Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

wtorek, 10 lutego 2015

ROZDZIAŁ 17 "MISTERY SOLVED"

~~No siemacie! :D Myśleliście że was zostawie? :P Naah. Po prostu  miałam 8 egzaminów (5 tak na prawde ale te 3 zaliczenia to normalnie jak egzaminy były -.-) i nie miałam chwile oddechu. Teraz co nie zdałam 3, na razie, postanowiłam to pierdolić i wreszcie coś napisać! :D
~~ Może to nie jest rzdz wyższych lotów ale ważne że coś jest! :P
~~Bon vojaże! :P

(kamera Kendalla)
-Raz dwa trzy próba kamerki brum brum brum- nadawał Kendall, gdy nagrywał swoje stopy.
-Co ty robisz?- w tle było słychać śmiech Angel po czym i było nawet widać- Coś z tobą nie tak?- zaśmiała się, widząc jak się bawi kamerą- nie nagrywaj mnie!- chowała się przed obiektywem gdy blondyn podszedł do niej po czym obrócił kamere w ich strone.
-Siemasz Vai! Tu twoja sierota Kendall oraz siostra przyjaciela sieroty Angel! I Patrz!- po tych słowach zaczął namiętnie całować śmiejącą się dalej Angel- mmmm słodko! Ale że kochany Logan naopowiadał ci głupstw to teraz musze udawać że to nie moja dziewczyna!-
-Właśnie! Więc co ta miało znaczyć!- krzyknęła Angel, trzaskając go w twarz.
-No ej! Kochanie nie tak mocno- złapał się za policzek blondyn gdy do pokoju weszła Amelia- o! A Oto twoja następczyni! Panie i panowie Amelia! Oklaski! … albo i nie-
-Schmidt spuśc tą kamere bo ci spuszczę coś innego- odpyskowała mu gdy nagle do pokoju zaglądnął Logan.
-Ej ludzie bądźcie ciszej,dobrze?- poprosił ich ładnie po czym zniknął.
- … nie- odparła po chwili milczenia „druga Vai”.
~~~~~~~~~~~~
-Hej James!- kamera skierowała się na myjącego garnki bruneta.
-Nie zaczynaj …- warknął brunet, dając na suszarke kubek który skończył myć po czym odwrócił się do niego- a ty co, nagrywasz film o kazirodzkich sierotach?-
-Tak jakby- odparł mu ze śmiechem- chce nakręcić najciekawsze momenty i pokazac póżniej Vai gdy odzyska pamięć-
-A skąd wiesz że ją odzyska?- spytał biorąc jabłko i nadgryzając je.
-Nie bądź takim pesymistą!-
-Dobrze- odchrząknął- Cześć Vai! Wiele cię ominęło! Łącznie z tym ze twoja porąbana kuzynka przytachała do domu „małego kiciusia” za którego ma zapłacić pół miliona dolarów. Wiesz co? Zabierz ją sobie!- warknął po czym znowu nadgryzł jabłko.
-Eeh dalej jesteś niepoczytalny Maslow- pokiwał głową blondyn.
-A i jeszcze jedno: fajnie wiedzieć że mnie nie lubisz! Ja cię lubie! Ale Logan ci bzdury nagadał więc cię już nie lubie skoro dowiedziałem się że mnie nie lubisz bo niby cię nie lubie!- wskazał palcem w kamere brunet gdy blondyn obrócił obiektyw w swoją strone i pokazał zdziwioną mine.
-Pytanie, po co z nim w ogóle rozmawiasz?- z tyłu pojawiła się Pati, która rozłożyła ręce, słysząc paplanie Jamesa.
~~~~~~~~~~~~~
-Stoimy teraz przed wejściem do pokoju Logana gdzie znajdujesz się ty Vai- wskazał w kamere blondyn- chce ci właśnie pokazac jak wyglądasz po tym całym zajściu i wyściu ze szpitala-
-Nigdzie nie wejdziesz- stanął za nim Logan, strasząc przy tym Kendalla.
-Aha, to już wszystko zobaczyłaś- odparł ze znudzoną miną, filmując poczynania bruneta.
-Dajcie jej chwile spokoju- odparł, kładąc ręke na klamce- niech się rozgości, ochłonie i przywyknie do was- kiwnął głową- a zwłaszcza do Jamesa- podkreślił- zastanawiam się czy nie ma przypadkiem okresu miesięcznego- wzruszył rękami gdy blondyn się zaśmiał- tak Vai, James świruje i to przez twoją kuzynke. Jak wrócisz do normalności to błagam, zrób coś z nimi- westchnął po czym pomachał i wszedł do pokoju.
-Ta, chyba ich wszystkich wykastrować żeby miesiączki już nie mieli- zaśmiał się Kendall po czym skierował kamere na dwójke ludzi przy oknie na końcu korytarza- oho … Josh i Amelia w akcji … dwójka najbardziej nie lubianych przez ciebie ludzi. Jesteś ciekawa ich dalszych losów? No cóż … powiem ci tyle ze kiedy zniknełas nam z radarów to cię ciągle szukali. Czasem nawet bardziej niż Logan! … eahm sorki Log … ehehe wytnie się to. W każdym bądź razie bardzo się do siebie zbliżyli i … to jest przerażające-
-Skończyłeś?- dało się słyszeć Amelie, która odwróciła się do niego z Joshem- czy mam ci dokończyć?-
-Tak Vai, to twój klon- kiwnął głową Kendall gdy Amelia zerwała się z miejsca. Migiem Kendall ruszył w przeciwną strone i uciekł od zagrożenia.

