dziiisiaj jest bardzo wyjądkowy dzień ^^ booo dokładnie 2 lata temu wymyśliłam ... Violette :D łihihihi ^^ to własnie mój pierwszy rysunek ;D
tak wygladała 2 lata temu ... a terazzz ... xD
jak ja to mówie: stworzyłam legende xD hahaha xD aa no i na tym rysunku Vai komuś skubneła koszule ^^ Ang, Pat wiem że wy wiecie xDD
Kendall watching you …
-chłopakii, gdzie jest gorąca czekolada w
proszku?!- krzyknąłem, będąc w kuchni razem z Sadie.
-gdzieś w kuchni!- usłyszałem głos
Jamesa i Logana, z górnych pokoj.
-widzisz? Lenie jedne- mrukneła do mnie
Sadie- patrz teraz- uśmiechneła się do mnie cwaniacko i po chwili
usłyszałem pisk opon- chłopaki! Violette przyjechała!- nie
zdążyła ukończyć zdania a ci już znależli się na dole, omało
nie zabijając się na schodach,
-ahaa … czyli jak chcą to potrafią-
oznajmiłem podosząc cwaniacko brew- ale tak na serio przyjechała?-
-nie widzisz jej nowego auta?- wskazałam na
auto zaparkowane na polu. Oby dwoje podbiegli do drzwi i po chwili
Vai weszła.
-siema chłopaki!- przybiła z nimi żółwika
pasemkowa.
-hejj- wszedł za nią Noah. Tak … Noah xD
kiedy on wszedł, zobaczyłem jak te dwa obiboki udają że go chcą
udusić xD
-No Sadie, co to za ważna sprawa?- zapytała
Vai a Noah objął ją od tyłu. Patrzyłem cały czas na tych
półgłówków. Zazdrosni to mało powiedziane! Nie rozumiem co oni
w tym małym potworze widzą?
-aaa tam dzwoniłam bo zaczeło być nudno
bez ciebie- oznajmiła Sadie.
-aha- kiwneła głową z uśmiechem Vai-
muszę wam wynając jakiegoś błazna-
-po co skoro mamy ciebie- odparli równo
James i Logan, którzy plus minus się opanowali.
-aaaa dziękuje- zaśmiała się Vai-
dzisiaj jestem zmęczona więc nie będe wariować-
-yyyyyh!- odparliśmy wszyscy razem i
popatrzyliśmy na nią.
-świat się wali bo ja nie chce wariować,
ojeju- wywróciła oczami Vai- macie Carlosa od spraw zwariowanych-
-Carlos nam gdzieś umknął- odparł James
-taa … za to ty jesteś od spraw
zboczonych- zaśmiał się Logan a Vai skomentowała to facepalmem.
-czy ja o czymś nie wiem?- popatrzył na
nas dziwnie Noah.
-o wielu rzeczach mój drogi kolego-
pokiwałem głową, klepiąc go po ramieniu.
-i lepiej żebyś nie wiedział- oznajmiła
Sadie i popatrzyła na mnie.
- no … -mrukneli dwa zazdrośnici a Vai
popatrzyła na Noah z taką miną aniołka xD
- jaaa o niczym nie wiem- udawała zagubioną
mała menda xD
-gdzie Vai tam problemy- zaśmiał się
Noah.
-jak trwoga to do Logana- zaśmiał się
James.
-gdzie lustro tam i James- odparł Logan po
czym zaczeliśmy się śmiać.
-lubie tą gre ^^ hmmm … - zaczeła myśleć
Vai.
-dobry zwyczaj, nie słuchaj Vai-
powiedziałem po chwili.
-eej! Wyżywajcie się na kimś innym-
mrukneła oburzona pasemkowa.
-może bitej śmietany Vai?- zapytałem a
ona wybuchła śmiechem po czym poszła do kuchni i … schowała się
w lodóce! O___o
-okeey … too było dziwne- odparł po
chwili Logan wpatrując się w lodówke.
-bo to Vai- wzruszył ramionami Noah. Ahaa
czyli on już jest przyzwyczajony xD
-żyje z wariatamii!!- krzyknełą Vai z
lodóki.
-my teeż!- krzykneliśmy wszyscy razem.
-tyy!! bitej śmietany nie widze!-
powiedziała po chwili, grzebiąc w tej lodówce.
-jak ona tam weszła w ogóle?- zapytał po
chwili James.
-bo ja wiem, pewnie wcisneła się między
pułkami- zaśmiał się Noah.
-bo zamarzniesz!- krzyknął Logan i
otworzył lodówke a z niej wypadła Vai, i spadła prosto na niego,
przewracając go.
