~~ Hellouu maj pipol! Jak wam mijają wakacje? Bo mi ... chorowcie xd Gorączke, ból gardła i te spawy ...
~~ Więęęęc, by umilić wam dzionek, wstawiam kolej rozdział! (No kuwa wreszcie! Nie żeby od kilku miesięcy nic nie było!) Dobra dobra nie krzyczcie ...
~~ Jak myślicie, z kim tym razem spotka się Violette? :)
Logan waching you …
-Ja
i psychiatra pff- mruczałem do siebie- też mi coś- spacerowałem
sobie po plaży by złapać chwile oddechu- co za ludzie, myślą że
jestem nienormalny … sami są nienormalni!- tak Logan, gadanie do
siebie na plaży wcale nie jest nienormalne … a ludzie wcale się
dziwnie nie patrzą … usiadłem na murku i wpatrywałem się we
fale rozbijające się o brzeg. Może i faktycznie mnie ponosi? Pff
nawet ja to wiem. Ale … ale niech nie marudzą i zajmą się swoimi
dziewczynami! Ciekawe co oni by zrobili na moim miejscu …
-E!
Panda!-
-No
dajże mu już spokój!- usłyszałem krzyki za swoimi plecami. Nawet
nie musiałem się odwracać by wiedzieć kto to jest …
-Lafond
ty chcesz na prawde wyglądac jak panda- mruknąłem ale ze stoickim
spokojem gdy on zaś, ciut poddenerwowany, był uspokajany przez
biedną Karinke. Ja nie wiem co ona w nim widzi …
-Chłopaki
przestańcie- staneła między nami gdy powoli podszedłem do niego-
nie możecie się zachowywac jak dorośli?-
-Powiedz
to jemu- założyłem ręke na ręke gdy ciemnoskóry tylko zmróżył
oczy.
-Dobra
Henderson- nabrał poważnej postawy- musimy poważnie porozmawiać-
-Noah-
zatrzymywała go blondyna.
-Nic
mu nie zrobie- uspokajał ją- przecież ja się nawet nie bije-
wytłumaczył jej- poza tym ty mi ukradłeś dziewczyne a ja ci
ukradłem godność, to chyba sprawiedliwe, nie?- wzruszył rękami
gdy wybauszyłem oczy.
-Co?-
aż się zaśmiałem- myślałem że mamy wszystko wyjaśnione-
-Teraz
jesteśmy kwita- dumna poza- dlatego radze ci wracać do domu-
zaśmiał się, zasalutował po czym zniknął mi z oczu z Karinką,
która tylko obdarowywała go niezbyt miłymi słowami przez to co mi
powiedział.
-Że
co?- próbowałem poukładac sobie wszystko w głowie- … co się do
cholery dzieje w mojej willi?!- aż krzyknąłem po czym pognałem do
chałupy. W życiu chyba tak szybko nie biegłem. Może dlatego że
nie wiedziałem co mnie tam czeka … Z wielkim impetem otworzyłem
drzwi i wpadłem do salonu.
Violette
watching you …
*Kilka
chwil wcześniej*
-Gdzie
Logan?- zaczełam się rozglądać gdy zauważyłam że mi kogoś
brakuje po tym jak pożegnałam się z gośćmi.
-Ma
focha- machnął ręką Kendall siadając w fotelu- i dlatego
wyszedł-
-Nie
martw się, przejdzie mu- uśmiechnął się Noah.
-A
jak nie?- spytałam zatroskana. No co … opiekuje się mną wkońcu.
-To
się do niego uśmiechniesz i mu przejdzie- sprecyzował ciemnoskóry.
Serio mam taką moc? Z moich zamyśleń wyrwał mnie dzwonek do
drzwi. Wstałam szybko i poszłam otworzyć. No i gości ciąg
dalszy!
-Fiolka!
