iii kolejna część kryminału ;D taka se ale mam nadzieje że ujdzie xD aa ja już we Włoszech jestem po męczącej podróży iiiii ... wifiii :D łoleleleleee :D ale się stęskniłam za rodzicami ^^ no nic to zaprasssszam ;D
Violette
watching you ...
las …
drzewa … ciemność … i ból ...czułam i widziałam to wszystko.
Kaganiec zdołał zrobić mi już dość spore rany na pysku a łapy
ledwo prowadziły mnie do przodu. Od czasu do czasu jeden z mafiosów
dawal mi do wąchania jakąś kamizelke bym po zapachu doprowadziła
ich do celu. Gościa szukają już od ponad 5 lat i wreszcie
dowiedzieli się że chowa się gdzieś w tym lesie. Tym człowiekiem
jest nasz były doradca szefa oraz mój dobry kumpel Marco. Kiedy
uciekłam, on zrobił to samo … mnie odnależli jednak jego jeszcze
nie … do tego tym razem jestem zmuszona by go wydać …
-mam
nadzieje że nie prowadzisz nas w buraki Goldie- warknął Riccardo,
ciągnąc mnie za smycz. Pisnełam z bólu a on tylko się zaśmiał
… człowiek bez uczuć. Nie odpowiedziałam tylko człapałam
dalej, mając nadzieje że to po prostu zły sen … co ja mówie …
koszmar!
Sylwietta
watching you …
-Harold !!
Harold!!!- krzykneliśmy, wpadając szybko do siedziby.
-chwila!-
szepnął, mając kilkanaście telefonów w ręce- mówiłem panu
żeby powoli pić ten wywar! Eeh … po 5 dniach … nie czytał pan
etykietki? … trzeba było przeczytać! … moja wina że nie chce
pan być wężem przez tyle dni? … dobrze … proszę przyjść,
damy antidotum …-
-co za
ludzie chcą być wężami?- spytała Pat.
-raczej
kto normalny nie czyta etykietek i jeszcze do tego z eliksirów?!-
dodałam.
-pewnie ci
sami nienormalni ludzie co chcą być wężami-rozwikłał nasze
wątpliwości James.
-eahm
dobra jestem- powiedział Harold podchodząc do nas gdy nagle
zadzwonił telefon- ooooh skarbie odbierz proszę! Mam gości!-
krzyknął po czym zobaczyliśmy jak Leshawna przyszła do pokoju.
-siema
cukiereczki!- pomachała nam po czym odebrała.
-a więc w
czym problem?- spytał Harold.
-kto
kupuje wywar by zmienić się w węża?!- spytała zdziwiona Pat.
- eee nooo
… jest Halloween a ludzie chcą zaszaleć więc kupują przedziwne
rzeczy … ostatnio gośc kupił eliksir pająka … radze na razie
nie zabijać pająków ...-
-okeeey
...- szepneła Pati
-pomóż
nam!! porwali mi kuzynke, Logan nam zniknął i nie wiemy co się z
nią dzieje i w ogóle … nic!!- krzyknełam przestraszona- do tego
znalazłam w szafie Logana spluwe … a jeśli on miał coś
wspólnego z tym wszystkim?- byłam bliska płaczu … James to
wyczuł i szybko mnie przytulił.
-nie
mieszajcie w to Logana! On nic nie zrobił! Eeeh ...- odparł.
-chwila …
ty coś wiesz?- zapytała go Pat.
-no tak
...- wziął głęboki oddech- ja wiem nawet więcej od was! np. to
że Vai jest lampartem-
-coooo?!!?-
krzykneliśmy razem.
-no
normalnie! Sama wam wytłumaczy o co chodzi-
-a … jak
możemy się dowiedzieć co się z nią dzieje?- zapytał Carlos.
-hmm …
kto na ochotnika?- odparł po chwili dumania Harold.
-ja!!-
zerwała się Pat- nie wiem o co chodzi ale chętnie moge-
-dobra …
to jest wywar który pozwala ci widzieć przyszłość ...-zaczął
Harold.
-o jak
super! Będe medium!!- pisneła uradowana brunetka.
-iii też
jest pakiet czytania w myślach- dodał.
