Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

wtorek, 3 lipca 2012

ROZDZIAł XXV cz III “AND NOW ... OMG”


no i jestem we Wloszech :D co, mysleliscie ze was zostawie? e e :P nie ma mowy xD jutro jade, a raczej dzisiaj jade do Rzymu na caly dzien, dlatego publikuje to dokladnie o 1:11. patrze na zegarek akurat xD nie ma to jak siedzenie do pòzna z wifi <3 dooobra czas na kolejny rzdz i mam nadzieje ze wam sie spodoba!! i pamietajcie ze uwielbiam was :D 
aaa widzieliscie juz nowe zdj na blogu? nieee a skad, wcale sie nie rzuca w oczy xD hahah glupie pytania zadaje xD i jak? pasi czy takie se? xD hahah ile ja sie musialam nameczyc zeby bylo dobrej wielkosci :S ale mam teraz sposòb muahhaha :D
PS: cholernie przepraszam wszystkie blogerki, ktòrych blogi zaczelam czytac i jestem w polowie. szczerze to jestem leniwa ale teraz postaram sie nadrobic! obiecuje!! :D jak mi sie nie uda to z siekiera do mnie przyjdzcie :P
Violette watching you ...
... Kiedy już włożyłam płytę do odtwarzacza, ktòry znajdował się w Sali, usiadłam razem z BTR na przeciwko niego na podłodze.
-a ja mogę?- zapytał nagle Noah, podchodząc do mnie
-ròb jak chcesz- powiedziałam obojętna i zajełam się pilotem od odtwarzacza ... dlaczego takie piloty muszą być aż tak skomplikowane?! Jak zwykle ja pròbowałam na oślep wciskać wszystkie guziki po kolei, do puki Logan nie poratował sytuacji i sam zajął się pilotem.
-yh!- podniòsł nagle głowe Carlos- ooj przeczuwam kłopoty- mruknął-
-co jest?- zapytałam, podchodząc do niego- przypomniałeś sobie coś?-
-troche ... ale nie jestem pewien ...  ale wiem że po tym Walkerze nieźle nam odbijało ...-
-aha ...- mruknął Logan, kiwając głową- no to będzie co oglądać.
-będzie ciekawie- powiedział Noah, siadając na podłodze koło nas i opierając się jedną ręką o krzesło.
-wszyscy gotowi? James skołuj jakiś popcorn- wskazałam na lalusia, ktòry właśnie czesał się swoim szczęśliwym grzebyczkiem- Jaaames!- jęknełam patrząc w sufit.
-hę?- zapytał, odrywając się od czynności- aa popcorn? Eahm ... macie kelneròw-
-właśnie, dobrze że nas macie- powiedział nagle jeden kelner, podchodząc do nas i dając po jednej paczce popcornu na osobe- smacznego- kiwnął głową i wszedł do kuchni. My podziękowaliśmy serdecznie i po chwili wszyscy gapiliśmy się już w TV ...
-zaczyna się ... – szepnełam
-nieee- mruknął James, unosząc ręce. Ja wystawiłam mu język i wlepiłam wzrok  w monitor ...
... owy osobnik ktòry filmuje, jest w Sali. Filmuje stoły, nie wiem po co, ale filmuje, nagle nadlatuje drugi osobnik ... Louis.
-daj to Liam! Nie umiesz kamerować!- krzyknął Louis, stojąc przed kamerą.
-pomachaj mamusi- usłyszałam głos Liama.
-hejj mamoo- pomachał do kamery Louis- dawaj to- powiedział Louis i zabrał kamere. Wtem na ekranie pojawił się Liam- no! Sorka Liam ale to nie dla ciebie- zaśmiał się- a więc- sprowadził kamere na swoją twarz- otòż i imprezka naszej kochanej fanki Lindsay! Jee! Jest superaśnie i  w ogòle ...-
Nie zdążył dokończyć swoich jękòw, gdyż ja przewinełam do przodu.
