wiiiiiitam lud wszechmocny!! oto i ja wracająca z badania krwi! :D wooohooo!! za 4 razem się udało xD tak, 3 poprzednie spiepszylam xD A niby jak myślicie po kim Vai to ma? xD Taa fajnie że reka mnie boli od szczepienia i pobierania krwi, ciekawe jak na dniach otwartych bd mikrofon trzymać -.- no nic jakoś się da rade xd
~~ aa więc nadal przypominam by głosowac na KCA chociaż prosiłabym bez żadnych obrazliwych tekstów w dodatku na anonimowym. jak się ma jajeczka to przynajmniej ze swojego profilu się pisze.
~~ ludzie już wiosna :D
~~ KOCHAM WAS ZA TYLE WEJŚC I KOMCI <3 I ŻE ZE MNĄ WYTRZYMUJECIE XD
~~ więc zycze miłych wrażeń xD i że was nie zanudze na śmierć Amen ;)
~~ aa więc nadal przypominam by głosowac na KCA chociaż prosiłabym bez żadnych obrazliwych tekstów w dodatku na anonimowym. jak się ma jajeczka to przynajmniej ze swojego profilu się pisze.
~~ ludzie już wiosna :D
~~ KOCHAM WAS ZA TYLE WEJŚC I KOMCI <3 I ŻE ZE MNĄ WYTRZYMUJECIE XD
~~ więc zycze miłych wrażeń xD i że was nie zanudze na śmierć Amen ;)
Violette
watching you …
- patrzcie
dzieciaki: najpierw podłącza się gitarke do wzmacniacza … potem
włącza się gitarke … iii gra się ile wlezie! Woohoo!- zrobiłam
znak rock and roll po czym zagrałam jedną nutke na gitarze.
-o proszę,
już Vai uczy szatańskich znaków- zaśmiał się James.
-gitara
nie tylko służy do grania, lecz też do walenia głupich lalusiów
po głowach- podniosłam cwano brew patrząc na Jamesa.
-tylko
walnij go mocno, tak żeby mu wszystkie głupoty z głowy wytrzepać-
zaczął się śmiać Logan po czym i ja się uśmiechnełam. Chwila
… co on robi? Uczy dzieci wiązać krawaty? No chyba zaraz padne …
xD
-ciociu
Vai! Naucz mnie jak można być taką super dziewczyną!- staneła
przy mnie brunetka o ślicznych zielonych oczkach.
-jasne
Klementyna- uśmiechnełam się do małej sadzając ją na kolanach
po czym wziełam do ręki gitare i delikatnie oparłam ją o jej
kolanka- okej młoda, zaczniemy od czegoś prostszego. Może napierw
chwyt „e”- zagrałam go na gitarce- no spróbuj Klemensia-
oparłam głowe o jej ramie po tym jak złapała łapką struny i
próbowała powtórzyć mój ruch.
-ciociu
jest! Udało się!- pisneła i zagrała nutke.
-brawo ^^
jak chcesz to zabiore cię na mój koncert i będziesz moją
gitarzystką- przytuliłam ją mocno po czym popatrzyłam na Logana
który rozwiązywał znów jakiegoś dzieciaka. I kto powiedział że
krawaty nie mogą być niebespieczne? Przyglądałam mu się z wielką
uwagą kiedy powoli uwalniał ze szpon krawatu młodego chłopaka.
Delikatnie się uśmiechnełam gdy nagle popatrzył w moją strone.
Uśmiechnął się promiennie do mnie po czym … westchnełam …
-ciociu!-
zaczeła mi machać ręką przed oczami Klemcia.
-no co
co?- spytałam szybko ogarniając się
-ciociuuu
a na kogo ty tak patrzysz?- popatrzyła na mnie podejrzanie.
-na kogo?
Eahm ...- zrobiłam zakłopotaną mine- naa … ten stół! Jest
bardzo łądny i … chowa się za nim Carlos- podniosłam brew gdy
latynos wyłonił się spod stołu.