Logan watching you …
-A by ich trafiło …- warknąłem pod nosem i zamknąłem drzwi. Jasne, wymyślili sobie teraz nagrywanie w najmniej odpowiednim momencie. Chociaż fakt, jeśli Vai odzyska pamięć to będzie śmiesznie gdy pokaże się jej co takiego robiła, mając zanik pamięci. Ale oczywiście JEŚLI wróci jej pamięc. Nie byłem pesymistą. Od początku miałem nadzieje że wszystko jej wróci. Nawet jeśli miało by to znaczyć że mnie może ukatrupić …
-Co się dzieje?- spytała ze śmiechem, rozpakowując się.
-Aaa nic- machnąłem ręką- Kendall nagrywa twoje zachowanie teraz by móc ci wszystko pokazać jak sobie wszystko przypomnisz- wytłumaczyłem jej gdy ta pokiwała głową.
-I oto się wściekasz?- popatrzyła na mnie.
-Tak, bo włażą mi cały czas pod nogi- westchnąłem siadając na łóżku gdy poczułem jak dziewczyna szybko siada koło mnie.
-Logan co się tak denerwujesz?- spytała, śturchając mnie łokciem. Gdy obróciłem swoją twarz w jej strone miałem ochote chwycić ją za policzki i obcałować. Była taka rozpromieniona, uśmiechnięta. Wcale jej nie przeszkadzało to że nic nie pamiętała. Była szczęśliwa. Logan do jasnej cholery! Ocknij się!
-Eahm …- jęknąłem- przepraszam- spuściłem głowe- po prostu tyle się ostatnio działo że wszystko mnie denerwuje- szepnąłem gdy poczułem jej dłonie na moich ramionach.
-Osz ty jaki jesteś spięty- pokiwała głową i usiadła za mną, próbując mnie rozmasować i uspokoić- rozluźnijże się człowieku- zaśmiała się gdy próbowałem zrobić to co powiedziała-bardziej!- poklepała mnie po głowie gdy się zaśmiałem.
-Ty ty!- zerwałem się nagle i wziąłem ją na ręce- ty masz leżeć i odpoczywać!- rozkazałem jej gdy ta się zaśmiała.
-Dobrze się czuje! Czego chcesz!- odkrzyknęła mi machając nogami, gdy położyłem ją na łóżku. W pewnym momencie syknęła i złapała się za prawą zabandażowaną ręke.
-Boli?- spytałem gdy ta kiwnęła głową. Normalna Vai już dawno by mi odpyskowała no ale musze się przyzwyczaić jak na razie- chodz, posmaruje ci to- odparłem, biorąc krem do ręki. Pasiasta pokiwała głową po czym, gdy usiadłem koło niej, położyła mi ręke na kolanach. Ok chwila prawdy … odwijałem powoli bandaż z jej ramienia dalej nie wiedząc w sumie jaki ma tatuaż. Znając życie ona też nie wie. Powiem wam tylko że po raz drugi w tym miesiącu doznałem aż tak wielkiego szoku …
-Logan?- szepnęła, widząc moją twarz i rozdziabioną morde- Logan wszystko ok?- potrząsnęła mną leciutko- złapał cię paraliż czy co?- podniosla brew. Powoli się otrząsnąłem i próbowałem być normalny ale nie potrafiłem. Miałem tak mieszane uczucia jakby ktoś zmiksował razem ogórka, cytryne, paprykę i szopa. Logan przestań myśleć! Bierze cię za idiote!
-Vai …- szepnąłem po chwili, bandażując jej spowrotem tatuaż- poczekaj tu chwilke, ok?- powiedziałem prawie że literując te słowa. Ona popatrzyła na mnie zdziwiona i w takim samym slow motion pokiwała głową.

