Kochani Fani :))

OGŁOSZENIA :D

Prosze czytac,klikac, i komentowac :)) :DDD PS: jesli chodzi o spamy to mi nie przeszkadzaja ... ;))) A jesli beda to blogi ciekawe i godne uwagi to dodam je do moich zajefajnych blogaskòw ;DDD

NIE LUBICIE - NIE KOMENTUJCIE - proste u.u

mòwie juz ze mieszkam we Wloszech i nie jestem niewiadomo jak poprawna z polskiego wiec za bledy przepraszam.

Pytania zadajcie w komentarzach a ja będe wam próbowała wytłumaczyć w postach w których skomentowaliście:)

Kiedy pojawiają się nowi aktorzy, dodaje ich i w rozdziale i na stronie czyli w "bohaterowie" (znajdziecie na stronach) :D

DOBREJ ZABAWYY!!

czwartek, 11 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 72 CZ 2 „SIEROCINIEC”

wiiiiiitam lud wszechmocny!! oto i ja wracająca z badania krwi! :D wooohooo!! za 4 razem się udało xD tak, 3 poprzednie spiepszylam xD A niby jak myślicie po kim Vai to ma? xD Taa fajnie  że reka mnie boli od szczepienia i pobierania krwi, ciekawe jak na dniach otwartych bd mikrofon trzymać -.- no nic jakoś się da rade xd
~~ aa więc nadal przypominam by głosowac na KCA chociaż prosiłabym bez żadnych obrazliwych tekstów w dodatku na anonimowym. jak się ma jajeczka to przynajmniej ze swojego profilu się pisze.
~~ ludzie już wiosna :D
~~ KOCHAM WAS ZA TYLE WEJŚC I KOMCI <3 I ŻE ZE MNĄ WYTRZYMUJECIE XD
~~ więc zycze miłych wrażeń xD i że was nie zanudze na śmierć Amen ;)


