aa więc jestem leniwa i tak pisze te rzdz jak koń pod górke idzie xD tak się rozleniwiłam teraz że masakra xD a w sobote już do pl :( ale we włoszech nie lepiej bo pada i pada aale xD lubie siedzieć w domu xD okeey już nie przynudzam tylko zapraszamm ;D
Logan
watching you …
otworzyła
się brama i wjechałem na parking willi, parkując auto. Byłem
bardzo szczęśliwy z tego spotkania lekarzy. Na prawde to było
świetne przeżycie ^^ jednak cały czas myślałem o tej złej
rzeczy która ma się przytrafić Vai … co to może być?!
Wyłączyłem silnik od auta i powoli wysiadłem z niego. Nie
zdążyłem nawet go zamknąć gdyż pojawiły się za mną Sylwia i
Pati.
-Logan!!
Logan! Szybko!!- pociągneła mnie Pati- ratuj sytuacje!-
-ale o co
chodzi?- spytałem zagubiony.
-no bo Vai
...- zaczeła Sylwia a ja szybko się poderwałem.
-co z
nią?! Coś jej się stało?! - popatrzyłem na nich przestraszony.
Boże zostawiam ich na jeden dzień a już musi się coś dziać.
-nie …
tylko ...- zaczeła czerwona i otworzyła drzwi do willi i zaświeciła
światło. Od razu spostrzegłem pewną postać siedzącą na
kanapie i wtuloną w koc. Szybko ujrzałem pasemka i już wiedziałem
kto tam siedzi.
-Vai …?
- szepnąłem a dziewczyna popatrzyła na mnie. Była cała
zapłakana. Szybko wstała, zrzuciła z siebie koc po czym wtuliła
się we mnie płacząc. Nie wiedziałem co się stało ale nagle
przede mną staneła Sylwia z gazetą. Od razu wpadł mi w oczy
wielki napis „KONIEC PARY V X N”. przeczytałem to jeszcze kilka
razy dla pewności czy przypadkiem nie mieni mi się w oczach ale
napis zostawał ten sam … Sylwia pokiwała głową a ja aż
wybauszyłem oczy. Od razu przytuliłem mocniej dziewczyne.
-nieładnie
Henderson oj nieładnie- zobaczyłem Pati przede mną. Od razu
oderwałem od niej wzrok.
-Pati nie
czytaj- powiedziałem do niej bezgłośnie a ona tylko pokiwała
głową z dezaprobatą. No co? Nie moge mieć ludzika w głowie co
tańczy Gangnam Style? XD
- pomóż
jej ...- szepneła Sylwia masując Vai po plecach- od wczoraj nic nie
je i nie śpi … pomocyy- pisneła patrząc na mnie błagalnie.
Delikatnie podniosłem zapłakaną głowe pasemkowej i pogłaskałem
po policzku. Miała całe czerwone oczy od płaczu i widać że była
zmęczona i dobita tym wszystkim.
-nie
wyjeżdzaj … zostań ze mną ...- szepneła.
-nie
zostawie cię nie martw się- przytuliłem ją mocno i poczułem jak
powoli się uspokaja.
-Kendall!!
wszystkiego naj!- usłyszałem krzyk Angel która uwiesiła się na
blondynie.
-skarbie
dziękuje- uśmiechnął się do niej po czym namiętnie pocałował.
-słuchajcie!-
wziąłem na ręce Vai- robimy impreze!! nawet jeśli nas jest 8 to w
8 zrobimy!! będzie karaoke, wódka i dobra zabawa!- krzyknąłem i
potrząsłem delikatnie Vai- będziemy się bawić- uśmiechnąłem
się do niej a ona odmieniła mi tym samym- to ide się ogarnąć a
reszta niech przygotuje imprezke!- krzyknąłem i postawiłem Vai.
-no jasne
przyjechał i już rozkazuje- zaśmiał się James.
-musicie
wiedzieć pieski kto tu rządzi- zaśmiałem się a oni tylko
popukali się w głowe.
-taa na
pewno nie ty- pokiwał głową Kendall.
-idz się
już ogarnij noo – popchał mnie Carlos.
-dziękuje
że mnie wyganiacie- wywaliłem na nich język po czym poszedłem do
pokoju.