-mówie
wujku nadal marne miejsce na przeszpiegi- odparł jakiś młody
chłopczyk.
-podglądałaś!-
wskazał na mnie Carlito a ja się zaśmiałam. Nagle usłyszałam
gwizd.
-heeej
laskii!- odwróciłam się w lewą strone po czym zobaczyłam małe
podróby Jamesa które do nas machały. Zaśmiałam się po czym
popukałam się w głowe. Dziewczynki, odziwo, zrobiło to samo.
-ooo
naśladują mnie- wyszczerzylam się
-tylko nie
ucz ich niczego niestosownego- wtrąciła się Sylwia.
-ty się
już nie bój- zaśmiałam się po czym pomogłam Klemci zejśc z
moich kolan- ej Felicja, chodz chodz- uśmiechnełam się do dość
nieśmiałej blondyneczki która z paluszkiem w buzi przyszła do
mnie- hopla!- posadziłam ją na kolankach i wziełam gitarke- nie
wstydz się skarbeńku i spróbuj zagrać „e”- powiedziałam
spokojnie do blondyneczki która przyglądała mi się uważnie-
Felka, gitarka- zaśmiałam się prowadząc jej rączke do strun.
Jednak ta nagle się speszyła i wtuliła we mnie- ojoj- zaśmiałam
się, odłożyłam gitarke na podłoge i przytuliłam ją mocno.
-ja też
chce do cioci Vai!- psineła Klemcia i usiadła mi na drugim kolanie.
-spokojnie
bo się oberwe- zaśmiałam się i przytuliłam je mocno.
-uważajcie
bo wujek Logan się zrobi zazdrosny- powiedziała mała murzynka.
-oj Abby
już nie wymyślaj, wujek Logan nie ma tu nic do gadania-
uśmiechnełam się do niej po czym skierowałam wzrok na Logana …
Logan
watching you …
-eh Kert
nie nauczysz się chyba tego wiązać- zaśmiałem się pomagając
się rozplątać blondaskowi.
-ja na
serio im współczuje … wiązanie krawatów? Bitch please!-
krzyknął James.
-udawanie
debila, bitch please- odgryzłem mu się a on tylko wywrócił
oczami- aa widzisz jak to jest dobrze- zaśmiałem się.
-wujku
wujku!- podbiegł do mnie brunet- ciocia Vai się na ciebie patrzy!-
-mówisz?-
uśmiechnąłem się po czym popatrzylem w jej strone. Akurat tuliła
dwie dziewczynki i ukrakiem spoglądała na mnie. Powiedzcie szczerze
… czy ona wygląd jakby była lampartem, pracowała w mafii, miała
spluwe, była w pace, jeżdziła monsterem, była agresywna i mściwa?
Ciekawe z której strony! Teraz, pośród tych dzieciaków, wyglądała
jak niewinna dziewczyna która po prostu chce pomagać innym …
nigdy nie ocenia się ludzi po wyglądzie i po pozorach, zawsze
patrzy się w głębi jego duszy …
-wuuujkuu!!
bo ją pożresz wzrokiem!- klasnął mi przed oczami Kert.
-uu wujek
się zakochał?- spytał podnosząc na zmiane brew brunet.
-co? Nie
nie Kacper, o czym ty mówisz?- zacząłem się bronić.
-mhm mhm
już to widze!- krzyknął James.
-Sylwia
trzymaj go krótko- jęknąłem.
-nie moge
jestem zajęta- odparła kiedy jedna z dziewczynek ją malowała
-eaahppffff-
westchnąłem po czym popatrzyłem na dziwne uśmieszki chłopczyków-
… co?-
Carlos
watching you …
-patrz
wujku jak się wzrokiem pożerają- zaśmiał się Maurizio.
-heh żebyś
ty widział co ja mam w domu … bywało nawet gorzej!- zaśmiałem
się patrząc na nich.