-o kurde
kurde! Dawaj!- wzieła szybko po czym pochłoneła wywar.
-nie …
tak szybko- szepnął- eeh … dałem ci do tego ten stały …
musisz być taka zachłanna?-
-ale nic
mi nie wyrośnie nie?- zapytała przestraszona brunetka.
-chyba nie
...- popatrzył na etykietke a Pat zrobiła wielkie oczy- a więc …
jeśli chcesz komuś czytnąć w myślach, wystarczy że przymróżysz
oczy i popatrzysz drugiemu prosto w oczy po czym usłyszysz co on
myśli-
-jak
super!- podskoczyła- czekaj … wypróbuje to ...- poruszała
brwiami po czym skierowała wzrok na Jamesa- … boże!! nigdy
więcej!!- zakryła oczy a ja dziwnie się na niego popatrzyłam.
- … no
co?- spytał zdziwiony.
-Sylwia
współczuje ci ...- szepneła do mnie a ja podniosłam brew
zdziwiona.
-ja się
chyba domyślam o co chodzi- kiwnełam głową i spojrzałam na
zakłopotanego bruneta.
-dobra
ludzie, skupcie się ...- popstrykał palcami Harold- Pat, wypróbuj
teraz medium-
-odnajdz
mi Vai!- krzyknełam.
-chwila
no! Nie popędzać mnie- uspokajała nas Pat po czym zamkneła oczy-
widze ja … jest w lesie! … jacyś ludzie trzymają ją na smyczy
… ma kaganiec … jest wykończona ...- kiedy to powiedziała do
oczu zebrały mi się łzy. Wtuliłam się szybko do Jamesa i
zaczełam płakać … dlaczego oni jej to robią?!
-spokojnie
Sylwuś ...- mocno mnie przytulił brunet i próbował uspokojć.
- …
widze jakiś budynek … tam chyba jest ich cel …- szepneła Pat.
-trzeba ją
jakoś ratować!- krzyknął Carlos.
-nie!
Czekaj!! ...- uspokoiła go Pat- … chyba ktoś zrobi to za nas ...-
Angel
watching you …
-schyl tą
głowe-
-no
schylam już, spokojnie- odparł mi blondyn, siedząc na kanapie.
-boli
bardzo?- zapytałam, opatrując mu rane.
-nie …
jesteś bardzo delikatna- uśmiechnął się po czym popatrzył mi
głęboko w oczy.
-staram
się ...- szepnełam po czym poczułam jak pociągnął mnie na swoje
kolana- no i powiedz jak ja mam trafić w rane teraz- popatrzyłam na
niego dziwnie.
-Angel …
przepraszam cię że byłem taki chamski w stosunku do ciebie … że
cię unikałem i czasami też krzyczałem ale ja z tej rozpaczy na
serio zacząłem sobie jakieś bzdury wymyślać … przepraszam …
cholernie mi głupio … chciałbym spróbować jeszcze raz ale ...-
nie dałam mu skończyć ponieważ wtopiłam w niego swoje usta i
zaczełam namiętnie całowac. Po prostu nie mogłam się powstrzymać
… te jego zielone głębokie oczy … hipnotyzowały mnie za każdym
razem kiedy na mnie patrzył … delikatnie mnie objał i
odwzajemniał każdy mój pocałunek. Nie mogliśmy się od siebie
oderwać … subtelnym ruchem głaskałam jego rane na głowie tak by
go jak najmniej bolała … po chwili oderwaliśmy się od siebie i
zaczeliśmy się w siebie wpatrywać .
- więc …
mówiłeś coś?- uśmiechnełam się i delikatnie musnełam jego
usta.
- w sumie
… to już nic- uśmiechął się do mnie- czyli … jesteśmy
razem?-
- ja
jestem za- zaśmiałam się a on wraz ze mną.
-dzięki
że jesteś ...- szepnął mi i pocałował w policzek. Wtuliłam się
w niego po czym przypomniałam sobie że nadal mam worek lodu w ręce
- dobra
Kend, dość tego dobrego. Muszę ci jeszcze główke ponaprawiać-
cmoknełam go znowu po czym klęknełam przy nim i kontynuowałam
opatrywanie jego rany.
-mój mały
aniołek- uśmiechnął się a ja pocałowałam go w główke.