Angel
watching you …
kiedy
tylko Logan zniknął na schodach, od razu wzieliśmy się za tą
imprezke. Wystarczyło podłączyć sprzęt do karaoke który, jak mi
opowiadali, Pat wręczyła Vai jako prezent na urodziny. Po czym też
zaczeli ustawiać scene. Boże wszystko tu mają xD popatrzyłam na
Vai która tak jakby troszeczke się rozchmurzyła. Kto by pomyślał
że sam widok Logana i jego ciepły uścisk poprawi chodz troche jej
humor. Ciekawa jednak tego co wyrabia wyżej wymieniony gościu,
czmychnełam na góre i powoli otworzyłam drzwi. To co zobaczyłam
troche mnie zaskoczyło … na środku pokoju zastałam Logana
tańczącego z książkami xD akurat wypakowywał walizke. Bez chwili
zastanowienia weszła do pokoju.
-aha?-
krzyknełam do niego a on ze strachu upuścił książki na ziemie.
-yyy …
Angel!- krzyknął ogarniając się- nie strasz ...-
-co to
miało być?- założyłam ręke na ręke.
-nooo …
ćwicze układ do nowej piosenki … -
-do
piosenki pt „ Hurra Noah zostawił Vai”?- podniosłam cwano brew.
-ee …
niee … - odparł i szybko pozbierał książki.
-Logan ja
widze że się cieszysz, nie ukryjesz tego przede mną- stanełam
naprzeciwko niego i pokiwałam głową. On tylko coś pomruczał pod
nosem i wstawił książki na ich miejsce- Loogaaaan- zanuciłam.
-cooooo-
zanucił i popatrzył na mnie.
-podoba ci
sięęę- zanuciłam.
-ide się
przebraaać- zanucił po czym przerzucił mnie przez ramie, postawił
za drzwiami i je zamknął.
- … nie
ukryjesz tego przede mną!- walnełam kilka razy w jego drzwi.
-lalalala!-
zaczął nucić.
-nie
pyskuj mi tu!!- krzyknełam po czym zeszłam na dół zderzając się
z pasemkową- jeju sory- powiedziałam szybko.
-nie spoko
nic się nie stało- uśmiechneła się blado.
-hmmm …
chodz na chwilke ze mną- zaproponowałam, łapnełam ją za ręke i
zaprowadziłam do pokoju Kendalla, gdzie teraz mieszkam po czym
wyciągnełam pakunek z szafy- to na twoje zaległe urodziny-
zaśmiałam się i wręczyła jej prezent.
-dzięki …
nie musiałaś- objełam mnie lekko zdziwiona i ucieszona
dziewczyna.
-i
pamiętaj że masz mi się uśmiechać- poprawiłam jej kąciki ust
tak by były u góry żeby się uśmiechała- bo wtedy ślicznie
wyglądasz-
-spróbuje
...- szepneła
-no! Idz
się przebrać i … no kurde już ci zdradziłam co tam jest-
zaśmiałam się- ubierz się, zawołam Sylwie na make-up- odpałam
po czym wyszłam z pokoju- Sylwiettaaaa proszona do studiaa!!-
-co?-
oderwała się od Jamesa gdy mnie usłyszała.
-bierz
malowidła i sru do kuzynki. Musisz ją ładnie wymalować- klepnełam
ją i pociągnełam delikatnie- pożyczam- szepnełam do Jamesa po
czym odciągnełam ją od niego i zaprowadziłam do
pokoju.
*********************
*********************
-no
Henderson co tak długo?- zasmiał się James, kiedy zobaczył jak
schodzi ze schodów ubrany w koszule i krawat.
-musiałem
się przecież jakoś ogarnąć nie?- wyszczerzył się po czym
poprawił jeszcze koszule.
-ja wiem
co knujesz ...- zmroziłam go wzrokiem.
-nic nie
knuje- odparł broniąc się.
-to dajmy
na to że ja coś knuje ^^- poruszałam brwiami na co Logan popatrzył
na mnie dziwnie.
-pani już
dziękujemy- pokiwał głową i popchał mnie na pole.
- Angel!- usłyszałam nagle głos czerwonej i odwróciłam się do niej. akurat zeszła ze schodów.
- Angel!- usłyszałam nagle głos czerwonej i odwróciłam się do niej. akurat zeszła ze schodów.
-teraz to
panu dziękujemy- wyszczerzyłam się i zawróciłam a on tylko na
mnie dziwnie popatrzył- zobaczyszzz ...- szepnełam po czym
zobaczyłam jak pasemkowa schodzi powoli ze schodów ubrana w mój
prezent i wymalowana przed swoją makijażystke.
(napis na bluzce jest czerwony jakby co xD )
Było widać na jej
twarzy lekki uśmiech.
-Angel to
jest świetne- uśmiechneła się po czym zrobiła obrót tak że
włosy rozwiały jej się w każda strone.
-wow …
no … nieżle … - wydukał Logan wpatrując się w nią.
