Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

sobota, 16 marca 2013

ROZDZIAL 69 "HELP ME ..."




Heeellooou pipole ;D w wielkich trudach dodaje wreszcie rzdz xd nie pytajcie xD jeszcze z nowego netbooka to juz wgl xD aa więc w rzdz dojdzie nowa postać ktòrą pewnie jak n razie nie polubicie xD aa więc zapraszam :D
PS- głosujcie na naszych na KCA!! :D



Sylwietta watching you …
-może chociaż jedną kanapke?-
-nie … na serio … nie jestem głodna-
-no jeedz … schudłaś ostatnio, ja to widze- nalegałam.
-nie chce … sio- warkneła i opatuliła się kocem, oglądając telewizje.
-eeh co ja z tobą mam- wywróciłam oczami po czym poszłam do kuchni. Ten mały niejadek zaczął mi pościć od kilku dni … nie wiem co ją ugryzło ale w ogóle nie chce jeść. Robi się wesoła tylko wtedy kiedy jesteśmy u BTR, w sumie to tylko na widok Logana. Co on takiego ma w sobie że ją tak podnosi na duchu? No dobra może wiem o co chodzi … ona nadal nie może się z tym pogodzić że Noah z nią zerwał. Widziałam jak wydzwania do niego ale on nie odbiera od niej telefonów. Ona ma nadal nadzieje że może jej to wybaczy i wróci do niej. Szczerze? Ma marne szanse. Dziwne ale brakuje mi tej zwariowanej Vai którą kiedyś była … trzeba ją odzyskać! Zrobiłam jej puchar owocowych lodów z bitą śmietaną i pokroiłam truskawki by dodać lepszego efektu. Pewnie wyszłam z kuchni gdy jednak usłyszałam pisk. Stanełam szybko w dzwiach pokoju po czym zobaczyłam jak Vai zaczynają szklić się oczy. Wlepiała swoje gały w telewizor. Podniosłam brew po czym popatrzyłam tam gdzie ona …
-a więc Noah jak się czujesz z twoją nową dziewczyną?-
-no cóż ciesze się że ją poznałem, jest na prawde fantastyczna. Dzięki niej już nie czuje tej tęsknoty do Vai … myśle że jednak Karina bardziej do mnie pasuje- powiedział brunet po czym objął blondyne. Tak to był Noah, i tak on znalazł sobie dziewczyne … i tak nie moge w to uwierzyć. Obok Noah stała blondyna, nawet ładna o ślicznym uśmiechu. Wyglądała na niegrożną …
-a więc Karina tak?- blondyna skineła głową- co sądzisz o Noah?-
-jest bardzo opiekuńczy i miły no i kochany- przytuliła się do niego po czym zobaczyłam poduszke na telewizorze.
-giń ty wredna ***************!!! znalazłeś sobie inną tak?!?!?!! wypchaj się nią ty **********!!- zaczeła krzyczeć po czym wtuliła się w kołdre i zaczeła płakać. Eeh krajało mi się serce na jej widok … postawiłam puchar z lodami na stoliku po czym przytuliłam ją mocno. Łzy lały jej się strumieniami … miałam nadzieje że już o nim zapomni ale widocznie to nie takie proste.
-cichutko … już dobrze- szepnełam do niej uspokajając ją. Wiedziałam że jednak sama nie dam rady. Za trudno ją samą okiełznać- spokojnie … przyniosłam ci lody … zjedz- dałam jej pucharek kiedy przetarła sobie łzy- zjedz prooosze- zrobiłam słodką minke na co ona pociągneła nosem po czym wzieła pucharek do ręki i zaczeła jeść. Pocałowałam ją w głowe po czym poszłam do kuchni. Bez chwili zastanowienia chwyciłam za komurke i wykręciłam numer ratunkowy.
-eahm halo?- odparł mi zaspany głos.
-Logan … śpisz?- spytałam ze śmiechem.
-eahm co? Nie nie … zdżemnąłem się na chwilke … która to już godzina? 18 już .. .to nieżle pospałem- zaśmiał się.
-słuchaj jest sprawa- usiadłam na krześle- widziałeś … a nie widziałeś bo spałeś- machnełam ręką.
-no nie widziałem fakt … ale czego?-
-Noah ma nową dziewczyne- oznajmiłam po czym zapadła cisza.
- … o kurde- szepnął po czym westchnął- i jak tam Vai?-
-źle … ooj bardzo źle- mruknełam po czym usłyszałam trzask drzwi- Loganowski … mamy problem ...-

