-ja wiem, ja wiem że miałam pisać co tydzień przynajmniej
a teraz nie dodawałam prawie 3 tyg! Ale maturki się zwaliły, potem leń a potem
wyjazd do Włoch. Teraz mam oficjalnie wakacje i jeśli choć troche ambicja
pozwoli, rzdz będą częściej J a
więc zapraszam!
Kendall watching you …
Stałem jak słup soli, wpatrując się w przybysza, któremu
przed chwilą otworzyłem drzwi. Na początku myślałem że to sen, a w sumie miałem
nadzieje, ale jednak moje prośby nie zostały wysłuchane ...
-Kendall- powtórzyła moje imie już chyba po raz setny-
możemy porozmawiać?- spytała, gdy ja dalej miałem wyraz twarzy jakbym ducha
zobaczył- chodz- westchneła, wpychając mnie do środka po czym wchodząc i
zamykając drzwi.
-Kto przyszedł?- usłyszałem głos Logana.
-Poczekaj chwilke- odezwałem się wreszcie po czym
poszedłem do nich- eahm jest taka sprawa ... możecie sobie iść?-
-Wyganiasz nas?- podniosła brew Amelia.
-Tak, won- odparłem stanowczo gdy reszta popatrzyła
na mnie dziwnie.
-Mowy nie ma-pokiwała głową.
-To jest też i mój dom- sprecyzował Logan.
-I w sumie ja też tu mieszkam- dodał Josh.
-Czyli rozumiem że mamy rozmawiać przy was-
podeszła do mnie Sadie z założonymi rękami. Nastała grobowa cisza gdy wszyscy
skierowali oczy na nią. Z całej grupy
chyba tylko Logan ją znał, i właśnie dlatego on najbardziej niedowierzanie
patrzył na nią.
-Jeśli to twoja kochanka to nie przeszkadzam-
podniosła się Amelia po czym, chwytając
Josh, poszła z nim do góry. Ze zdziwioną
miną popatrzyłem na Logana, który nawet nie raczył się ruszyć.
-Należy mi się chociaż jedna komedia!- krzyknął gdy
westchnąłem i popatrzyłem w strone Sadie.
-Mniejsza z tym- machneła ręką- chciałam z tobą
wszystko wyjaśnić- zwróciła się do mnie.
-Co wyjaśnić?- podniosłem brew- zostawiłaś mnie na
lodzie, co tu dużo wyjaśniać-
-To że ten list wcale nie był ode mnie- wtrącila
się szybko- został napisany przez Justina, który chciał byś się ode mnie
odwalił po tym jak dałeś mi pieniądze ...- spuściła głowe gdy wybauszyłem oczy-
tylko podpis był mój ...-
-To prawda- wtrącił się Logan, który trzymał w ręku ten list i
przyglądał się mu dokladnie. Nie chce nawet wiedzieć skąd go ma i czemu.
-Czekaj ...- zacząłem myślec po czym złapałem się
jedną ręką za głowe- czyli ... co?-
-Kocham cię Kendall- odparła mi prosto z mostu gdy
kompletnie zgłupiałem.
-Jestem!- usłyszałem głos Angel i już wiedziałem że
nie będzie ciekawie- mam nadzieje że moja siostra nie zrąbała ci do końca gło
...- to był właśnie moment, w którym zauważyłam Sadie. Moment, który nie
powinien nigdy nadejść ...-wy-
-Robi się coraz ciekawiej- kiwnął głową Logan,
przypatrując się akcji. Dzewczyny staneły koło siebie, przypatrując się
nawzajem, nie mając pojęcia kim ta druga osoba jest.
-Eahm Kendall, czy ja o czymś nie wiem?- spytała po
chwili Angel, gdy ja w myślach tylko błagałem by się nie wyzabijaly.
-To jest ... taka ... stara znajoma ...- zacząłem
kręcić by załagodzić sytuacje.