-ee sorki- zaśmiała się- troche tam było
ciasno xD- podniosła się po czym podciągneła Logana do góry.
-jezu co ty masz w tych rękach kobieto?!-
zaczął macać jej bicepsy xD
-bo ja wiem … może mięśnie? - wzruszyła
ramionami Vai.
-właśnie tego ci brakuje Logan- odparł
James, kiwając cwaniacko głową.
-za to tobie brakuje wszystkiego innego-
odpyskował mu Logan.
-dooobre pieski dooobre- zaczeła ich
głaskać po głowach- niee wolnoo xD- zaśmiała się po czym znowu
uciekła do lodówki.
-Noah … współczuje- powiedziałem po
chwili do niego.
-nie musisz- zaśmiał się- jakoś z nią
wytrzymuje-
-musisz, jesteś jej chłopakiem, nie?-
-nooo ^^- dumna poza z jego strony xD nagle
Jamesowi zadzwoniła komurka. Akurat miał ustawioną naszą piosenke
„Windows Down”. Vai szybko wychyliła się z lodówki i
popatrzyła na niego.
-co to za piosenka?- zapytała, podnosząc
brew.
-wytłumaczcie jej to, mój fryzjer dzwoni-
oznajmił i wyszedł z salonu.
-ojej fryzier ważniejszy- wywróciła
oczami Vai i wyszła z lodówki.
-to jest nasza nowa piosenka, windows down-
tłumaczył jej Logan.
-żee … okna w dół? Nie widze w tym
sesnsu- odparła po chwili namysłu Vai.
-eeeh- wywróciłem oczami- trzymaj tekst i
przeczytaj go sobie- dałem jej tekst który akurat lerzał na
stoliku i oparłem się o lade.
-mhm mhm – zaczeła uważnie czytać
tekst- ahaa! Teraz rozumiem tekst tej piosenki- powiedziała po
chwili, odrywając wzrok od kartki- okna w dół … okna w dół …
troche dziwne- podchodzi do okna i otwiera jedno- no i ? co
teraz?-
-a teraz wyjdz- oznajmił Kend po czym wszyscy zaczeli się śmiać.
-a teraz wyjdz- oznajmił Kend po czym wszyscy zaczeli się śmiać.
-co jest dziwnego w „okna w dół” co?-
zapytała po chwili Sadie.
-dla niej słowo „korek” jest dziwne-
oznajmił po chwili Noah.
-no bo czemu korek od wanny nazywa się
akurat „korek” skoro nie blokuje ruchu na ulicy- powiedziała co
wiedziała xD
-Vai przestań myśleć- oznajmiłem.
-nie, raczej Vai przestań wymyślać-
poprawił mnie Logan.
-wooohoo … bokserki w dół! To już brzmi
lepiej ;D- krzykneła po chwili Vai a my popatrzyliśmy na nią
dziwnie.
-noo jestem- ozajmił James, wchodząc do
salonu.
-bokserki w dół James!- krzykneła po
chwili Vai.
-ee … co proszę?- zapytał lekko
zdziwiony grzywacz.
-sparodiowała nam „Windows Down”-
mruknął Logan.
-Vaai nie szalej- zaśmiał się Noah i
przytulił ją- macie może jakiś lek uspokajający?-
-patelnia może być?- zapytał Logan po
czym wybuchliśmy śmiechem.
-jaa się do was nie odzywam- mrukneła Vai
po czym wtuliła się w Noah. No cóż … ogólnie popołudnie
zleciało nam na gadaniu i ogółnie wyzywaniu Vai iii takie tam xD
zrobiło się już póżno …
-noo ładnie posiedzieliśmy- powiedział po
chwili Noah- jest już 21!-
-kurcze! Ja mam zadanie z biologii na jutro
D: ...kiij nie pójde do szkoły xD- zaśmiała się Vai po czym
klapneła na kanape.
-pójdziesz- oznajmili jej Noah i Logan.
Ohooo znależli się opiekunowie xD
-... serio? We dwoje aż?- popatrzyła na
nich dziwnie Vai.
-martwie się o Carlosa … już długo go
nie ma- powiedziałem po chwili, spoglądając na zegarek.
-racja … dawno tu powinien być …- wstał
James i zaczął chodzić nerwowo po domu.
-a gdzie on poszedł?- zapytała Vai, po tym
jak koło niej usiedli Logan i Noah, jeden z jednej strony a drugi z
drugiej xD.
-a gdzie mógł iśc? Tam gdzie zawsze-
oznajmił Logan.