Logan watching you …
kiedy tylko dowiedziałem się że Noah ma nową dziewczyne, zaniemówiłem … wiem jak Vai może zareagować … załamie się. Wiem że ona nadal miała nadzieje że może jednak się do niej przekona … miała nadzieje … pewnie już jej nie ma. Szybko wstałem, ogarnąłem się i wyleciałem z domu jednak gdy Sylwia oznajmiła mi że Vai nie ma w domu, zacząłem się martwić. Kiedy wyszedłem z willi zdziwiła mnie jedna rzecz … na podjeździe u nas stał niebieski volkswagen … ten Vai … wybauszyłem oczy po czym pognałem do garażu i, no cóż, tak jak myślałem … pusto …
-... kiedy to nawet?!- zacząłem rozmyślać przejeżdzając ręką po włosach.
-ej Logan! Może chcesz pojechać do dziewczyn?-usłyszałem głos Jamesa po czym poczułem jego ręke na moim ramieniu- Log wszystko gra?-
-niezbyt James … Vai nam uciekła … i jeszcze zabrała Monstera- westchnąłem.
-z Vai to gorzej niż z dzieckiem- złapał się za głowe brunet- chodz Log poszukamy jej- pociągnął mnie za ramie po czym zaprowadził do jego auta.
-a ty co taki chętny?- spytałem zapinając pasy.
-to nie tylko twoja przyjaciółka- oznajmił po czym ruszył.
-no w sumie ...- zacząłem- nie pokazałeś jej tego kiedy tak na nią nawrzeszczałeś- skinałem głową i popatrzyłem na niego kątem oka.
-ona umie wkurzyć … sam byś pewnie czasami miał chęć tak jej nawrzucać ...- mruknął.
-eeh uwierz mi że tak- kiwnąłem głową- ale jednak ...-
-kochasz ją ...-
-co?- podniosłem brew.
-Logan kogo ty oszukujesz? Bo chyba samego siebie tylko-
-słuchaj … to nie jest takie proste ...-
-jest proste! Ty jesteś jeszcze bardziej upartszy niż Vai!- zatrzymał nagle wóz na czerwonym i popatrzył na mnie- kochasz ją, ja to wiem, ty to wiesz, wszyscy to wiedzą a ona nie wie, wygląda jakby miała jakieś klapki na oczach więc czas jej je zdjąć, a tą osobą co to zrobi będziesz ty- wskazał na mnie po czym gwałtownie wrzucił bieg.
-James ty nic nie rozumiesz- wydukałem z siebie kiedy dosłownie fotel zaczął mnie wsysać - po prostu … nie jest jeszcze gotowa. I co, powiem że coś do niej czuje, ona to odrzuci bo pomyśli że jest jeszcze za wcześnie i co? Jak ty sobie później nas wyobrażasz? Pewnie będzie się nawet wstydziła do mnie podejść … i wice wersa … - westchnąłem uwalniając się ze szpon siedzenia.
-ty i te twoje teorie- wywrócił oczami.
-no moje ...-
-ale przynajmniej przyznałeś się że cię kręci- poruszał cwano brwiami.
-weż siedz cicho i jedź- mruknąłem i oparłem się o ręke.
- … to czego właściwie szukamy?- spytał po chwili James.
-no chyba Monstertrucka nie?- wywróciłem oczami.
-takiego jak ten?- wskazał palcem na wielkiego Monstera stojącego na plaży.
-to ona-szepnąłem kiedy brunet zatrzymał auto.