-bip bip
ziemia do Logana czy mnie słyszysz?- zaczał mówić jak kosmita
James.
-słysze
cię debilu- wywrócił oczami.
-aaa
właśnie Henderson- podeszła do niego powoli pasemkowa ale, nie
umiejąc zbyt dobrze chodzić na koturnach, potkneła się po czym
wpadła na Logana jednak nie przewracając go.
-noo
słucham- uśmiechnął się do niej brunet, trzymając ją by nie
spadła.
-ten tego
… co ja miałam mówić …- zaczeła się zastanawiać patrząc na
niego- a wiem! Nie kradnij mi już spluwy- kiwneła głową i
ogarneła się.
-nie
zakładaj już takich obcasów jak nie umiesz w nich
chodzić-odpowiedział a ona wzruszyła ramionami.
-jak mi
ktoś takie kupuje- popatrzyła na mnie a ja akurat byłam zajęta z
… no z panem Schmidtem xD- i mnie nie słucha … następni-
usłyszałam jej kroki po czym popukała mnie po ramieniu- koleżanko!
Tutaj impre robimy! Miziu zostawcie na noc- kiwneła głową a ja
odwróciłam się do niej.
-moja
imprezka, ja decyduje- odparł Kend i przytulił mnie mocno.
-róbcie
co chcecie- wywróciła oczami i poszła na zewnątrz.
Violette
watching you …
te
ostatnie godziny były da mnie wielką katorgą … nie chciałam
jeść, nie chciałam spać, nic nie chciałam. Byłam nie przybita …
byłam wręcz dobita. Ale gdy jednak zobaczyłam Logana, zaświeciła
się taka mała iskierka nadziej. Nie wiem dlaczego ale to właśnie
on poprawił mi troszke humor. Wyszłam na pole i zobaczylam
przygotowaną scene. Od razu się uśmiechnełam gdy przypomniałam
sobie moją ostatnią przygode ze sceną.
-noo
świetnie jest ^^- odparł zadowolony Kendall. Jedyna rzecz która
jednak mnie przybijała? To że wszyscy mieli parę … oprócz mnie
… no i Logana. W oku zakręciła mi się łezka ale szybko się
spróbowałam ogarnąć. Nie moge przecież zniszczyć imprezki
blondyna. Mojej przecież nikt nie zniszczył więc nie chce by było
inaczej.
-no to
Kendall!- zaczął James po czym zaczeliśmy śpiewać sto lat.
Blondyn nie wiedział co powiedzieć, ale no cóż to akurat jest
normalna reakcja na tą piosenke. Stoisz jak debil i patrzysz się w
podłoge kiedy reszta ci śpiewa sto lat. Kiedy skończyliśmy
zaczeliśmy klaskać.
-dzięki
kochani- uśmiechnął się do nas Kend.
-niestety
nie mamy żadnych prezentów bo były takie rozruchy ostatnimi
dniami- zaczął Carlos.
-nic się
nie stało pipole- popatrzył na mnie blondas z uśmiechem- ważne że
jesteście przy mnie. To dla mnie najlepszy prezent- przytulił mocno
Angel do siebie. No właśnie … to chyba prezent który chciał
dostać czyli kochającą go dziewczyne- i Vai … - popatrzył na
mnie- chodz tu- machnął do mnie a ja troche zakłopotana podeszłam
do niego- skoro ty mnie pocieszałaś kiedy byłem w dołku to teraz
moja kolej- przytulił mnie- trzymaj się mała mendo bo cię
załaskocze na śmierć- zaśmiał się i pomierzwił mi włosy.
-eej!-
zaśmiałam się i wyrwałam się z jego szpon- no dzięki-
dmuchnełam w grzywke.
-no to
zaczynamy zabawee!! - krzykneła Angel po czym kolorowe światła na
scenie zaświeciły się.
-no to kto
pierwszy?- popatrzyła na wszystkich Sylwia.
-hmmm no
skoro to moja imprezka- uśmiechnął się Kend po czym chwycił za
ręke Angel i zaprowadził na scene.
-Kendall …
co ty robisz?- widziałam jak szepcze do niego troche przestraszona
dziewczyna.
-zaśpiewamy
piosenke którą słyszałem że też lubisz- uśmiechnął się do
niej i pocałował ją w policzek. Westchnełam i usiadłam przy
jednym stoliku dwuosobowym, który był wyniesiony i stał blisko
wejścia.
-wódka!!-
krzykneła Pat, widząc na stoliku kilkanaście butelek alkoholu.
-nie
pijesz?- popatrzył na mnie Logan i przysiadł się do mnie.
-nie …
ja już nie pije po ostatnim zdażeniu- odparłam kiwając głową.
