Saay yeeaaah yeeeaah!! Wooohooo!!! i oto kończymy kolejny dzień z piosenką WD BTR, wiem skrutami ciągne ale mi się nie chce pisać pełnej nazwy xd a więc wybiła już 20 w radiu Eska więc zapraszamy na małe co nie co ze strony Blogerki czyliii ... rozdziałł ;D
taki se wstęp xd ostrzegam: plan S już się skończył xD teraz czas na plan W ... tam tam taaaaaaaaam xD Welcome ;D
czy Angel powróci do Polski? czy Sylwia zajdzie w ciąże? xD I czym tak się cieszyła? i czemu mam siniaka na ręce? D: taa tego się nigdy nie dowiem xD aa więc ...:
taki se wstęp xd ostrzegam: plan S już się skończył xD teraz czas na plan W ... tam tam taaaaaaaaam xD Welcome ;D
Sylwietta
watching you …
-zamykaj
szybko!- krzyknełam wlatując do apteki po czym razem z Jamesem
zamkneliśmy drzwi, międzyczasie opierając się o nie i dysząc ze
zmęczenia. Taa całą droge biegliśmy …
-ee …
pomóc w czymś?- spytała sprzedawczyni patrząc na nas.
-no …
tak ...- szepnełam łapiąc oddech i przybliżając się powoli do
kasjerki. To chodzenie wcale nie przypominało chodzenia … bardziej
jak przeprawa po węglach. No kurde boli! Ten człowiek nie ma
zielonego pojęcia o delikatności- ma pani może ...- zaczełam
opierając się o lade- tabletki na dzień po?- skrzywiłam się
przygryzając warge. Ta popatrzyła na mnie cwaniacko po czym podała
mi jakieś tabletki. Ulga.
-ja
zapłace- podszedł nagle do mnie James.
-ty już
dość nabroiłeś dzisiaj- odepchnełam go leciutko.
-dlatego
chce jakoś wyrównać rachunki- odparł.
-taa? To
kup mi dziewictwo. Ups … nie sprzedają go!- wzruszyłam rękami.
-no
przepraszam- jęknął.
-nic mi po
twoim przepraszam- wywróciłam oczami po czym dałam babce kase.
-znam ten
ból- wtrąciła się kasierka- też tak miałam- kiwneła głową.
-no widzi
pani, faceci są tacy sami- westchnełam a James popatrzył na mnie
krzywo.
-ej!-
wzruszył rękami po czym przytulił mnie mocno- chciałem ci pokazać
jak bardzo cię kocham- szepnął po czym obdarował mnie czułym
pocałunkiem w policzek.
-nie dało
się inaczej słodziaku?- pogłaskałam go po policzku i cmoknełam w
nosek- dobra, pomyśl raczej jak pozbyć się Vai która za chwile tu
wpadnie i nas rozszarpie- oswobodziłam się z jego uścisku i
oparłam głowe o lade.
-hmmm …-
zaczął rozmyślać po czym zrobił cwaniacką mine.
-oho ...-
wymruczałam podnosząc głowe na co on zaczął trzeć ręce.
-poprosze
też jeszcze jedną rzecz … -poruszał brwiami patrząc na kasjerke
na co ona dziwnie na niego popatrzyła … po chwili byliśmy już
koło apteki. Długo nie musieliśmy czekać gdyż zza rogu
wyskoczyła Vai, ledwo żywa. Ta też pewnie biegła od willi.
-wyy …
jak … ja .. waas … dooopadnee ...- zaczeła dyszeć pasemkowa,
zatrzymując się przy nas- Habińska zleje cię na kwasne jabłko ty
gówniarzu!- wskazała na mnie a ja szybko schowałam się za
Jamesem.
-o nie
moja droga nie masz prawa tak do niej mówić!- krzyknął brunet po
czym z kieszeni wyciągnął tak ... strzykawke.
-co …
skąd ty ...- wydukała Vai wpatrując się w niego.
-paaatrz …
mam strzykawkee ^^- pomachal nią z uśmiechem- i zaraz sobie pobiore
kreew- pomajtał brwiami i rozprostował ręke na co Vai złapała
się szybko za swoją i zbladła.
-nie …
ośmielisz … się ...- wydukała przełykając głośno śline.
-ooo
taaak- zaśmiał się po czym wbił sobie igłe do żyły, a
przynajmniej tak to wyglądało. Momentalnie oczy Vai zaczeły się
wywracać po czym … zemdlała!- ii tak to się robi- zaśmiał się
po czym schował strzykawke do kieszeni klaszcząc w dłonie- mam na
nią sposób ha ha- podszedł do niej po czym wziął ją na ręce.