-to powodzenia- poklepał mnie po ramieniu po czym wypchnął z auta.
-ej! A ty nie pomożesz?-
-ja też mam swoje życie- kiwnął głową i zamknął drzwi od auta.
-a czym ja wróce?- wydarłem się kiedy zaczął odjeżdzać.
-masz Monstera! Widzimy się póżniej!- krzyknął z okna i odjechał. Eeh co za palant. Jak trwoga to do Logana … tak to przysłowie nadal się sprawdza. No ale cóż … widać taka moja rola. Bez dłuższych zastanowień pognałem w strone Monstera. Miałem nadzieje że Vai nic nie zdołała zmalować przez ten czas. Wziąłem głęboki wdech po czym wszedłem do niego. Eeh nigdy chyba nie przyzwyczaje się do widoku Vai która płacze … zawsze miałem ją za dziewczyne cieszącą się życiem, zwariowaną, nie przejmującą się niczym, taką ją przynajmniej poznałem. A teraz? Już któryś raz płacze … i to z tego samego powodu … twarz oparta o kierownice, schowana w rękach, dwie puste butelki po wódce walające się po podłodze … czarna rozpacz. Chwyciłem butelki i szybko wrzuciłem je do tyłu. Teraz trzeba było się zająć Vai … nie wiedziałem z której strony mam ją podejść … delikatnie położyłem ręke na jej plecach i pogłaskałem ją.
-Vai … nie płacz … jestem przy tobie ...- szepnąłem siadając bliżej niej. Ona chyba poczuła moją obecnośc ponieważ przechyliła głowe w moją strone nadal opierając się o kierownice. I znów spojrzałem w te jej zapłakane oczęta … i znów była smutna … i znów zaczeło mi się krajać serce …
- … Logan?- szepneła patrząc na mnie a ja delikatnie uśmiechnąłem się do niej i wytarłem jej łezke spływającą po jej policzku.
-tak to niestety ja i przyszedłem cię zabrać do domu- chwyciłem ją by przesadzić ją na miejsce pasarzera lecz z nią nie ma tak łatwo … przytuliła się do kierownicy i no … nie puści!- Vai, jak grzeczna dziewczynka, puść kierownice-
-po co … daj mi spokój- warkneła patrząc na morze.
-ok dam ci … tylko się przesiądz- puściłem ją delikatnie i wskazałem na miejsce pasarzera.
-nie- odparła stanowczo nadal patrząc przed siebie.
-Vai nie stawiaj się- połaskotałem ją delikatnie a ta tylko zawarczała- ojeju spokojnie- podniosłem ręce i odsunąłem się od niej. Pewnie jej jeszcze alkohol do głowy nie dotarł. Nastała chwila ciszy. Nie wiedziałem co robić bo bałem się że może faktycznie zrobić mi krzywde … no po niej wszystkiego można się spodziewać.
-Logan … przytul mnie ...- usłyszałem głos Vai która nadal wlepiała swoje ślepia w morze. Nie zastanawiałem się ani chwili i zwinnym ruchem przytuliłem się do niej. Poczułem woń alkoholu i jej szybkie bicie serca. Nagle jednak podniosła głowe po czym powoli wtuliła się we mnie, siadając mi na kolanach. No przynajmniej się ruszyła i puściła kierownice, to już pół sukcesu. Teraz ją powoli trzeba odstawić na siedzenie obok i przejąc stery … jak oczywiście mnie puści xD