-eej!- krzykneli BTR.
-no co?! chyba 1D nie będziemy oglądać -.- - powoli przewijałam do przodu, gdyż na samą myśl że będe oglądać 1D, robiło mi się niedobrze.
-czekaj, zwolnij troche- odparł nagle James.
-a ty co?- podniosłam brew i popatrzyłam w jego strone.
-a bo widziałem moment gdzie tańczysz, to chyba jest nie grożne. Nie?- zapytał.
-còż, zobaczymy- i włączyłam odtwarzanie.
Wtem ukazałam się ja, co tańczyłam z Noah na parkiecie i oczywiście było słychać rąbanke.
-ooo widze że rockòwna zaszalała- usłyszałam głos Louisa, ktòry trzymał kamere.
-haha a jak myślisz?- odpowiedziałam mu, nadal zajęta tańcem.
-ale że tańczysz przy techno?- zapytał zdziwiony.
-eahm ... jestem tolerancyjna- odparłam mu.
-od kiedy- usłyszałam Logana i szybko spiorunowałam go wzrokiem- co?-
-ty nie bądz taki mądry- wystawiłam mu język.
-Fioletowa!- kamera pokazała Nialla, ktòry przyglądał się nam jak tańczymy- a powiedz mi, jaka jest twoja ulubiona piosenka Metallici?-
-eahm ...- zająkałam się.
-nie ma takiej piosenki- zaśmiał się Niall.
-wieem- prychnełam i zajełam się tańcem- teraz żadna nie przychodzi mi do głowy- oznajmiłam. Niestety w tym momencie musiała zacząć lecieć piosenka Level- Avici- Aviciiiiiiiiii- pisnełam, ale widząc zdziwioną mine reszty odpałam niepewnie- hehe tak się nazywa?-
-ha, piosenke Avici kojarzysz  a Metallici nie znasz ani jednej?- zapytał nagle Kendall.
-oni mają tyle tych piosenek a ty żadnej nie pamiętasz?- zapytał zdziwiony James- a AC\DC? Black Sabbath? ? Iron Maiden? Nic ci nie mòwią te nazwy?-
-mòwią! W gimnazjum miałam pełno metali w klasie- oznajmiłam pewnie.
-ale nie znasz żadnej z ich piosenek- powiedział nadal zdziwiony James.
-eahm ... mam kaca i nic nie pamiętam!- założyłam ręke na ręke i oglądałam dalej, ale że wszystko kręciło się wokòł tego że nie znam żadnej rockowej piosenki, szybko przewinełam do przodu. No i właśnie na ten moment czekałam ...
-ocho, tutaj już wszyscy ledwo trzymają się na nogach- oznajmił Logan.
-nieee na serio?- odparłam mu a on przewròcił oczami. Nagle przystopowałam odtwarzanie i westchnełam- ... boje się- popatrzyłam na chłopakòw a zarazem na Noah.
-puszczaj puszczaj, niech twoje oczka zobaczą to co ja wczoraj widziałem- powiedział Noah.
-eeeh nigdy więcej nie ide na żadną impreze- powiedziałam.
-jaaaaasne- mrukneli chłopaki.
-wypad- wystawiłam im język i puściłam nagrania.  No còż, tak jak mòwił Logan, wszyscy ledwo się trzymają. Chociaż ...
-hej Carlos!- zawołał Louis, nadal prowadzący kamerke.
-mhm?!- mruknął Carlito  wpiepszając korndogi.
-ile już ich zjadłeś?-
-nie wiem, przestałem liczyć przy dwudziestym- oznajmił i zajął się wcześniej wymienioną robotą xD.
-Akaaaacje, Carlos zżera akaaacje, je je na kolaaacje, akacje wpierdziela- usłyszałam tą piosenke i coś mi świtało ... przecież ja kiedyś taką wymyśliłam. Po chwili ujżałam siebie, chwiejącą się na wszystkie strony, podchodzącą do Carlosa. No jasne -.- fajnie że robie z siebie idiotke.