-twój
mały aniołek się tobą zajmie- pomasowałam go po ramieniu po czym
zajełam się swoją robotą.
Violette
watching you …
- a więc
Goldie? Daleko jeszcze?- spytał mnie Riccardo, szarpiąc za smycz,
kiedy zatrzymaliśmy się na pewnym wzgóżu i było widać panorame
lasu.
-już …
niedaleko ...- warknełam, próbując coś dostrzedz przez łzawiące
oczy.
-mam
nadzieje …- mruknął- to w którą strone?- zapytał, mierząc we
mnie spluwą …
- w … w
prawo … -szepnełam po czym poczułam mocne szarpnięcie. Ledwo
podniosłam się z ziemi i kontynuowałam poszukiwanie … wiedziałam
gdzie on jest ale nie chciałam zdradzać jego miejsca … jednak
wiem że jeśli tym razem zawiode to oni mnie boleśnie wytorturują
po czym znów wykorzystają … u nich tak to działa … poza tym
oni tak szybko nie popuszczają … a przynajmniej nie Riccardo …
za dobrze go znam … stanełam … nie miałam siły dalej iść …
pysku już prawie nie czułam a smycz uwierała mnie już wszędzie …
gruchnełam o ziemie ledwo żywa i ciężko oddychając popatrzyłam
na niego … niech mnie już dobije to będe miała spokój ...- ty
diable wcielony …!!-
- wiem i
dziękuje – uśmiechnął się do mnie po czym kopnął mnie w
brzuch- chociaż byłem doradcą tego głupka to i tak faworyzował
ciebie … bo co bo jesteś zwierzyną?! Co ty takiego w sobie masz
coo?! Ale teraz cię wykończe i wreszcie znikniesz mi z oczu ...-
zaśmiał się po czym gwałtownie pociągnął mnie do góry za
smycz- a więc gdzie jest Marco?- szepnął mi przez zęby, trzymając
mnie w powietrzu. Poczułam kłócie w brzuchu i już nie umiałam
wytrzymać …
-yyh ...-
warknełam a on gwałtownie mnie puścił na ziemie tak że spadłam
z hukiem. Ryknełam z bólu a on znowu obdarował mnie kopem w
brzuch- za lasem jest dom ...-szepnełam nie wytrzymując już bólu-
nie kop ...- wbiłam pazury w ziemie i z błagającym wzrokiem
popatrzyłam na niego. Ale czego ja się mogłam spodziewać po
człowieku bez uczuć? Zaśmiał się cwaniacko i złapał mnie za
kaganiec tak że jeszcze bardziej wpijał mi się w pysk. Po futerku
zaczeły mi płynąć łzy rozpaczy …
-dobrze
młoda … zobaczymy czy to prawda- kiwnął cwaniacko głową po
czym obwiązał drzewo smyczą i postawił koło mnie jakieś
pudełeczko- teraz pójdziemy tam, zostawiając tu ciebie … jeśli
go tam nie ma to przejdziesz takie tortury o których nigdy nie
zapomnisz … ale jeśli tam jest … to nie będziesz nam już
potrzebna- wyszczerzył się i poklepał mnie po głowie … teraz
wiem że to już koniec … wiem co chcą zrobić … jeśli on tam
jest to zdetonują bombe i wtedy … bum …
Pati
watching you …
z
zamkniętymi oczami śledziłam losy Vai które, jak na razie, nie
przynosiły nic dobrego …
-i co z
nią?- zapytała troskliwie Sylwia.
-eeh jest
źle ...- mruknełam i otworzyłam oczy- jest cała poobijana i
obolała … a kaganiec chyba jej wrósł do pyska ...- szepnełam a
Sylwia zakryła usta dłonią po czym wtuliła się w Jamesa.
-przygotuje
coś na gojenie ran- wtrącił się Harold wybierając jakieś
składniki do wywaru.
-przeżyje?-
zapytał James, głaszcząc czerwoną po włosach.
- … musi
przeżyć- odparłam po czym skierowałam oczy na Jamesa.
Oj
kochanie nie płacz. Kiedy to się skończy to cię pięknie pociesze
^^ hehe you know what i mean … xD
-James!-
krzyknełam a ten przestraszony popatrzył na mnie – weż się
ogarnij!-
-to nie
czytaj!- warknął a Sylwia wytarła łezke i popatrzyła na niego.
