~~No siemacie! :D Myśleliście że was zostawie? :P Naah. Po prostu miałam 8 egzaminów (5 tak na prawde ale te 3 zaliczenia to normalnie jak egzaminy były -.-) i nie miałam chwile oddechu. Teraz co nie zdałam 3, na razie, postanowiłam to pierdolić i wreszcie coś napisać! :D
~~ Może to nie jest rzdz wyższych lotów ale ważne że coś jest! :P
~~Bon vojaże! :P
~~ Może to nie jest rzdz wyższych lotów ale ważne że coś jest! :P
~~Bon vojaże! :P
(kamera Kendalla)
-Raz
dwa trzy próba kamerki brum brum brum- nadawał Kendall, gdy
nagrywał swoje stopy.
-Co
ty robisz?- w tle było słychać śmiech Angel po czym i było nawet
widać- Coś z tobą nie tak?- zaśmiała się, widząc jak się bawi
kamerą- nie nagrywaj mnie!- chowała się przed obiektywem gdy
blondyn podszedł do niej po czym obrócił kamere w ich strone.
-Siemasz
Vai! Tu twoja sierota Kendall oraz siostra przyjaciela sieroty Angel!
I Patrz!- po tych słowach zaczął namiętnie całować śmiejącą
się dalej Angel- mmmm słodko! Ale że kochany Logan naopowiadał ci
głupstw to teraz musze udawać że to nie moja dziewczyna!-
-Właśnie!
Więc co ta miało znaczyć!- krzyknęła Angel, trzaskając go w
twarz.
-No
ej! Kochanie nie tak mocno- złapał się za policzek blondyn gdy do
pokoju weszła Amelia- o! A Oto twoja następczyni! Panie i panowie
Amelia! Oklaski! … albo i nie-
-Schmidt
spuśc tą kamere bo ci spuszczę coś innego- odpyskowała mu gdy
nagle do pokoju zaglądnął Logan.
-Ej
ludzie bądźcie ciszej,dobrze?- poprosił ich ładnie po czym
zniknął.
-
… nie- odparła po chwili milczenia „druga Vai”.
~~~~~~~~~~~~
-Hej
James!- kamera skierowała się na myjącego garnki bruneta.
-Nie
zaczynaj …- warknął brunet, dając na suszarke kubek który
skończył myć po czym odwrócił się do niego- a ty co, nagrywasz
film o kazirodzkich sierotach?-
-Tak
jakby- odparł mu ze śmiechem- chce nakręcić najciekawsze momenty
i pokazac póżniej Vai gdy odzyska pamięć-
-A
skąd wiesz że ją odzyska?- spytał biorąc jabłko i nadgryzając
je.
-Nie
bądź takim pesymistą!-
-Dobrze-
odchrząknął- Cześć Vai! Wiele cię ominęło! Łącznie z tym ze
twoja porąbana kuzynka przytachała do domu „małego kiciusia”
za którego ma zapłacić pół miliona dolarów. Wiesz co? Zabierz
ją sobie!- warknął po czym znowu nadgryzł jabłko.
-Eeh
dalej jesteś niepoczytalny Maslow- pokiwał głową blondyn.
-A
i jeszcze jedno: fajnie wiedzieć że mnie nie lubisz! Ja cię lubie!
Ale Logan ci bzdury nagadał więc cię już nie lubie skoro
dowiedziałem się że mnie nie lubisz bo niby cię nie lubie!-
wskazał palcem w kamere brunet gdy blondyn obrócił obiektyw w
swoją strone i pokazał zdziwioną mine.
-Pytanie,
po co z nim w ogóle rozmawiasz?- z tyłu pojawiła się Pati, która rozłożyła ręce, słysząc paplanie Jamesa.
~~~~~~~~~~~~~
-Stoimy
teraz przed wejściem do pokoju Logana gdzie znajdujesz się ty Vai-
wskazał w kamere blondyn- chce ci właśnie pokazac jak wyglądasz
po tym całym zajściu i wyściu ze szpitala-
-Nigdzie
nie wejdziesz- stanął za nim Logan, strasząc przy tym Kendalla.
-Aha,
to już wszystko zobaczyłaś- odparł ze znudzoną miną, filmując
poczynania bruneta.
-Dajcie
jej chwile spokoju- odparł, kładąc ręke na klamce- niech się
rozgości, ochłonie i przywyknie do was- kiwnął głową- a
zwłaszcza do Jamesa- podkreślił- zastanawiam się czy nie ma
przypadkiem okresu miesięcznego- wzruszył rękami gdy blondyn się
zaśmiał- tak Vai, James świruje i to przez twoją kuzynke. Jak
wrócisz do normalności to błagam, zrób coś z nimi- westchnął
po czym pomachał i wszedł do pokoju.