-nie jem akacji tylko korndogi- powiedział. Niby miał troche alkoholu we krwi, ale nie było tego po nim widać. Pewnie na serio ja mam słabą głowe i byle czym się upije ...
-mhmmm widze Vai, myśle kłopoty- powiedział blondyn, zbliżając się do mnie.
-Kendyy!- pisnełam i nawet udało mi się przebiedz bez żadnego orła te kilka metròw ktòre nas dzieliły, po czym wskoczyłam mu na ręce i zaczełam go ściskać. Ludzie co za wstyd ... obròciłam się do tyłu by obczajć sytuacje. Noah nawet nie musze opisywać bo chyba jego mina była wiadoma. Tymczasem Kendall oparł się głową o krzesło i pròbował ją schować między rękami. Widać że było mu wstyd.
Nagle Kendall się wywalił a ja z nim i po chwili już na nim leżałam.
-hahaaha a ty co taki chwiejny?- zaśmiałam się i wtuliłam się jeszcze bardziej w niego.
-a ty co taka przytulaśna?- zapytał blondas.
-zawsze byłam słodka i przytulaśna- odparłam mu.
-ta, czyli zawsze kiedy nie byłaś seksualna niebezpieczna- oznajmił Logan.
-Log na serio chcesz dzisiaj dostać- odparłam mu ze stoickim spokojem.
-ja nie chciaaałem!- jęknął Kend, nie zmieniając pozycji.
-to nie twoja wina Kend- odparł po chwili James - to tej troche adrenalina skoczyła-
-chyba udeżyła do głowy- zaśmiał się Carlos.
-ty jak się nie odzywałeś to się nie odzywaj- zmarszczyłam nos. Wrr chłopcy są dzisiaj strasznie namolni, Logan w szczegòlności. Na szczęście na zemste nie musiałam długo czekać.
Po chwili kamera pokazała kochanego, dzisiaj strasznie wygadanego Logana, ktòry siedział sobie na stole. To jeszcze nic, najciekawsza była piosenka, ktòrą wyśpiewywał.
-„rozłòż nòżki, rozłòż nòżki, będziemy kochać się- śpiewał sobie rozweselony.
Ja wmur. Po chwili zobaczyłam że wszyscy wokòł patrzą na skompromitowanego Logana, ktòry wydawał się być ciutke zagubiony.
-eahm ...- mruknął Logan- jakie to zabawne- zaśmiał się niepewnie.
-co nie?- kiwnełam głową rozbawiona i wybuchłam śmiechem a on źle się na mnie popatrzył.
-na serio?- po mnie wybuchł śmiechem James a Kendall zaczął  się cicho śmiać, nadal ze schowaną głową między rękoma.
-hahhhahaha dobra co masz na swoją obrone?- zapytał Carlos, ocierając łzy.
-no ... tą piosenke znam z mp4 Vai!-
-ja jej nawet nie mam  na mp4- kiwnełam przecząco głową.
-tiaa ale masz tą drugą, jak to szło? „jej ubranie na podłodze, dłużej czekać już nie moge, kiedy w końcu to się stanie ...”- zaczął wyśpiewywać a ja szybko mu przerwałam.
-skąd niby dorwałeś się do mojej mp4?!- zapytałam wystraszona.
-i skąd ty masz takie piosenki- zapytał zdziwiony James.
-kilka dni temu zostawiłaś u nas mp4 a na drugi dzień Kend przyniòsł ci ją do szkoły, pamiętasz?- zapytał Log.
- a czy wy pamiętacie co ja wam wtedy powiedziałam przez  telefon? „ABSOLUTNIE NIE WOLNO WłąCZAć MOJEJ MP4!”- krzyknełam.