Violette watching you …
- patrzcie dzieciaki: najpierw podłącza się gitarke do wzmacniacza … potem włącza się gitarke … iii gra się ile wlezie! Woohoo!- zrobiłam znak rock and roll po czym zagrałam jedną nutke na gitarze.
-o proszę, już Vai uczy szatańskich znaków- zaśmiał się James.
-gitara nie tylko służy do grania, lecz też do walenia głupich lalusiów po głowach- podniosłam cwano brew patrząc na Jamesa.
-tylko walnij go mocno, tak żeby mu wszystkie głupoty z głowy wytrzepać- zaczął się śmiać Logan po czym i ja się uśmiechnełam. Chwila … co on robi? Uczy dzieci wiązać krawaty? No chyba zaraz padne … xD
-ciociu Vai! Naucz mnie jak można być taką super dziewczyną!- staneła przy mnie brunetka o ślicznych zielonych oczkach.
-jasne Klementyna- uśmiechnełam się do małej sadzając ją na kolanach po czym wziełam do ręki gitare i delikatnie oparłam ją o jej kolanka- okej młoda, zaczniemy od czegoś prostszego. Może napierw chwyt „e”- zagrałam go na gitarce- no spróbuj Klemensia- oparłam głowe o jej ramie po tym jak złapała łapką struny i próbowała powtórzyć mój ruch.
-ciociu jest! Udało się!- pisneła i zagrała nutke.
-brawo ^^ jak chcesz to zabiore cię na mój koncert i będziesz moją gitarzystką- przytuliłam ją mocno po czym popatrzyłam na Logana który rozwiązywał znów jakiegoś dzieciaka. I kto powiedział że krawaty nie mogą być niebespieczne? Przyglądałam mu się z wielką uwagą kiedy powoli uwalniał ze szpon krawatu młodego chłopaka. Delikatnie się uśmiechnełam gdy nagle popatrzył w moją strone. Uśmiechnął się promiennie do mnie po czym … westchnełam …
-ciociu!- zaczeła mi machać ręką przed oczami Klemcia.
-no co co?- spytałam szybko ogarniając się
-ciociuuu a na kogo ty tak patrzysz?- popatrzyła na mnie podejrzanie.
-na kogo? Eahm ...- zrobiłam zakłopotaną mine- naa … ten stół! Jest bardzo łądny i … chowa się za nim Carlos- podniosłam brew gdy latynos wyłonił się spod stołu.
-mówie wujku nadal marne miejsce na przeszpiegi- odparł jakiś młody chłopczyk.
-podglądałaś!- wskazał na mnie Carlito a ja się zaśmiałam. Nagle usłyszałam gwizd.
-heeej laskii!- odwróciłam się w lewą strone po czym zobaczyłam małe podróby Jamesa które do nas machały. Zaśmiałam się po czym popukałam się w głowe. Dziewczynki, odziwo, zrobiło to samo.
-ooo naśladują mnie- wyszczerzylam się
-tylko nie ucz ich niczego niestosownego- wtrąciła się Sylwia.
-ty się już nie bój- zaśmiałam się po czym pomogłam Klemci zejśc z moich kolan- ej Felicja, chodz chodz- uśmiechnełam się do dość nieśmiałej blondyneczki która z paluszkiem w buzi przyszła do mnie- hopla!- posadziłam ją na kolankach i wziełam gitarke- nie wstydz się skarbeńku i spróbuj zagrać „e”- powiedziałam spokojnie do blondyneczki która przyglądała mi się uważnie- Felka, gitarka- zaśmiałam się prowadząc jej rączke do strun. Jednak ta nagle się speszyła i wtuliła we mnie- ojoj- zaśmiałam się, odłożyłam gitarke na podłoge i przytuliłam ją mocno.
-ja też chce do cioci Vai!- psineła Klemcia i usiadła mi na drugim kolanie.
-spokojnie bo się oberwe- zaśmiałam się i przytuliłam je mocno.
-uważajcie bo wujek Logan się zrobi zazdrosny- powiedziała mała murzynka.
-oj Abby już nie wymyślaj, wujek Logan nie ma tu nic do gadania- uśmiechnełam się do niej po czym skierowałam wzrok na Logana …
Logan watching you …
-eh Kert nie nauczysz się chyba tego wiązać- zaśmiałem się pomagając się rozplątać blondaskowi.
-ja na serio im współczuje … wiązanie krawatów? Bitch please!- krzyknął James.
-udawanie debila, bitch please- odgryzłem mu się a on tylko wywrócił oczami- aa widzisz jak to jest dobrze- zaśmiałem się.
-wujku wujku!- podbiegł do mnie brunet- ciocia Vai się na ciebie patrzy!-
-mówisz?- uśmiechnąłem się po czym popatrzylem w jej strone. Akurat tuliła dwie dziewczynki i ukrakiem spoglądała na mnie. Powiedzcie szczerze … czy ona wygląd jakby była lampartem, pracowała w mafii, miała spluwe, była w pace, jeżdziła monsterem, była agresywna i mściwa? Ciekawe z której strony! Teraz, pośród tych dzieciaków, wyglądała jak niewinna dziewczyna która po prostu chce pomagać innym … nigdy nie ocenia się ludzi po wyglądzie i po pozorach, zawsze patrzy się w głębi jego duszy …
-wuuujkuu!! bo ją pożresz wzrokiem!- klasnął mi przed oczami Kert.
-uu wujek się zakochał?- spytał podnosząc na zmiane brew brunet.
-co? Nie nie Kacper, o czym ty mówisz?- zacząłem się bronić.
-mhm mhm już to widze!- krzyknął James.
-Sylwia trzymaj go krótko- jęknąłem.
-nie moge jestem zajęta- odparła kiedy jedna z dziewczynek ją malowała
-eaahppffff- westchnąłem po czym popatrzyłem na dziwne uśmieszki chłopczyków- … co?-

