Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

środa, 23 stycznia 2013

ROZDZIAŁ 63 cz 1 „TOPIMY SMUTKI, WIECZÓR ZA KRÓTKI!”

aa więc jestem leniwa i tak pisze te rzdz jak koń pod górke idzie xD tak się rozleniwiłam teraz że masakra xD a w sobote już do pl :(  ale we włoszech nie lepiej bo pada i pada aale xD lubie siedzieć w domu xD okeey już nie przynudzam tylko zapraszamm ;D

Logan watching you …
otworzyła się brama i wjechałem na parking willi, parkując auto. Byłem bardzo szczęśliwy z tego spotkania lekarzy. Na prawde to było świetne przeżycie ^^ jednak cały czas myślałem o tej złej rzeczy która ma się przytrafić Vai … co to może być?! Wyłączyłem silnik od auta i powoli wysiadłem z niego. Nie zdążyłem nawet go zamknąć gdyż pojawiły się za mną Sylwia i Pati.
-Logan!! Logan! Szybko!!- pociągneła mnie Pati- ratuj sytuacje!-
-ale o co chodzi?- spytałem zagubiony.
-no bo Vai ...- zaczeła Sylwia a ja szybko się poderwałem.
-co z nią?! Coś jej się stało?! - popatrzyłem na nich przestraszony. Boże zostawiam ich na jeden dzień a już musi się coś dziać.
-nie … tylko ...- zaczeła czerwona i otworzyła drzwi do willi i zaświeciła światło. Od razu spostrzegłem pewną postać siedzącą na kanapie i wtuloną w koc. Szybko ujrzałem pasemka i już wiedziałem kto tam siedzi.
-Vai …? - szepnąłem a dziewczyna popatrzyła na mnie. Była cała zapłakana. Szybko wstała, zrzuciła z siebie koc po czym wtuliła się we mnie płacząc. Nie wiedziałem co się stało ale nagle przede mną staneła Sylwia z gazetą. Od razu wpadł mi w oczy wielki napis „KONIEC PARY V X N”. przeczytałem to jeszcze kilka razy dla pewności czy przypadkiem nie mieni mi się w oczach ale napis zostawał ten sam … Sylwia pokiwała głową a ja aż wybauszyłem oczy. Od razu przytuliłem mocniej dziewczyne.
-nieładnie Henderson oj nieładnie- zobaczyłem Pati przede mną. Od razu oderwałem od niej wzrok.
-Pati nie czytaj- powiedziałem do niej bezgłośnie a ona tylko pokiwała głową z dezaprobatą. No co? Nie moge mieć ludzika w głowie co tańczy Gangnam Style? XD
- pomóż jej ...- szepneła Sylwia masując Vai po plecach- od wczoraj nic nie je i nie śpi … pomocyy- pisneła patrząc na mnie błagalnie. Delikatnie podniosłem zapłakaną głowe pasemkowej i pogłaskałem po policzku. Miała całe czerwone oczy od płaczu i widać że była zmęczona i dobita tym wszystkim.
-nie wyjeżdzaj … zostań ze mną ...- szepneła.
-nie zostawie cię nie martw się- przytuliłem ją mocno i poczułem jak powoli się uspokaja.
-Kendall!! wszystkiego naj!- usłyszałem krzyk Angel która uwiesiła się na blondynie.
-skarbie dziękuje- uśmiechnął się do niej po czym namiętnie pocałował.
-słuchajcie!- wziąłem na ręce Vai- robimy impreze!! nawet jeśli nas jest 8 to w 8 zrobimy!! będzie karaoke, wódka i dobra zabawa!- krzyknąłem i potrząsłem delikatnie Vai- będziemy się bawić- uśmiechnąłem się do niej a ona odmieniła mi tym samym- to ide się ogarnąć a reszta niech przygotuje imprezke!- krzyknąłem i postawiłem Vai.
-no jasne przyjechał i już rozkazuje- zaśmiał się James.
-musicie wiedzieć pieski kto tu rządzi- zaśmiałem się a oni tylko popukali się w głowe.
-taa na pewno nie ty- pokiwał głową Kendall.
-idz się już ogarnij noo – popchał mnie Carlos.
-dziękuje że mnie wyganiacie- wywaliłem na nich język po czym poszedłem do pokoju.