- sadysta-
zaśmiałam się po czym on przybliżył się do mnie i pocałował
delikatnie w policzek- ty Judaszu- odepchnełam go lekko ze śmiechem
po czym udaliśmy się w strone domu. Międzyczasie czytałam ulotke
i oczywiście skutki uboczne. Taka byłam zaczytana że aż wpadłam
na kogoś – oj przepraszam- szybko przeprosiłam tą osobe.
-patrzy
się księżniczko jak się chodzi- uśmiechnął się cwaniacko do
mnie jakiś młody chłopak a ja szybko schowałam tabletki za siebie
żeby nie było że jestem jakaś puszczalska.
-ej
zmiataj mi stąd młody, już!- warknął James wpraszając się
pomiędzy nami. Gościu przeanalizował go wzrokiem, prychnął i
sobie poszedł.
- …
poradziłabym sobie- wywróciłam oczami po czym poszłam dalej.
-słońce
chwila!- podbiegł do mnie, nadal z Vai na rękach- musisz patrzeć
przed siebie-
-no
patrze- mruknełam nadal wpatrując się w ulotke.
-kochanie
słup!- odciągnął mnie przy okazji zrzucając na ziemie nadal
śpiącą Vai.
-co?-
rozglądnełam się- aa tak słup … dzięki i ...- popatrzyłam na
leżącą kuzynke-nie maltretuj mi Vai- zaśmiałam się po czym znów
wlepiłam wzrok w opakowanie tabletek. Słyszałam jak James
westchnął po czym wziął małego potwora na ręce i
kontynuowaliśmy naszą przechadzke w strone domu …
Angel
watching you …
-nie
Kendall nie chce na serio, odczep się ode mnie- usiadłam koło
Logana na kanapie kiedy Kend cały dzień chodził za mną z
kanapkami.
-ale
Angel, zrobiłem je specjalnie dla ciebie- westchnął i stanął
przede mną.
-doceniam
twój wysiłek ale nie jestem głodna! Loogan pomocy- schowałam się
za nim na co on się zaśmiał.
-weż nie
histeryzuj, zjedz kanapki i po krzyku- pokiwał głową Logan. Taa
dzięki -.-
-uuh
dostawa ludzie!- usłyszeliśmy Jamesa który nagle wszedł do willi
z yyy Vai na rękach … a za nim weszła Sylwia czytając jakieś
opakowanie. Tak była zaczytana że wpadła na kanape.
-mówiłem
ci, przeczytasz na spokojnie w domu- wywrócił oczami James.
-eej! Co
zrobiliście Vai!- krzyknął Logan po czym szybko się poderwał i
podbiegł do Jamesa.
-spokojnie,
nic jej nie jest, zemdlała. I trzymaj ten ładunek bo się już robi
ciężki- westchnął grzywacz po czym oddał Loganowi pasemkową-
moję ręce- zaczął nimi trzepać.
-już nie
przesadzaj- wywrócił oczami Log po czym usiadł na kanapie z Vai,
delikatnie głaszcząc ją po policzku.
-niania
Henderson?- zaśmiałam się a on wywalił na mnie język- Vaaai
idziemy na kurczaczki!-
-też
ide!- poderwała się Vai, siadając na kolanach Logana.
-ma się
te sposoby- zaśmiałam się.
-to jaa
juuż ...- szepnął James po czym czmychnął na góre.
-cykooor!-
krzykneła za nim czerwona, siedząc na kanapie i nadal wlepiając w
opakowanie swoje ślepia.
-hej Vai-
uśmiechnął się do niej Logan-zemdlałaś?-
-chyba tak
...- złapała się za głowe- gdzie jest ten debil co mnie straszył
strzykawką?!- zaczeła się rozglądać- brrr- otrzepała się
szybko a my się zaśmialiśmy. Taka niby twarda a boi się małej
igły i pobierania krwi xD
-czmychnął
na góre- wymruczała Sylwia.
-ty … co
ty tam masz?- łapneła pudełko pasemkowa po czym zaczeła czytać,
nadal siedząc na kolanach Logana- hmmm … bla bla bla tabletki na
dzień po … - podniosła brew i popatrzyła na nią- żartujesz
...-
-eee nie
mam zamiaru zajść w ciąże w wieku 18-tu lat!- wzruszyła rękami.