Carlos watching you …
-patrz wujku jak się wzrokiem pożerają- zaśmiał się Maurizio.
-heh żebyś ty widział co ja mam w domu … bywało nawet gorzej!- zaśmiałem się patrząc na nich.
-ej no tak nie może być!- wstała nagle Sylwia- dziewczynki! Zajmijcie się Vai!- krzykneła nagle i wskazała na pasemkową
-hę?- podniosła brew Vai po czym dziewczyny cioci Sylwii okrążyły ją biorąc ze sobą malunki, prostownice i inne babskie rzeczy
- skoro tak to chłopaki! Trzeba poratować Logana!- krzyknął James po czym jego chłopcy okrążyli Logana.
-WTF?!- popatrzyli na nich zdziwieni państwo „Henderson”
-ciociu co ty masz na głowie!- szepnela jedna z dziewczynek.
-noo jakoś nie miałam czasu ich prostować- jękneła pasiasta
-wujku trzeba ci postawić włosy na żelu!- krzyknął Jared
-dzisiaj jakoś o tym zapomniałem- mruknął Log.
-nie trzeba mu żelu, same mu już stoją - zaśmiałem się opierając o stół.
-może my jakoś pomożemy?- spytał mnie Maurizio.
-w sumie … możecie odgrodzić ich tak zeby się nie widzieli- pstryknąłem palcem po czym chłopcy szybko się ustawili w szeregu- mooi chłopcy- uśmiechnąłem się szeroko.
-ał! Tylko mi włosów nie wyrwijcie!- usłyszałem jęk Vai
-już nie marudz mała- zasmiała się Sylwia- dobrze Sabrinko, teraz nad okiem powoli zrób jej kreske … oo tak ^^-
-poczekaj wujku, musimy ci tak troche rozpiąć koszule … o tak, teraz jest lepiej- kiwnął głową mały rudzielec.
-doskonale Albert, jeszcze mu tylko włosy poprawić i będzie ok- wyszczerzył się ich pożal się boże „wychowawca” xD
-no i perfumy!- popsikał go Jared na co Logan zaczął się dusić xd
-khy khy Jared … spokojnie … nie tak dużo- zaczął wymachiwać ręką by nie czuć już tego perfumu.
-bo się biedny zaczadzi tym perfumem- zaśmiałem się a grzywacz tylko pokręcił oczami. Po kilkunastu minutach stania tak i przyglądaniu się im, wreszcie ogłosili że skończyli robote. Ale nie mieli ani troche delikatności w sobie … ci dwoje ledwo zdążyli się podnieść a już popchali ich do siebie tak że nagle staneli twarzą w twarz. W sumie to dużej zmiany nie było, oprócz tego że Vai już nie miala takiej szopy na głowe i miała mocny makijarz a Log miał rozpięta koszule i pachniał męskimi perfumami, tak to wszystko zostało po staremu.
- yy no hej ...- szepnął nagle Logan przypatrując się jej.
- dziwnie wyglądasz w pół odpiętej koszuli- zaczeła się cicho śmiać Vai.
- ty lepiej popatrz na swój makijarz- dogryzł jej z uśmiechem Log.
-eeejj- szepneła ze śmiechem po czym spuściła głowe.
-no! Log! Wiesz co robić!- krzyknął do niego James.
- … tylko nie bij- popatrzyła na niego wystraszona Vai.
- co? Nie no cośty! Ja i bicie? Nie nie- zaczął się śmiać- po prostu ...- zaczął i popatrzył jej w oczy- chciałem … eahm ...- zaczął się jąkać.
- eyyyyyyyyaayyyyhhyy- zaczął go przedrzeżniać Maslow.
-nie pomagasz mi- mruknął Log.
-morda Maslow!- warkneła Vai- no słucham cię- uśmiechneła się do niego pasemkowa.
-czyy chciałąbyś … może … jutro … eahm … wyjśc ze mną gdzieś?- podrapał się po głowie.
-wyjść? No jasne- uśmiechneła się- zawsze przecież wychodzimy-
-alee chodzi o to że ...- kontynuował
-no no nie obwijaj w bawełne- kiwneła głową Sylwia.
-możecie za przeproszenie zakneblować mordy? Logan mówi- warkneła Vai.
-nie przy dzieciach- szepnąłem.
-no bo się wtrącają- mrukneła zła.
-dobra, wyciągne na jednym oddechu- odparł pewny Log.
-tylko mi się tu nie zapowietrz- zaśmiała się Vai.
-dobra słuchaj, może chciałabyś się jutro przejśc ze mną ale nie na taką normalną przechadzke tylko na … taką randke- kiwnął głową niepewnie Log.
-to nie było na jednym oddechu- odparł grzywacz a Log wywrócił oczami.
- eahm ...- zobaczyłem jak Vai ociupinke się speszyła- no … w sumie … czemu nie- uśmiechneła się lekko spuszczając głowe.
- bam! Jest połowa sukcesu!- krzyknął James- woohoo!!-
- serio?- wyszczerzył się Log- to … super-
-dobra dobra już możecie się rozejsć, misja w połowie wypełniona- zaczął ich rozpędzać od siebie po czym wróciliśmy do poprzedniego zajęcia.