-ej no tak
nie może być!- wstała nagle Sylwia- dziewczynki! Zajmijcie się
Vai!- krzykneła nagle i wskazała na pasemkową
-hę?-
podniosła brew Vai po czym dziewczyny cioci Sylwii okrążyły ją
biorąc ze sobą malunki, prostownice i inne babskie rzeczy
- skoro
tak to chłopaki! Trzeba poratować Logana!- krzyknął James po czym
jego chłopcy okrążyli Logana.
-WTF?!-
popatrzyli na nich zdziwieni państwo „Henderson”
-ciociu co
ty masz na głowie!- szepnela jedna z dziewczynek.
-noo jakoś
nie miałam czasu ich prostować- jękneła pasiasta
-wujku
trzeba ci postawić włosy na żelu!- krzyknął Jared
-dzisiaj
jakoś o tym zapomniałem- mruknął Log.
-nie
trzeba mu żelu, same mu już stoją - zaśmiałem się opierając o
stół.
-może my
jakoś pomożemy?- spytał mnie Maurizio.
-w sumie …
możecie odgrodzić ich tak zeby się nie widzieli- pstryknąłem
palcem po czym chłopcy szybko się ustawili w szeregu- mooi chłopcy-
uśmiechnąłem się szeroko.
-ał!
Tylko mi włosów nie wyrwijcie!- usłyszałem jęk Vai
-już nie
marudz mała- zasmiała się Sylwia- dobrze Sabrinko, teraz nad okiem
powoli zrób jej kreske … oo tak ^^-
-poczekaj
wujku, musimy ci tak troche rozpiąć koszule … o tak, teraz jest
lepiej- kiwnął głową mały rudzielec.
-doskonale
Albert, jeszcze mu tylko włosy poprawić i będzie ok- wyszczerzył
się ich pożal się boże „wychowawca” xD
-no i perfumy!- popsikał go Jared na co Logan zaczął się dusić xd
-no i perfumy!- popsikał go Jared na co Logan zaczął się dusić xd
-khy khy
Jared … spokojnie … nie tak dużo- zaczął wymachiwać ręką by
nie czuć już tego perfumu.
-bo się
biedny zaczadzi tym perfumem- zaśmiałem się a grzywacz tylko
pokręcił oczami. Po kilkunastu minutach stania tak i przyglądaniu
się im, wreszcie ogłosili że skończyli robote. Ale nie mieli ani
troche delikatności w sobie … ci dwoje ledwo zdążyli się
podnieść a już popchali ich do siebie tak że nagle staneli twarzą
w twarz. W sumie to dużej zmiany nie było, oprócz tego że Vai już
nie miala takiej szopy na głowe i miała mocny makijarz a Log miał
rozpięta koszule i pachniał męskimi perfumami, tak to wszystko
zostało po staremu.
- yy no
hej ...- szepnął nagle Logan przypatrując się jej.
- dziwnie
wyglądasz w pół odpiętej koszuli- zaczeła się cicho śmiać
Vai.
- ty
lepiej popatrz na swój makijarz- dogryzł jej z uśmiechem Log.
-eeejj-
szepneła ze śmiechem po czym spuściła głowe.
-no! Log!
Wiesz co robić!- krzyknął do niego James.
- …
tylko nie bij- popatrzyła na niego wystraszona Vai.
- co? Nie
no cośty! Ja i bicie? Nie nie- zaczął się śmiać- po prostu ...-
zaczął i popatrzył jej w oczy- chciałem … eahm ...- zaczął
się jąkać.
-
eyyyyyyyyaayyyyhhyy- zaczął go przedrzeżniać Maslow.
-nie
pomagasz mi- mruknął Log.
-morda
Maslow!- warkneła Vai- no słucham cię- uśmiechneła się do niego
pasemkowa.
-czyy
chciałąbyś … może … jutro … eahm … wyjśc ze mną
gdzieś?- podrapał się po głowie.
-wyjść?
No jasne- uśmiechneła się- zawsze przecież wychodzimy-
-alee
chodzi o to że ...- kontynuował
-no no nie
obwijaj w bawełne- kiwneła głową Sylwia.
-możecie
za przeproszenie zakneblować mordy? Logan mówi- warkneła Vai.