Angel watching you …
kiedy tylko Logan zniknął na schodach, od razu wzieliśmy się za tą imprezke. Wystarczyło podłączyć sprzęt do karaoke który, jak mi opowiadali, Pat wręczyła Vai jako prezent na urodziny. Po czym też zaczeli ustawiać scene. Boże wszystko tu mają xD popatrzyłam na Vai która tak jakby troszeczke się rozchmurzyła. Kto by pomyślał że sam widok Logana i jego ciepły uścisk poprawi chodz troche jej humor. Ciekawa jednak tego co wyrabia wyżej wymieniony gościu, czmychnełam na góre i powoli otworzyłam drzwi. To co zobaczyłam troche mnie zaskoczyło … na środku pokoju zastałam Logana tańczącego z książkami xD akurat wypakowywał walizke. Bez chwili zastanowienia weszła do pokoju.
-aha?- krzyknełam do niego a on ze strachu upuścił książki na ziemie.
-yyy … Angel!- krzyknął ogarniając się- nie strasz ...-
-co to miało być?- założyłam ręke na ręke.
-nooo … ćwicze układ do nowej piosenki … -
-do piosenki pt „ Hurra Noah zostawił Vai”?- podniosłam cwano brew.
-ee … niee … - odparł i szybko pozbierał książki.
-Logan ja widze że się cieszysz, nie ukryjesz tego przede mną- stanełam naprzeciwko niego i pokiwałam głową. On tylko coś pomruczał pod nosem i wstawił książki na ich miejsce- Loogaaaan- zanuciłam.
-cooooo- zanucił i popatrzył na mnie.
-podoba ci sięęę- zanuciłam.
-ide się przebraaać- zanucił po czym przerzucił mnie przez ramie, postawił za drzwiami i je zamknął.
- … nie ukryjesz tego przede mną!- walnełam kilka razy w jego drzwi.
-lalalala!- zaczął nucić.
-nie pyskuj mi tu!!- krzyknełam po czym zeszłam na dół zderzając się z pasemkową- jeju sory- powiedziałam szybko.
-nie spoko nic się nie stało- uśmiechneła się blado.
-hmmm … chodz na chwilke ze mną- zaproponowałam, łapnełam ją za ręke i zaprowadziłam do pokoju Kendalla, gdzie teraz mieszkam po czym wyciągnełam pakunek z szafy- to na twoje zaległe urodziny- zaśmiałam się i wręczyła jej prezent.
-dzięki … nie musiałaś- objełam mnie lekko zdziwiona i ucieszona dziewczyna.
-i pamiętaj że masz mi się uśmiechać- poprawiłam jej kąciki ust tak by były u góry żeby się uśmiechała- bo wtedy ślicznie wyglądasz-
-spróbuje ...- szepneła
-no! Idz się przebrać i … no kurde już ci zdradziłam co tam jest- zaśmiałam się- ubierz się, zawołam Sylwie na make-up- odpałam po czym wyszłam z pokoju- Sylwiettaaaa proszona do studiaa!!-
-co?- oderwała się od Jamesa gdy mnie usłyszała.
-bierz malowidła i sru do kuzynki. Musisz ją ładnie wymalować- klepnełam ją i pociągnełam delikatnie- pożyczam- szepnełam do Jamesa po czym odciągnełam ją od niego i zaprowadziłam do pokoju.
*********************
-no Henderson co tak długo?- zasmiał się James, kiedy zobaczył jak schodzi ze schodów ubrany w koszule i krawat.
-musiałem się przecież jakoś ogarnąć nie?- wyszczerzył się po czym poprawił jeszcze koszule.
-ja wiem co knujesz ...- zmroziłam go wzrokiem.
-nic nie knuje- odparł broniąc się.
-to dajmy na to że ja coś knuje ^^- poruszałam brwiami na co Logan popatrzył na mnie dziwnie.
-pani już dziękujemy- pokiwał głową i popchał mnie na pole.
- Angel!- usłyszałam nagle głos czerwonej i odwróciłam się do niej. akurat zeszła ze schodów.
-teraz to panu dziękujemy- wyszczerzyłam się i zawróciłam a on tylko na mnie dziwnie popatrzył- zobaczyszzz ...- szepnełam po czym zobaczyłam jak pasemkowa schodzi powoli ze schodów ubrana w mój prezent i wymalowana przed swoją makijażystke. 
(napis na bluzce jest czerwony jakby co xD )