-Sadie- podała jej ręke gdy ja zrobiłem facepalma
bo wiedziałem że mówilem Angel o niej a ona na pewno nieciekawie zareaguje.
-Sadie?- powtórzyła bezgłośnie gdy ja próbowałem ją
uspokoić, machając rękami.
-Tak ... przyszłam do Kendalla by wytłumaczyć mu
całą tą sytuacje co kiedyś się wydarzyła i powiedzieć że go kocham. A ty?-
powiedziała jej wszyściusieńko a ja byłem tak załamany że miałem ochote zwiać
do pokoju.
-Heh zabawne ale jestem jego dziewczyną-
odparła z uśmiechem Angel gdy Sadie
zrobiła zakłopotaną mine. No i masz babo placek ... Moja była skomentowała to
cichym ‘oooł’ po czym Angel napadła na nią z pięściami! Nie czekałem ani chwili
dłużej, chwyciłem szybko za Angel i próbowałem odciągnąć ją od Sadie. Kto by
pomyślał że aż tak to przeżyje ...
-Siema! Nara!- jak wszedł tak poszedł do góry
James, nie patrząc nawet co się dzieje tu na dole. Popatrzyłem na Logana, który
tylko wzruszył rękami, nie wiedząc o co chodzi.
-Nie wiedziałam że ...- zaczeła Sadie, troche w
szoku po tym co zaszło.
-Że moge sobie ułożyć życie po tym wszystkim? A co
przepraszam bardzo, po tym co mi zrobiłaś miałem czekać na ciebie z otwartymi
ramionami?- prawie że krzyknąłem z tej całej złości.
-Czyli rozumiem że dalej byś wybrał mnie?- spytała
Angel gdy ja zatrzymałem się i popatrzyłem na obie dziewczyny. Szczerze? Widok
Sadie wrócił dawne wspomnienia przez co miałem troche kłopot z wybraniem. Po
chwili, gdy tak patrzyłem to na jedną to na drugą, wiedziałem że spokojnie tego
dnia ni przeżyje- wahasz się?- szepnela Angel do mnie gdy ja machnąłem rękami
mając już tego wszystkiego dosyć po czym skierowałem się do mojego pokoju.
-Mam tego dosyć! Czemu nie moge mieć normalnego
związku bez poblemów!- krzyknąłem.
-I ja ...- szepnal Logan, wzdychając.
-I ja- kiwnął głową Carlos, przystając przy dzwiach
balkonowych.
-A ty skąd się tu ...- zacząłem gdy jednak ktoś mi
przerwał.
-I ja! Chociaż nie jestem w temacie- na schodach
pojawił się James, na którego prawie że wlazłem. Zastanawiające było to że trzymal w ręku
walizke.
-Wyprowadzasz się?- spytałem, przyglądając się mu.
-Tak, musze wkońcu wmówić Sylwii by oddała tego
lamparta do zoo- kiwnął głową brunet gdy Sadie otworzyła usta ze zdziwienia.
- ... poważnie?- niedowierzała dalej.
-Bardzo. A tak apropo, chcesz lamarta śnieżnego? –
spytał z nadzieją brunet- Moge ci go odsprzedać za 10 dolców ... w sume to
nawet za darmo ...- Sadie podniosła brew dalej zakłopotana- dopłace ci ale go
sobie weż!-
-Uspokój się- poklepałem go po ramieniu- dasz sobie
rade, tylko spokojnie-
-Czyli że sie wyprowadzasz ...- zaczeła Angel gdy
on kiwnął głową- Zajmuje twój pokój- odparła dumnie po czym poszła do góry,
międzyczasie lekko odpychając mnie gdy przechodziła koło mnie.
-Też ci się radze wyprowadzić- kiwnął głowa brunet
po czym wyszedł z domu. Sadie dalej stała w salonie , błądząc wzrokiem po
podłodze.
