia a ja wywróciłam oczami.
-gotowe- popatrzył na mnie uśmiechnięty
Logan po czym dał mi łyżeczke.
-oooo wąski mi namalował ^^ jak kotek ^^-
pomachałam łapką przeglądając się w łyżeczke- boże robie się
jak James xD-
-czy jest dzień kiedy mnie nie obraziłaś?-
zapytał już z poważną miną.
-chyba nie- zaśmiał się Logan a mi nagle
zadzwonił telefon.
-o!- popatrzyłam na wyświetlacz- to Noah-
uśmiechnełam się a mina Logana od razu zrobiła się ciutke
smutniejsza ...- too pogadam z nim i wróce za chwile do was-
pogłaskałam Logana po głowie i poszłam do pokoju … eeh Logana
nigdy nie rozgryze … czasami mnie obraża a czasami po prostu
przymilałby się ile wlezie … o co mu chodzi? ...
PYTANIE
wasza ulubiona piosenka tego tygodnia? ;D bo mi od piątku chodzi DJ Assad, Mohombi- addicted xD a was co męczy? xD PZDR ;*
wasza ulubiona piosenka tego tygodnia? ;D bo mi od piątku chodzi DJ Assad, Mohombi- addicted xD a was co męczy? xD PZDR ;*