- … już dobrze?- szepnąłem po chwili głaszcząc ją po policzku.
-ale ty mnie nie zostawisz?- popatrzyła na mnie ze smutną minką
-no jakbym śmiał- pocałowałem ją w czoło i przytuliłem mocniej.
-traktujesz mnie jak kotka- zaśmiała się cicho.
-sama kiedyś powiedziałaś że jesteś kotkiem- podrapałem ją za uchem na co zaczeła głośno mruczeć. Ale że miała już kilka promili we krwi po chwili dostała czkawki- oj oj ktoś tu ma czkawke- zaśmiałem się cicho.
-to weż mnie przestrasz tygrysie- przeciągneła się delikatnie robiąc kocie oczka jednak po chwili znowu dostała czkawki.
-postaram się- uśmiechnąłem się zadziornie po czym wtopiłem w jej usta swoje. Chwila … co ja robie?! I … co mnie napadło? Ale nawet nie miałem ochoty się od niej odrywać, i z tego co czułem to chyba ona też. Za miło było … tak delikatnie i czule całowała …  ale szybko przypomniałem sobie co było jak ona była pijana … jeszcze brakuje hardcora w Monsterze O__o powoli oderwałem się od niej nie wiedząc jak zareaguje młoda. Ta była troche zaskoczona moim czynem ale plus jest taki że przynajmniej nie będzie tego pamiętać … mam nadzieje … czy ja ją kiedyś na trzeżwo zdołam pocałować? Bo jak na razie mi to nie idzie -.-
- … czkawka przeszła- szepneła po chwili.
- o … to super- kiwnąłem głową kiedy Vai przesiadła się na miejsce pasażera. Uhm przynajmniej dobrowolnie zeszła mi z kolan. Powoli usiadłem na miejsce kierowcy jednak zanim bym odpalił, wolałem spytać właścicielki o pozwolenie- … moge?-
-Dominatora? … możesz- wtuliła się w siedzenie obok i patrzyła przed siebie.
-Dominator … hmmm ładnie- poklepałem kierownice- zobaczymy czy umiem tobą kierować- zapaliłem go i kilka razy dodałem gazu- uuu nieżle warczy ^^-
-nie szarżuj Henderson, to nie zabawka- zaśmiała się pasemkowa.
-i kto to mówi-  popatrzyłem na nią z cwaniacką miną a ona wystawiła mi język- bo się za chwile pożegnasz z tym językiem-
- no dawaj- uśmiechneła się cwaniacko opierając ręce o moje kolana i siadając tak na siedzeniu że nasze twarze były o kilka centymetrów od siebie. Teraz to ja byłem troche skrępowany tą sytuacją a ona w ogóle. No ba też bym tak potrafił, spić się a potem przystawiać się do niej … w sumie kiedyś pasuje spróbować … ale ją też spić xD dobra Log to nie czas na przemyślenia no! Myśl co robić, kurde Monster na gazie, tu Vai tak na mnie patrzy … pomocy! Nagle jednak rozległ się dźwięk komurki … moja komurka! Ocknąłem się po czym wyciągnąłem ją i popatrzyłem na wyświetlacz. James … zbawiciel xD kiedy odebrałem ,Vai usiadła już normalnie na siedzeniu i wtuliła się w moją ręke. Czemu z niej nie jest taki pieszczoch jak jest trzeźwa?