-czuje że jest źle ...- mruknął James-
on nigdy się nie spóżniał … poza tym na kolacje miały być
corndogi więc już powinien być-
-serio? A gdzie są te corndogi co?-
zapytała Vai, podnosząc brew i tuląc się do Noah.
-nooo … mieliśmy zamówić jak Carlos
przyjdzie- oznajmiłem. W tej właśnie chwili Carlos wleciał do
domu i gwałtownie zamknął drzwi. Był cały posiniaczony, podbite
oko, krwawiące wargi, i w ogóle cały w siniakach. Ledno się
trzymał na nogach …
-Carlos!- krzykneliśmy razem i podbiegliśmy
do niego po czym James szybko złapał go, tak żeby nie upadł.
-Carlos, kto ci to zrobił?!- zapytała Vai,
patrząc na niego przestraszona tak jak my wszyscy.
- ja … ja chciałem tylko … dać jej …
kwiatki ...- wydukał Carlos po czym James szybko wziął go na rece
i położył na kanapie.
-Eric ...- mrukneła Vai i popatrzyła na
Carlosa- to był Eric prawda?-
-tak ...- mruknął i syknął z bólu.
-przyniose opatrunki- oznajmiła Sadie i
szybko pobiegła po apteczke.
-jaki ...-już nabierała powietrza ale
James, Logan i Noah zatkali jej szybko buzie a ona tylko wywróciła
oczami.
-tak Vai wiemy- oznajmiła trójca.
-boże Carlos … ładnie cię sprał-
powiedziałem, patrząc na jego rany- co on miał przy sobie, łom?
Czy może cały hydrant?-
-nie … pięściami walił ...- mruknął
Carlos i powoli oparł głowe o poduszke.
-trzymajcie- przybiegła szybko Sadie z
apteczką.
-poczekajcie- oznajmiła Vai, uwalniając
się od trójcy- zadzwonie do Pati- wyciągneła komurke i zaczeła
dzwonić- hej Pat, gdzie jesteś? … nie płacz, spokojnie ...- po
tych słowach, Carlos leciutko podniósł głowe i popatrzył na Vai-
tak … uciekł i jest u BTR … jestem ja Noah, cała trójca i
Sadie … ale szybko! Spokojnie, nie myśl już o tym. pa- wyłaczyła
komurke i poszła do kuchni.
- i jak z nią?- zapytał Carlos.
-ty martw się o siebie. Z nią jest w
porządku, tylko cały czas mi ryczała do słuchawki … była tam
wtedy?-
-tak … -spuścił głowe Carlos.
-eee … co … robisz?- zapytał Logan,
przypatrując się Vai.
-szukam ...eeh … o! Ta jest dobra ^^-
wyciągneła z szafki wielką patelnie i podeszła do nas.
-... piła w domu?- zapytał James.
-no … piła w domu, dom daleko a ja nie
lubie po nocach łazić ani jechać więc … trza się zadowolić
tym co jest- pomachała patelnią i podeszła do drzwi, zerkając co
chwile.
-co ona odwala?- zapytał James, patrząc na
nią.
-ciii zaburzasz cholokacje- powiedziała,
czając się przy tych drzwiach.
-na kogo ty czekasz?- zapytałem,
przemywając Carlosowi rane na czole.
-na kosmitów, którzy przylecą na smokach
żeby was pożreć- oznajmiła Vai wymachując patelnią-jest-
-co, już przylecieli?- zapytał Logan
-tak, po ciebie- wywaliła na niego język i
wyszła.
Violette watching you …
wyszłam z willi i udałam się do bramy.
Ciemno już było więc, nie powiem, bałam się troche. Podeszłam
do bramy i powoli ją otworzyłam, by wpuścić ją. Ona uwiesiła mi
się na szyj i zaczeła strasznie płakać.
-spokojnie Pat … nie płacz … wszystko z
nim w pożadku … plus minus ...- powiedziałam, tuląc ją mocno.
-ja … nie chciałam … żeby … się tak
… skończyło … -wydukała pomiędzy łzami.
-chodz, jest w domu- objełam ją i
prowadziłam do domu. W drzwiach ukazał się Noah.- weż patelnie-
dałam mu ją po czym przytuliłam mocniej dziewczyne, żeby
przestała płakać i wprowadziłam ją do środka.
-Pati!- krzykneli wszyscy, kiedy ją
zobaczyli. Widziałam jak Carlos aż podniósł głowe, kiedy ją
zobaczył.
-nie rzucać mi się na nią! Jest w ciężkim
stanie psychicznym- powiedziałam a Pat otarła łzy. Kiedy zobaczyła
Carlosa, od razu podbiegła do niego, kucneła przy kanapie gdzie
leżał i zaczeła go opatrywać, odganiając przy tym Kendalla xD
-boże … Carlos … jak ty wyglądasz-
mrukneła Pati, opatrując Carlosowi twarz.