Violette watching you …
-ciociu nie idziesz z nami się bawić?- podbiegła do mnie Klemcia kiedy szłam do łazienki.
-poczekaj słońce, ide tylko do łazienki- pocałowałam ją w główke po czym usłyszałam naszą Dj Luxurie i jej remixy- idz, za chwile do was dołącze- uśmiechnełam się do niej po czym doszłam do łazienki. Przystałam koło umywalki, opierając się o nią po czym popatrzyłam w lustro …
-wow … dziewczyny umieją malować- zaczełam się przeglądać z uśmiechem- lepiej prostują włosy ode mnie-
-łaaaa!- krzykneła za mną Pat.
-aaaa!- skoczyłam tak że walnełam się o umywalke- Pati!- krzyknelam przestraszona i odwróciłam się do niej.
-jak mogłaś mnie nie zauważyć skoro jest tu lustro- zaśmiała się wskazując na niego- … a może byłaś tak bardzo rozkojarzona że mnie nie zauważyłaś hmmm … ale o kim mogłąś myśleć ...- popatrzyła na mnie cwano majtając brwiami na zmiane.
-Pat … przestań … po prostu … jakoś się zamyśliłam … eahm Sylwia już zaczeła grać?- spytałam lecz nawet jej nie dałam dokończyć- spoko to chodz- pociągnełam ją za ręke po czym wypadłyśmy z tej łazienki i pognałyśmy do wielkiej sali gdzie właśnie odbywał się wielki koncert Luxurii, tym razem bez maski. Dzieciaki tańczyły i z tego co widziałam świetnie się bawiły. Na ten widok oby dwie uśmiechnełyśmy się do nich. To takie świetne uczucie zrobić dobry uczynek …
-Violette, może byś chciała się ze mną pobawić później .. .co? ^^- podszedł do mnie Jared. Nie zdążyłam odpowiedzieć bo od razu wtrąciła się Pat.

