Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

ŚWIĄTECZNY HORROR CZ 2


heelooou ;D zapraszam na 2 część horroruu :D aaa!! D: kurde ja tu pisze a tu lusterko na biurku mi się przewróciło D: nigdy więcej nie pisze horrorów ... wczoraj jak pisałam go po 24 to pod kołdrą bo  było tak ciemno i tak się bałam xD taaa jestem taka sama boidupa jak Sylwia w opowiadaniu xD w końcu to ja xD Zapraszamm :D


Pati watching you …
- opona opona opona … hmmm ...- zaczełam grzebać w jakichś rupieciach- w sumie to są małe szanse że znajdziemy tu opone ale ok- zatrzymałam się po chwili i popatrzyłam na Carlosa, który rozglądał się wystraszony po pomieszczeniu. Byliśmy w jakiejś stajni gdzie kiedyś pewnie przetrzymywali zwierzęta na rzeź- Carlos wszystko dobrze?- spytałam, podchodząc do niego.
-c … co?- odwrócił się gwałtownie w moją strone- t ...tak … Pati- szepnął i próbował się ogarnąć.
-Carlos, wierzysz w te brednie Logana?- spytałam podnosząc brew.
-no … tak ...- szepnął – no bo popatrz … te głosy i w ogóle ten wiatr … poza tym słyszałem jakieś dziwne krzyki i boje się że coś się reszcie stało-
-słońce nie bój się, to pewnie tylko twoja wyobrażnia- delikatnie go objełam i pocałowam w policzek.
- … czy przypadkiem nie ja mam cię uspokajać a nie ty mnie?- zaśmiał się latynos patrząc na mnie.
- w naszym przypadku nie- uśmiechnełam się do niego gdy nagle usłyszeliśmy przerażający pisk.
- co to było?!- spytał przestraszony latynos, rozglądając się jeszcze bardziej przestraszony.
-nie mam pojęcia … może to dziewczyny- szepnełam – wiesz że Sylwia byle czego się wystraszy- zaśmiałam się i podeszłam do sterty siana.
-ale … to był krzyk rozpaczy … nie wiem czy nie lepiej sprawdzić co się tam stało … -
-Carlos już nie panikuj- oznajmiłam, szukając czegokolwiek w siadnie. Nastała chwila ciszy … usłyszałam jakiś skrzyp. No w sumie całe to pomieszczenie skrzypiało bo byliśmy w stajni gdzie były bramy, które powstrzymywały bydło od ucieczki.
-Pati ...- szepnął nagle Carlos.
-Carlos już przestań, nie ma żadnych duchów- odparłam, nadal szukając w sianie.
-Pati … lepiej chodzmy stąd ...- szepnął prawie piszcząć ze strachu.
-Carlos weż przestań przeżywać!- krzyknełam i popatrzyłam do przodu kiedy … zamórowało mnie … z bramek zaczeły wychodzić jakieś byki … do tego widmo … co chwile było słychać ich ryki i prychnięcia. Dobra … teraz zaczełam się bać. Staliśmy tak nieruchomo, kiedy widma zaczeły na nas patrzeć z niezbyt miłym wyrazem pyska …
- Pati … żadnego … gwałtownego … ruchu ...- szepnął przestraszony latynos.
- to duchy!- krzyknełam i włąśnie wtedy cała lawina tych byków skierowała się prosto na nas … szybko rozdzieliliśmy się i uciekliśmy na bok tak że byki przebiegły koło nas. Popatrzyłam na podłoge i zobaczyłam że zostały odbite kopyta …
- one … są widmo ale … tak jakby żywe ...- szepnął Carlos patrząc na odciski. Byłam przerażona, nie wiedziałam co robić … bez chwili zastanowienia skierowałam się do Carlosa, który był naprzeciwko mnie. Niestety miałam rozwiązane sznurówki, a jedna z nich wplątała się w odstającą drewnianą podłoge przez co upadłam.
-Pati!- krzyknął Carlos i podbiegł do mnie, próbując szybko odczepić moją sznurówke.
-spokojnie Carlos ...-
-nie moge! Byki tu wracają!- krzyknął i zobaczyłam w jego oczach rozpacz. Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam tą chmare byków. Zaczełam krzyczeć i zamknełam oczy kiedy poczułam jak ktoś mnie popycha i … znów usłyszałam tupot kopyt … powoli otwarłam jedno oko i rozejrzałam się …