-nie chce
wiedzieć ...- oznajmiła czewona.
Dałabym
wszystko żeby znowu Vai zobaczyć … nie chce żeby jej zabrakło …
-ja też
nie chce- westchnełam
- … mi
też nie czytaj- zasłoniła sobie oczy dziewczyna i wtuliła w
bruneta.
-ej!
Dostałam taką super moc i chce się nią nacieszyć- założyłam
ręke na ręke, wpatrując się w nich.
- oo jaaaa
a co ten eliksir robi?- węszył po pułkach ciekawy Carlos.
-ten
akurat robi rude włosy- odparł Harold, nadal szukający składników.
- uu
supeeer ^^- otworzył eliksir i zaczął go wąchać.
-nie mamy
jeszcze na to antidotum więc zostały by ci rude włosy … na
zawsze- dodał Harold.
-yy … to
ja podziękuje- zamknął powoli eliksir.
-z tego co
słyszałem rudzi są fałszywi- wtrącił się James.
-ale nie
Carlosik ^^- dodałam i popatrzyłam latynosowi w oczy.
Broni
mnie aww ^^ Boże jaka ona jest słodka i śliczna … i zgrabna …
i w ogóle taka mrr … eeehh … dobra znowu się rozmarzam …
Carlos zachowaj powage bo się domyśli …
-też cię
kocham Carlos x3- wtuliłam się w niego a ten lekko zdziwiony
odwzajemnił uścisk.
-yyyh!!-
krzyknełam po czym szybko oderwałam się od niego.
-co … co
się stało Pat?- próbował mnie uspokoić Carlos.
-boże …
ma przechlapane ...- szepnełam po czym nadal śledziłam losy naszej
lampardzicy.
-co z
nią?!- zapytała szybko Sylwia.
-powiedzmy
że jest w pułapce … chwila … o kurde!!- złapałam się za
głowe.
-no mów!-
krzykneli wszyscy.
-nie moge
… chwila … to … Harold!- krzyknełam do niego strasząc go
niechcący i powodując że upuścił wszystko co miał w ręce- ee
sory …-
-uwaga!
Nie dotykać tego!!- stanął między nami, kiedy spostrzegł że
jedna fiolka się stłukła a zawartość rozlała się po podłodze-
jeśli ktoś na to nadepnie to wyłysieje!- krzyknął a wszyscy
staneliśmy jak wryci.
- i że
niby eliksir do łysienia ma uleczyć rany?- spytałam, stojąc bez
ruchu.
-ten
eliksir ma w sobie kwas który usuwa rany z ciała, zmieszany z
jeszcze jednym wywarem powoduje natychmiastowe gojenie ran. Troche
bolesne ale da się przeżyć- wytłumaczył nam Harold.
-ahaaa-
kiwneła głową Sylwia. Migiem grupa sprzątająca weszła w maskach
i z mopem i szybko wytarła z podłogi maż, wlewając wszystko do
wiaderka. -żeby u nas w szkole tak sprzatali- zaśmiała się.
-błagam,
tylko nic nie dotyka ...- nie ukończył zdania bo usłyszeliśmy
dziwne puff i co się okazało? Carlos …
-boże
Carlos jest chomikiem!- krzykneła Sylwia, podchodząc do siedzącego
chomika na stoliku.
-ooo jaki
malusieńkiii!! *O*- pisnełam po czym wziełam go na ręce.
-hehehe
ale superr ^^- usłyszałam wysoki głosik Carlosa po czym zaczełam
piszczeć jeszcze raz, tuląc go.
-czyli mam
zrobić też antidotum dla Carlosa- westchnął Harold po czym
położył wszystkie składniki na ladzie i zaczął sporządzać
wywar.
-nie
wypłace się przez was! Wiecie ile te eliksiry kosztują?- szepneła
Sylwia po czym westchneła-chwila … wracając do tego co zaczełaś
mówić … kto tam był?- spytała zmieniając szybko temat.