-nie kochanieńki, ona jest zajęta więc przykro mi. Idz szukaj jakiejś dziewczyny w twoim wieku- odparła spokojnie.
-jakie zabawy?- podniosłam zdziwiona brew.
-ma 8 lat, bez przesady- zaczeła się ze mnie śmiać a ja tylko wzruszyłam ramionami ze śmiechem. Przez jeszcze kilka godzin bawiliśmy się z dzieciakami po czym musieliśmy się z nimi pożegnać …
-dzieciaki, na prawde świetnie się bawiliśmy z wami i chętnie to powtórzymy. Na koniec chce wręczyć mojej grupie gre just dance 4- oznajmiła rozdając prezent.
-iiiih!- pisnełam i zaczełam podskakiwać- to jest super!-
-spokojnie tobie też damy- zaśmiała się Pat.
-dla mojej grupki za to są krawaty- uśmiechnął się Log po czym poczochrał ich po włosach.
-nuudaaa- zanucił James.
-tobie zawsze wszystko nie pasuje- wywrócił oczami.
-dla mojej grupy są za to stylowe grzebyczki oraz lakier do włosów. Zobaczycie, wszystkie panienki będą na was leciały- pomajtał brwiami James
-uważaj żeby sobie nóg nie polamały jak będą lecieć- mruknełam odgryzając się mu … no co? Nie traktuje się tak Logana -.-
-eeeh … moja grupa za to ma zestaw kosmetyków oraz tubki ze zmywalną farbą do włosów- podała każdej dziewczynce po jednej kosmetyczce
-Sylwia, chcesz żeby te dzieci wyłysiały, przyznaj się- zasmiałam się opierając się o Pat.
-aż taka wredna nie jestem- wywaliła na mnie język po czym wzieła na ręce małą Pamele.
-tez kiedyś będziemy mieć takie słodkie dzieciątka ^^- uśmiechnął się do niej James na co Sylwia wypaliła niezłego buraka.
-już mu wspólczuje- zasmiał się Log na co James zmierzył go wzrokiem.
-ode mnie maluchy macie mikrofon który nagrywa i puszcza to co nagrałyście- Ang z uśmiechem podała im po mikrofonie.
-a moja kompania za to otrzyma małe klasyczne gitarki- odparł Kend tuląc Angel.
-moi chłopcy już mają swój prezent- wyszczerzył się Carlos i poklepał po kasku na co reszta młodych zrobiła to samo.
-a moje szkraby dostaną za to płyte mojej ulubionej wokalistki, Avril Lavigne- uśmiechnełam się do nich i dałam im po płycie. Kilka minut później zaczeliśmy się zbierać do domu. Reszta czekała na nas na dole międzyczasie gdy z Loganem żegnaliśmy się z dzieciakami.
-no to dzieciaki pamiętajcie: pijcie mleko, jedzcie ważywa i słuchajcie dorosłych- zaczełam.
-czyli wszystko to co ty nie robisz- zaśmiał się
-ty ty ty bo moge się jeszcze rozmyślić- pokiwałam mu palcem ze smiechem.
-ciociuuu … weżcie się pocałujcie- zaczeła nagle Klementyna a mnie troszke zamurowało. No nie spodziewałam się takiej prośby …
-własnie wujku! Całuj ją wreszcie!- krzyknął Kert a Log popatrzył na mnie troche zmieszany.
-widziałyśmy jak na nią patrzysz wujku- kiwneła cwano Klemcia.
-no raz dwa!- poganiał nas Abby. Teraz to dopiero poczułam się dziwnie pogubiona … spojrzałam za siebie i zobaczyłam kukającą Sylwie. Nie zdążyłam się odwrócić … poczułam usta Logana na swoich które delikatnie wtapiały się w moje. Przymknełam lekko oczy i rozkoszowałam się tą krótką chwilą namiętnośći … to była dosłownie chwila ale czułam jakby trwała dłużej … kiedy się ode mnie oderwał miałam ochote uciec z tąd … nie wiedziałam jak się mam zachować … ale szybko przyszła nam na ratunek Sylwia która pożegnała się razem z nami z dziećmi po czym pojechaliśmy do domu … ta droga wydawała się nieskończona … po raz pierwszy chciałam znależć się jak najszybciej poza zasięgiem Logana … nie wiedziałam co robić! Tamtym razem pocałunek był przypadkowy … teraz już nie. Nie mam pojęcia co robić … kiedy wreszcie dotarłyśmy do domu, wiedziałam że zaczną się pytania … tylko weszliśmy do kuchni, szybko gruchnełam na stół i zaczełam myśleć.
-... jak było?- spytała mnie Sylwia kładąc ręke na moich plecach.
-zależy o co ci chodzi- mruknełam.
-ty wiesz dobrze o co-usiadła naprzeciwko mnie odgarniając mi włosy. Powoli podniosłam głowe i oparłąm się o ręke.
- … jest debilem … za dobrze całuje … koniec tematu ide się myć- mruknelam po czym wstałam i poszłam do łązienki ...