-Carlos ..?- szepnełąm gdy zobaczyłam go na podłodze, leżącego na plecach- Carlos!!- wrzasnełam i podbiegłam do niego. Leżał w plamie krwi a na bluzce miał odbite czarne kopyta- Carlos … słońce … nie … odezwij się- podniosłam jego głowe i delikatnie zaczełam go głaskać. On nagle zaczął kaszleć a z jego ust pojawiła się krew. Zaczeły mi się szklić oczy … nie wytrzymałam …
- kochanie ...- szepnął patrząc na mnie- żyjesz?- uśmiechnął się delikatnie
-uratowałeś mnie- szepnełam wycierając sobie łze- dziękuje ci … kocham cię- przytuliłam jego głowe a on delikatnie mnie objął.
-kochanie … mam chyba strzaskane wnętrzności ...- szepnął a ja oderwałam się od niego.
-uda ci się … wyjdziesz tego ...- mówiłam przez łzy- nie pozwole ci odejść ...-
-Pat?!- usłyszałam cichy szept i szybko zobaczyłam czerwoną- Pati!- weszła szybko i uklęknełą koło mnie- co … co się stało?- szepneła widząc Carlosa w takim stanie.
-uratował mnie ...- powiedziałam płącząc.
-chodz … musimy go wziąśc jakoś i znależć Kendalla i Angel … o ile jeszcze żyją ...- szepneła czerwona i otarła sobie łze. Była cała czerwona od płaczu a oczy miałą strasznie spuchnięte.
- a gdzie ...- zaczełam ale nie dała mi skończyć.
- nie żyją ...- szepneła po czym pomogła mi podnieść Carlosa.
- coo?- krzyknełam zdziwiona. Jakto … oni … nie żyją?!
- no normalnie ...- pociągneła nosem Sylwia- najpierw odszedł James … potem Logan … a na końcu … Vai … -próbowała powstrzymać się od płączu.
- to … to jest okropne … - wydukałam, kiedy powoli wychodziliśmy z pomieszczenia, trzymając oby dwie Carlosa.
-chodzmy poszukać reszte- zmieniła szybko temat czerwona po czym zaczeliśmy iść przed siebie. Nie dziwie jej się … straciła w jednej chwili kochanego chłopaka oraz kuzynke … no i też przyjaciela … mnie też jest trudno … będę tęsknić za tym słodkim lalusiem, mądralinskim i za tą kochaną wariatką … miałam nadzieje że wreszcie drogi Vai i Logana się zejdą … może w niebie będzie im lepiej?
Angel watching you …
-gościu nie miał czego wieszać- odparł Kendall, przyglądając się obrazom na ścianach, na których widniało wiele różnych sposobów zabijania zwierząt.
-wiesz … to w końcu rzeźnia- oznajmiłam, grzebiąc w jakimś pudle- yyh!- odsunełam się szybko kiedy ze skrzynki wyleciał nietoperz.
-spokojnie słońce, to tylko mała istotka żyjąca- przytulił mnie od tyłu i pocałował w policzek.
-chyba jako jedyna przetrwała- kiwnełam głową po czym wtuliłam się w niego. On delikatnie pogłaskał mnie po głowie.
- … dziewczyny!- szepnął a ja szybko podniosłam głowe by popatrzyć co się dzieje. Przed nami szły Sylwia i Pati, trzymając ledwo dyszącego Carlosa, całego pokrwawionego.
-boże ...- szepnełam przestraszona a Kendall szybko do nich podbiegł.
-Kendall ... weż … go … siły nie mamy ...- jękneła Sylwia a blondyn szybko wykonał polecenie i wziął latynosa na ręce.
-co mu się stało?- zapytałam wskazując na niego.
-długa historia ...- odparła Pati trzymając ręke Carlosa.
-i … musicie wiedzieć że ...- zaczełą Sylwia ocierając łzy- zostaliśmy tylko my ...- na te słowa zamarłam … jakto … tylko my?!
-chwila ...- szepnełam widząc jak Sylwia zaczyna coraz bardziej płakać.
-odeszli ...- szepneła Pati przytulając mocno Sylwie.
-James … i to na moich oczach- rozpłakała się czerwona a mnie aż zmroziło … James zginął … na jej oczach … to musiało być straszne … bez zastanawiania się przytuliłam ją mocno by troche ją uspokoić.
-dziewczyny … musimy znależć ten kamień- zaproponowała Pat- i musimy zarzyczyć sobie by oni wrócili do nas ...-
-tylko gdzie ten kamień może być?- spytałam ich, rozglądając się dookoła.
