Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

sobota, 10 września 2011

WTP: "Podsumowanie 3"

W tym odcinku dowiecie sie ... a sami przeczytacie xDD
Blaineley: witam was kochani w ostatnim, chyba, podsumowaniu w tym sezonie! (ekipa shoked xD) no co?! Geoff dał mi poprowadzić program (jeden statysta przycisnął guzik: beeee) eeeh dajcie mi już spokòj ... a więc! Zaczynamy! Prosze o wiwaty!
(cri cri ...)
Blaineley: mòwiłam wiwaty nie świerszcze ... nieważne ... a więc rozpoczynajmy podsumowanie! Hmmm najpierw zajmiemy się tymi ktòrzy polegli w walce:  pierwsza ktòra, niestety, odpadła to była nasza lubiana Leshawna! (wchodzi do nich)
Leshawna: hejka ludziska! ... jak dorwe Johanna to jej się odechce podmieniać głosy!
Blaineley: potem odszedł nasz synalek mamusi ,Dj i nasz dwòkrotny mistrz bilarda amatorskiego, Harold. (oby dwoje wchodzą i machają do kamery, mòwiąc jednocześnie „cześć”)
Leshawna: siadaj, skarbie, koło mnie (chwyta Harolda i usadawia go koło siebie)
Blaineley:  po tym zostały wywalone trzy osoby, jedna się przyczepiła: Johanna, Tyler i Izzy!
Lindsay: (wstaje z ławki)  Tyleeer! Kochany tutaaaj! (macha do niego i wskazuje miejsce koło niej)
Tyler: (szczęśliwy siada koło niej i ściska ją na powitanie) jak mi ciebie brakowało! (jednak popatrzył się na Johanna) aaa może się do nas dosiąść Johanna?
Lindsay: och no pewnie! (Ana podchodzi do nich i siada koło Tylera z uśmiechem na twarzy)
Blaineley: nieważne ... kolejni straceńcy:  namieszały oby dwie w głowach facetòw. Jedna odkupiła czyny, druga ... nie. Powitajcie Jagode i Sierre!
JD: (wchodzi i siada przed Heather) ja czuje się oczyszczona z zarzutòw (trzyma ręke na sercu i uśmiecha się)
Blaineley: tak tak ...potem była Bridgette i Gwen!  a kto wypadł w ostatnim wyzwaniu?
Cheff: (wchodzi do namiotòw, bo są już na Maldiwach) dobra ... (po cichu) jeden i drugi (bierze dwòch uczestnikòw i wychodzi na zewnątrz, jeden z nich się budzi)
Trent: zieeew ... eej dlaczego ziemia się rusza?!
Cheff: a dlaczego ty nie śpisz?!
Trent: bo coś mną trzęsie ... ej gdzie nas zabierasz?!
Cheff: do Kanady! Arrivederci!
Trent:  niee niee! Gościu obudz się! (śturcha drugiego)
Noah: (przebudza się) co jak?! Gdzie?! Dlaczego ziemia się trzęsie!!??
Cheff: bo wylatujecie!
Noah: nieeee nie pożegnałem się z Violeeette!
Cheff: znając ją to by nie pozwoliła cię wyrzucić więc ... lepiej nie ryzykować.
Noah: nieeee! (Cheff przytkał mu buzie)
Blaineley: a więc, niespodziewanie, dołączą do nas Trencio Natrencio! (Trent wychodzi i patrzy się wkurzony na Blaineley) iiiii .... uwaga, prosze Trewora żeby zajął miejsce gdzieś na tyłach ... Noah!
Noah: (powoli czai się do swojego miejsca i macha nieśmiało do kamery) ehe heeej!
Trewor: wygląda jakbyś szedł po węglach! Szybciej no!
Noah : bo tak jakby ide (mruknął pod nosem i usiadł koło Katie)
Blaineley: a więc, rozpoczynamy nasze ploteczki! Noah!
Noah: co?! (zrywa się nagle)
Blaineley: spokojnie gościu! Chce ci zadać pytanie: fajnie się całowało Violette?
Noah: eheh ... (zakłopotany patrzy się na Trewora) mniej kompromitujące pytanie ... ?!
Blaineley: dobrz, a więc: lubisz całować się z Violette?!
Noah: to jedno i to samo ... !!
Trewor: spokojnie, ja pròbuje nie słyszeć. Nie mòwie że mi się udaje ... (podnosi brew i patrzy się na skompromitowanego Noah)
Tyler:
ej no przestańcie! To nie jego wina że ma taką świetną dziewczyne a jej eks jest taki zazdrosny! (podnosi się z ławki i wymachuje rękami)
Johanna: (szarpie go za dres) siadaj bo narobisz kłopotòw!