-nic mi nie jest ...- powiedział Carlos,
uśmiechając się leciutko do niej.
-nie gadaj głupot … jesteś cały
poobijany – powiedziała Pat, głaskając go delikatnie po
policzku.
-ale … teraz jest już lepiej ...bo
przyszłaś …- oznajmił Carlos a jego uśmiech stał się bardziej
promienny.
- oooo- zaczełam się rozpływać, patrząc
na nich. Kiwałam się tak z tą patelnią w ręku że , jakby Log
się w ostatniej chwili nie odsunął to by dostał z patelni xD
-uspokój się kochanie- szepnął do mnie
rozbawiony Noah, objął mnie od tyłu po czym pocałował mnie w
policzek- i nie wdychaj tyle prochów- zaśmiał się.
-o proszę, skoro nawet Noah tak mówi to
znaczy że faktycznie coś bierze- wtrącił się James.
-a idzcie wszyscy do lasu nazbierać
grzybów- wywaliłam na nich jęzor i spojrzałam znowu na Pati i
Carlita. Pat tak troskliwie zaczeła opatrywać Carlosa że aż …
zachciało mi się kurczaczków ^^
-Carlos Penaa!!- usłyszeliśmy nagle krzyk z zewnątrz- chodz tutaj! Nie skończyłem jeszcze z tobą!-
-Carlos Penaa!!- usłyszeliśmy nagle krzyk z zewnątrz- chodz tutaj! Nie skończyłem jeszcze z tobą!-
- o nie ...- jękneła Pat i przytuliła do
siebie Carlita,głaskając go po głowie.
-ja się tym zajme- oznajmiła, zakładając
na głowe bandanke i wiążać włosy w kucyk.
-ide z tobą- oznajmił Bandanaman, nawet
nie wiem jak mógl tak szybko się przebrać.
-okeeey …. skarpetkowy ludku. Carlos, Pat,
idzcie za lade- oznajmiłam a Pat szybko wstała, chwyciła Carlosa i
zaprowadziła go za lade, po czym schowałi się tam. Wziełam
głęboki wdech i, razem ze skarpetą wyszliśmy na pole z
bodyguardami czyli z Kendem, Loganem, Noah i Sadie.
Pati watching you …
- Carlos …
przepraszam … przepraszam że wtedy nie stanełam między wami-
szepnełam i znowu zaczełam płakać, patrząc na jego biedny
poobijany pyszczek.
-Pat … to nie twoja wina … to ja jestem
zbyt nachalny ...i łaże za tobą co chwile … przepraszam-
powiedział resztkami sił i spuścił głowe.
-nie Carlos ...- powiedziałam i podniosłam
jego głowe, tak że w tej chwili patrzyłam mu prosto w oczy- to
moja wina … mogłam wtedy odciągnąć Erica ...-
- … kocham cię Pat ...- szepnął po
chwili Carlos.
Sylwia zabije cie! ale ja cię tak kocham! ale i tak cie zabijeeee!!! aby nie było niedomówień to będę od początku wszystko opisywać... xd Zaczynamy:
OdpowiedzUsuńVai tak bardzooo sie zmieniłaa ♥ Nie wieże że to tyle minęło... A koszula to wiem czyja jest... ^^
James i Logan aż tak zazdrośni o Vai?... Noah musi uważać na konkurencie... xd
Do tego strasznie leniwi się zrobili! to niedopuszczalne! xd
Zgadzam sie z tym że Vai od spraw zboczonych jest! a to ze jest zmęczona to wymówka... jak z tym że przed snem dziewczyny mają "ból głowy" xd
Oooo lodówkaa! dawno o niej nie słyszałam... chwilka... ja to nie ma bitej śmietany!? Czy oni są jacyś nienormalni?!!
Bokserki w dół i wszyscy szaleją! Pamiętam ten piękny dzień kiedy to wymyśliłyśmy xd Też to mam ustawione jako dzwonek xd
Carlos!!! jak mogli mi go pobić! grrrr... Eric pogadam sobie z tobą... szykuj się na moją dziką furie xd
Tak przy okazji tak bardzo nie ryczę, jakby to było jakieś małe zwierzątko to jeszcze... chociaż szczerze to bym ryczała jakbym to widziała xd Za dobrze mnie znasz xd
Ha! nawet na mój widok Vai się rozkleja ^^ Noah weź się nią zajmij xd
Skarpeta na ratunek! i patelniaaa! pewnie Matylda :D Awwww kocham was ♥
I teraz mnie jebło w środku... *_____________* "Kocham cię"?... aaaaa!!!! *o* chyba umarłam... chwila (gryzie rękę) żyje ^^
Masz u mnie kilka minusów też... przez ciebie wyplułam jabłko i picie na monitor! już wiem aby nigdy nie jeść kiedy coś czytam... Mama mnie zabije pewnie!