-eahm … Pati … nie chciałbym cię martwić ale ...- spłyneła blondynowi pojedyncza łza.
-tak?- spytała Pat. Widziałam że była poddenerwowana.
- … on chyba nie żyje ...- popatrzył na Carlosa który się nie ruszał i miał zamknięte oczy.
-Carlos … błagam nie!- krzykneła Pat i podbiegła do niego.
-połóż go na ławce- oznajmiła szybko Sylwia, widząc jedną w pobliżu. Kendall zrobił to co powiedziała po czym Pat szybko przy nim uklękła.
- nie oddycha ...- szepneła przez łzy i schowała głowe w rękach- on nie żyje!!- krzykneła i zaczełą rozpaczliwie płakać. Na ten widok serce zaczeło mi się krajać. Przytuliłam się do Kendalla … bałam się że tak jak dziewczyny , strace go …
-Pati chodz … trzeba szukać kamienia ...- objeła delikatnie brunetke i podniosła ją.
- ale … Carlos ...- szepneła i wytarła łzy które leciały jej po policzkach strumieniami.
-Carlos jest teraz w lepszym świecie- próbował ją pocieszyć Kendall lecz zamiast tego pogorszył sytuacje przez co brunetka jeszcze bardziej się rozpłakała.
-ty już nic nie mów- oznajmiłam mu a on podniósł ręce.
-chodzcie, przeszukamy to pomieszczenie- odparła Sylwia, obejmując zapłakaną Pati.
-a co z nim?- wskazała na latynosa.
-na razie zostawimy go tutaj … -szepneła do niej czerwona.
-musimy być silne- oznajmiłam.
-łatwo ci mówić ...- szepneła Sylwia.
-Angel ma racje! Trzeba wziąć się w garść!- podniosła głowe Pati- chodzmy szukać kamienia! Trzeba odzyskać chłopaków!!- zacisneła pięści i weszła do pomieszczenia.
-chce mieć taką werwe jak ona- uśmiechneła się leciutko Sylwia wycierając pojedynczą łze po czym weszła za nią.
-chodz kochanie- powiedział do mnie blondyn, kiedy wpatrywałam się w leżącego Carlosa.
- już ide ...- wyszeptałam i poszłam za nimi.
- tym razem gdzie trafiliśmy?- spytała Pati rozglądając się.
- nie mam bladego pojęcia- odparła Sylwia- ale to miejsce mnie przeraża- otrzepała się i przytuliła do siebie- … czemu go tu ze mną nie ma ...-
-Sylwia!! ogarnij się!! nie myśl o nim!!- zaczeła nią potrząsać Pati- musisz być silna! James na pewno tego chciał!!-
- tak … to były jego ostatnie słowa ...- po czym rozpłakała się i wtuliła w brunetke.
-dobra wiem że ja nie pomagałem ale ona to już w ogóle- mruknął blondym po czym zaczął szukać.
-Sylwia … nie płącz … bo ja zaczne ...- szepneła Pati.
-dziewczyny spokojnie- przytuliłam je od tyłu- wszystko będzie dobrze ...-
-mam taką nadzieje- szepneła Sylwia. Nagle jednak usłyszeliśmy jakieś dziwne stukanie … jakby ktoś stukał w rury … zaczeliśmy się rozglądać ale nic nie zauważyliśmy.
-nie nie nie ja tu zwariuje ...- pisneła Sylwia po czym zaczeły jej się nogi trząść.
- … Kendall!- krzyknełam kiedy ujrzałam nad chłopakiem jakiś otwór- idz z tamtąd!!!- nie zdążył zrobić kroku … w pewnym momencie jakieś dziwne mazidło oblało go a on zaczął niemiłosiernie krzyczeć …- Kendaall!!- krzyknełam przez łzy.
- to jakiś kwas!- krzykneła Pati po czym chwyciła mnie, kiedy próbowałam się do niego przybliżyć.
-puść mnie!! chce być przy nim!!- krzyknełam próbując się wyrwać.
-nie!! bo jeszcze tobie coś się stanie!- powoli zaczeła mnie wyprowadzać kiedy Sylwia uciekła z tego pokoju i poszła na korytarz. Ona, tak samo jak ja, nie mogłą na to patrzec …
-kwas … zrzera … mi … wszystko ...- wydusił z siebie Kendall po czym upadł na ziemie.
-Kendall niee!!- krzyknełam zrozpaczona kiedy moja twarz pokrywała się łzami.
-uciekaj … zrób to … dla mnie ...- jęknął po czym padł całym ciałem na podłoge.
-KENDAAAAAAAALL!!- zaczełam krzyczeć kiedy Pati wyciągneła mnie z pokoju. Nie mogłam w to uwierzyć … on... odszedł... jak reszta … dlaczego włąśnie nas to spotkałoo?!?!?