-Ta,
chyba ich wszystkich wykastrować żeby miesiączki już nie mieli-
zaśmiał się Kendall po czym skierował kamere na dwójke ludzi
przy oknie na końcu korytarza- oho … Josh i Amelia w akcji …
dwójka najbardziej nie lubianych przez ciebie ludzi. Jesteś ciekawa
ich dalszych losów? No cóż … powiem ci tyle ze kiedy zniknełas
nam z radarów to cię ciągle szukali. Czasem nawet bardziej niż
Logan! … eahm sorki Log … ehehe wytnie się to. W każdym bądź
razie bardzo się do siebie zbliżyli i … to jest przerażające-
-Skończyłeś?-
dało się słyszeć Amelie, która odwróciła się do niego z
Joshem- czy mam ci dokończyć?-
-Tak
Vai, to twój klon- kiwnął głową Kendall gdy Amelia zerwała się
z miejsca. Migiem Kendall ruszył w przeciwną strone i uciekł od
zagrożenia.
Logan
watching you …
-A
by ich trafiło …- warknąłem pod nosem i zamknąłem drzwi.
Jasne, wymyślili sobie teraz nagrywanie w najmniej odpowiednim
momencie. Chociaż fakt, jeśli Vai odzyska pamięć to będzie
śmiesznie gdy pokaże się jej co takiego robiła, mając zanik
pamięci. Ale oczywiście JEŚLI wróci jej pamięc. Nie byłem
pesymistą. Od początku miałem nadzieje że wszystko jej wróci.
Nawet jeśli miało by to znaczyć że mnie może ukatrupić …
-Co
się dzieje?- spytała ze śmiechem, rozpakowując się.
-Aaa
nic- machnąłem ręką- Kendall nagrywa twoje zachowanie teraz by
móc ci wszystko pokazać jak sobie wszystko przypomnisz-
wytłumaczyłem jej gdy ta pokiwała głową.
-I
oto się wściekasz?- popatrzyła na mnie.
-Tak,
bo włażą mi cały czas pod nogi- westchnąłem siadając na łóżku
gdy poczułem jak dziewczyna szybko siada koło mnie.
-Logan
co się tak denerwujesz?- spytała, śturchając mnie łokciem. Gdy
obróciłem swoją twarz w jej strone miałem ochote chwycić ją za
policzki i obcałować. Była taka rozpromieniona, uśmiechnięta.
Wcale jej nie przeszkadzało to że nic nie pamiętała. Była
szczęśliwa. Logan do jasnej cholery! Ocknij się!
-Eahm
…- jęknąłem- przepraszam- spuściłem głowe- po prostu tyle się
ostatnio działo że wszystko mnie denerwuje- szepnąłem gdy
poczułem jej dłonie na moich ramionach.
-Osz
ty jaki jesteś spięty- pokiwała głową i usiadła za mną, próbując mnie rozmasować i uspokoić- rozluźnijże się
człowieku- zaśmiała się gdy próbowałem zrobić to co
powiedziała-bardziej!- poklepała mnie po głowie gdy się
zaśmiałem.
-Ty
ty!- zerwałem się nagle i wziąłem ją na ręce- ty masz leżeć i
odpoczywać!- rozkazałem jej gdy ta się zaśmiała.
-Dobrze
się czuje! Czego chcesz!- odkrzyknęła mi machając nogami, gdy
położyłem ją na łóżku. W pewnym momencie syknęła i złapała
się za prawą zabandażowaną ręke.
-Boli?-
spytałem gdy ta kiwnęła głową. Normalna Vai już dawno by mi
odpyskowała no ale musze się przyzwyczaić jak na razie- chodz,
posmaruje ci to- odparłem, biorąc krem do ręki. Pasiasta pokiwała
głową po czym, gdy usiadłem koło niej, położyła mi ręke na
kolanach. Ok chwila prawdy … odwijałem powoli bandaż z jej
ramienia dalej nie wiedząc w sumie jaki ma tatuaż. Znając życie
ona też nie wie. Powiem wam tylko że po raz drugi w tym miesiącu
doznałem aż tak wielkiego szoku …
-Logan?-
szepnęła, widząc moją twarz i rozdziabioną morde- Logan wszystko
ok?- potrząsnęła mną leciutko- złapał cię paraliż czy co?-
podniosla brew. Powoli się otrząsnąłem i próbowałem być
normalny ale nie potrafiłem. Miałem tak mieszane uczucia jakby ktoś
zmiksował razem ogórka, cytryne, paprykę i szopa. Logan przestań
myśleć! Bierze cię za idiote!