Zaczęłam krzyczeć na cały dom... już moja mama myślała ze demon we mnie wstąpił! -.-'
Kocham cie mendo jedna!!! :*** i czekam na następny! :D
W ciekawym momencie skończyłaś... z jednej strony dzięki bo chociaż jakoś zasnę w nocy xd
Oooo ^^ Vai się zmieniła.. To już 2 lata.. eh.. Ja ten czas leci.. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO STARA KROWO ;D Hahahhaha nie no żartuje.. Wszystkiego najlepszego kochana :) Pozostań taka jaka jesteś, czyli zwariowana i zboczona.. Kochamy Cię maleńka <3 Nie zapominaj o tym :)
OdpowiedzUsuńOj tak.. Nie dobra Vai ^^ Nie wolno zabierać koszuli Logasiowi ! Nie wolno :P Hahah, ale słodko w niej wygląda ^^ Naprawdę :) Logan powinien jej kilka swoich koszul i krawatów oddać :)
Ej ? Moja wina, że słuchałam Cover Girl? Nie? Kocham tą piosenkę.. Nie moją to jest winą.. Ta piosenka zawsze zostaje w moim serduszku, wydaje mi się jakby Kendall śpiewał ją dla mnie *__* A to by było przepiękne :) Ehh.. Marzenia :)
Jeeee ;D Ja prowadzę ^^ To chyba dobrze nie? xD Nie wiem, dlatego pytam.. xD Ale raczej źle bo ludzie mają za dużą konkurencję, dlatego dziś się nie rozpisuję.. Znaczy mam nadzieję, że się nie rozpiszę, ale coś widzę, że raczej już się zaczęłam rozpisywać xD Ale to u mnie norma.. Zamiast wziąć się za coś pożytecznego to ja o jakiś pierdołach piszę xD Jak to ja, ale to już nie moja wina, taka jestem ^^
Dobre xD Zabieram się do czytania i dobijania moimi komentarzami.. Głupie komentarze ujęcie drugie i... AKCJA !
Jakie lenie ! Ale jak Vai to lecą jakby skrzydła mieli ! Ehh.. Miłość -.- Boże nie każ ich tym.. Błagam cię, nie zasługują na cierpienie.. No, ale.. Czemu nie? Jak pocierpią to się im nic wielkiego nie stanie, a Vai i tak kocha tylko Noah.. Będę musieli się z tym pogodzić, nie mają innego wyjścia ^^ No chyba, że będą o Vai walczyć, w co wątpię jak na razie.. Udają tylko dobrych przyjaciół, ale po nich widać, że ich Amor w dupę ukuł xD No taka prawda.. Człowiek nie zakochany się tak nie zachowuje..
Em? Chłopaki są zazdrośni ! Wiedziałam.. eh.. Mały potwór, ale jaki kochany ^^ Vai jest przesłodka :) Ja ją kocham, a Kendall jej zazdrości.. em.. zazdrości jej.. ZAJEBISTOŚCI ! Właśnie ;D
o__O Vai jest chora?! Nie możliwe.. Jak to nie będzie wariować?! Może ma gorączkę co!? Chłopaki powinni się nią zająć !
Carlos od zwariowanych rzeczy, a Vai to zawsze nasza Vai zboczenica xD hahahahha nie zmieni się :)
Noah też ma fajne zdanie o Vai xD Miły chłopak z niego.. Tylko tak łup łopatą i do dołka xD
Hahah Vai i lodówka.. skąd ja to znam? xD hmm.. Gdzieś o tym czytałam.. A tak wiem ! U takich trzech dziewczyn co na starość będą starymi pannami z kotami xD Znasz to xD
A co do śmietany.. to.. ehem.. bez komentarza.. wiesz, że ja mam skojarzenia i to raczej za duże xD Ale to wszystko wasza wina ! Zawszę to powtarzam !
Jak zamarznie to się jej nic nie stanie.. Mózgu i tak nie ma, więc jej nic nie grozi xD Vai.. Przepraszam.. Tak mi sie zdaje.. Ale serduszko natomiast ma duże, za duże.. To teraz wiem skąd ona ma takie cycki xDDD
Hahah jaki James xDD Przypomnij sobie kamalio jak wyglądałeś 8 lat temu, a pogadamy -.-
Laluś -.- Inaczej pana Maslowa nie umiem nazwać, przejmuje sie tylko swoją fryzurą.. Dlatego jest podobny do Vai xD Dlatego do siebie pasują ^^ Ale i tak wolę Logana..