-wiesz że
to co tam wpełzło do ciebie to jest istota żywa a biorąc takie
tabletki zabijasz ją- zaczeła Vai a wszyscy popatrzyliśmy na nią-
no co? Myślicie że ja tylko zwierzęta chronie?-
-ale …
eeh … ja na tym najbardziej ucierpie!- jękneła czerwona- ja chce
coś skończyć … cokolwiek! A dziecko w tym wieku to nie jest nic
dobrego … mama się załamie a tata mnie przeklnie- usiadła na
kanapie smutna.
-słuchaj,
siedzicie w tym we dwoje więc jak coś to do Jamesa na skargi. Poza
tym i tak ci nie dam tego zażyć- wstała po czym otworzyła kosz i
wyrzuciła tabletki do śmieci- trzeba brać odpowiedzialnośc za
własne czyny- założyła ręke na ręke i oparła się o lodówke.
Popatrzyliśmy na nią dziwnie … mhm czyli to tak wygląda Vai jak
zaczyna mówić od rzeczy?
-czy mi
się zdaje czy uderzyła się leciutko w głowe …?- szepnął do
mnie blondas.
-słysze
cię Schmidt- zmroziła go wzrokiem.
-czy ja
jestem czemuś winna?! Skąd ja miałam wiedzieć że mi się wpakuje
pod prysznic!- wstała czerwona rozkładając ręce.
-ahaa …
a więc to jego wina?- popatrzyła na nią Vai.
-no chyba
kurw nie moja!- wrzasneła a ja aż się jej przestraszyłam. Taa
bywa agresywna ...- uuf … dobra … spokój ...- usiadła powoli na
kanapie.
-... widze
że wydzieranie się jest u was rodzinne- mruknął Kend po czym
popatrzył na Vai.
- ja jak
nie panuje nad emocjami to jest źle … ale jak ona zacznie to już
jest masakra- szepneła pasemkowa po czym chwyciła Logana i oddaliła
go od czerwonej- zostawmy ją, niech się troche uspokoi- szepneła
do niego. Nagle usłyszeliśmy piosenke „this is love” po czy
dostrzegłam że muzyczka dobiega z komurki Sylwii.
-kto znowu
…?- szepneła zdziwiona czerwona, uspokajając się przy jej
ulubionej piosence- uh prywatny- wstała powoli- … halo?- spytała
po czym wyszła na dwór.
-... na
kanapeee!- krzykneła Vai po czym rozłożyła się na kanapie tak że
nie zostawiła nam ani centymetra miejsca.
-jaasne …
wypad stąd Goldie!- krzyknął Kend po czym podniósł ją tak że
wszyscy wpakowaliśmy się na kanape po czym położył ją na
naszych kolanach, tak że nogi były u niego, połowa u mnie a głowe
miała opartą na kolanach Logana.
-princesce
wygodnie?- zaśmiałam się a ona tylko warkneła.
-żadnej
princesce … tylko Violette!- zrobiła znak „rock and roll” i
się zaśmiała.
-przestań
już robić satanistyczne znaki- zaśmiał się Kend.
-ty nie
wiesz? Ona jest szatanem- potwierdził Logan na co Vai popatrzyła na
niego dziwnie.
-ty też
przeciwko mnie Brutusie?- popatrzyła na niego tak słodko że aż mi
się zrobiło jej żal.
-ja? …
co …? nie … coś … ty ...- zaczął plątać się mu język a
Vai zaczeła się śmiać.
-debile …
wszędzie debile- pokiwała głową na co we trójke zwaliliśmy ją
na podłoge xD- eeej! Jakie trójporozumienie normalnie- pokiwała
głową po czym znów się usadowiła tak jak przed tem.
- TAAAAK!!
TAK TAK TAAAK!! YEEAAAH!! WOOHOOOOO!!- usłyszeliśmy krzyk Sylwii i
ze strachu znów zwaliliśmy Vai xD
-ałaa!
Nie jestem maskotką!- warkneła i wyzbierała się z ziemi.
-a tej co
znowu?- spytałam podnosząc brew.
-dostaje
orgazmu nawet jak Jamesa nie ma- zaśmiała się pasemkowa.
-ty tylko
o jednym- pokiwał głową Kend.
-przypominam
że to nie ja jestem w klubie grzeszników- pokiwałą cwaniacko
głową patrząc na blondyna.