-nie przy
dzieciach- szepnąłem.
-no bo się
wtrącają- mrukneła zła.
-dobra,
wyciągne na jednym oddechu- odparł pewny Log.
-tylko mi
się tu nie zapowietrz- zaśmiała się Vai.
-dobra
słuchaj, może chciałabyś się jutro przejśc ze mną ale nie na
taką normalną przechadzke tylko na … taką randke- kiwnął głową
niepewnie Log.
-to nie
było na jednym oddechu- odparł grzywacz a Log wywrócił oczami.
- eahm
...- zobaczyłem jak Vai ociupinke się speszyła- no … w sumie …
czemu nie- uśmiechneła się lekko spuszczając głowe.
- bam!
Jest połowa sukcesu!- krzyknął James- woohoo!!-
- serio?-
wyszczerzył się Log- to … super-
-dobra
dobra już możecie się rozejsć, misja w połowie wypełniona-
zaczął ich rozpędzać od siebie po czym wróciliśmy do
poprzedniego zajęcia.
Violette
watching you …
-ciociu
nie idziesz z nami się bawić?- podbiegła do mnie Klemcia kiedy
szłam do łazienki.
-poczekaj
słońce, ide tylko do łazienki- pocałowałam ją w główke po
czym usłyszałam naszą Dj Luxurie i jej remixy- idz, za chwile do
was dołącze- uśmiechnełam się do niej po czym doszłam do
łazienki. Przystałam koło umywalki, opierając się o nią po czym
popatrzyłam w lustro …
-wow …
dziewczyny umieją malować- zaczełam się przeglądać z uśmiechem-
lepiej prostują włosy ode mnie-
-łaaaa!-
krzykneła za mną Pat.
-aaaa!-
skoczyłam tak że walnełam się o umywalke- Pati!- krzyknelam
przestraszona i odwróciłam się do niej.
-jak
mogłaś mnie nie zauważyć skoro jest tu lustro- zaśmiała się
wskazując na niego- … a może byłaś tak bardzo rozkojarzona że
mnie nie zauważyłaś hmmm … ale o kim mogłąś myśleć ...-
popatrzyła na mnie cwano majtając brwiami na zmiane.
-Pat …
przestań … po prostu … jakoś się zamyśliłam … eahm Sylwia
już zaczeła grać?- spytałam lecz nawet jej nie dałam dokończyć-
spoko to chodz- pociągnełam ją za ręke po czym wypadłyśmy z tej
łazienki i pognałyśmy do wielkiej sali gdzie właśnie odbywał
się wielki koncert Luxurii, tym razem bez maski. Dzieciaki tańczyły
i z tego co widziałam świetnie się bawiły. Na ten widok oby dwie
uśmiechnełyśmy się do nich. To takie świetne uczucie zrobić
dobry uczynek …
-Violette,
może byś chciała się ze mną pobawić później .. .co? ^^-
podszedł do mnie Jared. Nie zdążyłam odpowiedzieć bo od razu
wtrąciła się Pat.
-nie
kochanieńki, ona jest zajęta więc przykro mi. Idz szukaj jakiejś
dziewczyny w twoim wieku- odparła spokojnie.
-jakie
zabawy?- podniosłam zdziwiona brew.
-ma 8 lat,
bez przesady- zaczeła się ze mnie śmiać a ja tylko wzruszyłam
ramionami ze śmiechem. Przez jeszcze kilka godzin bawiliśmy się z
dzieciakami po czym musieliśmy się z nimi pożegnać …
-dzieciaki,
na prawde świetnie się bawiliśmy z wami i chętnie to powtórzymy.
Na koniec chce wręczyć mojej grupie gre just dance 4- oznajmiła
rozdając prezent.
-iiiih!-
pisnełam i zaczełam podskakiwać- to jest super!-
-spokojnie
tobie też damy- zaśmiała się Pat.
-dla mojej
grupki za to są krawaty- uśmiechnął się Log po czym poczochrał
ich po włosach.
-nuudaaa-
zanucił James.