Sylwietta watching you …
niedobrze mi … wiruje mi cały świat przed oczami … bierze mnie na wymioty … muszę sobie usiąść … następny poległ … ta walka wydaje mi się jak walka z wiatrakami … niemożliwa!! to przecież zjawa! Nie da się z nią wygrać!!! jedyny sposób to znależć kamień i wypowiedzieć życzenie … ale jednak jeśli poprosze żeby reszta wróciła to będzie zmarnowane … nie uda nam się uciec a zjawa i tak nas dopadnie … a jeśli … poprosze o to by znów się stał człowiekiem … przynajmniej oszczędze przyszłym zwiedzającym takiej tragicznej historii … straciłam już prawie wszystko … zostało nas 3 … same dziewczyny … żadnego wsparcia chłopaka … dajmy na to że dwie dziewczyny bo ja jestem boidupa pierwszej klasy … ja się ciemności boje a co dopiero takiego cyrku! To nie na moją psychike!! powoli podniosłam się z ziemi i rozglądnełam … gdzie Carlos?! Popatrzyłam zdziwiona na pustą ławke … przecież on nie żył! … to gdzie go powiało? Albo … kto go zabrał?! I po co!? Odwróciłam się do dziewczyn … Pati próbowała uspokoić zapłakaną Angel … ja już nie potrafiłam płakać … miałam tego dość że po prostu nie umiałam uronić ani jednej łzy … nagle poczułam wiatr … znowu on … popatrzyłam przed siebie i w oddali zobaczyłam go … zjawe …
-dziewczyny wiaaać!!- wrzasnełam biegnąć do nich
- w którą strone?!- krzykneły oby dwie.
-nie wiem! Byle nie przed siebie!! on tam jeest!!- krzyknełam i znowu całą się zaczeła trząść … czy to się kiedykolwiek skończy?!
-... wieem!- krzykneła Pati- ten kamień … chyba wiem gdzie go mogłam zobaczyć- po czym pobiegła przed siebie. Migiem podążyłyśmy za nią. W tej samej chwili zerwał się wielki wiatr …
- ta zjawa na serio nie ma nic innego do roboty?!?!- krzyknełą Angel- tylko zabijać niewinnych ludzii?!!? słyszysz mnie?!?! zabiłeś mi Kendallaa!!!! nienawidze cięęęęę!!!- wrzasneła bo to trudno nazwać krzykiem. Długo na odpowiedz nie musiała czekać … wielka komoda wjechała prosto na nią tak że wpadła na szybe i … wypadła przez okno!!
-Angeeel!!!- krzyknełyśmy wychylając się z okna. Zobaczyłyśmy ją w wielkiej kałurzy krwi … przytrzaśniętą komodą … nie mogłam na to patrzeć … migiem odwróciłam wzrok i zaczełam dyszeć.
- … zostałyśmy tylko my ...- wyszeptała załamana Pati, tuląc mnie.
-Pat … zrobie to … dla Jamesa- zacisnełam pięść po czym popatrzyłam przed siebie- słyszysz mnie?!!? skończe z tobą raz na zawszee!!- wrzasnełam po czym pognałam do przodu.
-nie zostawiaj mnie tutaj samą!!- krzykneła Pat po czym poszła w moje ślady
-mów gdzie jest kamień!- krzyknełam do niej nadal biegnąć.
-tu powinna być kuchnia!! przejdziesz ją i jest stajnia!! na sianie gdzieś powinna być!!- krzykneła i dogoniła mnie.
-no to ...- szepnełam stając przy zamkniętych drzwiach od kuchni- raz kozie śmierć ...- po czym otworzyłam drzwi a tam … wielki chaos!! wszystko latało … noże, widelce, łyżki, talerze, stoły, krzesła …
-... jasne ...- szepneła Pat przyglądając się temu.
-za chłopaków ...- szepnełam i złapałam ją za ręke.
-nie tak się robi- oznajmiła mi- ZA CHŁOPAKÓÓÓÓÓÓÓÓÓW!!!!- wrzasneła po czym wbiegłyśmy do kuchni z krzykiem. Od drzwi do stajni dzieliło nas dosłownie jakieś 6 metrów … musiałyśmy uważać na te wszystkie latające przedmioty, a najbardziej na noże …
-uwaga na noże!!- krzyknełam do niej
-nie mam tyle oczu!- krzykneła po czym widelec wbij się do oka- aaał!!! moje oko!!- z jej oka wytrysneła krew. Nagle jednak nóż wbił jej się w gardło. Wrzasnełam i kucnełam przy kuchence.
-Sylwia … leeeeećć!!!- powiedziała z resztkami tchu po czym upadła na podłoge. Wziełam głęboki wdech po czym z wielkim krzykiem kierowałam się do drzwi. Nóż był bardzo blisko mojej twarzy ale na szczęście trafił mnie w ręke i zrobił rane … syknełam i złapałam się za ręke lecz biegłam dalej. Z chukiem otwarłam drzwi po czym szybko je zamknełam. Zaczełam oddychac ciężko kiedy zdałam sobie sprawe że zostałam sama … sama jak palec ze zjawą … większej kary za grzechy mi nie mogli dać … migiem zaczełam szukać w sianie kamienia kiedy nagle ujrzałam że coś dziwnego leci w powietrzu … tak jakby … dusza … nagle znikneła i wtedy … pojawil się on … duch rzeźnika … jakieś 5 metrów przede mną …
- tyyy!!!- krzyknełam- zabrałeś mi moich bliskich!!!! wszystkich!!! nie … nie myśl że tak to zostawie!!!- krzyknełam przez łzy po czym zobaczyłam kamień po mojej lewej stronie. Wziełąm głęboki wdech i próbowałam się dostać jednak zjawa nie dawała za wygraną. Napuściła na mnie stado byków widmo. W ostatniej chwili się zatrzymałam tak że stado przebiegło koło mnie- a więc tak pogrywasz ...- wyciągnełam z kieszeni kawałek szkła- nie dam się!!!- wrzasnełam po czym rzuciłam nią w zjawe, tak że ona się rozpłyneła. Migiem dopadłam kamień i upadłąm na podłoge. Dosłownie metr przede mną pojawiła się zjawa … mam kamień … wiem co wypowiedzieć … więc …- chce żeby rzeżnik znów był człowiekiem!!- krzyknełam po czym otworzyłam oczy zdumiona. Nie to chciałam powiedzieć … kamień się rozpał … powoli usiadłam patrząc na niego po czym podniosłam głowe i popatrzyłam przed siebie … miałam przed sobą jakiegoś dziadziunia który patrzył na mnie- pan … jest ...-
-człowiekiem tak … jestem tym rzeżnikiem- odparł.
-pan … pan zabił mi wszystkich moich bliskich!! ja … ja nie mam teraz nikogo!!- krzyknełam załamana po czym zakryłam oczy i zaczełam przerażliwie płakać ...