-zostaw mi
go już w spokoju- przytuliłam go mocno na co on pocałował mnie w
głowe.
-Angeel
może zjesz?- poruszała cwaniacko brwiami Vai. Zabije ją -.-''
- …
uciekaj- przymróżyłam oczy patrząc na nią.
-TAK TAK
TAK TAK!- krzyczała sobie Sylwia, podskakując sobie wesoło w naszą
strone po czym objeła Logana i Vai i z wielkim uśmiechem zwróciła
się do nich- co tam moje ziomki?- uśmiechneła się szeroko
ukazując wszystkie swoje perełki a my popatrzyliśmy na nią
dziwnie.
-... piłaś
coś?- spytał zdziwiony Log.
-yy
paliłaś?- poprawiłam go.
-...
ćpałaś?- poprawiła nas Vai a czerwona tylko się zaśmiała.
-nie nie
iii … nie- pstrykneła palcami po czym udała się do kuchni
,biorąc sobie jabłko.
- … źle
się czujesz po jabłkach- podniosła brew Vai.
-wiem-
wyszczerzyła się Sylwia po czym wzieła gryz owoca.
-Sylwia!!
jezu co się stało?!- wpadł do nas James wystraszony.
-niic
kochaniee ^^- odłożyła jabłko na lade po czym wskoczyła mu na
ręce i zaczeła namiętnie całować.
- … taa
nic się nie stało ...- szepnełam do siebie.
-nic się
nie stało! Oj Jamesik nic się nie stało! Było za maaałooo lecz
troche było za maaałoo!- zaczeła śpiewać Vai kołysząc się
przy tym.
-... teraz
pytanie jest czy przypadkiem ty czegoś nie piłaś- zwrócił się
do nie Kend.
-niee
pytanie jest czy się przypadkiem od niej nie zaraziła- zaśmiał
się Log przypatrując się tańczącej Vai.
-kochanie
co to za nagła zmiana?- spytał zdziwiony James.
-kocham
cię bajdzioo ^^- zasmiała się robiąc mu noski noski.
- … ok
^^- uśmiechnął się po czym znów zaczął ją całować.
-Sylwia
jest bardziej skomplikowana niż matematyka ...- szepneła po chwili
Vai.
-ty już
się nie odzywaj- wskazał na nią blondas- ty to dopiero jesteś jak
kostka rubika- zaśmiał się a ona tylko wywróciła
oczami.
********************************
********************************
-jezu
jakie nudy … -jęknełam po chwili gdy oglądaliśmy z Sylwią i
Vai tv. Było już póżne popołudnie a nam nie chciało się nic
robić … zupełnie nic …
-patrzcie!-
wskazała nagle na ekran pasemkowa- reklamują klub A&O!-
-hmm?-
mruknełam patrząc na nią
-eeh A&O
(czyt Alfa & Omega) to najdroższy i najlepszy oraz jedyny klub w
Midway, znany na całym świecie. Występują tam najlepsi
piosenkarze i Dj-e!-
-ciekawe
czy będzie ktoś fajny- dodał po chwili Kend.
-a więc
zapraszamy was ponieważ już niedługo przyjdzie wielka gwiazda,
znana z jej świetnych kawałków oraz nieznanej nikomu osobowości :
DJ Luxsuria!- krzyknął facet a my aż podskoczyliśmy na
kanapie.
-Luxuria?!
Jezu ona ma boskie kawałki!- klasneła w ręce Vai.
-yyy ty
nie słuchasz rocka?- spytałam zdziwiona.
-taa niee
ale ona super remiksuje! Jej największy hit był przecież podkładem
do filmu „Projekt X”! to jest świetne!- zaczeła się cieszyć
jak głupia na tej kanapie.
-a ja w
sumie nie lubie zbytnio tej Luxsurii … bierze sobie kawałki
piosenek i tak o remiksuje … zamiast pisać swoje- dodał po chwili
Kend.
-pff
powiedział co wiedział- wystawiła na niego język Vai- a ty
Sylwia?- śturchneła czerwoną która wydawala się być nieobecna.
-hę?-
obudziła się- oo … Luxuria? Taa pierwsze słysze- pokiwałą
głową- czekajcie, ide do tego lalusia- zaśmiała się po czym
pobiegła na góre.
-jak można
jej nie znać! Ona jest popularna przecież!-wzruszyła rękami Vai.
-taa …
tylko szkoda że jednak nigdy nie odkrywa swojej twarzy. Ma maske
kocią i nikt jej nigdy nie widział- westchnełam.