- to jest
dziwne ...- szepnełam, kładąc Carlosa na ramieniu- bo to ...-
Nasza biedna Vai :( No ale.. kto by pomyślał, że ona może być lampartem o__O No trzeba to jakoś wykorzystać xD Nie ma co xD
OdpowiedzUsuńCzłowiek bez uczuć ! Zabić ! Udusić ! Czy kolowiek zrobić, ale żeby cierpiał !
Ja tego Harolda skądś kojarzę xD Tylko jak to ja nie wiem skąd xDD
Hahahahha xD No weźcie.. Kto mądry chce się zamienić w pająka, albo węża xD No weźcie ludzie xD
No chyba chorzy jesteście, że Logan mógł w tym maczać palce.. przecież on ją kocha do choinki ! xD
Patka i tak jest medium, więc po co jej to? xDD No szczerze.. Jak ona wie wszystko i jeszcze ostatnio zgadła jak kończy się mój blog to ciekawe czy wie o czym na śnie w nocy xDD
No ej ! Patka zostaw komuś.. coś jeszcze ! Ja też bym chciała czytać w myślach xD Fajne to jest ^^
Hahahahahahah xD No ja się chyba domyślam co James myślał xD Hahahaahh xD Nigdy więcej xD
Ty weź bo ja się zaraz rozryczę xD Słaba jestem psychicznie i to nie jest moja wina xD
Kto może uratować Vai? Ja nie mam pomysłu xDD
A niech przeprasza.. Najpierw się myśli, potem się mówi, bo może być niemiło xD
*___________________* Znów się rozpływam x3333333333 ihihihihihihihihihiihi ^^ jak oni się całują to mi się tak fajnie ciepło na serduchu robi xD
Oooooooooooo ^^ są razem :D Jak super ^^ Dobrze, że już wszystko jest ok.. że nie będzie ciągłych kłótni itd. :)
Boże to za potwór ! Ja bym go rozszarpała, jakbym była lampartem -.- Ale jeszcze ten głupi kaganiec -.- Grrrrrrr..
Jak można tak traktować biednego kociaka :( Nie no !! :'(
I.. się rozpłakałam xD No nie mogę patrzeć jak mi biją moją biedną Vai ! Za bardzo ją kocham nooo :(
Hahahhahaa xD Jaki James xD Ten facet tylko o jednym xD Zazdrości że Pati i Carlos są już po xD
No ja tam nie wiem xD Moja koleżanka jest ruda i nie fałszywa.. za to kolega jest rudy i fałszywy xD Dlatego zależy xD
Hahahahaahaahhahahahhah xD Carlos chomik? No no.. Pat.. Będziesz miała się z kim bawić xD Hahhahah xD
bo to kto?! No weźcie.. Ja chce wiedzieć !!!! -.- Bu .. :(
Podsumowanie:
1. Vai - biedna.. :( Współczuje jej :( Mam nadzieję, że Logan jej to jakoś wynagrodzi ;)
2. James - nie spodziewałabym się po nim, że może być takim zboczeńcem xD
3. Sylwia - także jej współczuje :(
4. Pati - ma fajnie, bo ma moce -.- Ja też bym chciała !! xD
5. Carlos - chomiczek *OOOOO* Kocham chomiczki ^^ Ale mam uczulenie xD Pamiętam jak moja siostrzenica miała chomika to wychodził z akwarium i spał pomiędzy nogami xDDD
6. Angel i Kendall - i wszystko ma być cacy :) Dobrze, że Kendall zrozumiał co zrobić, a Ang mu wybaczyła :)
7. A tak w ogóle.. Gdzie jest Logan? o__O
Fanka lampartów i chomiczków ^^ <3
O matuniu!! Jaki Halloween ! Ej też chcę eliksir na zamianę w zwierzę !! :D byłoby fajnie taki gibon o niebieskich oczach i blond kręconych włosach (rozum jako ja xD ) Awww!! Carlos chomikiem ^^ słodki chomiczek musi być ;D i kto?! Nie kończ tak ! :( znajdę Cię i uduszę za takie końcówki ! xD hue hue hue młeee młeee xD czekam nn :D
OdpowiedzUsuńO ja cie... Biedna Vai... A uratuje ją Logan Super Hero!!! *o* Carlos chomiczkiem... Słodko. James boje się twoich myśli! Opanuj się ludziu! Super rozdział i czekam nn ;**
OdpowiedzUsuńOh yeah..! No nareszcie Kendall i Angel są razem...!! Aaaaaaaa...!!! Ale się cieszę! Oni są taką słodką parą :D Carlos jako chomik Oooo.. :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że odnajdą Vai :D Rozdział Super czekam na nn:* <33
Mega ten rozdział xD biedna Vai no i dziwna ja xD
OdpowiedzUsuńNie kończ już w takich momentach!