Wooo Hooo ! Bok.. albo nie xD To później xD Niech będzie te okna w dół xD Ja tak przepadam za wersją numer 2 xD
Ja na początku też nie rozumiałam tej piosenki, ale po czasie sie do niej przyzwyczaiłam xD
Haha jaki Kend.. Sam wyjdź mądralo ! A najlepiej zostań wyrzucony przez okno, przez.. Vai xDD Nauczy cię młoda latać ^^
Jeeee ! ;D Nareszcie mogę to krzyknąć ! Woo Hoo ! Bokserki w dół panowie !! ;DD Logan, Kendall, James i Noah pokażce jak to sie robi ^^
Lek uspakajający PATELNIA xDD A to dobre xD Muszę to wypróbować, ale nie wiem ile razy 1, może 2, a może 5? xD Napisz mi na skypie bo nie chce przesadzić xD Bo gdzieś czytałam, że ma mała dawka daje guzy, a za duża śmierć.. Coś w tym stylu, a skutek uboczny to ból głowy.. To może lepiej nie próbować? xD
Ooo ^^ Jacy opiekunowie Vai ^^ Wiedziałam, że w szkole integracyjnej jest dwoje nauczycieli, ale że w domu ma Vai dwóch opiekunów?! I to jeszcze taki sexy.. ehh.. zazdroszcze jej *__*
Jak znam życie to Carlos ugania się za Pati.. Jak zawsze.. Niech wreszcie zrozumie, że ona go nie chce -.-
część 1
OdpowiedzUsuńZamorduje Ericaa ! Jak on może ! Nie dotyka sie Carlosa ! Teraz to ja mu.. połamię ręce, nogi i skręcę kark ! Jednym słowem go zabije ! Grr.. Biedny Carlos.. Tak mu na niej zależy.. Oj.. Taka nieszczęśliwa miłość.. Piękne, ale smutne :( Szkoda, że nie mogę mu pomóc.. wszystko bym zrobiła, żeby był szczęśliwy..
Żeby pięściami biednego Carlosa.. Jak tam można? :( Jak ja temu Ericowi pięścią przywalę to przez miesiąc z łóżka szpitalnego nie zejdzie -.-
emm? że tak go patelnią? Nie mogła wymyślić czegoś innego? Wiele jest rzeczy w domu, którymi można przywalić.. Wiem to z własnego doświadczenia.. Noże, wałek, patelnie.. Talerze nawet.. Wszystko da się wykorzystać..
Logan wierzy w takie głupoty? To musi być totalnym debilem -.-
Boże jaka śliczna z nich para *__* Powinni być razem, a tego Erica zabić -.-
Hahaha ! Bandanaman ! :D Sadie też ? :O Uuu.. Będzie ostro ^^ A ja przestałam być zazdrosna o Kendalla ^^ Jak na razie xD Nie całowali się, więc nie ma zazdrości z mojej strony xD
Nie ! Było ją pocałować ! W takim momencie się nie kończy noo ! Oni mają być razem.. -.-
Podsumowanie:
1. Pati i Carlos - para doskonała.. Moim zdaniem powinni być razem bo naprawdę do siebie pasują..
2. Sadie i Kendall - hmm.. w tej parze mi czegoś brakuje.. Nie wiem.. Może miłości? W ogóle sobie tego nie okazują.. Dla mnie to takie sztuczne jest..
3. Vai i Noah - oni są słodcy *o* Jako para mi się podobają, ale na miejsce Noah wstawiłabym kogoś innego..
4. James i Logan - jak oni się nie przyznają że kochają Vai to im coś zrobię -.- Powinni się spiąć i iść do Vai.. Ona to zrozumie przecież..
Pozdrawiam
Fanka Vai i Logana <3333
część 2
Od kiedy Logan i James to para... dałaś to tak jakby byli parą! wystraszyłam sie wiesz?!
UsuńA to z talerzem to nie przypominaj... ja nadal pamiętam... xddd
A twoje komentarze ciężko przebić! xd
Nie tak ciężko.. Moonia też jest dobra
UsuńOOOO rany jakie długie komenty XDD Pozdro dla was :) A ja wprost rozdział jest Genialny ! Ja sobie tu czytam i czytam i nagle koniec.. Piszesz świetnie, że niemożna po prostu się od ciebie oderwać :)
OdpowiedzUsuńTo już dwa lata.Kto by pomyślał że ten czas tak szybko minie ?Vai jest słodziutka.Może i strasznie zboczona i jej mózg wyjechał na wakacje po urodzeniu ,ale jest słodka.I ma ładną grzywkę.Musisz mi powiedzieć jak ją układasz bo ja z moją mam problemy.Jest za gęsta.Lakier też nie pomaga!.Podłość ludzka nie zna granic.Ładnie rysujesz naprawdę podziwiam twoją twórczość zarówno (to chyba znaczy że tak samo?) literacką jak i malarską?