-tobie
zawsze wszystko nie pasuje- wywrócił oczami.
-dla mojej
grupy są za to stylowe grzebyczki oraz lakier do włosów.
Zobaczycie, wszystkie panienki będą na was leciały- pomajtał
brwiami James
-uważaj
żeby sobie nóg nie polamały jak będą lecieć- mruknełam
odgryzając się mu … no co? Nie traktuje się tak Logana -.-
-eeeh …
moja grupa za to ma zestaw kosmetyków oraz tubki ze zmywalną farbą
do włosów- podała każdej dziewczynce po jednej kosmetyczce
-Sylwia,
chcesz żeby te dzieci wyłysiały, przyznaj się- zasmiałam się
opierając się o Pat.
-aż taka
wredna nie jestem- wywaliła na mnie język po czym wzieła na ręce
małą Pamele.
-tez
kiedyś będziemy mieć takie słodkie dzieciątka ^^- uśmiechnął
się do niej James na co Sylwia wypaliła niezłego buraka.
-już mu
wspólczuje- zasmiał się Log na co James zmierzył go wzrokiem.
-ode mnie
maluchy macie mikrofon który nagrywa i puszcza to co nagrałyście-
Ang z uśmiechem podała im po mikrofonie.
-a moja
kompania za to otrzyma małe klasyczne gitarki- odparł Kend tuląc
Angel.
-moi
chłopcy już mają swój prezent- wyszczerzył się Carlos i
poklepał po kasku na co reszta młodych zrobiła to samo.
-a moje
szkraby dostaną za to płyte mojej ulubionej wokalistki, Avril
Lavigne- uśmiechnełam się do nich i dałam im po płycie. Kilka
minut później zaczeliśmy się zbierać do domu. Reszta czekała na
nas na dole międzyczasie gdy z Loganem żegnaliśmy się z
dzieciakami.
-no to
dzieciaki pamiętajcie: pijcie mleko, jedzcie ważywa i słuchajcie
dorosłych- zaczełam.
-czyli
wszystko to co ty nie robisz- zaśmiał się
-ty ty ty
bo moge się jeszcze rozmyślić- pokiwałam mu palcem ze smiechem.
-ciociuuu
… weżcie się pocałujcie- zaczeła nagle Klementyna a mnie
troszke zamurowało. No nie spodziewałam się takiej prośby …
-własnie
wujku! Całuj ją wreszcie!- krzyknął Kert a Log popatrzył na mnie
troche zmieszany.
-widziałyśmy
jak na nią patrzysz wujku- kiwneła cwano Klemcia.
-no raz
dwa!- poganiał nas Abby. Teraz to dopiero poczułam się dziwnie
pogubiona … spojrzałam za siebie i zobaczyłam kukającą Sylwie.
Nie zdążyłam się odwrócić … poczułam usta Logana na swoich
które delikatnie wtapiały się w moje. Przymknełam lekko oczy i
rozkoszowałam się tą krótką chwilą namiętnośći … to była
dosłownie chwila ale czułam jakby trwała dłużej … kiedy się
ode mnie oderwał miałam ochote uciec z tąd … nie wiedziałam jak
się mam zachować … ale szybko przyszła nam na ratunek Sylwia
która pożegnała się razem z nami z dziećmi po czym pojechaliśmy
do domu … ta droga wydawała się nieskończona … po raz pierwszy
chciałam znależć się jak najszybciej poza zasięgiem Logana …
nie wiedziałam co robić! Tamtym razem pocałunek był przypadkowy …
teraz już nie. Nie mam pojęcia co robić … kiedy wreszcie
dotarłyśmy do domu, wiedziałam że zaczną się pytania … tylko
weszliśmy do kuchni, szybko gruchnełam na stół i zaczełam
myśleć.
-... jak
było?- spytała mnie Sylwia kładąc ręke na moich plecach.
-zależy o
co ci chodzi- mruknełam.
-ty wiesz
dobrze o co-usiadła naprzeciwko mnie odgarniając mi włosy. Powoli
podniosłam głowe i oparłąm się o ręke.