-to to już
jest totalna głupota. Wiem że Dj-e tak robią bo np. Mike Candys ma
maske w krztałcie smile ale żeby się tak ukrywać?- wtrącił się
blondas.
-odczep
się od niej wreszcie- jękneła Vai- z takimi jak ty nie gadam-
wskazała na niego po czym wyszła nad basen.
- hmm …
no i zostaliśmy sami- szepnełam przytulając go.
-mi to nie
przeszkadzał- dodał po czym delikatnie musnął moje usta.
-yy
przepraszam że przeszkadzam ale … ktoś do Angel- wszedł nagle do
willi Pociąg. Popatrzyłam na niego zdziwiona.
-Angel!!
uciekaj!!- wleciała do willi zdyszana Pati, wchodząc przez taras-
bo … przyjechała ...-
-Angel
Kamińska! Co ty tu robisz?! Oj kochana masz przerąbane!- nagle w
drzwiach staneła kobieta …
-... twoja
rodzicielka- zakończyła brunetka po czym upadła na ziemie
oddychajac ciężko.
- …
mama?- szepnełam patrząc na nią przestraszona …
czy Angel powróci do Polski? czy Sylwia zajdzie w ciąże? xD I czym tak się cieszyła? i czemu mam siniaka na ręce? D: taa tego się nigdy nie dowiem xD aa więc ...:
To
Be Continued ...
Haha... no to nieźle.łeee... weź mi tą strzykawkę, ja też się boję igieł. To jest coś koszmarnego. Pamiętam jak mi mama chciała krew pograć, gdy już mi wbiła igłę,to się okazało,że wzięła złe strzykawki, a ja myślałam, że zaraz zemdleje. Aż mi się coś robi, gdy myślę o tym :/ Ooo Vai, bądź co bądź dobrze gada.Trzeba płacić za swoje winy :P Ohh... Kendall to chyba nie da spokoju Angel z tym jedzeniem ^.^
OdpowiedzUsuńUuuu... mamusia przyjechała,no to się będzie dziać, ale przecież ona nie może wrócić do Polski! Ja tam bym znowu uciekła gdyby mi kazała wrócić;) To czekam na nexta :*
Hahaha...są wgl. takie tabletki po ...ekhem ? ahah wolę nie wnikać, ale naprawdę musieli się wystraszyć skoro tak im było śpieszno do apteki... i jeszcze Vai "dorwę was ..jak mogłeś James ty ... " Vai skończ !! człowieku !! No tak...zrobili to ! ale...no nie zabił Jej...typu...nie wyruchał na śmierć ...to o co ten hałas co ? :P Pilnuj Logana...jeszcze ci go jakaś napalona fanka podkradnie...a znam takie... sporo ich ... xdd
OdpowiedzUsuńLogan: ale ja bym nie...
Lili: ciii....
Logan: nie uciszaj mnie człowieczku...
Lili: ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...
Logan: -,-
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK !! Mama znalazła moją piżamę !
ale...co ona robiła u taty w szafie ?! O_____o
moja piżamka z żabcią łiiiiiiiii... dlacego wsystko jest różowe O__o
Lucas: nie ćpaj więcej !
Lili: ale to tylko tabletki na...na..na... senne (jebs i umiera)
Lucas: O______o ludzie !! Projekt X Polska !!
Lili: :o no wiesz !!
Lucas: :( łeee...myślałem że po tobie :(
Lili: -,- dzięki...
Vai kocham tą wariatke... Rock and Roll !!! Yeah ^^
Angel masz jeść młoda !! ja ci to mówię Kendall ci to mówi :o Vai ci to mówi :o :o :o
Vai coś cię na serio uderzyło...
A my mieliśmy ostatnio film na religi puszczony o aborcji ...było o dziewczynie która była abortowana ale przeżyła... wyobrażacie sobie
AKCJA
L: chce pani urodzić czy usuwamy ?
matka: usuwamy już mam dość bachorów...
L: no dobrze... (wykonują zabieg, przy którym dziecko powinno urodzić się martwe)
matka: (ta sobie rodzi boli jak sto pięćdziesiąt....i...uwaga ...pojawia się dziecko.........co jest dziwne.......dziecko się rusza...........płacze..............krzyczy.........żyje !!!!
dziecko: taaa... nie spodziewaliście się mnie skurwiele!!! muahaha xd a teraz pierdolcie się Rock and Roll !!!! żyję !!!!