Czekam na nn :*
Sylwia, Sylwia, Sylwia... tyle mnie znasz a się nie nauczyłaś ze ja nie umiem pisać takich krótkich komentarzy... muszę wszystko obgadać xD Papla ze mnie i tyle xD
OdpowiedzUsuńTy mnie posłuchaj... komentarze nie są najważniejsze na świecie i zamiast sie cieszyć że w ogóle coś napisałam czy przeczytałam to marudzisz. Nie mam nakazu pisania komentarzy, mi też nikt nie pisze długich a ciesze sie z nich potwornie. Jak sie tego nie nauczysz nie licz na żaden komentarz z mojej strony.
Nie będę ci gadać bzdur typu ze mnie to bardziej wkurzyło niż ciebie bo po co... ja zapomnę z łatwością o tym. Wiec daje ci ten oto długo wyczekiwany rozdział prze zemnie xD
Więc jest kryminał i Włochy i WiFi... czy tylko ja teraz jestem niezadowolona z życia?! xD Ja mam tylko poduszę zieloną w kwiatki! Pedalskie kwiatki namiętności wooon D:
Mój kuzyn Piotrek jest dziwny bo stwierdził iż wykwintny rozdział trzeba opić xD I chleje... sok malinowy xD Dobra ja tu gadu gadu a wszyscy sie niecierpliwią! Bo co?! Mam cole a ty nie?! A w łeb?! eheh heheh... kuźwa ehem miało wyjść...
------------
Od kiedy w lesie jest ból?... ktoś zgubił tabletki! D: IBum forte! Naaaa... czucie! Kuźwa to nie miało sensu... jak? tak, czemu? bo tak... po co? NO TAK!!!!
Piotrek: kaganiec na dupie! popłyniemy dalekoooo... i cofniemy czaaas!!!!
Pati:... Pati nie zwracaj uwagi... czytaj moze odejdzie i cie zostawi... pomyśli ze nie żyjesz czy coś...
Bożesz ta Mafioza na serio jakaś dziwna że 5 lat szukają jakiegoś gościa xD Matko możne sie nadaje do mafii?! Ja szukałam przez 10 min komórki którą miałam w ręce... jestem pojebana jak oni!!!! :D
Buraki?! Mi zabrali buraki z tydzień temu! Był cały kopiec... nie ma nic :( A miałam dużo buraczków cukrowych! I gdzie tu sprawiedliwość?!
Mi ma tu da la na ta da i wa da ku na ma ta la ta gie ta in a to no li nakatada... co?
Piotrek: majaczysz!
Pati: mówiłam żebyś nie krzyczał bo będę sie jąkać!!!
Opowiedzieć ci koszmar kobieto?! Kurtyna w góre wystawiamy sztukę!!!:
"Deszcz i placki w południowej Karolinie ukazywały się od początku istnienia Chińczyków... Pewna owa Violette chodziła razem z Sylwia która nie wiedziała na co patrzeć... Ktoś ją rozpraszał.
Vai: kuzynko czym zamartwiasz głowę swą? On powróci, obiecuje ci to!
Sylwia: Tęsknie za nim tak potwornie ze nie pamiętam wspólnych wspomnień... jak chciał mnie bzyknąć z trzy razy... to były takie piękne czasy!
Vai: Logan też mnie już unika... przestał pisać, nic sie nie odzywa. Może mnie już nie kocha? Ma kuzynko chodź się wspierać!
Szły smutne tupiąc nogami co chwile. Nasi gwałciciele nie odzywali sie ani przez chwilę. Wtedy anioł z nad gór się ukazał! Czy to sen?! To nasza Angel!
Angel: złą nowinę przyniosę moje dzieciny... nasi chłopcy się stopili... Na świecie nie ma już nic. KFC, szejków, lakierów ani słodyczy...