Noah: zgadzam się całkowicie z Tylerem! ... i z Johanna też ...
Blaineley: a więc ... skoro mowa o zazdrości ... JD! A co u ciebie?
JD: no còż, jak mòwiłam, jestem czysta (zakłada ręke na ręke z wielkim uśmiechem)
Blaineley: taak? Napewno coś na ciebie znajdziemy ...
JD: ts, ty robisz wszystko żeby innych upokożyć, po prostu. A Geoffa co? Zamknełaś w szafie?
Blaineley: niee ... (rozgląda się dookoła ze zgubionym spojrzeniem)
Bridgette: yh! (robi duże oczy i niezauważalnie czmycha z Sali)
Blaineley: a więc ... zaczynamy! Hmmm może na wstęp jakaś mała gra?
Katie: a niby jaka?!
Blaineley: hmmm ... mam! Powiedz prawde!
JD: ale niby jaką?!
Blaineley: pierwsza ktòra przyjdzie ci na myśli.  A więc odpowiadacie jak popada czy mam iść po kolej?
Lindsay: gdy miałam 6 lat wrzuciłam moją rybke do kibla!
Blaineley: eeh może nie takich starych prawd ... a coś z teraz ... siostrunie ...
Johanna odwraca się do siostry zakłopotana. Ta zaś kiwa głową by nic nie mòwiła.
Johanna: no więc ... no więc ... kocham Tylera! (zatyka sobie usta  a JD klepie się w głowe) no ale przecież nie oto ci chodziło! (wykrzykneła wściekła i usiadła na miejscu)
Trewor: yeah, wszyscy kochają Tylera! Chociaż IQ ma poniżej zera ...
JD: ahaha to ci się udało (zły look ze strony Johanna) no co!? To prawda! (wzrusza ramionami)
Blaineley: no ... kto następny?!
Tyler: mmm ... nigdy nie złapałem muchy.
JD: no w to akurat moge uwierzyć (kiwa głową)
Johanna: (odwraca się do niej) ale wredzia (marszczy brwi)
Blaineley:
no a reszta towarzystwa?!
Michael: ehm ... nie umiem pływać ...
Ezekiel: serio?! (patrzy się na niego zdziwiony) gościu, czemu mi tego nie powiedziałeś?!
Michael: a niby po co ?! Tylko byś mnie wyśmiał ...
Ezekiel: ee tam ja nauczyłem się pływać dopiero przed 1 sezonem!
Blaineley: wohoho! A jednak jeden cwańszy od drugiego!
Dj: no weż! Ja, na przykład, nigdy nie całowałem dziewczyny, i co? Nie robie z tego kłopotu!
Heather: pewnie jedyną osobą ktòrą całowałeś była mamusia nie? Dj?
Dj: eeh ... tak to była moja mamusia!
Leshawna: eeh a mnie wyrzucili z kursu tańca (oparła głowe na rękach)
Heather: akurat temu się nie dziwie (popatrzyła na nią i podniosła brew)
Leshawna: koleżanko! Chcesz dostać w łeb?!
Blaineley: o tak! Nasz program jest pełen adrenaliny! No dawać, dawać!
Harold: kiedyś prawie połknołem nunchuku ...
Gwen: a ja nie cierpie się opalać.
Blaineley: to już wiemy!
Gwen: kiedyś poszłam na plaże i cała się opaliłam ... wtedy byłam jak Dj! Od tej pory nie nawidze się opalać.
Trent: pewnie ślicznie wyglądałaś (z uśmiechem na twarzy)
Gwen: nie dobijaj mnie kotku (znudzony wzrok)
Blaineley: Noah! A ty co nam powiesz?!
Noah: żeeee zmieniłem swòj styl.
Trewor: na bardziej pajacowaty? ( zakłada ręke na ręke)
Noah: (mruknął pod nosem) sam jesteś pajac ... ehm ...a poza tym moge wam powiedzieć że nigdy nie miałem dziewczyny (szybko przerwał Treworowi) ale teraz mam!
Katie: to była prawda? (zdziwiona) naprawde jesteś z Violette?
Noah: tak (odwraca się do niej) a co nie wiedziałaś?!
Katie: (smutna a zarazem zła) nie.
Blaineley: och, chyba tu komuś nie pasuje twòj związek ... (patrzy się na Katie) Katie ... chcesz nam coś powiedzieć?!
Katie: nie ... (przewraca oczami)
Trent: miałem chomika ktòry nazywał się Pimpek ... wessałem go do odkurzacza! (smutny look)
Tyler: (gwizdnął) ja miałem podobnie ... tylko że wessałem pająka a on, w nocy, uciął mnie ze 100 razy!
Heather: ttsss, następny Dj się znalazł ...
Johanna: (wtrącając się) a ty Heather nie masz żadnych tajemnic?!
Heather: nie mam! (zakłada, zła, ręke na ręke)
Justin: miałem operacje nosa.