Dlatego nie wolno ci dziecka zabić ! Podałam ci taki smutny i zacny przykład ! A co jeśli się zabije dziecko...a w przyszłości byłoby sobie gwiazdą Rocka ! Tak jak w moim przykładzie ! Trochę pokrzywdzonym dzieckiem umysłowo ...nie wolno zabija ...bo kurde nie wolno..a to takie zajebiste dziecko by wyrosło...taka gwiazda ! O__o *___________* a co jeśli usunęłoby się takie w uj piękne dziecko ? *__* nie wolno...czym byśmy się zachwycali gdyby BTR usunięto przez aborcje ?!
eee...chwila !
Lucas: kobieto ja cię jednak wyślę do tego psychiatryka..
Lili: ty wiesz...ja się zaraz sama tam wyślę... jestem psychiczna ! :o
Lucas: żadna nowość...
O__o Ej...ej...ej... Are You Fucking Kidding me ?! żadna mama Angel... Angel jest Kendalla to jest ...chwila...Kendall jest matką Angel ?!
Lucas: (facepalm)
Ale...ale...ale...ale...ale...ale...ale
Lucas: zmień płytę ! I ubieraj się ...idziemy na ta impreze czy nie ?!
Lili: no już już chwila... (przegląda się w lusterku)
Ale co do tego...co wcześniej pisałam.. Jak ona może tak bez zaproszenia do BTR się zwalać ?! Słuchaj mamo Angel...Kendall kocha Angel nie Ciebie... lata ci się pomyliły...
Lucas: -,- skończ wreszcie gadać na ten temat (syczy)
Lili: zazdrooosny ? ^^
Lucas: pfff-pffsz..ja ? pffsz...nieeeeee...
Lili: widać ... -,-
Dobra...kończę zanim mi coś innego do napisania wleci do głowy
Czekam nn ! :*
W śpiewającym stylu kojącym Cheryl Cole zacznę ten komentarz! Mam mega zaje zaciesz przez ten filmik który jest mucio słodki *///* Jakoś pasuje mi bycie Chachi ^^ Odwalam miny jak ona i tak słodko sie zachowuje x3333 I'M CUTE AND SWEET PEOPLE!!! ¦¦¦
OdpowiedzUsuńNie lubie tych twoich pomysłów... mój lepszy! W kwietniu... będzie koniec świata!... żart koniec był w grudniu xD Hhihihihi x333 Kuźwa debil ze mnie -.- xD
-=-=-=-=-=-
Apteka!!! Dobra pytanie za 100pk! Co robimy w aptece?!... eeeee chodzę za wami i nawet nie wiem po co!
Piotrek: po tabletki...
Pati: a skąd ja mam ci tabletki zabrać?! Pojebało cie już?!
Jakbyś powiedziała że chcesz delikatnego to ten Turek od kebabów nie dawałby tyle sosów... trzeba być miłym
Piotrek: i nie być tobą
Pati: ale co to miało znaczyć?!
Piotrek: że jesteś głupia i chodziło o sex
Pati:...co? xD
Da sie kupić dziewictwo! A co nie idzie xD Jest 21wiek. teraz kupisz wszystko... wiedzieliście ze są automaty z dziwkami?... no właśnie xD Wystarczy kupić sztuczną błonę dziewiczą i jesteś nią znowu! To piękne :')
Wiecie co jest ciekawe... że teraz tak marudzi na temat że ją przeleciał itd a później sama będzie go do łóżka ciągnąć na ehem ehem xD Zawsze tak jest i się nie zmienia xD Aż współczuje Jamsowi xD
Piotrek: ja też xDDD
Violetta was dopadnie i będzie z was... coś tam będzie! Ona jak się pieprzy to ma zabezpieczenie a wy?! Małe chuligany xDDD
Piotrek: Vai jest jeszcze dziewicą xD
Pati: nie wtrącaj sie!