Było widać na jej twarzy lekki uśmiech.
-Angel to jest świetne- uśmiechneła się po czym zrobiła obrót tak że włosy rozwiały jej się w każda strone.
-wow … no … nieżle … - wydukał Logan wpatrując się w nią.
-bip bip ziemia do Logana czy mnie słyszysz?- zaczał mówić jak kosmita James.
-słysze cię debilu- wywrócił oczami.
-aaa właśnie Henderson- podeszła do niego powoli pasemkowa ale, nie umiejąc zbyt dobrze chodzić na koturnach, potkneła się po czym wpadła na Logana jednak nie przewracając go.
-noo słucham- uśmiechnął się do niej brunet, trzymając ją by nie spadła.
-ten tego … co ja miałam mówić …- zaczeła się zastanawiać patrząc na niego- a wiem! Nie kradnij mi już spluwy- kiwneła głową i ogarneła się.
-nie zakładaj już takich obcasów jak nie umiesz w nich chodzić-odpowiedział a ona wzruszyła ramionami.
-jak mi ktoś takie kupuje- popatrzyła na mnie a ja akurat byłam zajęta z … no z panem Schmidtem xD- i mnie nie słucha … następni- usłyszałam jej kroki po czym popukała mnie po ramieniu- koleżanko! Tutaj impre robimy! Miziu zostawcie na noc- kiwneła głową a ja odwróciłam się do niej.
-moja imprezka, ja decyduje- odparł Kend i przytulił mnie mocno.
-róbcie co chcecie- wywróciła oczami i poszła na zewnątrz.