************************************

Logan watching you …
-tak panie, już są … tak jest ich hmmm … 6 … - usłyszałem jakiś dziwny głos po czym powoli otworzyłem oko. Co do …? usiadłem po czym zacząłem się rozglądać … wszędzie biało i czysto … czy to … nieboo?!!- tak panie, nawet się zaczynają budzić. Mieli ciężki dzień- powiedział jakiś człowiek w białej szacie i skrzydłami.
-co … się dzieje?!- zapytałem powoli wstając.
-dobrze, to do miłego Boże- powiedział- witam cię Logan- uśmiechnął się promiennie i oparł się o biurko- poczekam z tłumaczeniami jak reszta się obudzi- pokazał na reszte która leżała za mną.
- … czemu widze pierzastego gościa?- spytał James otrząsając się.
- to już dziś bal przebierańców?-spytał Kendall podnosząc się powoli.
-Kendall!!- krzykneła Angel przytulając się do niego.
-ooo mój aniołek!- przytulił ją mocno blondyn
-eej … to nie jest rzeżnia ...- szepneła zdziwiona Pati.
-czyżbym umarł?- spytał zdziwiony Carlos.
-Carlos Carlos Carloos!!- wtuliła się w niego Pati- boże nie wiesz przez co przeszłam-
-chwila … ty człowieku w śmiesznym stroju, powiedz co jest grane- wskazał na gościa James.
-aaa więc, witam was jestem św Piotr i właśnie znajdujecie się w niebie!- oznajmił i pokazał skrzydła.
-św Piotr?!?!- krzykneli wszyscy.
-ee czy tylko mnie dziwi że jesteśmy w niebie?- rozglądnąłem się.
-mnie dziwi co tu robi James- zaśmiała się Pati.
-no mnie też … tyle nieczystych myśli miałeś chłopcze ...- odparł kiwając głową św Piotr.
-no no nie wywiniesz się. Za dobrze cię zna- zaśmiał się Kendall.
-chwila … gdzie jest Vai?-spytałem rozglądając się.
-ee … jakby to powiedzieć ...- szepnął Piotr. Nagle z nikąd pojawiły się jakieś drzwi a z nich wypadła … Vai! Zamkneła gwałtownie drzwi oddychając ciężko.
-Violette!!- krzykneli wszyscy uradowani.
-Vai! Wiesz że umarliśmy?!- krzykneła Pati.
-wieeem!!!- wzieła biurko Piotra po czym zastawiła drzwi- powiedz mi czemu dałeś mnie do piekła?!?!- krzykneła
-do piekła?!?!- krzykneliśmy wszyscy.
-wiedziałem- zaśmiał się James.
-tyy! Ty byłeś blisko- wskazał na niego Piotr.
-nie nie nie to nie możliwe!- podeszła do niego pasemkowa- proszę mi pokazać liste moich wyczynów!-
-oddaj mi biurko- kiwnął głową święty.
-jak ci oddam to diabły po mnie przylecą!- krzykneła przestraszona.
-eeeh-jęknął Piotr po czym podszedł do biurka i zabrał jakieś papiery- a więc … masz 50 stron grzechów ...-
-łooo nieżleee- kiwnął głową Carlos.
-skąd jej się tyle nazbierało?- szepnąłem do siebie.
-a 10 stron dobrych uczynków … i to jeszcze dużą czcionką musiałem pisać- oznajmił Piotr po czym otworzył drzwi skąd wyskoczyły dwa diabły.
-ale ja jestem dobraa!!- krzykneła po czym zaczeła uciekać wpadając na mnie.
-hej Vai- uśmiechnąłem się do niej.
-Logaan!!- krzykneła po czym wtuliła się we mnie- nigdy więcej nie chce cię oglądać jak umierasz!!-
-chwila … gdzie Sylwia?!- zaczął się rozglądać James.
-aleś ty szybki- pokiwała głową Pati.
-Sylwia jeszcze żyje ...- szepnął Piotr.
-moje biedne skarby!! wszyscyśmy umarli a ona została sama jak palec!!- krzyknął James i złapał się za głowe.
-ale jesteśmy złymi przyjaciółmi … poumieraliśmy i ją samą zostawiliśmy- kiwnął głową Kendall z uśmiechem.
-to nie śmieszne!! ty nie musiałeś oglądać swojej śmierci ...- szepneła Angel wtulając się w niego.
-taa ale ją poczułem- kiwnął głową blondyn.
-Logan ...- oderwała się ode mnie Vai- na prawde mnie kochasz?- popatrzyła mi w oczy. Teraz już nie miałem nic do stracenia … jesteśmy w niebie!
-tak Vai, kocham cię …. bardzo cię kocham- uśmiechnąłem się do niej.
-ja też cię kocham!!- krzykneła z wielkim wymalowanym uśmiechem na twarzy.
-fajnie że musieliście umrzeć żeby to sobie powiedzieć- kiwnełą głową Pat.
-uwierzcie mi że wszyscy o tym wiedzieli oprócz was- zaśmiał się Carlos.
-przynajmniej tu możemy być szczęśliwi- uśmiechnąłem się po czym zacząłem się do niej przybliżać.
-ooo niee!! zakaz całowania diabłów!!!- krzyknał święty po czym diabły pociągneły Vai ze sobą.
-nieee!!! dajcie mi szansee jeszczee!!- krzyczała Vai próbując się wyrwać.
-że niby mam jej nie widzieć przez całą wieczność?!?! i to ma być niebo?!- krzyknąłem załamany.
-przykro mi, ona poszła do piekła. Nie możesz się z nia widywać … takie są przepisy- odparł święty ...
ii jak myślicie, co się stanie? jak się skończy jednorazówka? To Be Continued ...

8 komentarzy:

  1. Hahahha xD Dobra.. Obiecałam ci że przeczytam.. Cała się trzęsę bo potem mi się to do choinki śni po nocach.. Już nigdy więcej horrorów, obiecałam sobie to, ale dla ciebie zrobię wyjątek.. P.s Jakbym umarła na zawał to cię nawiedzę w nocy xD