OdpowiedzUsuńCzytasz komcie na lekcj xD?Wyobrażam to sobie.Siedzi sobie taka Sylwia na matmie wiatr przez otwarte okna rozpierdala jej włosy co doprowadza ową (kocham to słowo jest takie staroświeckie i zacne) niewiastę (tak mnie nauczyciel na Polskim nazywa "niewiasta z ładną grzywką i niebieskimi oczami")do szaleństwa.Może i wygląda na opanowaną ale w środku chce się opitolić na łyso albo spryskać włosy lakierem (to jest łagodniejsze wyjście).Nauczycielka gada jakieś głupoty o czymś tam i w pewnym momencie po ścianach sali roznosi się charakterystyczny śmiech istoty nazwanej przez swoich rodziców Sylwią.Potworowi stojącemu przy tablicy dym leci uszami gdyż zobaczyła owy przedmiot do komunikacji w rękach niewiasty podlatuje do niej na swojej czarodziejskiej miotle i zabiera przedmiot po czym wszczyna się bójka nie z tej ziemi którą wygrywa młoda istotka ludzka ze zrytą banią.Wtedy drzwi sali się otwierają i wjeżdża do niej rycerz którego włosy(co ja z nimi mam?)powiewają na wietrze przez otwarte okno.
Jest to wysoki umięśniony facet (czytaj James) ubrany z rajstopy i dziwną bufiastą koszulę.
-Czy zechcę pani o pani usiąść na mojego rumaka i odjechać ze mną do sklepu z lakierami do włosów?-pyta pewnym siebie głosem
-Tak!-krzyczy po czym wsiada na rumaka po czym razem odjeżdżają ku zachodzącemu słońcu.
BOŻE ODWALA MI.Najpierw "słuchaj na lekcji bo skończysz na ulicy" a teraz "przestań gadać jak milord!!!" no ludzie zdecydujcie się!
Ok a teraz odnośnie rozdziału!
Żeby było jednym słowem "zajekurwabisty!" no co to jest jedno słowo.
Ok zaczynamy...
1.Na cholerę Noah z nią przyjechał?!Przecież on powinien być na próbie a nie ze swoją dziewczyną czas spędzać.Naglę się idealny zrobił.Coś przeskrobał ja Ci mówię.
Klaudia(moja przyjaciółka która Ci macha):A może po prostu chce spędzać czas z kimś kogo kocha?
Monia(ja):Tak jasne wmawiaj sobie.Faceci to egoistyczne świnie które najpierw coś przeskrobią a potem myślą.
Klaudia:A ty znowu o Dawidzie?!
Ja:A żebyś kurde wiedziała!.
2.Oj chłopaki (James i Logie) nie wolno dusić kogoś w powietrzu.Najlepiej jest podejść i zrobić to naprawdę!A za Noah nikt by nie tęsknił :P.
"-taa … za to ty jesteś od spraw zboczonych- zaśmiał się Logan a Vai skomentowała to facepalmem." Loga kretynie ,mądry kretynie ale kretynie!Jak mogłeś teraz się będzie musiała biedna Goldie tłumaczyć!Ale mina aniołka i słodki uśmiech zadziałają.No a jak nie to ewentualnie rekompensata za szkody (if you know what i mean).
3."Gdzie lustro tam i James" xD kocham ten tekst i tego lalusia.Jest taki uroczy dlatego pasuje do pasemkowej.
4.Ehh bita śmietana to cud jaki wymyślił... ty kto wymyślił bitą śmietanę??Francois Valet?? Jakie dziwne nazwisko.