(kamera Kendalla)
-Pati! Pomachaj do kamery!- przybliżał i oddalał brunetke siedzącą na kanapie i miziającą się z Carlosem.
-Siemasz Vai!- pomachała tak jak poprosił.
-Powiedz, jak to jest żyć w kazirodzkim związku?- spytał blondyn gdy Pati się zaśmiała.
-Z tego co pamiętam to Carlos ma innego ojca więc to prawie jak nie kazirodztwo- zastanowiła się brunetka.
-Ale mamy tą samą matke- wtrącił się Latynos.
-No fakt, nasze dzieci będą wyglądac jak cyklopy- kiwnęła głową Pat.
-Ta z jednym okiem- zaśmiał się blondyn.
-Nie, będą miały lasery w oczach- poprawiła go brunetka. W tej samej chwili do salonu wpadł zdyszany Logan, który omało nie wywrócił się na schodach.
-Ludzie! Ludzie ludzie ludzie ludzie!- zwołał wszystkich na kanape w pośpiechu.
-Logan co się dzieje, molestowała cię?- spytał James, widząc bruneta dyszącego.
-Ta fajnie by było- odparł mu Logan gdy grzywacz się zaśmiał- mamy malutki problem- popatrzył na nas gdy nastała cisza.
-No wiemy że Vai nic nie pamięta- kiwnęła głową Angel.
-Nie o to chodzi- pokiwał głową- widziałem jej tatuaż- odparł dysząc- wiecie co ma napisane?-
- Kocham kurczaczki?- spytała Pat.
-Monstertruck rządzi?- dodała Angel.
-Nienawidze Jamesa?- palnął grzywacz gdy wszyscy popatrzyli na niego dziwnie- Nienawidze wszystkich?- i znów to samo- no co? Pytam się tylko!-
-Moje imie- odparł spokojnie Logan gdy nastała znów grobowa cisza.
- Wytatuowała sobie „moje imie”? – nie ogarniał James gdy reszta obdarzyła się facepalmem- … aaaa! Chwila-
-James ty się cofasz w rozwoju- oznajmiła mu Pati.
-Przez Sylwie!- zaprotestował.
-Chwila chwila …- uciszyła wszystkich Angel- czyli że ona ma wytatuowane „Logan” na ramieniu?- spytała dla pewności gdy brunet pokiwał głową- ooo …-
-O kurcze …- szepnął Carlos- ona na prawde cię kocha- popatrzył na niego gdy Logan spuścił głowe- znaczy kochała-
-No to historyjka o kazirodzkich sierotach się sypie …- szepnął blondyn gdy Logan usiadł załamany na kanapie.


~~ A tu taki malutki rysuneczek tatuażu Vai (prawa ręka, widać tam trochu ten napis). Lol zrobiłam go 2 lata temu w grudniu xd