Ów dziewczątka niedowierzanie rzuciły się na pożarcie do krokodyla który stał ciut dalej. Tak sie kończy ta historia która była snem ów owej Violusi niebieskowłosej"
Tak się pisze sny jasne?! To było z mojego serca które ma serce a jego serce ma serce ^^ Taaak dużo serc :D
Część 1
Kto by pomyślał zeby iśc do Harolda jak ta menda fruwa po lesie jako lampart... dobra jako lama! Lama de Lama! :D Jestem piżama lama!!!! I nosze taki głupi płaszcz xD
OdpowiedzUsuńPiotrek: to zaszczyt pracować z tobą xD Oooo bogini :D
Pati: a dziękuje ^^
Piotrek: to było do Sylwii -.- xD
Ja chce wiedzieć jak sie wężem ruchają! Interesuje mnie to od zawsze! Chce badać tajniki życia seksualnego węży!... ale nie pająków!!!
Piotrek: chce sie zamienić w pięknego motyle i latać po łąkach... spełnię marzenie Jamsa!
Pati: Lama de Lama!!!! xDDDD
Ludzie ona jest porwana przez Mafiozę! Przecież oni są ułomni!!! Oni są trochę jak ludzie którzy idą na zlot miłośników kur a oni obżerają sie nimi co chwile bo myślą ze na zlocie usmażą im kurczaka! Ale głupi przykład dałam xD
Logan by czegoś takiego nie zrobił... to Logan! Nie żebym była nie miła... dobra jestem niemiła xD LOGAN NIE MA JAJ DO TEGO! VAI MA WIĘKSZE! NIEMOWLAKI MAJĄ WIĘKSZE W TYM MOMENCIE! ON UCIEKŁ I HUJ GO NIE MA!
Piotrek: Nie krzycz bo teraz ja będę sie! da na pra da da lalala ina laka mamamam! eee macarena!
Jestem ochotnikiem wszystkich rzeczy ^^ Nawet sperme bym wypiła jakby to był zakład xD Tylko zę mój problem jest taki ze taki zakład by mógł być o honor... xD
Tak będę Medium większym niż teraz! I czytać w myślach będę! Na zawszeee!!!! Będę wiedzieć co myśli Carlos jak mnie rucha!!!
Carlos: Chyba dobrze wchodzi... czeee trochę w prawo, nie w lewo! Kuźwa nie mogło być jaśniej nic nie czyje! Eeee jęczy to dobry znak! Trafiłem taaak!!! :D
Przeraziłam sie myśli Jamsa... czyli jestem jeszcze normalna po tym eliksiru szczęścia :D Wypiłabym sobie wodę w proszku... wystarczy zalać wodą! magia :D
Las?! też widzę las! jest za oknem!... kuźwa ciemno! Las uciekł! Vai mi las zajebała!... mój mózg wyssał las D: Kuźwa mamo pomocy!!!!
...czy rana na głowie boli?... nie kuźwa gilgota i musuje -.- xD Sorka Angel ale głupie pytania zadajesz xD Takie gówno boli jak 2 cholery robiące ciasto w mikrofali! Jak ja miałam dziurę w łepetynie to jebałam z bólu xD
Piotrek:... co jebałaś?
Pati: krzesło! xD
Kendall opowiada historie życia! Czekałam na to od dziecka!!! Dajesz Kendall!!!
Kendall: i wtedy siedziałem na lekcji i bum! Myślę ze chyba mi uszy odpadły ale nie odpadły!
Angel: ehem... ehem... (kiwa głową zasypiając)
Hhihihihihi mogło mu mózg rozjebać! Ale akacja by była... siedzi na lekcji a tu nagle mózgowina Kendalla lata po klasie xD
Piotrek: kto stworzył... latające mózgi!
SĄ RAZEM?! x33333333333333 Eeeee konkurencja dla Vai i Logana... a kit z nimi! Riplej i oglądamy pocałunek ich... aaaawwwww x333333333 RIPLEJ!!!!!
Piotrek: 10 raz to czytasz...