-no co jest?- spytałem odbierając komurke.
-dośc tego gwałtu, wracajcie do domu- usłyszałem śmiech w komurce po czym wywróciłem oczami.
-bardzo śmieszne Maslow-
-to James?- podniosła nagle głowe pasemkowa nadal nie odrywając się od mojej ręki.
-no niestety- kiwnąłem głową ze śmiechem.
-twoja dziewczyna cię zdradza! Widziałam ją wczoraj pod latarnią!- krzykneła pasemkowa na co nie wytrzymałem i wybuchłem śmiechem.
-oj niedobrze- powiedziałem do Jamesa.
-ta? To popatrz w lusterko- powiedział z cwaniackim głosem. Podniosłem brew po czym popatrzyłem w lusterko. W mig zobaczyłem auto Jamesa a w nim jego, który machał do mnie cwano.
- … co się tak szczerzysz jak głupi do sera?- spytałem odmachując mu
-myślisz że stąd nie widać co wy tam wyprawiacie?- zaśmiał się brunet.
-wycofuj, jedziemy do domu- odparłem zmieniając szybko temat po czym wyłączyłem komurke. James zrobił tak jak powiedziałem i wycofał. Dałem na wsteczny po czym i ja zacząłem cofać.
- … czemu ziemia się trzęsie?- spytała kiwająca się z  boku na bok Vai.
- nie martw się Vai jedziemy do domu, prześpij się- powiedziałem do niej a ona w mig oparła się o mnie i zasneła- może akurat nie o mnie eeh ...- szepnąłem ale widząc jak słodko śpi uśmiechnąłem się do niej i pogłaskałem ją po główce. Po kilkunastu minutach byłem w domu … wow chyba też sobie kupie takiego Monstera xD nie ma to jak czuć się panem dróg!
-dobra esybicjonisto, wysiadka- popukał kilka razy w koło brunet.
-a złapiesz Vai?- otworzyłem drzwi.
- … teraz?- spytał po chwili zakłopotany.
-nie jutro- wywróciłem oczami po czym wziąłem Vai na ręce- łap!- delikatnie zrzuciłem ją do Jamesa tak że jemu udało się ją chwycić … spróbowałby nie złapać …
-wow … schudła?- zaczął jej się przyglądać.
-i to nawet za bardzo- szepnąłem po czym zabrałem butelki i zszedłem na dół- trzymaj, zamiana- dałem butelki Jamesowi i odebrałem co moje.
-a trzymaj ją sobie, butelki lżejsze- zaśmiał się po czym podszedł do kosza który stał na polu- … wtryniła dwie wódki?- popatrzył na mnie zdziwiony.
-yap- kiwnąłem głową po czym zaniosłem i położyłem ją na kanapie. A więc czas znów pobawić się w niańke! Wziąłem koc i przykryłem ją by nie zmarzła po czym usiadłem naprzeciwko niej na fotelu. Hmmm … chyba wiem co by jej poprawiło humor … :)
- ej Log! A tak z innej beczki … kiedy przestaniecie ze sobą kręcić i zrobicie cos na poważnie?- spytał brunet wchodząc do środka.
-a weż się przymknij- mruknąłem po czym poszedłem do kuchni zrobić sobie kawy.