    Haahhaha nie dziw się że Carlos się boi.. Ja sama umieram ze strachu bo u mnie gwiżdze wiatr i się boję :S
    No a ty Pati nie wierzysz?! Ja jestem ufna.. Strasznie.. A jeszcze to co przeczytałam ostatnio doprowadziło mnie do nerwicy xD
    Sprawdźcie a nie gadajcie ! Kurna ludzie tam Vai zabito nooo -.-'' Fajni przyjaciele z was.. Super..
    O__O du.. du... duchy!? Ja się boję duchów i to jeszcze kurna jak ! :S Uciekać ! Chować się ! Ratujcie się ! O_O
    ;( Biedny Carlos.. Boże.. Uratował ją.. ;( A jaa ryyyyczę.. Jak oni mogli się wpakować w takie bagno ! Matko Boska.. Biedni.. Strasznie mi ich szkoda.. Ciekawe kto będzie następny.. I mam nadzieje, że Carlos to przeżyje.. A może lepiej żeby teraz umarł niż później się męczył.. Wiem coś o tym :(
    Nietoperz *OOOO* Kocham nietoperki ! Jednego mam w domu ^^ Boże jaki on jest słodki ^^
    Pocałował mnie w policzek *___* Awwww x3333333 ile bym za to oddała.. I tak już za chwilę pewnie go zabijesz jak cię znam -.-
    Jak mi szkoda Carlosa.. Mamusiu :( Ale on uratował jej życie.. :) Cudowny :)
    Biedna Sylwusia.. Tak mi bardzo jej żal... :( Nie chciałabym patrzeć jak mój ukochany umiera.. Chyba bym się zabiła :(
    Idziemy szukam kamienia ^^ Weeeeee ^^ Będziemy sie bawić w poszukiwaczy skarbu ^^
    Nieeee ! Nie Carlos.. Bożeee :( Ciekawy kto będzie następny.. Biedeczek :( Jeju jak mi go szkoda.. Tak wiem, któryś raz to już powtarzam xDD
    No nie dziwię sie Ang że się boi xD Ale i tak mi go zabijesz wcześniej czy później..
    Ale Kendall ma racje ! Carlosowi jest teraz lepiej.. Nic go nie boli.. Jest Aniołkiem i czuwa nad Pat..
    Ang nie uciszaj go ! Dobrze mówi !
    Ja zawsze mam racje xD hehehehhe ^^ ja taki racjonalny człowiek xD chociaż nie wiem co to znaczy.. aaaa ! zamienam sie w Vai D:
    Hahhahah ja też Sylwia xD Ja też xD
    Nie pośpieszaj mnie Kendall ! Żegnam się z przyjacielem.. Zostaw mnie najlepiej w spokoju !
    Niech ktoś przytuli Sylwię ! Ona taka biedna jest ! Pat ! Tul Sylwię, ja mam Kendalla i go nie oddam xD
    Napewno wszystko będzie cacy ! Znajdziemy kamień i wszyscy wrócą ! Muszą !
    Nie.. Nie Kendall ! Tylko nie on ! Nie możecie mi go zabrać ! Nie ! ... i ryczę xD
    Kwas!? No kur.. Ja wiem jak kwasem boli, bo mam ślad po tym xD O jaaa.. Biedaczek mój kochany :( Boooożeee jaaa ryyyczęęęę ;(
    Właśnie ! Puście mnie ! Ja chcę umrzeć ! Razem z nim ! Ja mam dość ! Ja chcę do Kendalla !!!
    Moje maleństwo.. :( Moje małe, biedne maleństwo.. :(
    No ciekawe co zrobimy.. I tak nam się nie uda stamtąd uciec !
    Niee !! DD: Nie zjawa ! Ja się boję ! Ale muszę się zemścić za Kendalla ! Muszę !
    Tak ! Dobrze ! Jak wiemy gdzie jest kamień to wszystko można zmienić ! ... ale czy na dobre?
    A krzycz Ang ! Krzycz ! I tak ci nic to nie da ! Tylko się wykrzyczysz xDD
    ... No to musiało boleć.. ał.. xD Biedna ja.. ale chociaż od razu byłam przy Kendallu ^^
    No tak walecznych dziewczyn to ja jeszcze nie widziałam ! DO BOJU DZIEWCZYNY ! ZA CHŁOPAKÓW ! ZA CHŁOPAKÓW !
    Oj.. Sylwia sama? To już po nas xD Hahahhahaha xD Nie no żart ^^ Ufam Sylwuście ^^
    No nie ! Sylwia jak mogłaś ! Miałaś nas uratować a nie innych ! Nie no żart.. xD Dobrze zrobiłaś :) Jesteś dobrym człowiekiem :) Uratowałaś innych, ale zostałaś sama..
    Hahhha James xD Wariacie xD Widzisz Anioła, a nie pierzastego gościa.. Tyyyy !!! Angel jest wśród swoich xD Hahahhaahaah xDDD
    Kendall ! Moje maleństwo ! Boże jak ja za nim tęskniłam ! :DD
    Święty Piotrek ! :D Dawno go nie widziałam ^^ Ostatni raz.. eee.. we wrześniu? xD Jak my jeszcze pisały xD
    Hahahha xD Patiii.. Ty nie czysty człowieku xD Hahaha każdy ma prawo być w niebie ! Nie tylko ty xD

    cz 1

    OdpowiedzUsuń
  2. O boże xDDD Hahhahaha osz ty xD Vai do piekła xD Przecież to taki dobry człowiek jest xD Już ona bardziej się nadaje do nieba niż ja xD Choć mam anielskie imię xD Ale to nic nie zmienia xD
    50 stron ?! No Violette.. Od tej strony cię nie znałam xD Ale ona to dobry człowieczek jest xD Nie wolno jej do piekła xD
    Oooo ^^ Jaka słodka Vai ^^ I Logaś ^^ LOGAN ! POCAŁUJ JĄ !
    No Sylwia jeszcze żyje.. Jesteśmy okropni że ją zostawiliśmy.. Jak tak w ogóle możemy?!
    No dobra Kendall ! Ja swoją też czułam ! I twoją oglądałam ! Miłe to nie było !
    Hahahha właśnie Pat xD Będą mieli dużo czasu żeby wszystko sobie wyjaśnić.. Jak diabeł i anioł się zgodzą na odwiedziny xD
    Hahahahh xD Dobrze Loguś ! Dobrze ! Hahhaah xD Leć za nią ! Załap się do piekła xDD No i szkoda mi Logana xD

    Podsumowanie:
    To samo co ostatnio czyli: JUŻ NIGDY WIĘCEJ NIE CZYTAM HORRORÓW xD