Biedna zmęczona xD Ej leci mi ta piosenka BTR xD Będę ryczeć xDDD Jaki James XDDDDDD Mój mistrzu! Powalił Violette za pomocą... strzykawki xD Jeśli chcesz pokonać Vai lub zaciągnąć ją do łóżka to wystarczy kupić tą oto strzykawkę... sponsorowana przez BTR! Poleca... James Maslow xD
Kaleka z ciebie Sylwia xD Chłopak by dla ciebie pod samochód wpadł a ty czytasz karteczkę "jak zabić biedne plemniki". Kartka śmierci a ty wczytana że o matko... uczysz sie zabijać xD Czyżbyś brała przykład z Hitlera ^^ xD
Piotrek: weź bo jeszcze przyjdzie xD
Pati: Hitler mój ziom! xD
Dobra jestem cierpliwa ale teraz już mam dość. KENDALL ODWAL SIĘ Z TYM JEDZENIEM! Gorzej niż babcia! Wnusi zjedz jeszcze to.. a może tamto... Zrozum że głodna nie jestem i się odchudzam! Co mi nie wychodzi ale ok xD DO wakacji mam czasu a czasu! xD
Loguś jaki troskliwy ooooo x3333 I nadal widzę siebie jako 70-latkę czytająca twojego bloga czekając aż oni będą z sobą xD
Pati: (okularki, laseczka, trzęsą sie jej ręce itd xD) Wnusiu powiedz mi co tu pisze! Chce wiedzieć czy Vai i Logan wreszcie są razem!
Wnuś: pocałowali się
Pati: wooohooo!!!! ał mój krzyż D:
Wnuś: ale nie są razem babciu
Pati: choroba idę robić sweter na drutach -.-
Taaa daaa :D Dziękuje za oklaski wiem ze będę zajebistą babcią tańcząca do techno xD Hymmmm Vai mądra? Woow xD Ale takie rzeczy na lekcjach mówią xD Wiec szok ze pamięta coś z lekcji... a Sylwiątko nie chce dzieci oooo nie xD A dzieci są słodkie x3 Też ich nie chce xD
Hhahaha Vai wszystkich zaskakuje xD Pamiętajcie że ona nie jest głupia a genialna! Też taka byłam... ale przez tabletki i ten wczorajszy filmik tak zgłupiałam ze już nic mądrego powiedzieć nie mogę xD
Piotrek: głupia xD
Pati: a jak! :D
Jaka dzika furia xD Weź kobieto zwolnij... miej słodyczy i będzie spoko xD Oooooo telefon dzwoni podnoszę słuchawkę, słyszę siema! ludzie zapraszam was na schadzkę... xD Party People wooohooo!!! :D
Mówią ze kobieta w ciąży zmienną jest... do tego ma humorki! Ciaza uuuuu ciażaaaa xD Będę ciocią ^^ Nie chce być ciocią ^^ Zrobię sobie popcorn xDDD
Tak wszyscy pili, wszyscy ćpali a ja jestem święta i tego nie robię ^^ Jestem jak anioł dlatego nie siedzę w szkole ale pisze komentarz ^^
Piotrek:...weźcie ją bo mnie dobija xD
Pati: kto nie lubi seksu wódki!!! Ten poczuje nudy skutkiii!!!!
Część 1
Jezu jakie urwanie głowy z tą cholerną szkołą -.-
OdpowiedzUsuńNapisze szybko i idę zrobić kanapkę:
1.James- zaczynam wątpić w rasę ludzką
2.Sylwia- ja bym na twoim miejscu wzieła tabletki po kryjomu i wykastrowała James'a
3.Pati- brak mi słów na ciebie XD
4.Angel-wiem co czujesz tez nie lubie jeść -.-
5.Kendall- nie napychaj jej tak bo dziewczyna z tb zerwie
6.Vai- weź mnie na koncert O.O
7.Carlos- ty chyba jedyny normalny jesteś
8.Logie- POWIEDZ JEJ W KOŃCU!!
O i zapraszam do siebie
http://moonia-and-voice-generation-story.blogspot.com/2013/02/heeejo.html
Mogę coś powiedzieć? Jak przeczytałam Luxsuria myślałam że to jakaś dziwka xD Wiem kim jesteś ale zostałam zmuszona o nie ujawnianie xD
OdpowiedzUsuńOni się ukrywają bo nie chcą aby gapili sie na ich mordy proste i logiczne... też tak robię xD Do szkoły zawsze przychodzę w masce w kształcie Jelenia ^^ Aby było ciekawiej x3 Strzelam takiegoooo wielkiego uśmiecha :D
Piotrek: zapłacę jak ją zbierzecie!