Hej!- a nie, tą już znam- eahm jest Logan?-
-Nie
ma Logana, wyszedł podobno- odwróciłam się jeszcze raz dokładnie
przeczesując teren- a co?-
-Chłopaki
zbiórka!- krzykneła brunetka gdy przed willą pojawiło się pięciu
chłopaków, których pierwszy raz widziałam na oczy. Chociaż …-
dziecino przedstawiam ci One Direction- wielka prezentacja ze strony
Pati.
-Chwilka
chwilka …- zaczeło mi coś świtać w głowie- skądś was
kojarze- po tych słowach zauważyłam u nich lekki niepokój po czym
czwórka z nich wyciągneła tarcze ochronne- o co chodzi?-
-Hehe
wygłupiają się tylko- odparł jeden z nich, siłą opuszczając
swojemu koledze tarcze- jestem Louis- podał mi ręke- to … skąd
nas kojarzysz?-
-Hmm
niech pomyśle- zaczełam się drapać po głowie.
-To
ty myśl a my wejdziemy- odsuneła mnie Pati po czym zaprosiła ich
do środka.
-Co
tu się …- zaczął Kendall, widząc jak do willi weszli goście-
Carlooos!-
-Kendall
no weź!- uciszała go Pati- robisz mi to specjalnie!-
-Niee-
wyciągnął telefon- robie nagrania dla naszej zapominalskiej-
wyszczerzył się.
-Co
się dzieje?- z góry zszedł latynos- no chyba sobie Pati zartujesz
…- aż stanął jak wryty.
-Carlos
no proszę cię- podleciała do niego brunetka. Ciekawe …
-A
już wiem skad was znam!- krzyknełam gdy znów czwórka z nich
odsuneła się ode mnie- co, śmierdze?- zaczełam się wąchac pod
pachami.
-Nie
nie, pięknie pachniesz!- sprostował Louis.
-No
kojarze was z telewizji- klasnełam w ręce gdy najwyraźniej odetchneli z ulgą- czy ja o czymś nie wiem?-
-Oczywiście
że nie- poklepał mnie po ramieniu kolejny z chłopaków- Harry-
podał mi ręke.
-Z
tobą chodze do klasy- zaśmiałam się i uścisnełam jego dłoń.
-Jakie
jaja- śmiał się dalej blondas.
-Ja
jestem Liam- ukłonił się i pocałował moją ręke- miło mi- nie
powiem, zarumieniłam się.
-Płacze-
pisnął Kendall gdy odwróciłam się w jego strone zdziwiona- nic
nic, coś mi wpadło do oka- zaczął go sobie pocierać, śmiejąc
się przy okazji.
-Niall,
miło mi cię znowu zobaczyć-
uśmiechnął się blondas gdy odmieniłam mu tym samym. Ostatni za
to doczłapał się do mnie kulejąc.
-Zayn-
przedstawił się i z lekkim uśmiechem uścisnął moją dłoń.
-Wow
masz włosy jak skunks- skomentowałam gdy cała czwórka się
zaśmiała. Nie wspomne już o Kendallu który prawie tażał się po
podłodze …
-Too
… my może już się zawiniemy …- Noah powoli wstał z kanapy,
widząc całą akcje.
-Nie
będziemy przeszkadzać- sprostowała Karinka- Noah poza tym musi
odpocząc- poklepała go po rameniu- na razie!- pożegnali się i się
zmyli.
-Ty
chyba na głowe upadłaś!- w kuchni zaś toczyła się zażarta
dyskusja między Pati a Carlosem.
-Jak
ty się do
mnie zwracasz!-
-Robisz
mi na złość, prawda? Przyznaj się!-
-Ludzie
idzcie na taras, nikt nie chce tego słuchać!- powiedział do nich
Kendall, kierując kamere w ich strone. Ci coś tam pomruczeli ale
wyszli. Krzyki ucichły ale widać było jak krzyczą. Ciekawie to
wyglądało.