Part 1
-Moonia
Jesteś superowa ! Lepsza niż ja ! :D Gratulacje Moonia, poryczałam się xDD Ale tak seryjnie, twój komentarz doprowadził mnie do rozpaczy xDD Ze śmiechu oczywicha xDD
Usuńboże xD ja bym z krzesła prawie spadła xD nie mów że i ty wciągasz maryche jak Vai xDD czekam na 2 część ... i się boje xD
UsuńTo mój ulubiony komentarz!!! Myślałam że zaraz skocze z okna! popłakałam się!!! xd
UsuńNie sądziłam ze James w rajstopach może być pociągający... Jeszcze mi sie to przyśni D:
Już nic nie mowie... xd
James jest zawsze pociągający!A w rajstopach jeszcze bardziej.Ang wcale nie jestem lepsza od ciebie!I owszem Vai mi dilera poleciła.Mnie dzisiaj po Gangam style głupawka bierze.Moi genialni znajomi zrobili własną wersję teledysku...Bez komentarza
Usuń-Moonia
Jesteś lepsza ! I to o wiele.. Może moje komentarze są dłuższe, ale twoje o wiele ciekawsze !
UsuńPfff...
Usuń-Moonia
5.Ciekawe jakich rozmiarów była ta lodówka.Nie żeby coś.Tylko jestem ciekawa jak ona tam weszła.Po prostu otworzyła drzwi czy zmniejszyła się za pomocą lasera??Dobra nieważne
OdpowiedzUsuń6.Tak Logasiowi brakuje mięśni a Jamesowi mózgu.Ale jest przystojny to mu wybaczymy.Co nie?
7.No więc tak się traktuje dziewczyny które dopiero z lodówki wyszły?Fryzjer ważniejszy?!No Maslow nie spodziewałam się tego po tobie.Nie no to jest normalne jak chce się umrzeć samotnie!.
8.Dla mnie słowo "żelek" jest dziwne.No bo to nie jest z żelu zrobione tylko z ... jakiejś rzeczy.
9.Carlos biedaczku!Jak ten Eric mógł pobić tego niewinnego człowieczka co?On jest niewinny przecież nie jego wina że się zakochał.Żeby od razu go bić??Jak spotkam tego Erica to mu nogi z dupy powyrywam!Tak się nie robi!.On chciał tylko dać jej kwiatki.Słodziak.
10.Pati weź się ogarnij,zerwij z nim i bądź z Carlitem.To taki mały ciamajda.Mały bo niski a nie że...no wiecie o co mi chodzi.
Klaudia:Na pewno nie chcesz iść do tego psychologa mogę cię zapisać puki nie jest za późno.
Ja:Nie nigdzie nie ide dopóki Carlos nie będzie z Pati a James z Vai-macha jej żelką przed twarzą
Klaudia:Ja tam osobiście jestem za Loganem jest inteligentny i nie zniszczy Vai jeszcze bardziej
Ja:Ty jesteś za Loganem tylko dlatego że jesteś jego fanką
Kl:A ty jesteś fanką Jamesa
Ja:No i dobrze ja przynajmniej o nim przez sen nie gadam.
Kl:A tutaj bym się kłóciła
Ja:Csiii ja tu tworze jedz żelki.
11.Carlos ty babiarzu takie teksty walić do zajętej dziewczyny.No no no nieładnie.Ale ja też takie "oooo" zrobiłam i walnęłam głową w sufit (jest nisko).Mnie bolało a Klaudia miała polewkę.Nie dziwię się też bym z tego lała.
12.Tak nareszcie Bandanaman!Tęskniłam za nim.Tak bardzo bardzo.Ciekawe jakie on ma super moce??No bo każdy super bohater jakieś ma.
No i 13 i ostatni:Jaki słodki koniec <3.Teraz czekam na następny prosze daj go jak najszybciej chce wiedzieć co Vai i Pan skarpeta zrobią Ericowi i co powie Pati.
Czyli tak w skrócie:
1.Eric ma zgnić w piekle giń przepadnij poczwaro!
2.Pati i Carlos mają być razem.Pasują do siebie kurde no.
3.James i Logan...niech lepiej powiedzą Vai co do niej czują ona to powinna zrozumieć.Oczywiście jak Logie nie wyjedzie z pszczółkami i kwiatkami tak jak moi rodzice ostatnio.Nienawidzę etapu dojrzewania -.-
No i tego by było na tyle.
-Moonia
part 2
VAMES GÓRĄ!
Wprowadzam oskarżenie bo udusiłam się ze śmiechu !! Walę się jak chora rżąc jak koń z Animal Planet xD nw czemu ale podczas czytania tego rozdziału zaczęłam śpiewać piosenkę Eweliny Lisowskiej- Nieodporny rozum,nie wiem czemu xDD namieszałeś w mojej głowie jednym gestem jednym słowem.. Kawałek tej o to piosenki a pacz bóbr: :B bóbr bez zęba :P i martwy bóbr bez zęba XP xD Hahaha bułłłciaa ^^ Hmm No nic czekam nn :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńPaaati i Carlos zakochana paaara ! :P dobra... zaczynam teraz gadać jak na poziomie zerówki -,-
phaha...xd