-kto by cię słuchał- odparł James a ja otworzyłam buzie ze zdumienia.
-będziecie czegoś chcieli- oznajmiłam im- to ja wam tak samo odpowiem-
-widze że przerzuciłaś się na disco polo- zaśmiał się Carlos.
-to nie była moja piosenka ... Jagoda mi kiedyś wgrała i tak zostało ... ona lubi disco polo- uśmiechnełam się ale w środku gotowałam się ze złości. Rozumiem że do nich trzeba wszystko na opak mòwić ... -.-
-w każdym bądz razie Logan zaliczył niezłą wioche- zaśmiał się James.
-nie piszą o tym w gazecie, tak jak o tym przytulaniu z Kendallem- zaczął bronić się Logan, wpatrując się w Kenda nadal nie zmieniającego pozycji.
-no przepraszaaam- jęknął już po raz ktòryś Kend.
-zostawcie go- mruknełam i popatrzyłam na Noah, nadal w niezbyt dobrym humorze- to nie jego wina- spuściłam wzrok- wezme wszystko na siebie, tylko błagam nie męcz go już tym twoim wzrokiem- zwròciłam się do Noah.
-ja do Kendalla nic nie mam- powiedział spokojnie Noah. Aż się Kendall podniòsł xD
-serio? Nie masz nic do mnie?- zapytał zaskoczony a zarazem szczęśliwy Kend. Widziałam że jak Noah powie że tak to chyba uklęknie przed nim, uderzy kilka razy czołem w podłoge i będzie go całować po rękach. Tak też nie zrobił.
-nie mam nic do ciebie, tylko do niej- wskazał mnie wzrokiem.
-dzięki ci dobry człowieku- podbiegł do niego Kendall- misiaczka?-zapytał.
-może być- uśmiechnął się Noah i uściskali się przyjażnie.
-a ja?- zapytałam słodko.
-z tobą jeszcze porozmawiamy ...- wskazał na mnie Noah.
-ehm ... misiaczka?- uśmiechnełam się niepewnie i rozłożyłam ręce, ale i tak wiedziałam że to na nic bo Noah nadal wpatrywał się we mnie, jak w głupią, zły- dooobra oglądamy dalej- i włączyłam odtwarzanie. Nie wiem czy 1D robili mi na złośc, bo były same sceny gdzie albo się upijam, albo się ściskam z Kendallem. Normalnie mnie to wkurzało ... a najlepsze że nic, kompletnie nic nie pamiętałam! D: a jak się znalazłam u BTR? Tajemnica państwowa ...- oj tam jakie nudy, przewine troche- wymigiwałam się jak tylko mogłam by tego nie oglądać.
-zostaw, przecież to są najlepsze sceny- odparł nagle Logan.
-dawno ci ktoś nie przywalił, nie?- powiedziałam przez zęby i szybko zaczełam przewijać, zanim ktoś jeszcze by się sprzeciwił.
-czekaj!- krzyknął nagle Noah, zrywając się z podłogi. Ja szybko przystopowałam, taki miałam odruch.- patrzcie- wskazał na jedną postać koło stolikòw, w ròżowej bluzie z kapturem założonym na głowe. Była odwròcona tyłem ale widać było że zbierała talerze- to ona! To pewnie ta brunetka o ktòrej ten kelner mòwił!-
-ty faktycznie- przypatrywałam się postaci i odtworzyłam nagranie. Faktycznie zbierała talerze ze stołu, kiedy reszta sobie balowała. Do tego wyciągała coś z pod bluzy i zamieniała z pustymi butelkami po wòdce. W pewnej chwili zobaczyłam że dziewczyna ma zamiar się obròcić i może nam się uda wyczaić kto to jest, no ale ...
-aa no i pozdrawiam też moją babcie. Hej babciu!!- pomachał Liam,ktòry znienacka zjawił się przed kamerą i oczywiście zasłonił dziewczyne.