6 komentarzy:

  1. ale czad! Brawa dla Logana! ;>
    zagladajcie do mnie
    http://btrhistories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Logan ! Mistrzu mój ! Pierwszy raz od dawna muszę przyznać, że zrobiłeś coś, co powinieneś ! Logan ! Jestem z ciebie dumna :') Ahhh.. Dorosłeś xD Nie no, ale szczerze.. Dobrze, że wreszcie pokazał Vai, że mu na niej zależy ! :D Ja nie mogę ! Ale mam zaciesz hahaah :D Zaprosił ją na randkę *OOOOO* a do tego jeszcze pocałował :D A później będą dzieciaczki *____* heeheheh x333 Już nie mogę się tego doczekać :D
    Rozdział cudny i czekam na kolejny <3

    Fanka Logana i Vai <333
    ~Angel

    P.s http://liliandangel.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahh... James, twoje ulubione zajęcie, to chyba dręczenie Logana ;)
    Matko boska, już w tym wieku i farby do włosów? Mi mama nawet teraz nie pozwoliła, a mam 14 lat! Co za chamstwo :/
    Aaaa! Kiss, kiss :* Logan i Vai pójdą na randke, pójdą na randke :P I pewnie Henderson zrobi coś głupiego, coś głupiego. Jak to w jego stylu, stylu ^.^ Powtarzam się, muszę przestać!
    Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No! Dzieci są mądre i trzeba ich słuchać! W końcu się pocałowali... Super rozdział i czekam na nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Noooo! Noooo!! Nooo i to jest to!! Śliczny całus!! *____* ;**** I jeszcze Log, wreszcie ją zaprosiłeś!! Yyyeeeeaaaaa!! ^^ :D
    Ooooo Vai z tymi dzieciaczkami! *___* Kocham dzieci, więc rozwaliłaś mnie tu! *______________* Jak sweeeeeeeetaśnie!! ^^ <333 ;***
    This is love, this is love, this is loveeeeeee! ^^ *___* ;***
    No i ślicznie! Teraz tylko zostańcie parą, a potem sami zróbcie sobie takie dzieciaczki słodziaśne! *_____*
    Logan MISZCZU jeszcze raz brawooooo!! XD :D
    No to z niecierpliwością czekam na nn ;**************