MAMA ANGEL?!??!?!?! cześć ^^ Jestem Pati i właśnie sie zdyszałam xD Lubie zdychać... zawsze tak mam jak tańczę xD Pamiętam jeszcze kroki do Love Me Love Me! :D Dobra koniec gadki xDDDD
-=-=-=-=-=-
ANGEL NIE WRÓCI DO POLSKI BO JESZCZE TYCH KANAPEK NIE ZJADŁA!... z choinki się urwałaś czy coś? xD
Nie zajdzie bo jest młodym Hitlerem i będzie zabijać żydów... tak Jamesik to żydek i będzie trzeba rachu ciachu i po sprawie ^^
No będziemy w klubie... ej... ja chce do klubu :D Upić się... poderwać chłopaków... najlepiej z moją siostrą bo ona jest jebnięta xD
Masz siniaka bo jesteś kaleką i sie pewnie uderzyłaś w szafkę czy coś xD Pasuuujeeee??!??!? TAK!
Piotrek: dosyć oddaje cie do psychiatryka!
Pati: hihihihihi czekam na nn!!!! :*** Dziubeeeeeeeek x33333
Pozdrawiaaaaa... fanka kanapek ♥
Phahahahaha... James zrobi wszystko aby upokorzyć Vai -,- Sylwia?? Ale czemu?? Tu prawie ryczysz że nie chcesz być matką a tu nagle chcesz gwałcić Jamesa o.O wiem! Dzwonił jej kochanek! Hehe.. Żart... Vaaiii!! Kiedy ona i Logan będą razem??? Nie Angel!! Zostań w Laa!!! Zajebisty rozdział i czekam nn ;**
OdpowiedzUsuńChwila ja się pogubiłam! Tu uciekają,tu apteka,tu Vai z wścieklizną,tu..o matko za dużo tego :OO
OdpowiedzUsuńMacie racje chowajta się przed tym agresorem z pasemkami
Vai: Grrr!!! NIE JESTEM AGRESYWNA!!
Julia: OKej OKej *boi się*
Tak tabletki i skutki uboczne
Vai: James to skutek uboczny!!
Julia: Cii..Ładne masz pasemka więc cii
Vai: Aj dziękuję ^^
James/Sylwia: *uciekają*
Vai: Oj kudłata blondziu zabiję cię!
Julia: *ucieka z piskiem*
Hehe dobra trochę uratowałam xDD Szczykaweczki sprzedaje szczykaweczki
Vai: *ucieka z wrzaskiem*
James: Muahahaha jestem królem świata !! :D :D :D
Ja pierdo miko fako jebie ! Blond Schmidcie wsadź sobie te jedzenie w gacie i się ciesz! A nie ciśniesz je ludziom do gardła! No nie no! Ja to kurde jak Pati będę babcią a Vai i Logan nie będą razem! Weź ich zeswataj :D dwa geniusze są amazing :D Czemu nie chcesz dzidzi?? :( One są słodkie *__* Chwila..Rodzicielka Angeliki to chce ją zabrać bo nie je kanapek?? :O Nie rozumim :( ale wiesz co?? Ja na serio boję się tych skrótów :OOO
Sylwia: *przed kompem* Muahahaha 3:D
Julia: Szatan :O
Czekam nn szaaataaanie :O
Hejka ;** Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Więcej info u mnie --> http://big-time-rush-epic-opowiadanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo już na pewno jest końcówka.. Jak znów zaczynasz ściągać teksty z skype'a hahha xD No co? To Angel porwali i wróciła po kilku dniach hahah xD Czyli to moja pierwsza odpowiedź: Angel wyjedzie lub zostanie wywieziona do Polski (bo zawsze jeszcze zostaje Alek xD Hahahhaha xD)
OdpowiedzUsuńCo do Sylwii.. Ona jest zbyt oporna, żeby zajść w ciążę xD Choć.. Po tym co było wczoraj to wszystkiego mogę się po tobie spodziewać hahah xD No co? Taka jest prawda.. Jesteś bardziej skomplikowana niż matematyka xD
A Vai? Tak wgl to jest życie Sylwii i nie powinna w nic się wpierdzielać.. Takie jest moje zdanie..
Angie: Ty mi to mówisz?
Angel: A to moja wina, że jest nieodpowiedzialna?
Angie: A czyja..? No na pewno nie moja..
Angel: Moja też nie -,-'''
Angie: To wina Vaiii !! D:
Angel: Taaa.. Uważaj, żeby cię nie zabiła xD
Angie: Pfff.. Ja się nie boje :P
Angel: yhyyym.. Uważaj ! Vai !
Angie: Aaaaaaaaaaaaa !!! Gdzie?! *chowa się do szafy*
Angel: Oczywiście.. W ogóle się nie boisz.. :P
No to.. Czekam na kolejny :)
Fanka Logana i Vai <333