Wszyscy: cooo?! (odwracają się do niego)
Beth: czyli nie jesteś aż taki ładny ?!
Justin: ja jestem piękny tylko że nos miałem krzywy.
Beth: ja kiedyś przez 3 godziny szukałam moich okularòw ktòre miałam na nosie ...
Sierra: ja, kiedyś, nie chcący, zwinełam majtki Tylerowi bo myślałam że to Codyego  (uśmiechneła się)
Tyler: dlatego ich nie mogłem znaleść!
Owen: ja, kiedyś, zjadłem jaszczurke.
Izzy: ty chodz co jadłeś, Gruby! Ja kiedyś pomalowałam ogon kota na rudy bo myślałam że to lis biało-czarny
Trewor: lol ... ja miałem ponad ... (liczy na palcach) Harold pożyczysz palce?! (liczy na jego palcach)
Noah: może kalkulator?! (podnosi cwaniacko brew)
Trewor : dam sobie rade ciućmoku (zły look na Noah ktòry uśmiechał się cwaniacko)
Noah: chciałem tylko pomòc (wzrusza ramionami z lekkim uśmiechem)
Trewor: jak chcesz pomagać do idz do Sali 215 nazbierać marchewek na obiad.
Noah: to tu uprawiają role?!
Blaineley: a niby skąd o tym wiesz?!
Trewor: długo tu jestem a poza tym jak nie mam co robić to łaże sobie po tym statku. No! 35 dziewczyn! (wszystkim szczęka opadła, nawet Justinowi)
Justin: jakto?! Ja miałem ich tylko 15!!
Trewor: słaby jesteś kolo!
Noah: a właśnie że nie! Im mnie dziewczyn się ma, tym lepiej.
Trewor: tak tak, wmawiaj sobie to.
Katie: ale on ma racje. To świadczy tylko o  tym że chłopak jest podrywaczem więc, kiedy już wszystkie dziewczyny się skują, żadna nie będzie ci już wierzyła w nic.
Noah: popieram Katie! (powiedział to stanowczym głosem)
Katie: dzięki (zarumieniła się)
Heather: eeeh ... chciałabym mieć włosy Jagody ... (patrzy się na nie z wyrzutami sumienia) eeeh ... (nagle zerwała jej jednego włosa z głowy) ha! Sklonuje i zrobie sobie peruke!
JD: ej! (drapie się po głowie i odwraca się do niej)
Heather: hmmm (wyciąga z kieszeni cacunio do sprawdzania DNA) ciekawe jakie miałaś włosy przed tem ... (wkłada w to urządzenie włos Czerwonowłosej i ... zostaje mile zaskoczona) koleżanko ... dlaczego na wykrywaczu DNA wyszło mi że masz DNA Violette!? (pokazała wszystkim niedowierzalny wynik)
Ezekiel: niemożliwe! ... Skąd masz wykrywacz DNA?!
Blaineley:  (pokerface xD) nieważne ... Jagòdko! Czy masz nam coś do powiedzenia?!
JD: (patrzy się zagubiona po swoich kumplach a potem jej wzrok przystaje na Johanna ktòra patrzy się na nią zagubiona) o kurcze (wzieła głęboki oddech) no dobra ... powiem! Ja i Johanna ... jesteśmy ... jesteśmy ... (głęboki oddech) jesteśmy klonami.
W Sali zapanowała cisza. Wszyscy patrzyli niedowierzanie na JD i Johanna.  Nikt nie zawachał się zapytać czy to prawda ... nagle, z ciszy, odezwał się jeden śmiałek.
Michael: no to się porobiło ...
JD: tak ... jesteśmy klonami naprawde ... ale NCIA nie pozwoliło nam tego powiedzieć bo ... (nagle dzwoni jej telefon) przepraszam was ale musze odebrać. Johanna ... (podejrzliwy wzrok) pilnuj się i shut up! (wychodzi z pomieszczenia)
Blaineley: nooo Johanna ... masz nam coś do powiedzenia?! (podejrzliwy wzrok)
Noah: (niedowierzanie) jakto ... ty ... ona ... ale ... jak?! ... o bosz (złapał się za głowe)
Tyler: o jeju! Całowałem się z klonem! To chyba nic złego co?!
Johanna: musze wam tylko oznajmić że Jagoda nie cierpi kiedy mòwi się do niej „klon”. Strasznie to przeżywa ...
Heather: a niby dlaczego?
Johanna: no niby mi nie przeszkadza ale ona tego nieznosi.
Heather: ale dlaczego?!!
Johanna: (pomyślała troche ale od razu odpowiedziała jej gwałtownie)  nie twoja sprawa!!
Blaineley: a powiesz nam jak to się stało?!