-Przepraszam ...- zaczeła- myślałam że nie masz
dalej nikogo i dlatego ...-
-Nie tłumacz się- uspokoiłem ją- musze po prostu to
wszystko przemyśleć- odparłem ze spokojem po czym poszedłem do mojego pokoju.
James watching you ...
Gdy zostawiłem już te bande wariatów, udałem się do Sylwii. Czy ona
wie że sie do niej wprowadzam? Nie. Czy
Vegas będzie szczęśliwy jak mnie zobaczy? Nie. Czy już do końca zgłupiałem?
Nie. Proste odpowiedzi na proste pytania. A dlatego proste bo miałem plan ...
Zaparkowałem pod domem czerwonej po czym chwyciłem za walizki i wszedłem na
ogród, ponieważ dojżałem tam Sylwie, bawiącą się z Radgoolem i ... z Vegasem.
Nie, spoko. Każdy jest przyzwyczajony do widoku bawiącego się lamparta na
podwórku. Zwinnym krokiem podszedłem do niej gdy ta, widząc moją walizke,
podniosła brew zdziwiona.
-A ty dokąd?- podniosła brew.
-Do ciebie- wyszczerzyłem się gdy ta dalej nie zrozumiała mojej
intencji.
-Myślałam że puki jest u mnie Vegas to ty będziesz się trzymał od
tego domu z daleka-
-A właśnie, Vegas zostaje?-
-Jak na razie nigdzie się nie wybiera-
-To będzie na odwrót- sprostowałem po czym wszedłem z walizką do
mieszkania. Chyba nigdy nie zapomne widoku jej miny, gdy ogarneła że mimo
obecności Vegasa, ja wolałem się do niej wprowadzić ...
DOBRA, OD DZIŚ UWAŻAM, ŻE BĘDĘ UŻYWAĆ W KOMENTARZACH DO TWOICH POSTÓW CAPS LOCKA, BĘDZIE TO PODKREŚLAĆ POŚWIROWANY STAN W JAKIM MNIE TO ZOSTAWIA.
OdpowiedzUsuńLogan , on to już w ogóle...Hahahha, chyba coś mi przez nich odwala xd
Sadie nie lepsza! Ale Angel i pięści?! Mało znam to życie ;-; Ale kiedyś ugryzłam kuzyna, bo mama powiedziała, że jest słodki, więc i tak jest jeszcze dobrze x3
JAMES ROZWALIŁ SYSTEM! Hahahah, ryję z czuowieka ;-; Najpierw się wita i żegna, potem woli lamparta od w miarę mało powalonych ludzi z małym kryzysem.....JEZU, MAŁY VEGASIK *o* OMNOMNOMNOMNOM <3 Tak, możecie wzywać lekarza......czekam ;***
Nooo w końcu jest rozdział xd Fuck yeah :D
OdpowiedzUsuń... Sadie przybyła D: i grobowa cisza xd głupia Sadie ._. po co ten list podpisywała? :P I wgl po tym co zrobiła myślała, że wszystko bedzie po staremu? :P hue szkoda, że tak nie jest w rzeczywistości xd
Thah James xd huehue xd Tak Angel!! Tak!! Broń co jest twoje! xd
James Vs. Vegas ... kto wygra to starcie? xd :D
Czeekaaam na nexta Sylwietto! ♥
No niestety jak Kendall nie wie kogo wybrać to coś mi się ta sytuacja nie podoba :P Wyczuwam tylko mega foch ze strony Angel xd bo to ona noo xd
OdpowiedzUsuńA James mnie coraz bardziej zadziwia... Nie wiem jak on wytrzyma pod jednym dachem z lampartem ale spoko :D
Czekam na kolejny <3
Fanka Logana i Vai :3
Fajny pomysł ze zmianą narratora na innego bohatera. Ładny design bloga zwłaszcza myszka - dłoń szkieletu ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny!
http://klaracelmer.blog.pl