-Vai
…- szepnąłem po chwili, bandażując jej spowrotem tatuaż-
poczekaj tu chwilke, ok?- powiedziałem prawie że literując te
słowa. Ona popatrzyła na mnie zdziwiona i w takim samym slow motion
pokiwała głową.
(kamera
Kendalla)
-Pati!
Pomachaj do kamery!- przybliżał i oddalał brunetke siedzącą na
kanapie i miziającą się z Carlosem.
-Siemasz
Vai!- pomachała tak jak poprosił.
-Powiedz,
jak to jest żyć w kazirodzkim związku?- spytał blondyn gdy Pati
się zaśmiała.
-Z
tego co pamiętam to Carlos ma innego ojca więc to prawie jak nie
kazirodztwo- zastanowiła się brunetka.
-Ale
mamy tą samą matke- wtrącił się Latynos.
-No
fakt, nasze dzieci będą wyglądac jak cyklopy- kiwnęła głową
Pat.
-Ta
z jednym okiem- zaśmiał się blondyn.
-Nie, będą miały lasery w oczach- poprawiła go brunetka. W tej samej chwili do salonu wpadł zdyszany Logan, który omało nie wywrócił się na schodach.
-Nie, będą miały lasery w oczach- poprawiła go brunetka. W tej samej chwili do salonu wpadł zdyszany Logan, który omało nie wywrócił się na schodach.
-Ludzie!
Ludzie ludzie ludzie ludzie!- zwołał wszystkich na kanape w
pośpiechu.
-Logan
co się dzieje, molestowała cię?- spytał James, widząc bruneta
dyszącego.
-Ta
fajnie by było- odparł mu Logan gdy grzywacz się zaśmiał- mamy
malutki problem- popatrzył na nas gdy nastała cisza.
-No
wiemy że Vai nic nie pamięta- kiwnęła głową Angel.
-Nie
o to chodzi- pokiwał głową- widziałem jej tatuaż- odparł
dysząc- wiecie co ma napisane?-
-
Kocham kurczaczki?- spytała Pat.
-Monstertruck
rządzi?- dodała Angel.
-Nienawidze
Jamesa?- palnął grzywacz gdy wszyscy popatrzyli na niego dziwnie-
Nienawidze wszystkich?- i znów to samo- no co? Pytam się tylko!-
-Moje
imie- odparł spokojnie Logan gdy nastała znów grobowa cisza.
-
Wytatuowała sobie „moje imie”? – nie ogarniał James gdy
reszta obdarzyła się facepalmem- … aaaa! Chwila-
-James
ty się cofasz w rozwoju- oznajmiła mu Pati.
-Przez
Sylwie!- zaprotestował.
-Chwila
chwila …- uciszyła wszystkich Angel- czyli że ona ma wytatuowane
„Logan” na ramieniu?- spytała dla pewności gdy brunet pokiwał
głową- ooo …-
-O
kurcze …- szepnął Carlos- ona na prawde cię kocha- popatrzył na
niego gdy Logan spuścił głowe- znaczy kochała-
-No
to historyjka o kazirodzkich sierotach się sypie …- szepnął
blondyn gdy Logan usiadł załamany na kanapie.
~~ A tu taki malutki rysuneczek tatuażu Vai (prawa ręka, widać tam trochu ten napis). Lol zrobiłam go 2 lata temu w grudniu xd
~~ A tu taki malutki rysuneczek tatuażu Vai (prawa ręka, widać tam trochu ten napis). Lol zrobiłam go 2 lata temu w grudniu xd
Zajebisty rozdział ^^
OdpowiedzUsuńCo do tatuaży z imieniem swojego "ukochanego" jestem przeciwna (choćby nie wiem jak bardzo się kochali) :D W końcu jak taka "zakochana" para zrywa zostaje im smutna pamiątka.
Vai wracaj do zdrowia !
Trzymajcie się... Nie puszczajcie się !
Bajo :D
Lili
Kendalla mocno coś walnęło. Chyba tir.
OdpowiedzUsuńLogan jaki szok xd
Nie umieraj, wdech i wydech Logie!
Czekam ;d
Wspaniały :) Zapraszam do mnie http://stuckinlovefanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPamiętam jeszcze ten obrazek *OO*
OdpowiedzUsuńKendall odpierdala jakieś głupoty xd
Co do Vai, to wytatuowanie sobie imienia ukochanego jest trochę dziwnym pomysłem, ale przecież Vai jest dziwna :D
Czekam na kolejny
Fanka Logana i Vai <3