-ooooch Liaaam!- jękneliśmy jednocześnie a ja zrobiłam facepalma.
-dobra, nie wiem czy faktycznie wasz kac jest mocny, czy po prostu nie chce wam się myśleć ...- powiedział nagle Logan wstając- ale ja już się domyśliłem kto to może być-
-serio?- zapytałam
-no serio- wzruszył rękami- kto od samego początku pròbował was rozdzielić? Kto zrobił tą całą dwòletnią afere? Kto zawsze był przeciwko waszemu związkowi?-
-yy tata?- zapytałam. Tym razem to Logan zrobił facepalma xD.
-serio twòj tata jest przeciwko?- zapytał Noah podnosząc brew.
-aa tam nie przejmuj się nim- machnełam ręką- ważne że mama cię lubi- uśmiechnełam się.
-ludziee!!!  5 liter- K-A-T-I-E- przeliterował.
-no jasne!- wstałam razem z Noah z podłogi. Faktycznie to mogła być ona! Jeju takie proste rozwiązanie a i tak się nie domyśliliśmy ...
-to ona podmieniła te butelki, pewnie ona powiedziała żle dostawcy. Poza tym zbierała talerze po to żeby ludzie mieli puste żołądki, bo wiadomo że wtedy szybciej będą nietrzeżwi. Oczywiście ty Vai stanowisz wyjątek- wskazał na mnie mądrala.
-moja wina?- wzruszyłam rękami.
-poza tym chciała żeby Noah i reszta EnCiTy była trzeżwa, żeby zobaczyli ciebie i Kendalla. Wtedy Noah wściekł by się na ciebie i by z tobą zerwał. Poza tym widać że Kendalla ciągnie do ciebie i vice versa- odparł Logan, szepcząc do mnie i podnosząc brew.
-ty brałeś udział w tej akcji?- zapytałam po chwili, zdzionia-bo za dużo wiesz -.-  poza tym nic nas nie ciągnie -.- jakby co to Kendalla, mnie nie-
-Zwalaj na mnie- mruknął Kend, opierając się o krzesło.
-czyli że znowu zostaliśmy wykiwani- kiwnął głową Noah.
-zabije tą ...- nie ukończyłam zdania, bo Carlos przytkał mi usta. Ja szybko zdjęłam jego dłoń- idz wpiepszać akacje- wystawiłam język.
-słuchajcie, spròbujmy o tym zapomnieć- zaproponował James.
- o tym też?- zapytałam.
-taak. Noah- popatrzył na niego- jeśli się z nią nie pogodzisz to będzie punkt dla Katie. Ona właśnie tego chce- przytaknął James.
-znalazł się kupidyn- mruknełam i dmuchnełam w grzywke. Noah uśmiechnął się i podszedł do mnie powoli.
-ale masz zakaz picia 40% alkoholu- zaśmiał się Noah.
-dobrze, spròbuje- przytaknełam a on mnie przytulił. Jak zwykle BTR musieli się wzruszyć i rozległo się „oooo”
-ty złodzieju jeden! Oddawaj te korndogi!- wykrzyknął nagle kelner, wybiegając z kuchni za Carlosem, ktòry trzymał w ręce całą kope korndogòw.
-kiedy on nawet ... ?!- zapytałam zdziwiona. Noah się zaśmiał, po czym mnie pocałował. Dobrze że mamy Logana, jedynego myślącego w tej całej bandziej oszołomòw. Chociaż cały czas po nim jeździłam to i tak stawił się po mojej stronie. Musze mu to jakoś wynagrodzić ... zaproponuje mu żeby był moim korepetytorem ;D ucieszy się ;) albo zwariuje xD
-dobra, to biore piłe i idziemy do Katie- i szybko pognałam do wyjścia.
-nie czekaj! D: - krzyknął Noah i poleciał za mną.
-o o ooo o- zanucili BTR ...