- … jest
debilem … za dobrze całuje … koniec tematu ide się myć-
mruknelam po czym wstałam i poszłam do łązienki ...
ale czad! Brawa dla Logana! ;>
OdpowiedzUsuńzagladajcie do mnie
http://btrhistories.blogspot.com/
Logan ! Mistrzu mój ! Pierwszy raz od dawna muszę przyznać, że zrobiłeś coś, co powinieneś ! Logan ! Jestem z ciebie dumna :') Ahhh.. Dorosłeś xD Nie no, ale szczerze.. Dobrze, że wreszcie pokazał Vai, że mu na niej zależy ! :D Ja nie mogę ! Ale mam zaciesz hahaah :D Zaprosił ją na randkę *OOOOO* a do tego jeszcze pocałował :D A później będą dzieciaczki *____* heeheheh x333 Już nie mogę się tego doczekać :D
OdpowiedzUsuńRozdział cudny i czekam na kolejny <3
Fanka Logana i Vai <333
~Angel
P.s http://liliandangel.blogspot.com/ zapraszam ;)
Ahh... James, twoje ulubione zajęcie, to chyba dręczenie Logana ;)
OdpowiedzUsuńMatko boska, już w tym wieku i farby do włosów? Mi mama nawet teraz nie pozwoliła, a mam 14 lat! Co za chamstwo :/
Aaaa! Kiss, kiss :* Logan i Vai pójdą na randke, pójdą na randke :P I pewnie Henderson zrobi coś głupiego, coś głupiego. Jak to w jego stylu, stylu ^.^ Powtarzam się, muszę przestać!
Czekam nn :*
No! Dzieci są mądre i trzeba ich słuchać! W końcu się pocałowali... Super rozdział i czekam na nn ;**
OdpowiedzUsuńNoooo! Noooo!! Nooo i to jest to!! Śliczny całus!! *____* ;**** I jeszcze Log, wreszcie ją zaprosiłeś!! Yyyeeeeaaaaa!! ^^ :D
OdpowiedzUsuńOoooo Vai z tymi dzieciaczkami! *___* Kocham dzieci, więc rozwaliłaś mnie tu! *______________* Jak sweeeeeeeetaśnie!! ^^ <333 ;***
This is love, this is love, this is loveeeeeee! ^^ *___* ;***
No i ślicznie! Teraz tylko zostańcie parą, a potem sami zróbcie sobie takie dzieciaczki słodziaśne! *_____*
Logan MISZCZU jeszcze raz brawooooo!! XD :D
No to z niecierpliwością czekam na nn ;**************
Wreszcie ci skomentuje bo sie biorę za to od rana... a ponoć burza ma przyjść xd Mam sok kaktusowy wiec wszystko sie uda ^^ Kocham świat i smak kaktusa o poranku x333 Ok jedziemy xDDD
OdpowiedzUsuńTeż mnie czeka pobieranie krwi xd ale ja sie nie bije i jestem twarda!
Pixi: pająk!
Pati: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!! (spierdala xD)
Pixi: hahahahhaha xd (pojawia sie pająk) o kurwa... aaaaaaaa!!! (też spierdala)
~~ dziękujemy, wszystko zjemy, na woźnego wyplujemy xD Jakby to miało sens xD Ale ja już głosowałam i pogodziłam się z faktem że ludziom nie chce sie szukać innych blogów i dają mojego xD
~~ Wiosna?! Gdzie?! Gdzie?!