    OdpowiedzUsuń
  6. Wreszcie ci skomentuje bo sie biorę za to od rana... a ponoć burza ma przyjść xd Mam sok kaktusowy wiec wszystko sie uda ^^ Kocham świat i smak kaktusa o poranku x333 Ok jedziemy xDDD
    Też mnie czeka pobieranie krwi xd ale ja sie nie bije i jestem twarda!
    Pixi: pająk!
    Pati: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!! (spierdala xD)
    Pixi: hahahahhaha xd (pojawia sie pająk) o kurwa... aaaaaaaa!!! (też spierdala)
    ~~ dziękujemy, wszystko zjemy, na woźnego wyplujemy xD Jakby to miało sens xD Ale ja już głosowałam i pogodziłam się z faktem że ludziom nie chce sie szukać innych blogów i dają mojego xD
    ~~ Wiosna?! Gdzie?! Gdzie?!
    Pixi: pod biurkiem -.-
    Pati: serio? ( patrzy pod biurko) cześć wiosna (macha)
    Wiosna: cześć Pati :D
    ~~ Ja też sie kocham ze w czasie matmy wchodzę na twojego bloga i czytam ^^ To jest kochane z strony WiFi szkolnego ze daje mi wejść xD
    ~~ Wrażenia są wtedy kiedy dowiaduje sie iż na kartonie mego soku jest przepis na sok z kaktusa xD Co dziwne nawet nie potrzeba kaktusa :D
    -------------
    Wiązanie krawatów kiedyś sie przyda... tak samo jak wiązanie sznurówek xD kiedyś marudziłam ze mi sie nie przyda a teraz codziennie używam tego xD Logan myśli... sorka Vai xD
    Koncert? Możemy jechać na koncert jakiegoś zespołu *O* Ale nie BTR... ich mam na co dzień i mi sie nudzą... na coś zaje *O*
    Pixi: patrz soczek ^^ (macha kartonem)
    Pati: kwa kwa (bierze sok)
    Mała armia Maslowów xD Uciekać czy udawać martwą... to zbyt trudne xD ALe nie wyobrażam siebie grzywiastej armii xD Tak już mam xD
    Ooooo jak ja byłam mała też byłam taka nieśmiała :( To głupie uczucie... nadal jestem nieśmiała xD Ale wiemy czemu Logan sie w nią wpatrywał... myśli tylko o jednym...
    Logan: Ooo Vai z małą dziewczynką ^^ słodko wyglądają x3 Ciekawe czy umieją wiązać krawaty...
    Pixi: Phahahahahahah xd ta wizja myślenia jego wymiata xD
    Abby dobrze mówi! Przypomina mi sie numer 5 ^^ Ale taka prawda, ona dobrze mówi! Małe dzieci chcą zawładnąć światem i Logan jest zazdrosny! Bo on w ich wieku nie umiał wiązać krawatów xD
    Matko... (ryczy jak głupia) ale słońce mocno świeci...
    Pixi: co płaczesz?
    Pati: Logan ma takie mądrości i przemyślenia że aż mi sie płakać chce... jakby przestał wymyślać 150 innych opcji już dawno miałby żonę i dzieci (smarka w koszule)
    Pixi: aha?
    Robimy im operacje stylówa!!! Tamtamtamtam!!! To będzie najlepsza operacja bo pomiędzy państwem Henderson! (cisza) ...Vai i Loganem barany -.- (oklaski) ok... jedziemy!
    Pati: ohhh myyy gyyy Vai coś ty zrobiłaś z tymi włosami :O
    Vai: myłam?
    Pati: O____O ty potworze! D:
    Pixi: Logan wyglądasz jak debil...
    Logan: to przez żel :(
    Pixi: nie masz żelu!
    Logan: no właśnie! :(((
    Pixi: (odpina koszulę) i jest seks xD
    Dobra nasza operacja wyszła w ogóle inaczej... dlatego dzieci jedzcie warzywa i domestos!
    Jeeeeeeeee umówili sie na randkę! Już coś... zawsze coś!... ale najpierw trzeba popracować nad wymową Logana... jaka sie!
    Pixi: bo krzyczysz na niego!
    Pati:...to wszystko moja wina D:
    Więc tak... zajmijmy się Loganem który sie trochę bardzo jąka (pokazują mu tablicę) powtarzaj Logan... a,e,i,ą,u
    Logan: widzę dwie Pati O_O
    Pati: człowieku... ja to Pati, ona Pixi... dwie inne osoby
    Logan: wyglądacie tak samo
    Pixi: jak napiszemy nowe opowiadanie to zrozumiesz o co chodzi xD
    Straszenie w łazience jest good ^^ Kocham ten wiatry w ubikacji i krzyki... nie gwałtu a zachwytu xD No i wymigująca sie Vai xd bo to trudno powiedzieć zę ona kocha Logana xd
    Pixi: ona kocha Logana :OOOO
    Pati: ...gdzie ty byłaś przez ostatnie pół roku?! xD
    Też chce takie prezenty *OOO* Logana prezent wymiata! Nie ma nic lepszego! Zazdrośnicy xDDD
    Ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo pocałowali sie tak z własnej woli... można tak powiedzieć x3333 Słodkie x3 Teraz tylko czekać aż będą razem i będzie cacy stuk stuk puk xD
    Hymmmm no to koniec na dzisiaj xd komentarz wyszedł mi dziwnie... wręcz bardzo dziwnie ale to kochamy w tym xD
    Czekam niecierpliwie i pozdrawia fankaaaaa... krawatów *O*

    OdpowiedzUsuń

Everyday I'm Shufflin!! :D