... tylko mnie nie zabijcie za Karinke xD PZDR :*

8 komentarzy:

  1. Gdyby nie było mi wstyd, że nie zaglądałam tu od tak dawna, to rzeczywiście zatłukłabym Cię za Karinkę;p chociaż...może i lepiej, teraz vai wreszcie otrząśnie się po Noah i zobaczy jaki Logan jest mniamniuśny! i będą razem jak dwa słodkie gołąbeczki! nareszcie!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha xd No weeź.. Nie rób takich rzeczy Vai xD Ona bez tego jest biedna xD Maleńka taka.. I schudła z tego wszystkiego :( Tak mi jej kurde szkoda xd Ale wreszcie Logan będzie mógł pokazać jakim jest przyjacielem i jej pomóc ! ;D A za ten pocałunek to ci dam Oskara xD Hahahah xD Kocham Cię <333

    Fanka Logana i Vai, 4 ever <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiiiii.... Fiii XD Vai... Najlepsza jak się schleje xd Loguś jak się cieszy ^^ Vai super udaje kotka ^^ Zajebisty rozdział<3 nie wiem co pisać. . . James dobrze pyta! Kiedy coś na poważnie?? Pozdrawiam i czekam nn ;**
    Nina Rusherka

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham karinke ,niech Vai da sobie już spokój z Noah . Nech zajmie się Logim . Hardcore w monstertracku? Podoba mi się twój tok myślenia . Alleluja , niech żyje anatomia ,od dziś zaczynam lubić biologię , ogórki kiszone i mojego kolegę Glebe tak go przezywam ale on o tym nie wie, na dadatek ma dziewczyne ale to do mnie oczka puszcza, po co ja to pisze? Aaa już pamiętam jestem forever alone:-( nie licząc oczywiście moich przyjaciòł.czuje sie jak logan , głupia miłość . Ale kocham ogórki<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Owww :'( Vai :''''''( jak ona płacze to jest źle Karina! Zabić ją! Tak nawtykaj jej Vai! Znajdź ją i Noah! Zbij ją! Walcz o niego! Nagadaj jej,że sypiasz z Noah ona go zostawi,a następnie ty go zostaw i idź do Logana :D Hiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii *OO* Monster trucki *__*
    Pamiętam
    jak
    ja
    miałam
    takie
    cudowne
    trucki
    ta
    moc
    pod
    czas
    jazdy
    nimi
    takie
    piękne
    miały
    kolory
    zielony
    niebieski
    szary
    czarny
    pomarańczowy
    fioletowy
    żółty
    ta
    moc
    na
    drogach
    te
    cudne
    ich
    wnętrze
    kierownica
    taka
    piękna
    czarna
    skórzana
    czysta
    lśniąca
    pachnąca
    łatwo
    na
    niej
    się
    palce
    trzymało
    raz
    naciskałam
    delikatnie
    za
    innym
    razem
    mocniej
    na
    pedał
    gazu
    czułam
    potęgę
    nad
    światem
    zazdrościli
    mi
    że
    umiem
    prowadzić
    trucki
    a
    inni
    nie
    byłam
    dobra
    wygrywałam
    w
    wyścigach
    nikt
    mnie
    nie
    mógł
    dogonić
    Aż w końcu dostałam nowy telefon i nie mam już tej gry :'( wiem to przejmujące,ale prawdziwe :'( Oj Vai się napiła i Logana nam zgwałciła..Eeee xd no to wyszedł mi dziwny rym,ale ej..Chwila..Oni..Się o______O POCAŁOWALI!!! LUDZIE VAI I LOGAN SIĘ POCAŁOWALI!! SŁYSZYCIE?!! POCAŁOWALI SIĘ!!!!! *leci do TVN* AAAA!! PROSZĘ PAŃSTWA VAI I LOGAN SIĘ P-O-C-A-Ł-O-W-A-L-IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KISSSSSSS W USTA! CO Z TEGO ŻE ONA NIE TRZEŹWA !?! TO BYŁ P-C-A-Ł-U-N-E-K!!! TAKI PRAWDZIWNY! Noah?! Wal się oni się P-O-C-A-Ł-O-W-A-L-I ! DA?!No i Vai i Logan FOREVER NA ZAWSZE ! :D Kocham ich i Ciebie i wszystkich :D Jameees! Nie inetereś się małpiatko i podglądaj! xd No i wiesz co?! Jednak babcią nie jestem! Mam 15 lat i Vai i Logan się P-O-C-A-Ł-O-W-A-L-I ! Wiem zwariowałam,ale to takie cudowne :'''') porzyczałam się ze szczęścia! A nie umiem pisać xd no nic :'''') czekam nn :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejka wróciłam z nowym blogiem :) Zapraszam:
    http://blog-o-niczym-xd.blogspot.com :**