Pixi: pod biurkiem -.-
Pati: serio? ( patrzy pod biurko) cześć wiosna (macha)
Wiosna: cześć Pati :D
~~ Ja też sie kocham ze w czasie matmy wchodzę na twojego bloga i czytam ^^ To jest kochane z strony WiFi szkolnego ze daje mi wejść xD
~~ Wrażenia są wtedy kiedy dowiaduje sie iż na kartonie mego soku jest przepis na sok z kaktusa xD Co dziwne nawet nie potrzeba kaktusa :D
-------------
Wiązanie krawatów kiedyś sie przyda... tak samo jak wiązanie sznurówek xD kiedyś marudziłam ze mi sie nie przyda a teraz codziennie używam tego xD Logan myśli... sorka Vai xD
Koncert? Możemy jechać na koncert jakiegoś zespołu *O* Ale nie BTR... ich mam na co dzień i mi sie nudzą... na coś zaje *O*
Pixi: patrz soczek ^^ (macha kartonem)
Pati: kwa kwa (bierze sok)
Mała armia Maslowów xD Uciekać czy udawać martwą... to zbyt trudne xD ALe nie wyobrażam siebie grzywiastej armii xD Tak już mam xD
Ooooo jak ja byłam mała też byłam taka nieśmiała :( To głupie uczucie... nadal jestem nieśmiała xD Ale wiemy czemu Logan sie w nią wpatrywał... myśli tylko o jednym...
Logan: Ooo Vai z małą dziewczynką ^^ słodko wyglądają x3 Ciekawe czy umieją wiązać krawaty...
Pixi: Phahahahahahah xd ta wizja myślenia jego wymiata xD
Abby dobrze mówi! Przypomina mi sie numer 5 ^^ Ale taka prawda, ona dobrze mówi! Małe dzieci chcą zawładnąć światem i Logan jest zazdrosny! Bo on w ich wieku nie umiał wiązać krawatów xD
Matko... (ryczy jak głupia) ale słońce mocno świeci...
Pixi: co płaczesz?
Pati: Logan ma takie mądrości i przemyślenia że aż mi sie płakać chce... jakby przestał wymyślać 150 innych opcji już dawno miałby żonę i dzieci (smarka w koszule)
Pixi: aha?
Robimy im operacje stylówa!!! Tamtamtamtam!!! To będzie najlepsza operacja bo pomiędzy państwem Henderson! (cisza) ...Vai i Loganem barany -.- (oklaski) ok... jedziemy!
Pati: ohhh myyy gyyy Vai coś ty zrobiłaś z tymi włosami :O
Vai: myłam?
Pati: O____O ty potworze! D:
Pixi: Logan wyglądasz jak debil...
Logan: to przez żel :(
Pixi: nie masz żelu!
Logan: no właśnie! :(((
Pixi: (odpina koszulę) i jest seks xD
Dobra nasza operacja wyszła w ogóle inaczej... dlatego dzieci jedzcie warzywa i domestos!
Jeeeeeeeee umówili sie na randkę! Już coś... zawsze coś!... ale najpierw trzeba popracować nad wymową Logana... jaka sie!
Pixi: bo krzyczysz na niego!
Pati:...to wszystko moja wina D:
Więc tak... zajmijmy się Loganem który sie trochę bardzo jąka (pokazują mu tablicę) powtarzaj Logan... a,e,i,ą,u
Logan: widzę dwie Pati O_O
Pati: człowieku... ja to Pati, ona Pixi... dwie inne osoby
Logan: wyglądacie tak samo
Pixi: jak napiszemy nowe opowiadanie to zrozumiesz o co chodzi xD
Straszenie w łazience jest good ^^ Kocham ten wiatry w ubikacji i krzyki... nie gwałtu a zachwytu xD No i wymigująca sie Vai xd bo to trudno powiedzieć zę ona kocha Logana xd
Pixi: ona kocha Logana :OOOO
Pati: ...gdzie ty byłaś przez ostatnie pół roku?! xD
Też chce takie prezenty *OOO* Logana prezent wymiata! Nie ma nic lepszego! Zazdrośnicy xDDD
Ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo pocałowali sie tak z własnej woli... można tak powiedzieć x3333 Słodkie x3 Teraz tylko czekać aż będą razem i będzie cacy stuk stuk puk xD
Hymmmm no to koniec na dzisiaj xd komentarz wyszedł mi dziwnie... wręcz bardzo dziwnie ale to kochamy w tym xD
Czekam niecierpliwie i pozdrawia fankaaaaa... krawatów *O*