Pati:... RIPLEJ!!! xD
Szarpiesz tym sznurem jakbyś miał jakieś ADHD czy niewyżyty... za dużo ciągnąłeś tak wyszło! Mniej pornoli i zamiast tego pograć w szachy na dworze! Starzy ludzie muszą o siebie dbać ^^
Ej EJ EJ NIE KOP VAI PO BRZUCHU BO PORONI PRZYSZŁE DZIECI SER LOGANA I VAI! Chce przodków w erze Hendersonów! Mafiozo nie psuj tego boooo ojjj oberwiesz z kopytka Mr. Patuś...
Hahahahhaha debilizm poziom HARD ludzie! Przywiązali ja do drzewa?! Ona ma pazury!!! A jak coś to szarpnie za drzewo i pobiegnie z nim! Wy nigdy nie widzieliście Vai w akcji... bum czaka laka i nie ma drzewiaka!
Piotrek: nie zdradzaj co będzie! Wyłącz mózgownice!
Pati: weź znajdź wyłącznik i mi wyłącz... ja nie trafie xD
Część 2
OOoooo Jamesik stuku stuku chce postukać jak dzięcioł w drzewko xD Powiedziałabym ze różnicy nie ma ale bym wtedy była chamska...
OdpowiedzUsuńPiotrek: ja powiem! Sylwia płaska jak drzewo a James ma krótkiego jak dzięcioł!
Pati:... cham z ciebie! Nie dodałeś ze oboje są sztywni xDDDD
Rudzi są fałszywi!!! A zboczeni najbardziej na świecie! Bez Ewki mojej rudowłosej niewiasty nikt bym nie dowiedziała sie tyle rzeczy o seksie! I o lodach... lodzia lodzia!
Carlosik jaki słodziutki x3333 Kocham jak jest taki nieśmiały, zwariowany i taki niedorajda ^^ tak słodko sie peszy że aż bym na niego skoczyła ^^ :D
Piotrek: masz krzesło... gwałć krzesło...
Niech Vai wyłysieje! Chce zobaczyć łysego lamparta! Ciekawe czy by się taki Logan napalił na gołą Vai bez futra... a jakby ją zgwałcił?! D: Matko male Loganowate Lampardziątka... LL!!! :D
Carlos chomikiem?! KOCHAM CHOMIKI!!!! Będę go nosić w kieszeni lub w torebce! W staniku!!! OOOOOOOOO x33333
Piotrek: nawet nie wiesz jakby sie ucieszył xD
Pati: matko matko matko! Ej... a on by był w stanie mnie zgwałcić jako chomik?... on by był wielkości takiego... cały by wszedł... matko złe myśli on!!!!
NIE KOŃCZ W TAKICH MOMENTACH!!!! NO TY MASZ W ŁEB ODE MNIE!!!! JESZCZE DZISIAJ PRZYJDĘ W NOCY I CIE DORWĘ!!!!
1. Angel i Kendall - oooooo riplej!... ooooo x3333 riplej!!!
2. Vai - to moja Lama de Lama :D Wyrwie drzewacza i poleci xD
3. James i Sylwia - mówię wam że ten przykład jest boski! Najlepszy! The Best! To pomysł Piotrka był!
4. Pati - weź przeczytaj w moich myślach ^^
5. Carlos - weź sie odmień bo wątpię ze jak będziesz taki mały i włochaty to coś zrobisz xD Ale słodziutki to ty jesteś x3
6. Mafioza - debile jak zawsze xD Gdzie moja komórka?! HELP!
7. Logan - ty wyłaź z tego baru i może ruszysz dupę i uratujesz ją?! CO za człek...
---------------
Rozpisałam sie teraz to zauważyłam dopiero xD Na następny raz wiesz mi ze rozwalę komputer... mam okres a ty mnie denerwujesz!
Miłej nocy życzę i masz dodać szybciorem nn rozdział bo chce wiedzieć czy zgadłam!
Pozdrawia... przyszła członkini Mafiozy!
Część 3
A ja się chyba domyślam, kto tam był.. Czyżby nasz zmutowany Loguś?? Na bank tak :D Rozdział jest fantastyczny! Może i bym się bardziej rozpisała, ale ZNOWU zaczęła boleć mnie głowa.. Ehh.. Ta migrena mnie wykończy.. ;// Czekam na kolejny, boski rozdział ;***
OdpowiedzUsuń