    Pytanie:
    Co się stanie? Pewnie ich wszystkich wyciągniesz i będzie wszystko cacy.. A Logan będzie z Vai ^^ Hehehheehe ^^

    Fanka Aniołów i Diabłów <333

    cz 2

    OdpowiedzUsuń
  3. Sylwia jest taka sama jak Sylwia... no kto by pomyślał xD Jestem w takim szoku że aż pizza w brzuchu zaczęła mi skakać i mówić "boże jaki szok".
    Oj Carlosiku, Pacia cie obroni ^^ Ja się nie boje takich rzeczy :D Jestem odporna bo jak byłam mała to siostra mnie straszyła co chwile! Nawet w łóżku się chowała xD
    Nie przeszkadzajmy im nooo!!! Ona tak jęczy a nie krzyczy! Ty się nie znasz... nie słyszałeś po tylu razach jak brzmi jęk? Nie mów ze mam jeszcze ci demonstrować bo padnę xD
    Serio czuje się dziwnie z tym że go uspakajam... chociaż to słodkie jak facet się boi ^^ Nie ukrywa swoich uczuć i nie jest taki maczo jak James -.- z takimi to tylko iść sie powiesić xD
    Ta nie zręczna chwila ciszy... ani głośno oddychać bo to tak dziwnie brzmi, ani sie ruszyć tylko ciszaaaa... nie lubię siedzieć cicho bo jest za cicho -.-
    Ej ja bym nie zaczęła krzyczeć!!! Dobra zaczęłabym xD Uciekałabym jak najszybciej xD Mam prawo sie bać! Nie zawsze sie boje ale jak już trzeba to tak!
    Chciałabym powiedzieć że mama mnie nie nauczyła wiązać sznurówek i dlatego były rozwiązane!!! I przy żadnych butach nie mam sznurówek... obcinają mi xDDD
    ...boże jak sie głupio poczułam... musiałam to przeczytać drugi raz żeby się rozryczeć... przez to że jestem taka głupia jego podeptały byki... jestem straszna robią coś takiego!
    Krew z ust?... boże przypomina mi sie mój wuja... zaczął kaszleć krwią i umarł... to jeszcze na swoich imieninach ;( Carlos miał najgorzej bo w środku miał krwotok i go to bolało... ale żył i to gorzej.
    Popłakałam sie! Ale mówię serio... przypomniała mi sie taka smutna historia i po prostu... no puściły mi nerwy! Ja nie wytrzymałabym jakby zmarła moja kuzynka którą kocham, mój chłopak... najlepsi przyjaciele... ;(
    Nie pusze jego ręki nigdy!!! Serio nigdy... ;((( Pewnie czekałaś na jakiś mega zabawny komentarz... rozkręcę sie zaraz, spokojnie ;)
    Ludzie szukamy kamienia!!! Będziemy robić kaczki na wodzie!!! Ooooo i już sie rozkręciłam i być good :D Chociaż pokazałam ze mam serce ^^ Które mnie boli... siedź cicho!!! xD
    Matko ja go zabiłam!!!! Słyszysz Boże?! Ja to zrobiłam!!! Teraz wiem ze powinnam iść do piekła!!!! zabiłam własnego chłopaka!!!! Jestem gorsza od Hitlera nawet!!!!! :(((
    No i moja postawa! Nawet jeśli jest fatalnie to zawsze jest szansa że się uda i nie wolno sie poddawać!... bo nie wolno!!!
    Kurwa Kendall!!!! Matko kwas!!!... jaki kwas ma kolor bo nie wiem?... dobra nie pytam sie już xD MATKO TYLKO NIE KENDALL!!! Biedna Angel sie załamie! Już jest załamana! Tak jak my!!!
    O___O Ciało Carlosa uciekło?... Rzeźnik zrobił z niego kiełbasę czy jakieś kotlety?... Matko ja mięsa nie zabiorę już do ust! (obżera się pizzą) mmmm z szynką ^^ xD
    Oczywiście mam spóźniony zapłon ale wiem gdzie ten kamień z którego śmieje sie pół dnia!!! Jestem genialna!!! Przyznajcie ^^
    ...wow duchowi chyba sie okres zbliża albo ma kompleksy... ta mu nagadała to jak normalny człowiek z nią pogadać to jeb ją przez okno xD No człowiek to może nie jest... xDDD
    Latające widelce! Ciekawe czy jedzenie latało... patrz latające mleko! I latające ryby xD Nie wiem czemu ale jakbym coś takiego widziała to chyba bym padła z śmiechu xDDD
    W wielkim stylu wbiegłam do kuchni ^^ zawsze tak wbiegam ale nie krzyczę "za chłopaków"... zdarza sie ze powiem coś innego xDDD