-a właśnie
że nie- postawił mi na stoliku wódke- masz pić- odparł stanowczo
a ja popatrzyłam na niego dziwnie.
-hę?-
podniosłam brew.
-zaszalej-
uśmiechnął się a ja pokiwałam głową ze śmiechem.
-Logan?-
popatrzyłam na niego dziwnie.
-no to ja-
uśmiechnął się a ja nadal nie mogłam uwierzyć że to właśnie
ten sam człowiek który na moich urodzinach nie chciał żebym piła,
teraz proponuje mi, bah rozkazuje żebym piła! Podniosłam brew a
ten przysunął do mnie wódke.
- …
czemu?- spytałam po chwili
-chce
żebyś to z siebie wyrzuciła. Ten cały smutek, złość, to
wszystko co cię gryzie. Wyszaleś się, wypij i nie myśl o niczym.
Po prostu zaszalej- uśmiechnął się a ja odmieniłam mu tym samym.
Może dobrze mi zrobi takie coś? Nagle zaczeła lecieć muzyka.
Basshunter! Wiem jaka to piosenka :D . Popatrzyłam na scene kiedy
Kendall zaczął śpiewać. Od razu twarz Angel stała się czerwona
a blondyn pogłaskał ją delikatnie po policzku. Myślałam że ona
tam padnie xD szybko musiała się pozbierać bo nadeszła jej kolej
na śpiewanie. Ogarneła się i zaczeła śpiewac a reszta zaczeła
podtańcywać. Mi też noga zaczeła chodzić bo muzyka taka akurat
do tańczenia. Moja maszyna do karaoke jak zwykle rozkręca każdą
impreze tak jak i tą xD tamci już zaczeli tanczyć a ja rozwaliłam
się na stoliku i patrzyłam na nich- Viiioleeeette- podżgał mnie
kilka razy w ramie Logan.
-mmmmm-
mruknełam.
-trzymaj-
podał mi szklanke z sokiem pomarańczowym i wódką- na zdrowie-
-okeeey-
wziełam do ręki szklanke- ale ty ze mną- wskazałam na butelke a
on kiwnął głową i nalał sobie do szklanki. Po chwili usłyszałam
że zmienili muzyka i na scene weszli Carlos i Pati. Znaczy się
Carlos wszedł a Pat została przez niego zaciągnięta bo jeśli
chodzi o śpiewanie to tak jakoś nie chce. Mówi że ma brzydki głos
a ja wcale tak nie uważam.
-no
kochanie proszee- błagał ją latynos- tylko tą piosenke, wiem że
ty też ją lubisz- jakby chciał to by na klęczkach ją prosił
żeby z nim zaspiewała xD
- noo dawaj Pati, prosimy wszyscy- popatrzyła na nią Sylwia ze słodką miną.
- noo dawaj Pati, prosimy wszyscy- popatrzyła na nią Sylwia ze słodką miną.
-no ale co
wam tak na tym zależy?- zapytała podnosząc brew Pat.
-no bo
iiidz i nie jęcz już- mruknął James i popchał ją na scene po
czym włączył muzyke.
-ale
wiecie że ja nie śpiewam nooo- mrukneła brunetka.
-tym razem
będziesz- powiedział stanowczo Carlos po czym zaczeli. Widziałam
jak cały czas patrzyli sobie w oczy i to było takie … ahhh x3 a
piosenka była taka słodka. Kuzynka aż się popłakała xD u niej
to normalne xD wypiłam szklanke wódki i popatrzyłam na Logana czy
on też pije. No wypił. Ciekawe co będzie jak i on się spije …
nie chce wiedzieć xD kiedy już skończyli aż zaczeliśmy klaskać
a Sylwia jeszcze bardziej się rozpłaka.
-kochanie
co ci?- spytał troskliwy James.
-nic … po prostu … tak ta piosenka na mnie działa- odparła czerwona wycierając łzy- kurde rozmazałam się- wzieła lusterko i zaczeła się poprawiać. Zaśmiałam się cicho i nalałam sobie wódki ze sokiem ...
-nic … po prostu … tak ta piosenka na mnie działa- odparła czerwona wycierając łzy- kurde rozmazałam się- wzieła lusterko i zaczeła się poprawiać. Zaśmiałam się cicho i nalałam sobie wódki ze sokiem ...
To Be Continued ...
i jak myślicie czy coś znowu się stanie przez ten alkohol? i czy ja wreszcie przestane śpiewac jestem królem disco? xD (dzięki PAt xD ) dowiecie się w następny odcinku TD(R)H! ... tak dzisiaj TP oglądałam xDD