    OdpowiedzUsuń
  7. "Dzisiaj miałam iść w góry, ale nie mogłam. Nie miałam siły na jazdę na nartach czy innych sprzętach. Wszystko mnie bolało. Głowa pękała, a ciało całe rozpalone drżało z przerażenia. Jedyna rzecz, której teraz potrzebowałam to dawki tego świństwa." Jeśli chcesz się dowiedzieć co wydarzyło się w nowym rozdziale serdecznie zapraszam na mojego bloga http://life-is-a-slut.blogspot.com/ :) xx
    Pozdrawiam gorąco ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra boli mnie ręka ale dam sobie jakoś radę... tylko ten rozdział mnie trochę rozprasza xd już 69 i ta liczba xD dopiero teraz to zauważyłam xD
    Wooow na nowym netbooku D: to w ogóle legalne kupować nowe netbooki?! Za moich czasów nie można było tak z dnia na dzień mieć netbooka... wooow jak ten świat sie zmienia O_O
    W co ona wierzy? Że Noah przyleci jak na skrzydłach po to aby wybaczyć vai to że PODWALA sie ciągle do Logana... bo ludzie to jest dziwne... bardzo dziwne... niesamowicie dziwne!
    Nouś znalazł sobie dziewczynę! Ej to jest Jo z BTR!
    Piotrek: świetny kisiel!
    Pati: no już won z tym kisielem! Tam jest Jo! ona jest z...Noah... i ma na imię Karina
    Piotrek: jak Karolina
    Pati: na na xD
    Nie ma to jak dzika furia typu "mój były pocieszył się szybciej niż ja" Teraz na chama szukaj chłopaka aby pokazać że nie jesteś gorsza... jak chcesz mogę ci Piotrka wypożyczyć ^^
    Piotrek:...eeee spoko :D
    Logi! On zawsze pomaga Vai bo chce ją zdobyć... NIECH ON JĄ ZDOBĘDZIE W KOŃCU BO ROZPIERDOLĘ KOMPUTER! To już mnie boli z każdej możliwej strony... to mnie dobija zę są ludzie aż tacy głupi i się czają na siebie... (ryczy)
    Piotrek: no i sie popłakała
    Pati: a co mam sikać z szczęścia?!
    Piotrek:...płacz, płacz... xD
    Może chce być sama i sobie popłakać jak na normalna dziewczynę przystało... musisz jej szukać i tak wiem ze nie będziecie razem -.- Dziwne ze jeszcze nic nie rozwaliłam xD No ale ja ich jebnę! xD UUuuuu James wkracza do akcji!
    James: dam dam daaaam
    Piotrek: won wo woooon! (wywala go)
    To takie słodkie *O* Gadać z Jamsem o uczuciach... on ci tak mądrze gada a ty jesteś zagubiony... matko James jesteś mistrzem miłości! Też chce spróbować! :D
    "Pati: James ja nie wiem co mam zrobić... zmienił sie w bad boya i mam wrażenie że chce mnie przelecieć... nawet parą nie jesteśmy i to chyba mnie najbardziej boli...
    James: on cie kocha
    Pati: nowości mi nie powiedziałeś -.-
    James: to w czym mam ci pomóc?
    Pati: ja to nie Vai ze miłości nie widzę! Aaaaa beznadziejny z ciebie pomocnik"
    Jednak cie nie nadaje a szkoda xD Może tylko umie pomagać parze LXV KTÓREJ JAK NA CHAMA JESZCZE NIE MAAAA!
    Piotrek: niebezpiecznie seksualnaaa xD
    Wódeczka! Topimy smutki w kieliszku wódki... a raczej w butelkach wódki! xD Najlepszy sposób aby być szczęśliwym! Wypić butelkę... i wymiotować cały dzień do tego bawić sie najlepiej... jak jest sie na %% nie wie sie co to smutek xD
    Jacy oni słoooodcy x3 To tylko przyjaźń (jeb pisakiem o ścianę) co nie? ^^
    Piotrek: ehemmm :S
    Co?! CO?!?!?!? ONI SIĘ POCAŁOWALI!? Para LxV kwitnie!!! TAAAAK! Są razem! Ona tu jest! I tańczy z Kednallem! Nanannanana
    Kendall: co ze mną?!
    Piotrek: eeee... ona jest pijana i nie będzie pamiętać...
    Pati: co?... no ************************!!!!! (jeb telewizor przez okno) teraz KCA nie obejrzę! Ja **********
    P/K: O_O :S :S :S
    Oh noł James ich podglądał?! D: I tak NIC tam sie nie działo -.- Dobra spokój... niech jadą do tego domu bo może tam będzie normalnie a ja nie wkurzę się jeszcze bardziej... jak zawsze xD
    Zawody w łapaniu Vai! Mogłeś jej nie łapać James ciekawie by było... ale jak już złapałeś to do stawu z nią! Fajnie by było jakby sie obudziła a tu w stawie pływa xD
    Za Karine cie nie zabije bo to spoko osóbka ale... wiesz za co cie nienawidzę bo przez ciebie nie mam telewizora!
    Piotrek: no już uspokój się!
    Pati: grrrr... czekam na nn i pozdrawiaaaa fanka kotletów pani Grażyny *O*

    OdpowiedzUsuń

Everyday I'm Shufflin!! :D