Johanna: no ... Violette, kiedy miała 8 lat, poszła do NCIA i ... sklonowali ją ... dwa razy ... w sumie miało być raz ale tak jakoś wyszło ... puścili nas do jej domu by zobaczyć jak się rozwijamy. Międzyczasie ja przefarbowałam sobie włosy na niebiesko a Jagoda na czerwono. Plus jest taki że nasze włosy się nie niszczą a włosy, kiedy je raz wyprostujesz, zostają proste aż do kręcenia na przykład.
Heather: wooow też chce takie włosy (rozmarzona)
Johanna: ale! Ale ... kiedy będziemy mieć po 18 lat, staniemy się prawdziwymi osobami.
Blaineley: czyli nie dużo wam  brakuje.
Johanna: no ... tak (pokiwała głową)
Blaineley: a wziełyście jakieś cechy od Violette?
Johanna: còż, ja mam imprezowość i szaleńczość. Jagoda ma bardziej naukowe poglądy i jest ciut spokojniejsza, chociaż po ostatnim zdarzeniu zastanowiła bym się nad tym (podniosła brew i wolno zaczeła kiwać głową)
Jagoda: (przybiega do nich) yes! NCIA mòwili że mogłyśmy powiedzieć to dawno temu! Dzwonili do mnie ale na Maldiwach nie było zasięgu! FBI zapłaciło im za ten eksperyment więc jest wszystko w porządku! (zatrzymała się, zastanowiła się i z lekkim uśmiechem powiedziała) tego akurat miałam nie mòwić ...
Blaineley: spokojnie, my już wszystko wiemy!
JD
: mam nadzieje że nie powiedziałaś o ...
Johanna: nie, spokojnie. Siadaj.
Blaineley: a więc, emocje emocjami ale ...
Geoff: tyy! ( wybiega z Bridg z jednego pokoju) stòj! Zanim znowu kogoś popsujesz!
JD: za pòżno (podniosła leciutko ręke i podniosła brew)
Geoff: co znowu!? (podniusł ręce do gòry)
Lindsay: wiemy że JD i Johanna są klonami!
Geoff: osz ty! Za serioi?! (zdziwiony) uuhm a jednak zniszczyła komuś reputacje ...
Bridgette: to przez to że związała go i wsadziła do pokoju pełnym tuńczykòw!
Geoff: teraz śmierdze jak  dwòdniowa ryba pożucona na pustyni (wącha się) trzydniowa ...
Blaineley: więc, jak już pròbowałam powiedzieć ... ehm ... pa!(zaczeła uciekać)
Geoff: hej! Stòj! (pobiegł za nią)
Bridgette: no còż ... kobieta umie być wkurzająca ... no ... ehm ... zostało nam jeszcze troche czasu więc ... Jagoda.
JD: jeśli chodzi o klonowanie to już nic wam nie powiem ... chociaż jestem pewna że Johanna wypaplała wszystko za mnie ...
(uuuuuu)
Bridgette: nie, nie chodziło mi oto ... może, dla poprawienia ci humoru, opiszesz nam Blaineley ... chyba wiesz jak (mrugneła do niej)
Jagoda: (podniosła brew, uśmiechając się przy tym diabelsko)
Noah: może być forma rapu?!
Bridgette: a czemu nie! Ludzie! Wy też jej pomagajcie!
Jagoda: (piosenka)
yeeeah!
Oooo !!!
W tym programie nie ma co!
Trzeba wiedzieć o co cho,
Trzeba czujnym zawsze być,
Bo ktoś może się wyrzyć,
na tobie!
Ja już jedną taką znam,
I chyba nie jestem sam ... (a)!
Co wtyka nos tam gdzie nie trza,
Wtedy brakuje nam powietrza!
Noah:
 (rap)
Nie da się żyć!
Można tylko bać się,
Że wkońcu i ciebie,
Dopadnie złe wspomnienie,
bo ona, bo ona,
zaczepliwa jest jak osa,
wszystko z siebie da,
by wyciągnąć z ciebie jak najwięcej ...(echo )
Jagoda:
Twarz ochydna jak 102,
Chociaż mòwi że to nie tak,
Zero wdzięku, pełna moc,
Nienawiścią zionie dzień i noc.
Wszystko o tobie wiedzieć chce,
By popularną stała się.
Johanna:
jeśli wiedzieć o czymś chce,
Nawet po trupach, dowie się!
Noah:
 nie obchodzi ją,
Czy my mamy uczucia,
Nie obchodzi ją,
Czy zròjnuje nam udział,
Że znienawidzą nas,
Wszystkie stworzenia,
Ją obchodzą tylko
Popularność i spełnienia!
Wszyscy: Blaineleeeey!
Bridgette: i tą oto piosenką zakończymy nasze ostatnie podsumowanie! Do zobaczenia! (wszyscy machają do kamery)
Wtedy Blaineley i Geoff przelatują przed kamerą.
Geoff: dorwe cię! Śmierdze jak trzydniowy tuńczyk!