    Część 1

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nóż w gardle!!! To znaczy ze jak będę pić to będzie mi to wszystko wylewać sie przez dziurę w gardle... a to oko mi wypadnie jak wyciągnę widelec czy nie?... xDDD
    Duch!!! D: Pewnie fajnie wyglądał ^^ Miał nogi czy ogon zamiast dupy? xDDD Za dużo pytań już zadaje i zaczynam sie bać siebie... jestem taka strasznaaa aaaa D:
    Latające krowy!!! Żat bo to chodzące widmo byki :P Przecież to jakieś nie realne zeby krowy latały... puknijcie sie w ten pusty łeb xDDD
    Nie można było sobie zażyczyć aby rzeźnik nigdy nie znalazł tego kamienia? Wtedy by nic sie nie stało i ten dzień by nie istniał, wszyscy by żyli i byłoby super! Impreza dla rzeźnika!!!! :D
    Panie Boże potrzebne jeszcze 6 łóżek dla nowych!!! Czeee ja chce łóżko z Carlosem!!! To tylko 5 łóżek... ja tam nie muszę mieć łóżka xDDD
    A sie za nim stęskniłam :D Ej a oni wyglądają tak jak umarli?... czyli Vai nie ma ręki, James rozwaloną twarz, Logan kupka z mięsa, ja dziura w gardle i w oku, Angel zgnieciona, Kendall roztopiony a Carlos rozdeptany? Bo teraz nie wiem czy wyglądam jak monstrum czy jak duch xD
    Piotrek ziomie mój! Znam dużo Piotrków i wszycy są super i fajni!! Na prawdę ludzie z imieniem na "P" są zajebisci!!! :D
    Hahahahahhaaaa Vai w piekle xD Oddamy ci kilka dobrych uczynków i sie zbierze xD Będziesz z Loganem latać po chmurkach trzymając sie za ręce x3333
    No to Sylwia została sama... buuuuu robimy imprezę dla singli!!! Jestem samaaaa całkiem samaaa xDDD
    Masz mi szybko dodać następna część bo pierwszy raz nie domyślam sie co się stanie xD No mam pomysł ale nie będe mówić xD
    Pozdrawiaaa... fanka latających byków! :D

    Część 2

    OdpowiedzUsuń
  5. Okeej !!! Komentuję ludzie!! Aaa!! Komentuję!! W końcu !! Pokonałam lenistwo !!! Wohooo !! xDD
    Noo więc...
    Na serio ?! Musiało zabić Carlosa !!? ;( NO jak tak można ?! Ja chciałam iść na ich wesele i się najeść !! A ty go zabiłeś No gościu -,- zrujnowałeś moje plany na przyszłość... będę musiała sama sobie obiad ugotować grr... no teraz to się wkurwiłam xDD
    Ja miałam jeszcze plany co do tego zespołu no ! Wiesz ile kasy bym jeszcze z nich wydusiła !? NO właśnie nie wiesz bo jesteś bezmyślnym duchem który nie ma za grosz gustu...już lepiej idź sobie po jakiś nowy ciuch do lumpeksu... (wywraca oczami)
    Kendall !! O kurwa ! O boszz ! na serio ?! ale że jak ?! że kwasem ?! Angel gdzie ty tam leziesz !? Jeszcze Ciebie rozwali to coś O__o Jak mogłeś zabić kolejne ciacho z zespołu ?! I o czym ja mam sobie teraz śnić !? (zatyka usta) eee... nic ?
    Nieeee... Angel...Pati...Pati...Angel !! hmmm oryginalna śmierć... przyduszona przez zabytkową komodę powiadasz ?? :o To dla niej zaszczyt xDD he...he...he... Paaat już nie musisz kupować sztućców na ślub ^^ Patrz ile tam ich loto :o
    ale nie, nie, nie, nie, nie, okiem nie złapiesz... spróbuj ręką... ;) Sylwia serio ? To ty jeszcze żyjesz ?! Kurde!! A ja całą wypłatę na Angel postawiłam ! :o Are you Fucking Kidding me ? he...he...he... lubie siano... ^^
    Lukas: nie o takie siano chodzi!
    Lili: ale na tym sianie robi się ekhem ekhem ^^
    Lukas: Carlos musi być zawiedziony... jeszcze tego tam nie robił z Pat :(
    Lili: hahahaaha... się zdechło mu to już nie pobzyka !! Fuck Yea !!
    Vai do piekła!!? Tylko ona ?! Ale że jak ?! Że tylko ona ?! Kurde przegrałam kolejną wypłatę !! O__o no ludzie !! Jaja se robicie ?! Oni tam już na dole miejsca vipowskie mieli ! yhhh... i tak to jest jak ten najwyższy (wskazuje na niebo) jest facetem. No bo wyobrażacie sobie co by to było gdyby Pan Bóg był kobietą czyli Pani Bóg ? Może dajmy że Pani Bogini... faceci mieli by wtedy okres i by rodzili...no i pani Bóg w końcu przyznała by kobietą rację i mogły by chodzić do sklepu po te małe peniski...wyobrażacie sobie ? Chodzą sobie ulicą takie małe radosne trzy penisiątka uśmiechnięte i krzyczą " Nareszcie nas uwolnili od facetów łiiiii... xDD
    Ooookeej... nie musicie czytać tego komenta na serio... nie musicie... a jak już to zrobiliście to rada...walnijcie głową w biurko może wyleci z pamięci huehuehuehue
    Czekam nn !! xDD :**


    OdpowiedzUsuń
  6. Przez ciebie mam koszmary nocne!!! Alemi adrenalina podskoczyła! Przypomniała mi się droga bez powrotu... Uh.. Okropne... Końcówka najlepsza. Ale Vai ma być w niebie z Logasiem!!! Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  7. No to klops.. I co teraz?? Oni mają żyć!! Albo wszyscy poumierać xD To było duużo mniej straszne niż poprzednia część, dzięki czemu MOŻE wyśpię się na sylwestra ^^ Oby tylko pozwolili Vai zostać w niebie.. Albo... Henderson! Do piekła! Marszzz!!! xD Fantastyczna jednorazówka! Chcę więcej!! Jak najwięcej!! ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma to jak wyznawanie miłości po smierci ... stara przerażasz mnie swoimi pomysłami xd ale Vai do piekłą a James nie ahhahaha omg geniusz <3

    OdpowiedzUsuń

Everyday I'm Shufflin!! :D