Violette watching you …
te ostatnie godziny były da mnie wielką katorgą … nie chciałam jeść, nie chciałam spać, nic nie chciałam. Byłam nie przybita … byłam wręcz dobita. Ale gdy jednak zobaczyłam Logana, zaświeciła się taka mała iskierka nadziej. Nie wiem dlaczego ale to właśnie on poprawił mi troszke humor. Wyszłam na pole i zobaczylam przygotowaną scene. Od razu się uśmiechnełam gdy przypomniałam sobie moją ostatnią przygode ze sceną.
-noo świetnie jest ^^- odparł zadowolony Kendall. Jedyna rzecz która jednak mnie przybijała? To że wszyscy mieli parę … oprócz mnie … no i Logana. W oku zakręciła mi się łezka ale szybko się spróbowałam ogarnąć. Nie moge przecież zniszczyć imprezki blondyna. Mojej przecież nikt nie zniszczył więc nie chce by było inaczej.
-no to Kendall!- zaczął James po czym zaczeliśmy śpiewać sto lat. Blondyn nie wiedział co powiedzieć, ale no cóż to akurat jest normalna reakcja na tą piosenke. Stoisz jak debil i patrzysz się w podłoge kiedy reszta ci śpiewa sto lat. Kiedy skończyliśmy zaczeliśmy klaskać.
-dzięki kochani- uśmiechnął się do nas Kend.
-niestety nie mamy żadnych prezentów bo były takie rozruchy ostatnimi dniami- zaczął Carlos.
-nic się nie stało pipole- popatrzył na mnie blondas z uśmiechem- ważne że jesteście przy mnie. To dla mnie najlepszy prezent- przytulił mocno Angel do siebie. No właśnie … to chyba prezent który chciał dostać czyli kochającą go dziewczyne- i Vai … - popatrzył na mnie- chodz tu- machnął do mnie a ja troche zakłopotana podeszłam do niego- skoro ty mnie pocieszałaś kiedy byłem w dołku to teraz moja kolej- przytulił mnie- trzymaj się mała mendo bo cię załaskocze na śmierć- zaśmiał się i pomierzwił mi włosy.
-eej!- zaśmiałam się i wyrwałam się z jego szpon- no dzięki- dmuchnełam w grzywke.
-no to zaczynamy zabawee!! - krzykneła Angel po czym kolorowe światła na scenie zaświeciły się.
-no to kto pierwszy?- popatrzyła na wszystkich Sylwia.
-hmmm no skoro to moja imprezka- uśmiechnął się Kend po czym chwycił za ręke Angel i zaprowadził na scene.
-Kendall … co ty robisz?- widziałam jak szepcze do niego troche przestraszona dziewczyna.
-zaśpiewamy piosenke którą słyszałem że też lubisz- uśmiechnął się do niej i pocałował ją w policzek. Westchnełam i usiadłam przy jednym stoliku dwuosobowym, który był wyniesiony i stał blisko wejścia.
-wódka!!- krzykneła Pat, widząc na stoliku kilkanaście butelek alkoholu.
-nie pijesz?- popatrzył na mnie Logan i przysiadł się do mnie.
-nie … ja już nie pije po ostatnim zdażeniu- odparłam kiwając głową.
-a właśnie że nie- postawił mi na stoliku wódke- masz pić- odparł stanowczo a ja popatrzyłam na niego dziwnie.
-hę?- podniosłam brew.
-zaszalej- uśmiechnął się a ja pokiwałam głową ze śmiechem.
-Logan?- popatrzyłam na niego dziwnie.
-no to ja- uśmiechnął się a ja nadal nie mogłam uwierzyć że to właśnie ten sam człowiek który na moich urodzinach nie chciał żebym piła, teraz proponuje mi, bah rozkazuje żebym piła! Podniosłam brew a ten przysunął do mnie wódke.
- … czemu?- spytałam po chwili
-chce żebyś to z siebie wyrzuciła. Ten cały smutek, złość, to wszystko co cię gryzie. Wyszaleś się, wypij i nie myśl o niczym. Po prostu zaszalej- uśmiechnął się a ja odmieniłam mu tym samym. Może dobrze mi zrobi takie coś? Nagle zaczeła lecieć muzyka. Basshunter! Wiem jaka to piosenka :D . Popatrzyłam na scene kiedy Kendall zaczął śpiewać. Od razu twarz Angel stała się czerwona a blondyn pogłaskał ją delikatnie po policzku. Myślałam że ona tam padnie xD szybko musiała się pozbierać bo nadeszła jej kolej na śpiewanie. Ogarneła się i zaczeła śpiewac a reszta zaczeła podtańcywać. Mi też noga zaczeła chodzić bo muzyka taka akurat do tańczenia. Moja maszyna do karaoke jak zwykle rozkręca każdą impreze tak jak i tą xD tamci już zaczeli tanczyć a ja rozwaliłam się na stoliku i patrzyłam na nich- Viiioleeeette- podżgał mnie kilka razy w ramie Logan.
-mmmmm- mruknełam.
-trzymaj- podał mi szklanke z sokiem pomarańczowym i wódką- na zdrowie-
-okeeey- wziełam do ręki szklanke- ale ty ze mną- wskazałam na butelke a on kiwnął głową i nalał sobie do szklanki. Po chwili usłyszałam że zmienili muzyka i na scene weszli Carlos i Pati. Znaczy się Carlos wszedł a Pat została przez niego zaciągnięta bo jeśli chodzi o śpiewanie to tak jakoś nie chce. Mówi że ma brzydki głos a ja wcale tak nie uważam.
-no kochanie proszee- błagał ją latynos- tylko tą piosenke, wiem że ty też ją lubisz- jakby chciał to by na klęczkach ją prosił żeby z nim zaspiewała xD
- noo dawaj Pati, prosimy wszyscy- popatrzyła na nią Sylwia ze słodką miną.
-no ale co wam tak na tym zależy?- zapytała podnosząc brew Pat.
-no bo iiidz i nie jęcz już- mruknął James i popchał ją na scene po czym włączył muzyke.
-ale wiecie że ja nie śpiewam nooo- mrukneła brunetka.
-tym razem będziesz- powiedział stanowczo Carlos po czym zaczeli. Widziałam jak cały czas patrzyli sobie w oczy i to było takie … ahhh x3 a piosenka była taka słodka. Kuzynka aż się popłakała xD u niej to normalne xD wypiłam szklanke wódki i popatrzyłam na Logana czy on też pije. No wypił. Ciekawe co będzie jak i on się spije … nie chce wiedzieć xD kiedy już skończyli aż zaczeliśmy klaskać a Sylwia jeszcze bardziej się rozpłaka.
-kochanie co ci?- spytał troskliwy James.
-nic … po prostu … tak ta piosenka na mnie działa- odparła czerwona wycierając łzy- kurde rozmazałam się- wzieła lusterko i zaczeła się poprawiać. Zaśmiałam się cicho i nalałam sobie wódki ze sokiem ...

To Be Continued ...
i jak myślicie czy coś znowu się stanie przez ten alkohol? i czy ja wreszcie przestane śpiewac jestem królem disco? xD (dzięki PAt xD ) dowiecie się w następny odcinku TD(R)H! ... tak dzisiaj TP oglądałam xDD