-Tooo
…- zaczął Louis- jak się czujesz
Vai?-
-Eahm-
podrapałam się po ręce- dziwnie- westchnelam- każdy kto tu
przychodzi mnie zna a ja … a ja nikogo nie pamietam- bolesne.
-Nas
sobie przypomnisz- wyszczerzył się blondas.
-Oby
nie- mruknął pod nosem Zayn- na serio nic nic nie pamiętasz?-
-Po
chińsku mówi czy co?- odezwał się Kendall- jak mówi że nie to
nie-
-To
skoro tak to może ci cos poopowiadamy?- zaproponował Liam siadając
na kanapie.
-Troche
razem przeszliśmy- poklepał mnie Harry po czym pociągnął mnie na
kanape- siadaj- poklepał miejsce koło niego. Posłusznie usiadłam.
-Skoro
tak …- zaczełam, gdy reszta usadowiła się wygodnie- … no to
słucham- uśmiechnełam się, ciekawa tych opowieści. A było ich
sporo. Harry najwięcej mówił, ponieważ poznałam go jako
pierwszego. Mówił jak w pierwszym dniu szkoły usiadł koło mnie,
jak go musiałam znosić na lekcjach i jak uratował dla mnie kotka.
Potem jak zeswatałam go z moją kumpelą, wielką fanką One
Direction. Jak goniłam z łyżeczkami za Liamem , który, na
szczęście, pozbył się tej dziwnej fobii. Pośmialiśmy się
nieźle. Ale cały czas byłam pilnowana. I nie, tym razem to nie
przez Logana.
-Ten
twój kameraman długo będzie tak stał i nas nagrywał?- spytał
Liam, widząc jak Kendall wytrwale stał i nas nagrywał, chociaż
musiał się nieźle
wygimnastykować ponieważ telefon był podłączony do gniazdka a
kabel … króciutki.
-Nagrywam
wszystko bo chce pokazać to później Violette jak odzyska pamięć-
wytłumaczył blondyn gdy piątka popatrzyła na siebie znacząco.
-To
może grupowy misiaczek?- zaproponował Niall, który pierwszy mnie
uścisnął. Za nim poszła reszta. No i machanie do kamery!
-Patrz
Violette! Tulimy cię!- krzyknął Harry, czochrając mi włosy. A ja
co? No śmialam się a co!
-
Grupowy buziak!- okrzyk tym razem wydał Zayn po czym cała piątka
pocałowała mnie w policzek.
-Kisne
na stojąco- prawie że płakał Kendall- błagam, oby to się
nagrało- aż się zaczął wachlować. W międzyczasie kłótnia na
tarasie nadal trwała. O co tyle krzyku?
-Co
się tu dzieje!!- usłyszeliśmy nagle krzyk. Kiedy się odwróciłam
zastałam Logana w drzwiach. Był tak w szoku że więcej już nie
zdołał nic powiedzieć.
-O
hej Logan!- machnął mu Kendall- nie martw się, byli grzeczni!-
bronił ich blondyn jednak Logana jakoś to nie przekonało.
-Pati-
szepnął do siebie po czym, widząc ją na tarasie, udał się w jej
strone- ty idziesz ze mną-chwycił nagle Louisa po czym pociągnął
go za sobą. Ups, będzie jadka?
Wyję z Kendallem. Umarłam. Przy grupowym buziaku zrobiłam obie chwilę na złapanie oddechu, bo siedzę tu i nie mogę wydać dźwięku, tylko kiwam się na boki i klepię w udo, jak szczęśliwa, niedorozwinięta foka. NOAH
OdpowiedzUsuńLOGAN
KARINKA
NIE
NIEEINENEIIENENIEN
NIE
Pati i Carlos-myślałam, że kłócą się tak tylko o ostatni kawałek pizzy :ooo
czekam :3
Nie no... Tego to sobie nie mogę wyobrazić xd Jako że 1D to najgorszy wróg i jeszcze tuli Vai... nie xd to nie jest prawda i ja podziękuję xd kisne razem z Kendallem :D
OdpowiedzUsuń