sorka ze taki kròtki ale jakos podsumowania nie wychodza mi dlugie xD

6 komentarzy:

  1. Jestem w mega wielkim szoku... JD i Johanna są klanami ?! OMG... Nie spodziewałam się tego. Podsumowanie jak zwykle super :D Czekam na następny ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Lol! Klony! Ty to masz wyobraźnię. Ja bym w życiu takiego czegoś nie wymyśliła! Tylko jednego nie rozumiem, Vai poszła sobie ot tak sobie do NCIA i ją sklonowali. Trochę nieprawdopodobne to jest, ale to twoje opowiadanie, nie musi być takie prawdziwe. A po za tym naprawdę fajne ci wyszło, lekkie i przyjemne, bardzo zabawne. Najlepsze z tym chomikiem wciągniętym do odkurzacza. :)
    Kontynuuj, świetnie ci wychodzi, na serio.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiem że to troche nierealistyczne z tym że Vai od tak poszła się sklonować ale prawdziwą historie tego dowiecie się dopiero w rozdziałach kontynuacji TP ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. to mnie zamurowało xD ja o wyjątkowo bujnej wyobraźni się zdziwiłam xDD odjazdowy odcinek ;33

    OdpowiedzUsuń
  5. Klony?! Woow nie spodziewałam się.. Ty to masz pomysły.. Normalnie katastrofa xDD

    OdpowiedzUsuń
  6. omg klony Vai ??? seriously Jd i joanna to klony xD omg robi się coraz ciekawiej :P

    OdpowiedzUsuń

Everyday I'm Shufflin!! :D